Po śmierci Dumbledore'a Zakon Feniksa wzmaga swoją działalność, próbując przeciwstawić się coraz potężniejszym siłom śmierciożerców. Harry wraz z przyjaciółmi opuszcza Hogwart, by odnaleźć sposób na pokonanie Voldemorta. Wyprawa ta pełna niepewności i zwątpienia najeżona jest niebezpieczeństwami, a co gorsza nikt nie wie, czy zakończy się sukcesem i czy wszyscy dotrwają do jej końca. Dlaczego Dumbledore nie pozostawił Harry`emu czytelnych wskazówek? Czy przeszłość nieżyjącego dyrektora kryje jakieś niezwykłe tajemnice? Jaką rolę odegra Snape przy boku Voldemorta? Czy Harry`emu uda się dotrzeć do najważniejszych miejsc i faktów dotyczących jego rodziny? Siódmy tom przygód Harry'ego Pottera jest już ostatnią częścią cyklu i - jak spodziewają się czytelnicy - przynosi odpowiedzi na wszystkie istotne dla potteromaniaków pytania.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 780
Tytuł oryginału: Harry Potter and the Deathly Hallows
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Po śmierci Dumbledore’a prawdziwa walka ma się dopiero zacząć. Harry, Ron i Hermiona nie wracają do Hogwartu (dyrektorem zostaje Snape), wyruszają w poszukiwaniu horkruksów. Czym jest Horkruks? Po wyjaśnienie musisz wrócić do części szóstej.
Ta wyprawa odbywa się bez żadnego planu. Pełna jest zwątpienia, kłótni oraz niepewności czy zakończy się sukcesem.
Harry ma za złe byłemu Dyrektorowi, że nie dał mu czytelnych wskazówek oraz tego, że tak mało o nim wiedział. Sam już nie wie, co jest prawdą a co kłamstwem.
Szkoła za panowania Snape to istotny koszmar. Odradza się Gwardia Dumbledora. Niestety jej członkowie słono za to płacą.
Czy Harry pokona Voldemorta?
Czy Dumbledore był fair wobec Pottera?
Ostatnia część strasznie mi się dłużyła. To tą książkę czytałam najdłużej z całej serii. Te całe szukanie horkruksów jakoś mnie nie porwało. Jedynie końcówka bardzo mnie wciągnęła.
Cała seria jak dla mnie jest chyba ciut za długa. Tak wiem, narażam się wielu fanom Harrego, lecz takie jest moje zdanie. Może było by inne gdybym między tomami czytała coś innego, tak na przemian. Lecz ja czytałam od pierwszej części aż do siódmej, no może była jedna odskocznia. A może tak uważam gdyż wiedziałam, co się stanie, bo wcześniej oglądałam film? Sama nie wiem. Lecz mimo to całą serię uważam za bardzo dobrą. A kto jeszcze nie czytał? To serdecznie polecam.
Historię Harrego zna cały świat i zapewne wielu z was także. Nie znam osoby, która nie wie, kim jest ten słynny Harry. I chociaż mogliście nie czytać żadnej książki o jego przygodach, czy też nie widzieliście filmu, to i tak wiecie, kim jest ten chłopiec.
Ja miałam przyjemność przeczytania wersji pięknie wydanej, ilustrowanej, magicznej. Oczywiście ta wersja nieco różni się od tej zwykłej, bo jest wzbogacona obrazkami, co nie zmienia faktu, że nadal jest na niesamowicie wysokim poziomie.
Jednak zacznijmy od samego początku.
Harry, tytułowy bohater, jest chłopcem, który cieszy się z drobiazgów. Jego życie jest nudne, pełne nienawiści, samotności. Dotychczas spędził je w komórce pod schodami, aż nagle pewnego dnia okazuje się, że jest czarodziejem, stworzonym do wielkich rzeczy. Los się do niego uśmiechnął i wyleciał z domu, jak pisklę z gniazda i zaczął poznawać nowy, nieznany świat.
Jednak w książce mamy nie tylko Harrego, ale także wielu innych, wspaniałych bohaterów, którzy sprawiają, że książka staję się czymś niesamowitym. Weźmy chociaż gajowego. Hagrid jest niezwykłą postacią i zdecydowanie najlepszą ze wszystkich. Jest mistrzem przekazywania informacji, nie owija w bawełnę, mówi to, co przyjdzie mu na myśl, coś w stylu "Harry, twoi starzy nie żyją, zostali ukatrupieni". Mój ulubieniec!
Wydawałoby się, że to tylko kolejna, zwykła książka. A jednak... To nie tylko zwykła historia. Ma w sobie głębsze przesłanie i wzbogacona jest w piękną oprawę graficzną. Pokazuje jak niesprawiedliwy jest świat, ile należy wycierpieć, aby otrzymać lepsze życie. To świat przedstawiony oczami chłopca, którego życie zmienia się w mgnieniu oka.
Harry Potter to niesamowita fantastyka, jakiej brakuje dzisiaj. Ciągle tworzone są historie o wampirach, wilkołakach, płytkich czarownicach. A tutaj... Tutaj dostaliśmy historię pełną magii, eliksirów, tajemnic, niebezpieczeństwa, sowiej poczty, różdżek... To wszystko sprawia, że ta powieść staje się magiczna Dzięki nim nabiera ona charakteru i wyjątkowości. Ta książka ma w sobie "coś" tak niesamowitego, że aż nie potrafię tego nazwać.
J.K. Rowling pisze z niesamowitą lekkością, która sprawia, że książka wciąga i nie można się od niej oderwać.
Dziś jednak nie będziemy skupiać się na fabule. Dzisiaj skupimy się na ilustrowanej wersji Harrego, która jest niesamowita.
Zacznijmy od tego, że wydanie jest naprawdę rewelacyjne. Wydawnictwo na niczym nie oszczędzało. Okładka twarda jest wielkim plusem, który daje komfort czytania. Mamy tutaj dwie wersje okładkowe. Papierową oraz malowaną. Jedną z nich można ściągnąć i ujrzeć drugą. Wygląda to naprawdę przepięknie.
Piękne są prawda? Bogate zdobienie zdecydowanie robi swoja. Wersja po prawej wygląda jak taka stara książka, którą aż przyjemnie się ogląda. Przypomina mi klimat Hogwartu i ksiąg czarodziejskich. Natomiast lewa wersja jest przepełniona kolorami, które zachwycająca. Nie można oderwać wzroku od obu, od razu przykuwają uwagę i do dziś nie mogę się zdecydować, którą wersję okładkową wyeksponować, ponieważ obie są rewelacyjne.
Ale okładki to dopiero początek rewelacji i całej frajdy z posiadania tego wydania.
Kiedy tylko otworzyłam książkę, pierwsze słowa, jakie wypowiedziałam, to "WOW!". Byłam zachwycona tym, co ujrzałam na tytułowej okładce. Zachwycił mnie taki mały, cudowny rysunek. I pomyślcie sobie, co było później? Czysta rozkosz!
Przy każdej kolejnej stronie, stawałam się coraz większym szczęśliwcem. Zostałam dumnym posiadaczem tego wydania.
Z każdą stroną moje oczy świeciły się jak żarówki i były wielkie jak pięć złotych. Te wszystkie malowidła są tak niesamowite, że aż nie potrafię ich opisać. Wszystkie barwy, realizm, dokładność, sprawiły, że całość wygląda fantastycznie. Kolorystyka jest rozmaita. Każdy rysunek wygląda jak zdjęty z kinowego ekranu. Czułam się, jakbym oglądała film.
Ilustracje są genialne. Włożono w nie mnóstwo pracy i serca. Jim Kay, twórca tych perełek, stał się moim ulubionym artystą. Dla mnie niepodważalnie stał się osobą, która potrafi stworzyć niesamowite dzieła. Jego prace nadały Harremu Potterowi wyjątkowy klimat, który sprawił, że ilustrowaną wersję pochłania się w zaledwie kilka godzin i za nic w świecie nie chce się jej odłożyć na regał.
Warto pamiętać, że ilustrowany Harry Potter jest lepszy od standardowej wersji. Tekst nie jest skrócony, chociaż sprawia takie wrażenie, a ilustracje są dodatkowym plusem.
Wersję tę polecam przede wszystkim osobom, które uwielbiają twórczość J.K. Rowling, jak również filmy, które powstały na podstawie jej powieści. Idealnymi odbiorcami tego pięknego wydania są dzieci, bowiem lektura jest mniej przerażająca, niż pierwotna wersja, ponieważ obrazki łagodzą najdrobniejszy przejaw strachu.
Uważam jednak, że osoby, które nigdy nie miały do czynienia z powieściami Rowling, mimo wszystko będą świetnie bawić się podczas czytania tej wersji Harrego, a nawet lepiej.
Gorąco wam ją polecam i zachęcam do sięgnięcia po tę perełkę.
Bardzo ciekawa książka ukazująca jak młodzi ludzie są zmuszeni zmierzyć się z siłami zła. Pomimo wojny ludzie chcą się cieszyć z życia, urządzają urodziny Harrego lub ślub brata Rona. Podczas wejścia trójki przyjaciół do ministerstwa magii moje serce waliło tak jakby przebiegło maraton. Dzięki tej książce można też zobaczyć inną strone Malfoyów, którzy są w niej wystraszeni i potulni, choć rodzice Draco nadal są oddani Czarnemu Panu. Śmierć Zgredka, jego pochowanie przez Harrego to był chyba jeden z njbardziej prykrych momentów jakie przeczytałam w tej książce. Jednak najbardziej zaskoczyła mnie końcówka, gdyż w filmie była ukazana całkiem innaczej. Pojawienie sie Percego Wesleya, Pokój Życzeń, ślub i ciąża Nimfadory z Remusem były dla mnie totalną nowością. Książka jest super i chociaż jest mi strasznie przykro z powodu zakończenia tej serii przygód jestem równie mocno usatysfakcjonowana zakończeniem historii.
I nadszedł ten dzień... Dzień, w którym dobrnęliśmy do siódmej, a zarazem ostatniej, części przygód o młodym czarodzieju. Tutaj wszystko staje się jasne i klarowne. To tutaj rozwiązują się wszystkie zagadki. To tutaj dochodzi do ostatecznej bitwy...
Harry, Ron i Hermiona nie wracają w tym roku do Hogwartu. Zamiast tego wyruszają w niebezpieczną misję poszukiwawczą. Harry nie ma pojęcia, gdzie szukać horkruksów Voldermorta. Dumbledore nie pozostawił mu żadnych wskazówek.
Tymczasem w Hogwarcie zaczyna panować śmierciożerczy reżim.
Czy świat czarodziejów będzie jeszcze wyglądał jak za dawnych lat?
,,Harry Potter i Insygnia Śmierci" to książka, której wyczekiwałam jako nastolatka. Nie mogłam się doczekać rozwikłania wszystkich zagadek, tajemnic i niewyjaśnionych do tej pory sytuacji. Przykładem są chociażby tytułowe Insygnia Śmierci. Pamiętam, jak bardzo byłam zaskoczona, kiedy cała historia ułożyła się w jedną całość. Rozwiązania wszelkich sekretów są nieoczekiwane. Nieoczekiwanie okazuje się również, że nie wszyscy bohaterowie są źli do szpiku kości. Taka kreacja postaci jest jak najbardziej na plus.
Ta część jest też najmroczniejszą ze wszystkich. Przedstawia różne oblicza przyjaźni, zwątpienia, emocje. Nie brakuje wszechobecnej śmierci, która dotyka bliskich naszym sercom bohaterów. To powieść o ogromnej odwadze, o dojrzałości, o podejmowaniu niesamowicie trudnych decyzji i pogodzeniu się z pewnymi faktami. A zakończenie jest dość nietypowe, choć przyznaję, że podobałoby mi się bardziej w nieco innej... konfiguracji. Kto czytał, ten pewnie wie, o co mi chodzi.
A czego nie dowiemy się z samego filmu?
W jaki sposób i przez kogo George Weasley stracił ucho?
O co prosiła Petunia Dursley Dumbledore'a?
Jak naprawdę umarł Glizdogon?
Jakie zaklęcie oprócz Gemino chroniło skrytkę Lestrange'ów w Banku Gringotta?
Jak wyglądało wejście do pokoju wspólnego Krukonów?
Świetne zakończenie serii. Wspaniale spędziłem czas czytając wszystkie części wspólnie z synem. Ale ta część zupełnie nie pasuje do mrocznej w większej części powieści. ,,Harry Potter i insygnia śmierci" to powieść o dojrzewaniu, o dorastaniu do misji, jaką los nakłada na głównego bohatera. To wielka gloryfikacja przyjaźni, rodzicielskiej miłości, lojalności i wierności ideałom. Polecam
Smutno mi jedynie dlatego, że ta historia dobiegła końca. Całą serię pożerałam.
Odświeżyłam ten tom po latach i stwierdziłam, że poza rozdziałem "Opowieść Księcia" mało z niego pamiętałem.
W tym roku w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart rozegra się Turniej Trójmagiczny, na który przybędą uczniowie z Bułgarii i Francji. Zgodnie z prastarymi...
Szlachetne wartości Gryffindoru rozświetlają nadciągającą ciemność podczas piątego roku nauki Harry'ego w Hogwarcie. Rodzina Weasleyów nadal wspiera Harry'ego...