[geim]

Ocena: 5 (11 głosów)

Henrik HP Pettersson to 30-letni kombinator i próżniak, którego życiowe ambicje mogą być śmiało podsumowane jednym zdaniem: być numerem jeden. Jest zadufany w sobie, beznadziejnie impulsywny, a przy tym dręczy go poczucie bycia niedocenianym. Pewnego dnia znajduje telefon komórkowy, który zaprasza go do tajemniczej Gry w Alternatywną Rzeczywistość. Po wykonaniu testu próbnego HP otrzymuje szereg fascynujących i niebezpiecznych zadań, które są filmowane, a następnie publikowane na liście rankingowej, ocenianej przez społeczność w sieci. Napięcie w grze rośnie, nagrody są coraz cenniejsze, a fani wystawiają mu świetne noty. HP powoli staje się gwiazdą. Podejmuje się coraz bardziej ryzykownych zadań, by tylko pozostać w grze. Inspektor Rebecca Normen jest jego przeciwieństwem. Kontroluje swoje życie w każdym szczególe i szybko pnie się po szczeblach kariery. Wszystko układałoby się idealnie, gdyby nie anonimowe, niepokojące liściki, które znajduje w swojej szafce. Ktokolwiek je pisze, wie o jej przeszłości więcej, niż powinien. Dlaczego? Czy ktoś się z nią bawi? Podczas gdy gra stopniowo wkracza w życie HP i Rebecki, ich światy nieuchronnie się łączą. Pochłonięty kolejnymi zadaniami HP zaczyna zdawać sobie sprawę, że gra niesie za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo Kto stoi za tajemniczą rozgrywką? Anders de la Motte były oficer policji, a do niedawna dyrektor ds. bezpieczeństwa w jednej z największych na świecie firm IT. Obecnie pracuje jako konsultant ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Jednocześnie jest najbardziej ekscytującym i nowatorskim autorem nowego pokolenia pisarzy kryminalnych w Szwecji. [geim] to jego debiutancka książka.

Informacje dodatkowe o [geim]:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7554-489-3
Liczba stron: 408

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę [geim]

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

[geim] - opinie o książce

Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2019-03-10,
Oszalam ostatnio na punkcie skandynawskich thrillerów i kryminałów. Szwedzcy pisarze mają coś w sobie, że mnie uwiedli swoimi pokładami wyobraźni i doskonałym kunsztem pisarskiem.   W ubiegłym roku dostrzegłam książkę "Geim", która chciałabym Wam dzisiaj polecić. Na początku miałam wrażenie, że  na okładce widnieje jakaś puszka. Jakże się myliłam. Gdy już weźmiemy pozycję do ręki i obejrzymy jej obwolutę, to zrozumiemy, że szata graficzna przedstawia obraz telefonu komórkowego. A w tym telefonie kryje się cała fabuła.... Głównym bohaterem jest młody mężczyzna z niełatwą i bardzo skomplikowaną przeszłością. Nazywa się on Henrik Petterson, dla przyjaciół HP. Mimo swojego młodego wieku, ma na swoim koncie już odsiadkę w więzieniu, liczne przekręty, kradzieże itp. przestępcze wyskoki. Jest on rozchwiany emocjonalnie, nie potrafi on odnaleźć swojego miejsca na ziemi i wytworzyć w sobie poczucie współczucia, zrozumienia oraz empatii do innych osób. Być może dzieje się tak z powodu, że wychowywał się wraz ze starszą siostrą w rodzinie, gdzie ojciec nie skąpił im srogiego i brutalnego traktowania. HP pewnego dnia wracając pociągiem z dnia próbnego z nowej pracy "znajduje" telefon. Nie jest to zwykły telefon. Wyróżnia się on charakterystycznym srebrnym kolorem, zablokowanym menu i wyświetlającym się tylko jednym komunikatem "Czy chcesz zagrać w grę?" Chłopak, który liczył na to, że telefon sprzeda i zarobi parę koron czuje się coraz bardziej sfrustrowany i dla świętego spokoju wciska TAK. W tym momencie  zaczyna uczestniczyć w alternatywnej grze, która polega na tym , że Henrik otrzymuje wiadomości od tzw. Przywódczy i dostaje zlecenia na konkretne zadania np. kradzież parasolki, dewastacje drzwi pewnego kolesia, a nawet obrzucenie konwoju policyjnego kamieniami. Każde wykonanie jest przeliczane na pieniądze, ale jest jedno ale.  Mianowicie HP nie może nikomu postronnemu zdradzić, że jest uczestnikiem gry. Na początku gar kręci HP, wręcz podnieca, zatraca się w niej i czuje się doceniony, do czau. Jednak mężczyzna łamię te zasadę numer jeden (milczenie) i teraz musi uciekać i walczyć o przetrwanie. Ale nie podda się bez walki.... Drugim bohaterem , a w zasadzie bohaterką jest funkcjonariuszka policji Rebecca Normen. Jest ona zupełnym przeciwieństwem HP. Jest dokładna, uporządkowana i systematyczna, ale bardzo samotna. Jest ona w "związku" z mężczyzną, ale ten układ to tylko i wyłącznie seks. Teraz Rebecca otrzymuje tajemnicze liściki z groźbami i jej ukryta przeszłość wraca. Kto chcę jej zaszkodzić i czy pokona ona demony przeszłości? Oj wciągnęłam się. Książka jest tak napisana, że czytelnik nie ma chwili wytchnienia od pierwszej strony. Autor, którym jest Anders De La Motte skonstruował  zawiłą, wciągającą i nieprzewidywalną historię. Bohaterowie są ze sobą ściśle powiązani, są zależni od siebie. Jednak każde z nich jest przedstawione w sposób niebanalny i indywidualny. Akcja też się toczy szybko. W ekspresowym tempie zmieniają się sytuacje oraz miejsca. Czyta się bardzo szybko, dzięki przejrzystej konstrukcji. Przemyślenia bohaterów nie są wplecione we wspólne wątki, a dyskretnie oddzielone, tak, by czytelnik nie gubił się i tracił rozeznania. Zakończenie jest zaskakujące, choć nie ostateczne, gdyż już w kwietniu Wydawnictwo Czarna Owca wyda drugą część pt . "Buzz". Już nie mogę się doczekać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - adgam91
adgam91
Przeczytane:2014-03-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014,
[geim] Andersa de la Motte to lektura dość dziwna jak na mój gust. Z jednej strony kwestia którą podejmuje jest bardzo ciekawa i intrygująca. Sztuczna inteligencja która niejako "steruje" bohaterem - w zamian za wykonywanie różnorakich zadań, oferuje sławę, prestiż i pieniądze. Żałuję jedynie, że przygoda Henrika z grą skończyła się tak szybko, liczyłam na więcej karkołomnych zadań. Z drugiej jednak strony język jakim napisana jest książka niezmiernie mnie irytuje. Co kawałek mamy slanglowe wstawki typu "obczaić" "ogarnąć" "zajebioza" itp, itd. Do tego myśli bohatera wyrażone angielskimi zwrotami. Autor usilnie kreuje Henrika na wyluzowanego cwaniaczka. Czy nie dałoby się tego zrobić bez używania tych irytujących wtrętów? Myślę, że byłoby to możliwe.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zuzankawes
zuzankawes
Przeczytane:2013-03-16, Ocena: 6, Przeczytałam, czytam regularnie w 2013 roku,

„It’s all a fucking game” 

 Chyba w modzie jest ostatnio chwytanie za pióro byłych policjantów, czy oficerów wywiadu (patrz: Piotr Pochuro, Vincent V. Severski). Mamy czym się pochwalić na rynku, ale nie jesteśmy pod tym względem wyjątkowi, choćby za sprawą szwedzkiego pisarza, Andersa de la Motte’a, byłego oficera policji, który obecnie zajmuje się bezpieczeństwem międzynarodowym. I pisaniem oczywiście.

 [geim] to jego debiut literacki, napisany od razu z rozmachem i przytupem!

                W skrócie i w dużym uogólnieniu o fabule powiedzieć można, że przedstawia sytuację, gdy rzeczywistość jest grą, a Gra rzeczywistością. Skomplikowane? Nie. To tylko pozory. By trochę naświetlić wam całą historię, ale nie zdradzić zbyt wiele, dorzucę, że główny bohater znajduje telefon komórkowy, za pomocą którego wchodzi w niebezpieczny świat Gry. Nieznany mu bliżej Przywódca wprowadza go w świat kryminalnej zabawy, pełnej misji do wypełnienia. Zadania, które gracz otrzymuje do realizacji, wykonywane są w rzeczywistości, nagrywane i poddawane ocenie fanów. Wraz z upływem czasu i misji, zadania stają się coraz bardziej skomplikowane i coraz bardziej niezgodne z prawem. Co wyniknie z całej historii, dowiedzcie się czytając książkę.

                Powieść mogę określić jednym słowem: rewelacja. Pochwały rozpocząć można począwszy od samego zamysłu – zaskakująca fabuła, dająca do myślenia intryga. Z jednej strony wydaje się być nierealna, a z drugiej… Patrząc na to, co dziś wyrabia się na świecie i ze światem, wydaje się być możliwa…

Duża zasługa, że jest to lektura przyjemna, leży i w bohaterach. Świetnie skonstruowane postacie, o niejednoznacznych zachowaniach, zagadkowych osobowościach i mocnych charakterach nadają powieści smaczku. Jakby tego było mało – autor myli tropy, podpuszcza czytelnika, plącze historie bohaterów, gmatwa ich działania, prowadząc z czytelnikami grę, niezgorszą od tej, którą  prowadzi Gra z HP, czyli jednym z jej graczy. Wszystko zaś rozgrywa się błyskawicznie. Wartka akcja, sensacja i teorie spiskowe bombardują pochłoniętego lekturą bezbronnego człowieka, który co rusz dowiaduje się o rzeczach, które przerastają jego wyobrażenia. Mało tego. Książka porusza też ważne problemy społeczne, choćby przemocy wobec kobiet, nieskutecznej resocjalizacji, problem w relacjach międzyludzkich, uzależnienia (w tym od Internetu!), upadek wartości moralnych, etc. Ale to tak naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej, bo w [geim] jest tego więcej. I to bez moralizatorstwa, nudnej retoryki, statystyk, czy przemądrzania i prób naprawy świata.

Chwaląc książkę, nie mogę nie pokusić się o napisaniu choć słówka na temat języka powieści, bo i tu autor wykonał rewelacyjną robotę. Mówiąc językiem Henkego, jest luzerski i wyjebany (przepraszam - musiałam). I wierzcie mi, współgra tu wszystko świetnie. Od pierwszej, do ostatniej strony. A o [geim] można, a nawet trzeba powiedzieć: apetyt rośnie w miarę czytania. Ja pod koniec książki byłam w stanie wsunąć konia z kopytami!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Birgitta
Birgitta
Przeczytane:2013-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek - 2013, Mam,
Świetna książka! Ponieważ to debiut pana de la Motte, więc można przymknąć oko na niewielkie niedociągnięcia :) Już przebieram nóżkami na kolejną część :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2013-06-09, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2013,
Jeśli na hasło ,,szwedzka literatura kryminalna" budzą się w Tobie skojarzenia w rodzaju: neurotyczny zapijaczony inspektor/detektyw po pięćdziesiątce i po przejściach na tropie zbrodni sprzed lat, której ślady znajduje brodząc przez ośnieżony krajobraz, ta pozycja Cię zaskoczy. Od razu zaznaczam, że nie jestem wybitnym znawcą teksów Mankella czy Lackberg, lubię jedynie czasem zanurzyć się w dobrze znanym skandynawskim piekiełku. W wypadku [geim] przydarzyło mi się zgoła inna przygoda. Być może mamy tu do czynienia z jakimś kolejnym, młodym, sądząc po fotografii autora na obwolucie, pokoleniem szwedzkich pisarzy kryminalnych. Za młodością świadczy też kontekst, w jakim osadzona jest historia tytułowej Gry. Najkrócej można określi go jako popkultura XXI wieku, choć zdarzają się też bardziej klasyczne odniesienia jak chociażby ,,Północ, północny zachód" Hitchcocka z 1959 roku. Ci, którzy lubują się w tropienia wszelkich objawów inspiracji i nawiązań, będą z pewnością usatysfakcjonowani, roi się bowiem w Grze od przeróżnych bardziej bądź mniej wyraźnych śladów. Pojawiają się tytuły wymienione z imienia i nazwiska, jak ,,Wróg publiczny" czy ,,Teoria spisku" albo wspomniany już film z Cary Grantem. Całość przywodzi na myśl rewelacyjny ,,Dom gry" Mameta czy zainspirowaną nim ,,Grę" Finchera. O specyficznym rodzaju gry właśnie traktuje debiut De La Motte, jakże bliskiej mobilnemu pokoleniu facebooka. Przy okazji odwoływania się do dzieł filmowej popkultury, nie mogę pominąć przełomowego pod wieloma względami dzieła braci Wachowskich. Przewracając ostatnią stronę [geim] i odkładając książkę na półkę, miałem podobne wrażenie, jak przed mniej więcej trzynastoma laty, kiedy po seansie ,,Matrixa" wychodziłem z kina i rozglądałem się podejrzliwie dookoła. Już za samo to wrażenie, że nic nie jest takie, jakim się nam jawi, należą się autorowi brawa, a zaprawdę, nie jedyna to przyjemność z obcowania z lekturą ,,Gry". Dostajemy to, czego spodziewaliśmy się zerkając pobieżnie na okładkę i krótką informację na obwolucie. Autor, mimo iż debiutant, intuicyjnie wie, gdzie przyspieszyć akcję, gdzie zaś przyspieszyć ją jeszcze bardziej albo zaproponować nieoczekiwaną woltę. To oczywiste atrybuty gatunku. Jeśli dołożymy do tego język postaci, dokładnie dwójki głównych bohaterów, różnicowanych przez sposób wypowiadania się, zdradzający ich fascynacje, lęki i upodobania, otrzymamy rzecz o wyjątkowej konsystencji i smaku. Doskonałe czytadło na upalny wakacyjny weekend czy infernalną w klimacie podróż pociągiem na trasie Warszawa-Katowice z jednej strony i utwór drażniący, inspirujący, nie nachalnie dający do myślenie z drugiej. Może nie jest to rzecz wybitna, warsztatowo jednak sprawna i dająca wiele przyjemności w odbiorze. Bez dreszczyku żenady. Grozy za to jak najbardziej. W swojej klasie klejnot.
Link do opinii
Avatar użytkownika - akarasek
akarasek
Przeczytane:2015-04-08, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - elfijka
elfijka
Przeczytane:2014-10-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Avatar użytkownika - candylove27
candylove27
Przeczytane:2013-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
Avatar użytkownika - paolka02
paolka02
Przeczytane:2013-05-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - coolmamma
coolmamma
Przeczytane:2013-04-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2013 , Mam,
Inne książki autora
[buzz]
Anders de la Motte0
Okładka ksiązki - [buzz]

Druga część wciągającej trylogii o Grze w Alternatywną Rzeczywistość. Henrik Petterson ciągle ucieka. Minął ponad rok, od kiedy za sprawą tajemniczego...

Zimowy ogień
Anders de la Motte0
Okładka ksiązki - Zimowy ogień

Rok 1987, noc świętej Łucji. W sali tanecznej w małej wiosce w południowej Szwecji wybucha pożar, podczas którego ginie młoda kobieta. W trakcie śledztwa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy