Goście


Tom 3 cyklu Tropiciel
Ocena: 4 (2 głosów)

W pierwszym tomie Rigg połączył siły z innym równie utalentowanym nastolatkiem, by odnaleźć siostrę i zrozumieć, na co naprawdę go stać. W drugim - stanął przed zadaniem odczytania ścieżek przeszłości przed przybyciem nieznanych Niszczycieli, zamierzających unicestwić życie na jego planecie. Trzeci, finałowy tom to monumentalne widowisko, w którym następuje spełnienie wszystkich dotychczasowych wątków, a Rigg musi przekroczyć granice własnych możliwości i odbyć podróż nie tylko na inne planety, ale i w inne czasy, od pradziejów ludzkości po koniec ziemskiej cywilizacji, by uratować dwa światy i na zawsze zakończyć wojnę.

Informacje dodatkowe o Goście:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-04-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-8069-264-0
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Visitors
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciejka Mazan

więcej

Kup książkę Goście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Goście - opinie o książce

Avatar użytkownika - Olga_Majerska
Olga_Majerska
Przeczytane:2016-04-21, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
Orson Scott Card jest jednym z niewielu pisarzy, do których mam autentyczną słabość. Być może powoduje to fakt, że jego powieści towarzyszą mi już od wielu lat, a może dzieje się tak dlatego, że bardzo rzadko się na nim zawodzę. Jakikolwiek byłby tego powód, Card zajmuje specjalne miejsce w moim sercu, a jego książki kupuję w ciemno. Tak było również w przypadku "Gości" - ostatniej części trylogii Tropiciela. Jak wiele można zrzucić na grupę nastolatków, którzy i tak zmuszeni zostali do tego, by szybko pożegnać się z dzieciństwem? Rigg, Umbo i Param - przyjaciele, którzy dorastali na oczach czytelników, muszą zmierzyć się nie tylko z rosnącym zagrożeniem w Arkadii, ale także nadchodzącym końcem świata. Możliwość manipulowania czasem staje się w tej sytuacji niesamowicie pomocna, choć nawet ta utalentowana grupka nie do końca wie, jak wyjść z niej obronną ręką. Sięgając po "Tropiciela", pierwszą część serii, nie spodziewałam się aż tak wciągającej lektury. Spiski i knowania, ciekawi bohaterowie i oczywiście ich niesamowite umiejętności. Wszystko to sprawiło, że tę młodzieżową książkę przeczytałam z wielką przyjemnością i nadziejami pokładanymi w kolejnych częściach. Niestety następny tom, "Ruiny", ogromnie mnie zawiódł. Płaskie dialogi, bohaterowie, którzy - zamiast wzbudzać sympatię - denerwowali na każdym kroku. Dlatego po ostatnią część serii sięgnęłam bez większych nadziei, raczej z chęci zakończenia tego, co rozpoczęłam prawie pięć lat temu. I bardzo dobrze, bo gdybym nastawiła się na coś lepszego od "Ruin", prawdopodobnie nie przebrnęłabym przez "Gości". Ale zacznijmy od pozytywów - przecież tak dobry pisarz nie mógł całkowicie pokpić sprawy. Card nie zapomina o czytelniku, który oczekuje akcji, szalonych podróży (w miejscu i czasie) i coraz to nowych przygód młodych bohaterów. Gości czyta się bardzo szybko, jakby próbując nadążyć za pędzącymi wydarzeniami, w których bierzemy udział. Znów jednak, jak w przypadku poprzedniej części, odbywa się to przede wszystkim w sferze dialogów, rozmów między bohaterami. Card jak ognia unika opisów, które, kiedy nareszcie się pojawiają, pozwalają nam na odrobinę wytchnienia i, co ważne, zastanowienia nad kondycją Arkadii i zachowaniem postaci wykreowanych przez autora. Ogromnie żałuję, że pojawiają się one tak rzadko. Być może, gdyby Card odciążył odrobinę swoich bohaterów, zmuszonych do ciągłego paplania, "Goście" nie byliby tak nieudanym zakończeniem serii. Tak samo jak w poprzedniej części, to dialogi okazują się największym problemem powieści. Jest to dla mnie wyjątkowo dziwne, gdyż miałam okazję przeczytać wiele książek Carda i w żadnej z nich nie zauważyłam, by bohaterowie byli tak infantylni i mało zabawni, pomimo ich usilnych starań. Całe szczęście tym razem czytelnik nie musi przechodzić przez niekończące się kłótnie postaci, ich miłosnych rozterek i pseudo-psychologicznych rozważań na temat życia. Zamiast tego przyjdzie nam śledzić zawiłe ciągi myślowe dotyczące podróży w czasie i wszystkich związanych z nimi konsekwencjami. Można się pogubić, jednak z całą pewnością jest to progres względem poprzedniej części. Goście to lekka lektura, względnie przyjemna choć nie pozostająca w pamięci dłużej, niż przez kilka minut. To kolejny zawód, którego nie spodziewałam się po Cardzie i kolejna miałka powieść, która nie przynosi niczego poza zajęciem myśli. Całe szczęście ta seria już została zakończona - z całą pewnością nie będę do niej wracać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-04-12, Ocena: 5, Przeczytałem,
WIELKIE WIDOWISKO SF Autor tak legendarnych dzieł SF i Fantsy, jak ,,Saga Endera" czy ,,Opowieści o Alvinie Stwórcy" kończy właśnie trylogię ,,Tropiciela". Jaki powinien być finał? Pełen zapierających dech w piersiach zdarzeń, akcji zagrażającej całym światom i monumentalnych momentów. I dokładnie tak dzieje się w ,,Gościach"! Rigg, chłopiec posiadający dar widzenia przyszłości ludzi, Umbo i Parman w końcu otrzymali odpowiedzi, na jakich im zależało, ale nie są to odpowiedzi, które przyniosą ukojenie. Światu grozi zagłada, jak można ja powstrzymać? I czy to w ogóle możliwe? Rigg przekracza wszystkie granice, by poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, a losy rzuca go nie tylko w podróż do innych planet, ale też i poprzez wieki istnienia świata - od jego pradziejów po sam koniec. Stawka jest olbrzymia, istnienie światów i zakończenie wojny. Ale w sercach pobrzmiewa dylemat: czy można poświęcić jeden z nich by ocalić drugi? To naprawdę epicka powieść i znakomite podsumowanie trylogii, jaką kilka lat temu zapoczątkował jeden z największych współczesnych mistrzów fantastyki. Az chciałoby się zobaczyć ją na kinowym ekranie, w ferii efektów specjalnych i trójwymiarowym obrazie, by jak najbardziej wejść w ten świat. a wchodzić jest w co. Przyznam, że nie czytałem poprzednich dwóch tomów, ,,Tropiciela" i ,,Ruin", a jednak nie czułem się zagubiony w tym świecie. Jedyne, czego mi tak naprawdę brakowało to tego, iż nie miałem okazji poznać poprzedników. ,,Goście" okazali się bowiem tak udani i tak przepełnieni nieokiełznaną wyobraźnią, splatającą w sobie najlepsze cechy gatunku, że trudno byłoby nie czuć niedosytu, nawet jeśli z cyklem było się od samego początku. Poza tym trzeba też oddać sprawiedliwość lekkości pióra autora. Bo ,,Goście" to zarazem fantastyka gatunkowo i ciężka i lekka. Na granicy dwóch światów, jak na granicy znajduje się Rigg, a jednak spójna i znakomicie korzystająca z tego, co rozciąga się po obu stronach przedzielającej ją linii. Aż chciałoby się więcej. Na szczęście literacki dorobek Orsona Scotta Carda jest imponujący, a czytelnik ma co wybierać z bogatej bibliografii. Podsumowując: ,,Goście" to kawał świetnej powieści SF, która przekonać do siebie może także przeciwników gatunku. Powieści, którą absolutnie powinni przeczytać, ci którzy mieli w rękach poprzedzające ją tomy - nie zawiodą się. Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/12/goscie-orson-scott-card/
Link do opinii
Inne książki autora
Alvin czeladnik
Orson Scott Card0
Okładka ksiązki -  Alvin czeladnik

Alvin Smith znowu wyrusza w świat i szybko trafia do wiezienia, oskarżony przez swego dawnego mistrza o kradzież złotego pługa. Proces musi właściwie wykazać...

Złodziej wrót
Orson Scott Card0
Okładka ksiązki - Złodziej wrót

,,Złodziej Wrót" to druga, po ,,Zaginionych Wrotach", część nowej serii młodzieżowej autora kultowej ,,Gry Endera".Orson Scott Card przedstawia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy