Czasami jedynym wyjściem jest opowieść...
Nagła śmierć głowy jednej z rodzin mafijnych oznacza zerwanie paktu. Grimm City grozi wojna totalna. W obliczu tych wydarzeń i bodaj najważniejszego procesu sądowego w historii miasta nawet pojmanie krążącego po ulicach psychopaty zwanego Drwalem wydaje się kwestią drugorzędną. Pech chce, że to właśnie ta sprawa przypada inspektorowi Evansowi... i że przyjdzie mu ją dzielić z samozwańczym stróżem prawa z ubogiej dzielnicy po drugiej stronie mostu - Emethem Braddockiem, byłym bokserem, Bestią.
Druga wizyta w Grimm City to wciąż smoliście czarny kryminał, tym razem doprawiony elementami sądowego dramatu, gdzie zło osiada na człowieku wbrew jego woli, niczym tłuste krople deszczu. To opowieść o mieście innym niż wszystkie. A może takim samym?
***
W tej świetnej opowieści najważniejsza jest atmosfera. Ciężka, lepka i gęsta. Jak na rasowy noir przystało.
- Mariusz Czubaj
W świecie Grimm City Jakub Ćwiek umiejętnie łączy czarny kryminał z urban fantasy, tworząc miks oryginalny i oferujący duży potencjał fabularny. W kontynuacji opowieści o brudnym mieście brudnych spraw odkrywa jego kolejne mroczne tajemnice i pokazuje, jak niewiele potrzeba, by obudziły się w nas bestie. W każdym z nas.
- Rafał Śliwiak, ,,Nowa Fantastyka"
Pośród neonów i mętnych kałuż, w smugach dymu pogrążone ponure miasto... Miasto wielu grzechów. A w nim Jakub Ćwiek - wytrawny bajarz snujący swoje czarne opowieści o seryjnych mordercach, o mafijnych porachunkach i o ludziach, którzy znikają w wiecznej ciemności Grimm City. Posępne aż do samego dna duszy!
- Olga Kowalska, Wielki Buk
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 360
Jakub Ćwiek to autor, o którym wiele słyszałam, lecz nigdy wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po jego książki. Zachęcona świetnymi opiniami i recenzjami, mój wybór padł na nową serię fantastyczną, w której autor postawił na stworzenie czarnego kryminał noir w świecie zaczerpniętym z bajek braci Grimm.
Czym jest Grimm City?
Tytułowe miasto nijak nie daje zakuć się w ramy. Grimm City zbudowane na zwłokach olbrzyma i napędzane jego krwią zdecydowanie nie jest miejscem dla słabych graczy. Pod smolistym niebem swój raj znajdują gangsterzy, skorumpowani policjanci, leniwi politycy i wszelakie nieciekawe persony. To legendarna, ponura metropolia, spowita obłokami tłustej czerni gdzie o sprawiedliwość równie trudno, co o bezchmurne niebo. Żółte taksówki przemierzają wąskie ulice, a gdzieś za każdym rogiem czai się coś co może przynieść śmierć. W tym mieście nie wybacza się żadnych błędów.
”Grimm City to miasto od wewnątrz przegniłe korupcja, brudnymi interesami, a z drugiej strony przesycone szarością dniówki lub gdzieniegdzie czarną rozpaczą.” [Grimm City Wilk! str. 15]
Moje zdanie:
I to właśnie TO miasto jest puntem centralnym każdej z opowieści, jej głównym bohaterem. Myślę, że można zaryzykować stwierdzeniem, że same postacie i wydarzenia grają drugoplanowe role, i są tłem dla żyjącej własnym życiem metropolii. Dodają smaczku, i urzeczywistniają ten wspaniale wykreowany świat.
“Grimm City” jest przede wszystkim pełnokrwistym kryminałem z galerią intrygujących postaci. Słychać w nim echa z klasycznych retro powieści z lat 20 i 30.
Bohaterowie książki są skrojeni na miarę, realistyczni, z przywarami, które obserwujemy u siebie lub swoich znajomych. Nikt tutaj nie jest czarno-biały. Nie ma osób tylko dobrych, tak jak i nie ma tylko tych złych. Każda z opisanych postaci ma swój cel w książce, nikt nie pojawia się przypadkowo. A pomiędzy nimi toczone są świetne dialogi, lekko wulgarne, lecz nie pozbawione ironicznego humoru.
Akcja książki ma swoje tempo - szybkie, brutalne, które momentami zwalnia, aby dać czytelnikowi chwilę do namysłu. Intrygi i spiski wypełniają całą powieść i nie pozwalając się nudzić ani przez chwilę.
W całej powieści znajdziemy mnóstwo nawiązań do świata baśni braci Grimm. Olbrzymią radość daje odkrywanie strona po stronie kolejnych odniesień do znanych baśni. Dosłownie potykamy się o nie na każdym kroku.
Kończąc na treści, pozwolę sobie dodać kilka słów o samym wydaniu. Okładka jest na prawdę klimatyczna, i idealnie oddaje tematykę książki. Czarna, ponura i tak samo intrygująca jak całe Grimm City. Wewnątrz możemy znaleźć piękne ilustracje.
Podsumowując Seria Grimm City to perełka na tle innych kryminalnych książek. Coś nowego, coś orzeźwiającego na rynku wydawniczym.
Polecam wszystkim tym, którzy tak samo jak ja, nie mieli jeszcze okazji spotkać się z twórczością Jakuba Ćwieka.
Ocena:8/10
Jakub Ćwiek jest absolwentem kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, zadebiutował w 2005 roku zbiorem opowiadań „Kłamca”, ma na swoim koncie kilka świetnych serii, liczne opowiadania, scenariusze i artykuły publicystyczne. W swojej twórczości nawiązuje do popkultury, książek, filmów, utworów muzycznych, czy mitologii.
W 2015 roku premierę miał wydawany przez Ćwieka miesięcznik „Bangarang Magazine”.
Prawie dwa lata temu po przeczytaniu serii „Chłopcy”, miałam okazję zapoznać się z dość brutalnym kryminałem noir z baśniami braci Grimm w tle. Mowa o powieści „Grimm City. Wilk!”, która niestety nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia, ponieważ zabrakło mi w niej nagłych zwrotów akcji, a fabuła była nudna jak flaki z olejem i zupełnie do mnie nie przemawiała. Słabo pamiętam tę książkę. Kiedy jednak pojawiła się szansa, by przeczytać kolejną część tej historii, nie wahałam się ani chwili. Choć raczej ze względu na autora, niż na jej poprzedniczkę. Miałam okazję dostać się na zeszłorocznym Pyrkonie na spotkanie autorskie z Jakubem Ćwiekiem i jeszcze bardziej polubiłam tego faceta. Nie mogłam odmówić sobie lektury „Grimm City. Bestie”.
W Grimm City zamordowano Francisco Thornini – przedstawiciela jednej z mafijnych rodzin. Jego śmierć może położyć kres rozejmowi pomiędzy pozostałymi gangami, który został zawarty po tym jak Nowy Gracz wkroczył na przestępczą scenę w mieście i wprowadził wszechobecny zamęt. Policja staje na głowie, by tylko schwytać winnego tej zbrodni. Społeczeństwo obawia się jednak znacznie bardziej okrutnego mordercy, który zyskał przydomek Drwal, ponieważ rąbał i porzucał swoje ofiary, a były nimi młode kobiety. W to śledztwo zaangażowany zostaje inspektor Evans, którego poznaliśmy w pierwszej części: „Grimm City. Wilk!”. Tropem mordercy podąża również były bokser Emeth Braddock, zwany Bestią, który pełni rolę stróża porządku w dzielnicy po drugiej stronie mostu, a w jego działaniach zmierzających do znalezienia sprawcy, bierze udział również jego córka Bekka – niezwykle bystra nastolatka. Kto stoi za zabójstwem Francisco Thornini’ego? Kim tak naprawdę jest Drwal i w czyje ręce się dostanie?
Ponownie wracamy do Grimm City, niezwykle brudnego, ponurego i spowitego mrokiem przez węglowy pył miasta, które wyrosło na ciele pokonanego olbrzyma i jest napędzane jego smolistą krwią. To tu szerzy się korupcja, przestępczość, przemoc i wszechobecne niebezpieczeństwo. Niestety stróże prawa nie zawsze stoją na jego straży, o czym mogliśmy przekonać się już w pierwszej części. Choć „Grimm City. Wilk!” nie przypadła mi do gustu, druga część okazała się dużo lepsza, a może po prostu moje wymagania co do tej historii nieco się zmniejszyły. Wiedziałam też, czego mogę się po niej spodziewać. Nowa powieść okazała się znacznie lżejszą, łatwiejszą w odbiorze lekturą niż jej poprzedniczka. Przeczytałam ją zaledwie w dwa wieczory, choć nie mogę powiedzieć, że mnie porwała. Nadal uważam, że jest napisana dość chaotycznie, choć może to tylko ja nie potrafiłam znaleźć nici wiążącej ze sobą pewne wątki, które wydały mi się zupełnie od siebie oderwane. Pojawiła się spora liczba bohaterów i choć każdy z nich wyróżniał się charakterem, żadnego z nich nie obdarowałam większą sympatią. Evansa w powieści było jak na lekarstwo, za to Emeth Braddock i jego nastoletnia córka wyjątkowo wryli mi się w pamięć.
Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2018/01/grimm-city-bestie.html
Grimm City to ponure miasto, przepełnione mglistymi uliczkami i mrokiem, w którym w dziwny sposób giną kobiety i głowa mafijnej rodziny. Inspektor Evans otrzymuje sprawę Drwala, brutalnego zabójcy, który swoje ofiary rąbie siekierą. W mieście góruje przemoc i korupcja. W wszystko zamieszane są wpływowe mafie. Do akcji poszukiwawczej wkracza również Emeth Braddock, król boksu i dawny żołnierza sił specjalnych tzw. "Bestia", która prowadzi śledztwo na własną rękę. Władze na nic nie reagują, gdyż są całkowicie skorumpowane. To wyłącznie miasto i jego ludzie rządzą własnymi zasadami.
Mimo tego, że przeczytałam książkę i wciągnęła mnie ona, to czuję pewnego rodzaju niedosyt. Niektóre wątki mam wrażenie, że zostały zepchnięte na dalszy plan, a szkoda. Książka sama w sobie jest bardzo ciekawa, subtelne nawiązanie do baśni i bajek jest jednym z jej atutów. Cała powieść jest bardzo malownicza, mimo brudu jaki nas otacza, chcemy dalej brnąć w odkrywaniu prawdy. Książka podobała mi się, aczkolwiek nie należy do miana moich ulubionych.
Z dziadkiem jest coś nie tak. Ostatnio coraz bardziej przypomina swoje ulubione zwierzę, czyli słonia. Skóra robi mu się coraz bardziej szara i pomarszczona...
Ocalony po szturmie na Valhallę Loki - adoptowany syn Odyna, patron oszustów i zdrajców - postanawia przystać do zwycięzców i staje...
Przeczytane:2018-01-29, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Do tej pory nie miałam okazji wniknąć w specyficzny świat Jakuba Ćwieka, lecz gdy nadarzyła się szansa z chęcią sięgnęłam po jedną z jego książek.
Autor ma na swoim koncie ponad dwadzieścia książek, liczne opowiadania, artykuły publicystyczne oraz scenariusze. W swoich książkach często zajmuje różne pozycje i przedstawia fantastyczną rzeczywistość. Został dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody Fandomu Polskiego im.Janusza A. Zajdla, otrzymał ją w 2012 roku za opowiadanie pt. ,,Bajka o trybach i potworach".
Tym razem wraz z Jakubem Ćwiekiem mamy przyjemność przenieść się do miasta Grimm City, mrocznego, lecz wyróżniającego się od wszystkich innych. Jest to miasto dzielące się na dwie części, walczące ze sobą, miejsce działania przestępców i mafistów. To właśnie przez nich miasto jest zagrożone, grozi mu wojna.
,,I jest miasto, które najwyraźniej już nie wierzy w zaskakujące sploty wydarzeń i szczęśliwe zakończenia."
To nie wszystko. Ludność Grimm City jest także zagrożona z powodu "Drwala", mężczyzny, który porywa i zabija kobiety. Ludziom, a szczególnie pracownikom służb mundurowych oraz sądów jest to nie na rękę. Jednak możemy w nim znaleźć naprawdę wspaniałych ludzi.
Wszystkie wyżej wspomniane wydarzenia oraz te o których nic nie powiedziałam składają się na bardzo dobrą książkę, pełną tajemnic oraz mroczności. Osoby oraz okoliczności łączą się ze sobą składając ciekawą opowieść, nieco inną niż tę znaną nam z tyłu okładki.
Barwni bohaterowie to podstawa w książce Ćwieka, tworzą klimat Grimm City, stanowiąc nietypową atmosferę. Są również mroczni. Zaś Ćwiek sprawił, że potrafiłam się z nimi utożsamić, zrobił coś czego żaden inny autor nie zrobił. Polubiłam jedną z najmroczniejszych postaci, traktowałam ją jako przyjaciela. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego talentu autorskiego. Nie spodziewałam się, że ta książka może być aż tak dobra. Mam nauczkę: nie ufać opisom książek.
Pierwsze rozdziały następują po pewnym czasie, określonym na samym początku, wydaje się to dosyć ciekawe.
Ćwiek pisze zgrabnie, nie używa polskich imion, ale nie pisze o Polsce, lecz o miasteczku nie mającym polskiej nazwy.
Książkę zdobią piękne całostronicowe ilustracje rozpoczynające kolejną kolejną część powieści i te mniejsze zdobiące początek każdego rozdziału.
Czekam na kolejną część, gdyż według mnie ta historia nie została jeszcze zakończona.
Moja ocena: 9/10