Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza
Jan Wróbel

Pomimo tego, że historia nie była moim ulubionym przedmiotem w szkole, tak naprawdę to nie lubiłam przedmiotów humanistycznych, a jednak studia na wydziale humanistycznym skończyłam. Kiedy wydarzenia są przedstawiane w nudny i mocno naukowy sposób, to trudno je przyswoić tym bardziej, jeśli dane zagadnienie nas nie interesuje. Natomiast, kiedy ta sama historia przedstawiona jest w sposób ciekawy, w której znajdziemy wiele ciekawych wiadomości, a opowiadający zrobi to jeszcze w umiejętny sposób, całkiem inaczej wtedy ją postrzegamy. Jakiś czas temu miałam okazje zapoznać się z pierwszą częścią serii ,,Historia Polski 2.0" Polak, Rusek i Niemiec... czyli jak psuliśmyplany naszym sąsiadom, która zrobiła na mnie dość dobre wrażenie, teraz przyszła kolej na druga część, czyli Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza. Tak jak w pierwszym tytule serii, historie opowiadał nam Jan Wróbel, tak tutaj pomaga mu jego żona - Ewa Wróbel, nadaktywna nauczycielka, od lat związana z 25. Społecznym Liceum Ogólnokształcącym w Warszawie. Organizatorka, współorganizatorka lub uczestniczka różnych projektów społecznych i teatralnych. Nie spodziewałam się, że to będzie tak ciekawa pozycja, którą pochłonę w ciągu jednego popołudnia. Autorzy skupiają się na całej plejadzie osób znanych i mniej znanych ( o niektórych dowiedziałam się dopiero w trakcie lektury tej książki). Są tu opisy osób żyjących jak i tych, którzy już odeszli a jednak pozostawili po sobie ślad swoimi odkryciami czy postępkami. Poznajemy Maksymiliana Faktorowicza człowieka od tuszu do rzęs, poczytamy o Skłodowskiej, Janinie Ochojskiej, Piłsudskim, ale nie Józefie. Poznamy Narcyzę Żmichowską - feministkę z zasadami, Irenę Sendler, Jerzego Owsiaka i wielu, wielu innych. Każda z tych postaci w jakiś sposób przyczyniła się dla Polski lub nadal robi wiele dobrego. Każda z nich przedstawiona jest w sposób ciekawy i nie raz z dużą dozą humoru, dzięki czemu książkę czyta się w zastraszająco szybkim tempie. Podobnie jak w pierwszej części serii, tak również i tutaj nie zabrakło ciętych historyjek, niesamowicie kolorowych ilustracji nie rzadko w formie komiksu. Polak potrafi, Polka też... to nie jest pozycja stricte biograficzna. Nie ma tu przydługich opisów, mnóstwa dat często nic niewnoszących. Autorzy wyciągnęli najważniejsze i często mało znane wątki z życia opisywanych osób i stworzyli o nich ciekawe i przystępne historie. Polak potrafi, Polka też... to książka tak naprawdę dla każdego, kto chce poznać kawałek naszej historii. Lektura jest łatwa w odbiorze, a przedstawione opisy przyswajalne na tyle, że nawet wielki przeciwnik historii zatraci się w niej bez reszty.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Autorami książeczki "Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza" jest małżeństwo Ewa i Jan Wróblowie. Obydwoje nauczają historii w warszawskich szkołach średnich, a pan Jan dodatkowo udziela się w mediach (radio, telewizja, prasa...). I właściwie od pierwszej strony widać, że lubią to co robią a historia jest ich wielką pasją. Dodam jeszcze, że omawiana książka jest drugą z serii "Historia Polski 2.0", pierwsza nosi tytuł "Polak, Rusek i Niemiec... czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom" (już ją sobie zamówiłam, bo w Arosie jest fajna promocja), a na styczeń przyszłego roku planowana jest premiera kolejnego tomiku pt. "Polacy - nic się nie stało!... czyli o tym, jak chcieli nam dokopać, ale im nie wyszło". Bohaterami "Polak potrafi, Polka też..." są polscy odkrywcy i wynalazcy, ale też ludzie kultury i sztuki, których działalność jest znana poza granicami naszego kraju. O wielu z nich każdy z nas z pewnością słyszał (żeby tylko wymienić Mikołaja Kopernika czy Marię Skłodowską-Curie), ale nazwiska większości nic nam nie powiedzą. Chociaż... Maksymilian Faktorowicz... Ktoś, coś? Nie? A poszukaj droga czytelniczko w swojej torebce - twój ukochany tusz to jakiej jest marki? Max Factor? Zbieg okoliczności? Nie sądzę... No właśnie, pan Maksymilian, który karierę robił w Stanach Zjednoczonych musiał dostosować swoje nazwisko do możliwości artykulacyjnych Amerykanów i z Faktorowicza stał się Factorem. A to nazwisko znają kobiety na całym świecie. To tylko jeden przykład, a w książce znajdziecie ich wiele więcej. I przekonacie się sami, że nasi rodacy byli wszędzie - budowali mosty i linie kolejowe, odkrywali ogromne gwiazdy i maleńkie witaminy, walczyli "za wolność waszą i naszą", byli misjonarzami i szpiegami, badali ginące kultury i ratowali życie innych z narażeniem własnego... Można by jeszcze długo wymieniać zasługi Polaków i Polek, ale już z tych kilku przykładów widać, że bez nas daleko by ten świat nie pociągnął ;) Książka napisana jest współczesnym językiem, zrozumiałym dla nastolatków, pełno w niej anegdot i ciekawostek. To nie suche fakty jak w podręczniku, ale luźna gawęda, a jeśli dodać do tego ciekawą szatę graficzną (rysunek satyryczny, komiks), której autorką jest Joanna Wójcik, to otrzymujemy prawdziwą perełkę wydawniczą. Chciałabym na koniec dodać, że dorosły czytelnik może się poczuć nie do końca komfortowo w takiej luzackiej konwencji jaką założyli sobie autorzy. Ale moim zdaniem książka skierowana jest do młodego (chociażby tylko duchem) odbiorcy i ma na celu udowodnienie, że historia nie jest nudna, a słynne osoby z portretów i pomników to tacy sami ludzie jak my. No może czasem bardziej utalentowani. A z pewnością o wiele bardziej pracowici... Reasumując - kładę na szali cały mój zawodowy autorytet (a przez ponad ćwierć wieku całkiem sporo się go uzbierało...) i twierdzę, że to świetna książka. I że jeśli ktoś po jej lekturze nie powie, że historia jest ciekawa, to znaczy, ze nie ma już dla niego żadnej nadziei...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Chcielibyście pochwalić się znanym polskim nazwiskiem przed zagranicznymi znajomymi?  A może chcecie zabłysnąć przed swoimi polskimi bliskimi? Czytanie not biograficznych jest szalenie nudne i tylko ktoś naprawdę zdeterminowany jest w stanie po nie sięgnąć? Przedstawiam Wam książkę, która pokazuje jak wielu Polaków (i Polek oczywiście) zasługuje na pamięć, a jednocześnie w jak zabawny, ciekawy i wciągający sposób można o nich pisać. Oto kolejna książka Jana Wróbla i jego żony z serii Historia Polski 2.0. Ci znani z historii jak Mikołaj Kopernik i Maria Curie-Skłodowska to tylko nieliczni wśród nazwisk, które się tu pojawiają. Mamy współczesnych, jak choćby Jerzy Owsiak, czy Tomasz Bagiński (nie znacie? to ten co stworzył Animowaną historię Polski, jak nie oglądaliście polecam, można znaleźć na Youtubie), z trochę wcześniejszych pojawia się Józef Korczak (tak to ten od Króla Maciusia I) i Irena Sendler. W tej krótkiej książeczce zetkniecie się jednak z nazwiskami, które nic wam nie powiedzą, a okazuje się, że od lat korzystamy z efektów  ich pracy.
Forma książki jest bardzo podobna do wcześniej wydanej "Historii Polski 2.0 Polak, Rusek i Niemiec...", wśród tekstu, który w zabawny i ciekawy sposób zachęca do zagłębienia się w lekturę znajdziemy tu również liczne wstawki komiksowe, fragmenty pozorowane na wpisy z Facebooka czy bloga, są śmieszne rysunki i notki od autora. Cała kompozycja sprawa wrażenie lektury lekkiej i przyjemnej, w żaden sposób nie kojarzy się z nudnym podręcznikiem do historii, jak sobie to wyobraża większość społeczeństwa.  Autorzy nie skupiają się na prezentacji całych biogramów, w większości przypadków notki są krótkie i dość ogólne, mające na celu raczej zwrócić uwagę na dane osobę i zachęcić do poszukiwania dalszych informacji. Trafiając na nazwisko Maksymiliana Faktorowicza, którego dziś znamy pod marką Max Faktor, na pewno niejedna osoba postanowi bliżej poznać jego życiorys i przeszkody, z którymi borykał się  na drodze do sławy. 
Niezbyt obszerny tytuł kusi zupełnie innym podejściem do historii i nauki. Autorzy z zupełnym luzem, czasami w formie żartów przedstawiają życiorysy osób, pokazują, że w wieku dziedzinach życia byliśmy pionierami, choć dziś często się o tym zapomina. To zupełnie inny sposób prezentacji tematu, na pewno szalenie ciekawy dla współczesnej młodzieży. Może pora podsunąć tę książę dzieciom albo młodszemu rodzeństwu (ja swojej siostrze na pewno :) )? Sami na pewno również z ciekawością zagłębicie się w lekturze i wyciągniecie wnioski, jak Polacy (i Polki) są wielcy. Polecam. 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)