Tegoroczne święta nie będą łatwe dla Asi. Jej ojciec po wielu latach wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za morderstwo. Nie może liczyć na nikogo poza córką - kobieta będzie musiała pomóc mu na powrót odnaleźć się w życiu i społeczeństwie. Do tego jej małżeństwo przechodzi poważny kryzys.
Asia próbuje mimo wszystko przygotować się do rodzinnego Bożego Narodzenia, opiekuje się chorą na alzheimera mamą i chce uratować swój związek, w czym nie pomaga jej coraz większa zażyłość z kolegą z pracy. Pewnego dnia jej mąż Sebastian ulega wypadkowi, zostawiając ją samą z firmą budowlaną i zleceniami na głowie. Z pomocą kobiecie przychodzi nie kto inny, tylko właśnie ojciec. Wspólnie walczą o utrzymanie firmy i powoli odbudowują swoją relację.
Asia nie wie jeszcze, że najbliżsi mają przed nią swoje tajemnice. I że te święta będą inne niż wszystkie...
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
"Gwiazdeczka" to przede wszystkim powieść o wybaczeniu, chęci naprawy relacji. Drugiej szansie, zarówno tej danej jak i otrzymanej. Aleksandra Rak pisze emocjami, co bardzo dobrze widać w całej powieści. Nie brak w niej gorzkich momentów, nie brak chwil, w których chcemy po przyjacielski poklepać główną bohaterów po ramieniu i powiedzieć "będzie dobrze", a osoby wrażliwe pewnie otrą łzę wzruszenia.
Właśnie na przykładzie Asi widzimy jak trudno niekiedy zachować się "jak należy", jak ciężko uśmiechać się kiedy w środku czujemy ciężar. "Gwiazdeczka" mimo poruszanych w niej trudnych tematów, jak chociażby życie z chorym na Alzheimera czy powrót do społeczeństwa po więzieniu, jest powieścią optymistyczną. Cudownie pozytywną, bo przecież mrok w końcu rozjaśni blask, a na niebie zabłysną gwiazdy. Serdecznie polecam.
Józia to Warszawski słoik 😉, pracujący w redakcji kobiecego pisma. Za namową koleżanek stara się dopasować do korpo świata. Jednak jej życie diametralnie zmienia się, kiedy Gromowładna naczelna każe przeprowadzić jej wywiad z boskim coauchem i felietonistą Jackiem Sobiepańskim. Czy Józia zmieni się w korpo wampa bez skrupułów, czy zostanie kopciuszkiem z Podlasia? Czy będzie drugą połową przystojnego Jacka, czy pozna kogoś wyjątkowego? Czy uda jej się sprostać oczekiwaniom naczelnej, czy straci pracę? Dowiecie się czytając tą niezagrubą książkę, (którą szczerze mówiąc przez pierwsze dwa rozdziały czytało mi się dość trudno), ale koniec końców miejscami humorystyczną i zmuszającą do refleksji nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne. Jedno jest pewne, nie możecie czytać jej głodni, ponieważ jest tam mnóstwo wzmianek o potrawach, po których cieknie ślinka, wyobrażając je sobie. Są także przepisy!
Gwiazdeczka to tegoroczna propozycja zimowo-świąteczna autorstwa Aleksandry Rak.
Dla Joanny nastał trudny czas. Z więzienia po wielu latach wychodzi jej ojciec i kobieta nie wie czego może się po nim spodziewać. Nie wie też czy powinna powiedzieć o tym fakcie chorej na Alzheimera matce. Żeby było tego mało kobieta ma problemy małżeńskie a na jaw wychodzą problemy finansowe firmy męża. Czy kobieta poradzi sobie z piętrzącymi się problemami? Czy uda jej się dogadać z dawno niewidzianym ojcem?
O niniejszej książce słyszałam wiele dobrego. Dlatego zachęcona ciepłymi słowami postanowiłam przekonać się co znajduje się w środku, skoro tak wielu czytelników jest nią zachwyconych...
Sięgając po nią liczyłam na fajną, ciepłą i świąteczną historię. I niestety przeliczyłam się. Ilość problemów mnie przytoczyła. Zdecydowanie to nie to czego szukam w świątecznych historiach. Osobiście uważam, że świąteczna książka powinna być lekka i przyjemna. Nie mówię, że przelukrowana, bo od nadmiaru cukru może zemdlić, ale powinna otulać serca i sprawiać, że człowiek wprawi się dzięki niej w świąteczny nastrój. Ta kompletnie mnie w ten nastrój nie wprawiła. Co najwyżej rozstroiła, bo tu problem goni problem. Dobrego odbioru książki nie ułatwiają też bohaterowie. Kłótnie, ciche dni, jakieś awantury i najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, która na każdym korku ją dołuje- oto co znajduje się w środku. Swoją drogą zdecydowanie nie chciałabym mieć takiej ,,przyjaciółki''.
Tak naprawdę w Gwiazdeczce podobały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze w miarę ciekawe zakończenie, ale ono niestety zostało potraktowane nieco po macoszemu. Ciekawy był też jeden z motywów przewodnich tej książki- przebaczenie. Mam tutaj na myśli przebaczenie sobie i innym. Przebaczenie jest bardzo ważnym elementem naszego życia. Przebaczając sobie bądź innym ludziom pozbywamy się z naszej duszy zadry, która zatruwa nasze życie.
Jestem nią rozczarowana. Nie spodziewałam się fajerwerków, ale Gwiazdeczka w mojej opinii to smutna i dołująca książka, która nijak nie wpisuje się w przedświąteczny czas. Czytelnicy potrzebują otuchy a tymczasem zaserwowano im multum problemów fikcyjnych bohaterów.
Grudzień jest czasem oczekiwań, radości i szczęścia. Świat się zatrzymuje, przestaje gnać, zaczyna dostrzegać uroki otaczającej rzeczywistości, wycisza się i otula ciepłem bijącym z rodzinnych przygotowań. Dla Asi ten okres miał być czasem dobrych zmian. Niestety los zadecydował dla niej inną drogę, dość wyboistą, pokrętną z licznymi przeszkodami.
To bardzo życiowa historia. Taka, która mogła wydarzyć się tuż obok nas, a autorka znalazła odpowiedni moment, by nam o niej opowiedzieć. Pokazująca trudy codzienności, że okres świąteczny nie zawsze jest piękny i kolorowy. To opowieść o braku wsparcia, burzy emocjonalnej toczącej się między sercem a rozumem, samotności, niepewności, strachu, o codziennym oddalaniu się od siebie, odtrącaniu, a także o sile wybaczania, niegasnącej nadziei, że następnego dnia po burzy wzejdzie słońce. Książka daje do myślenia, gdy w rodzinie zabraknie szczerej rozmowy, pojawiają się spięcia, niejasności, obwinianie siebie nawzajem, darcie kotów. Na bohaterkę spada wiele złego, autorka nie szczędzi jej kłód pod nogami, ale dzielnie walczy z przeciwnościami. Ukazuje ogromną siłę, walkę i chęć scalenia rozbitej rodziny. Jest taka jak my, z oczekiwaniami, troskami, marzeniami, silna i niezależna z momentami, w których czuje się bezbronna, słaba i krucha, potrzebująca silnego ramienia, na którym będzie mogła oprzeć swe troski.
To nie jest lekka historia na zimowe wieczory, daje do myślenia, skłania do refleksji, szybko się ją pochłania z ogromną ciekawością, jak opowieść Asi dobiegnie końca. Czy będzie w końcu szczęśliwa, czy odnajdzie spokój, czy będzie w stanie wybaczyć i pogodzić się z bolesną przeszłością? Pochłonęłam ją w zastraszającym tempie. Pokochałam pióro autorki od samego początku i na każdą jej powieść czekam z utęsknieniem. Pisze o prawdziwym życiu, z jego białymi, czarnymi i szarymi odcieniami. Niczego nie ubarwia, nie koloryzuje, przedstawia świat takim, jakim jest. Niełatwym, złym, który dostarcza wiele łez, ale i też ogrom radości, szczęścia, miłości, nadziei. Polecam wam wszystkie powieści autorki, każda skradła moje serce i na długo zapadły w pamięci.
Wszystko wskazuje, że tegoroczne święta będą zupełnie inne niż zazwyczaj. Po wielu lata z więzienia wychodzi jej ojciec. Nie może on liczyć na pomoc nikogo innego, a przed Asią pojawia się trudne zadanie by pomóc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej mama choruje na alzheimera i wymaga opieki. Jej małżeństwo przeżywa kryzys, więc nie może liczyć na wsparcie męża. Na domiar złego jej mąż ulega wypadkowi w pracy zostawiając ją samą z firmą budowlaną i zleceniami na głowie...
"Gwiazdeczka" to pełna emocji i niezwykle poruszająca książka. Pokazuje jak trudne i nieprzewidywalne potrafi być życie ale to też historia o nadziei, przyjaźni, miłości i wybaczaniu. Uświadamia że nic nigdy nie jest czarno-białe i nie zawsze jest takie jak nam się wydaje. Autorka poruszyła w niej szereg ważnych tematów takich jak alzheimer, powrót do społeczeństwa po odbyciu kary więzienia, problemy małżeńskie, alkoholizm, tajemnice rodzinne czy trudne dzieciństwo. Uświadamia jak brak rozmowy może powodować spięcia czy problemy z osobami nam najbliższymi. Mimo ogromu problemów jakie na swojej drodze spotyka bohaterka to niezwykle ciepła historia która czyta się jednym tchem. Całość jest życiowa i zmusza do refleksji. To niewątpliwie książka, która porusza i zostaje w pamięci na dłużej
Tegoroczne święta nie będą łatwe dla Asi. Jej ojciec po wielu latach wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za morderstwo. Nie może liczyć na nikogo poza córką - kobieta będzie musiała pomóc mu na powrót odnaleźć się w życiu i społeczeństwie. Do tego jej małżeństwo przechodzi poważny kryzys.
Asia próbuje mimo wszystko przygotować się do rodzinnego Bożego Narodzenia, opiekuje się chorą na alzheimera mamą i chce uratować swój związek, w czym nie pomaga jej coraz większa zażyłość z kolegą z pracy. Pewnego dnia jej mąż Sebastian ulega wypadkowi, zostawiając ją samą z firmą budowlaną i zleceniami na głowie. Z pomocą kobiecie przychodzi nie kto inny, tylko właśnie ojciec. Wspólnie walczą o utrzymanie firmy i powoli odbudowują swoją relację.
Asia nie wie jeszcze, że najbliżsi mają przed nią swoje tajemnice. I że te święta będą inne niż wszystkie...
"Gwiazdeczka" to powieść utrzymana w świątecznym klimacie. Jednakże oprócz tego, a może przede wszystkim to lektura niełatwa z bolesnym wydźwiękiem.
Autorka porusza szereg trudnych i ważnych tematów. Choroba Alzheimera, powrót do społeczeństwa po odbyciu kary więzienia, brak komunikacji w małżeństwie, obojętność, trauma z dzieciństwa, alkoholizm, przemoc - mimo tak trudnych i poważnych problemów, w książce przebija się optymizm i nadzieja.
To, co spotkało Asię i jej zachowanie ze skłonnością do przesadzania sprawiło, że zdarzało się mi ją oceniać. Jednakże później nachodziły mnie myśli, czy ja dałabym radę sprostać jej problemom? A może tak jak ona nie widziałabym wyjścia z sytuacji? Z boku zdecydowanie dużo łatwiej oceniać. Ale z drugiej strony bardzo ją polubiłam. Głównie za to, że potrafiła trzymać się swoich zasad, a empatia to jej drugie imię. No i chciała zawalczyć o małżeństwo, a nie zbyt szybko przekreślać wspólnie spędzone lata.
"Tylko w ciemnościach widać gwiazdy."
Aleksandra Rak pokazuje, że magia świąt zależy w głównej mierze od nas samych. Nic bowiem samo się nie zrobi, nie naprawi. To my musimy się o to postarać, otworzyć się na drugiego człowieka, zawalczyć o to, na czym nam tak bardzo zależy. Jedno jest pewne. Ta książka udowadnia, jak ważną rolę w związku odgrywa szczera rozmowa, mówienie o swoich potrzebach uczuciach, o tym, co nam nie odpowiada. Nie można snuć domysłów, żyć złudzeniami, dopowiadać czegoś, czego może wcale nie być.
"Kiedyś wierzyłam, że w Boże Narodzenie dzieją się cuda, że ludzie są w stanie wszystko sobie wybaczyć, że ten czas coś zmienia (...). - Ale nie zmieniał nic. Bo to nie on sprawiał, że działy się cuda, tylko ludzie. Wybaczali sobie, bo się kochali."
"Gwiazdeczka" to wzruszająca, życiowa, bolesna, ale i nie pozbawiona optymizmu powieść o wybaczaniu, drugich szansach, wadze zaufania i rozmowy w związku, różnych odcieniach miłości, prawdziwej przyjaźni. Czy cud Bożego Narodzenia udowodni, że dla każdego może zaświecić gwiazdka na niebie? Sprawdźcie, warto!
Co zasiejesz, to zbierzesz. Wybór zawsze należy do ciebie, tak jak i jego konsekwencje. W zakątkach rodzinnej posiadłości Winnickich życie toczy się...
Życie Sary nagle stanęło w miejscu. Przestała grać na skrzypcach, spotykać się z ludźmi, studiować. W samotności chciała zapomnieć o miłości, która tak...
Przeczytane:2021-10-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Cześć książkoholicy 🎶❣️
Dzisiaj przychodzę do Was z moją opinią po przeczytaniu najnowszej, świątecznej powieści Aleksandry Rak "Gwiazdeczka". Jest to kolejna piękna historia, to nie podłego dyskusji, ale moim zdaniem (i tylko moim) jest to najsłabsza książka autorki. Czytając tą powieść miałam wrażenie, że brakuje mi w tej twórczości samej Oli. Nie potrafiłam do końcu wczuć się w to co zawsze autorka nam oferuje. Niemniej powieść nie jest zła, historia bohaterki jest naprawdę fajna. Los już od dzieciństwa nie planuje jej życia lekkim, łatwym i przyjemnym. Rzuca jej sporo kłód pod nogi, ale czy będzie miała wystarczająco dużo sił aby przez nie przeskoczyć? Musicie przekonać się sami.
Aleksandra Rak to mega uzdolniona pisarka. Uwielbiam jej powieści, ale ta dostanie ode mnie najniższą notę. Może jakieś 7/10 🤔 także jak widzicie ta książka nie jest zła!!! Absolutnie, ale jakaś musi być najsłabsza no nie? Przecież nie można cały czas pisać na 10 gwiazdek 🤣🤣🤣
Polecam serdecznie ❣️