Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2014-02-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 120
Jedna z wielu opowieści o latach 60-70 na polskiej wsi. Urzekające momenty, ale bez szału.
Czasy zespolone Wioletty Grzegorzewskiej, nowy tom poetycki autorki nominowanej do nagrody Bookera 2017, w krakowskim Wydawnictwie Eperons-Ostrogi.Czasy...
Ojciec i syn. Miłość w najcięższych czasach. Oparta na faktach poruszająca historia walki o przetrwanie. II wojna światowa. Z pociągu wiozącego...
Przeczytane:2018-06-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Guguły” Wioletty Grzegorzewskiej to jedna z tych powieści, po których przeczytaniu mamy niedosyt i żałujemy, że autorka nie napisała dłuższej książki 😊 Opowieść o Wioli z małopolskiej wsi Hektary położonej w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, jej dzieciństwie i dojrzewaniu, ma w sobie tyle uroku, humoru i czaru, że wcale się nie dziwię, że nominowano ją do prestiżowej nagrody Bookera.
Wioletta Grzegorzewska wprowadza nas do świata małej wiejskiej społeczności, poznajemy krawcową i jej tajemnicę, Gienka Kombajnistę, psa dyrektorki, który jest postrachem na wsi, kolegów i koleżanki Wiolki, no i oczywiście – samą Wiolkę i jej rodziców oraz dziadków. Opowiadane przez nią historie są wspomnieniami z dzieciństwa – niektóre dotyczą zdarzeń błahych, inne – dramatycznych, jeszcze inne – zabawnych, ale wszystkie bez wyjątku maja w sobie urok, jakim tchnąć potrafią tylko czasy dawno minione…
Opisy zwyczajów i tradycji, prac wiejskich, przemiany pór roku, a także zmian ustrojowych, mieszają się z opisami życia małej dziewczynki, która odkrywa świat, łapie chrząszcze do słoika, wygrywa świętą figurkę, bierze udział w konkursach plastycznych, połyka rtęć z termometru… Jesteśmy przy niej, gdy po raz pierwszy dostaje miesiączki, gdy powoli odkrywa własną seksualność, gdy pozwala chłopakowi dotykać jej ciała. Mamy okazję patrzeć jej oczami, słuchać jej uszami i smakować świat jej ustami – i to jest cudowne.
Ta niewielka, króciutka (czemu tak bardzo króciutka???!!) książeczka złożona jest z kilkunastu opowiadań - czy raczej obrazków, prezentujących różne przygody, zdarzenia, myśli... Przyznam, że zrobiła na mnie wielkie wrażenie i jestem pewna, że sięgnę po kolejne książki Wioletty Grzegorzewskiej, bo jej styl pisania, poczucie humoru i sposób przedstawiania świata urzekły mnie.