Henrik HP Pettersson to 30-letni kombinator i próżniak, którego życiowe ambicje mogą być śmiało podsumowane jednym zdaniem: być numerem jeden. Jest zadufany w sobie, beznadziejnie impulsywny, a przy tym dręczy go poczucie bycia niedocenianym. Pewnego dnia znajduje telefon komórkowy, który zaprasza go do tajemniczej Gry w Alternatywną Rzeczywistość. Po wykonaniu testu próbnego HP otrzymuje szereg fascynujących i niebezpiecznych zadań, które są filmowane, a następnie publikowane na liście rankingowej, ocenianej przez społeczność w sieci. Napięcie w grze rośnie, nagrody są coraz cenniejsze, a fani wystawiają mu świetne noty. HP powoli staje się gwiazdą. Podejmuje się coraz bardziej ryzykownych zadań, by tylko pozostać w grze. Inspektor Rebecca Normen jest jego przeciwieństwem. Kontroluje swoje życie w każdym szczególe i szybko pnie się po szczeblach kariery. Wszystko układałoby się idealnie, gdyby nie anonimowe, niepokojące liściki, które znajduje w swojej szafce. Ktokolwiek je pisze, wie o jej przeszłości więcej, niż powinien. Dlaczego? Czy ktoś się z nią bawi? Podczas gdy gra stopniowo wkracza w życie HP i Rebecki, ich światy nieuchronnie się łączą. Pochłonięty kolejnymi zadaniami HP zaczyna zdawać sobie sprawę, że gra niesie za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo Kto stoi za tajemniczą rozgrywką? Anders de la Motte były oficer policji, a do niedawna dyrektor ds. bezpieczeństwa w jednej z największych na świecie firm IT. Obecnie pracuje jako konsultant ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Jednocześnie jest najbardziej ekscytującym i nowatorskim autorem nowego pokolenia pisarzy kryminalnych w Szwecji. [geim] to jego debiutancka książka.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
„It’s all a fucking game”
Chyba w modzie jest ostatnio chwytanie za pióro byłych policjantów, czy oficerów wywiadu (patrz: Piotr Pochuro, Vincent V. Severski). Mamy czym się pochwalić na rynku, ale nie jesteśmy pod tym względem wyjątkowi, choćby za sprawą szwedzkiego pisarza, Andersa de la Motte’a, byłego oficera policji, który obecnie zajmuje się bezpieczeństwem międzynarodowym. I pisaniem oczywiście.
[geim] to jego debiut literacki, napisany od razu z rozmachem i przytupem!
W skrócie i w dużym uogólnieniu o fabule powiedzieć można, że przedstawia sytuację, gdy rzeczywistość jest grą, a Gra rzeczywistością. Skomplikowane? Nie. To tylko pozory. By trochę naświetlić wam całą historię, ale nie zdradzić zbyt wiele, dorzucę, że główny bohater znajduje telefon komórkowy, za pomocą którego wchodzi w niebezpieczny świat Gry. Nieznany mu bliżej Przywódca wprowadza go w świat kryminalnej zabawy, pełnej misji do wypełnienia. Zadania, które gracz otrzymuje do realizacji, wykonywane są w rzeczywistości, nagrywane i poddawane ocenie fanów. Wraz z upływem czasu i misji, zadania stają się coraz bardziej skomplikowane i coraz bardziej niezgodne z prawem. Co wyniknie z całej historii, dowiedzcie się czytając książkę.
Powieść mogę określić jednym słowem: rewelacja. Pochwały rozpocząć można począwszy od samego zamysłu – zaskakująca fabuła, dająca do myślenia intryga. Z jednej strony wydaje się być nierealna, a z drugiej… Patrząc na to, co dziś wyrabia się na świecie i ze światem, wydaje się być możliwa…
Duża zasługa, że jest to lektura przyjemna, leży i w bohaterach. Świetnie skonstruowane postacie, o niejednoznacznych zachowaniach, zagadkowych osobowościach i mocnych charakterach nadają powieści smaczku. Jakby tego było mało – autor myli tropy, podpuszcza czytelnika, plącze historie bohaterów, gmatwa ich działania, prowadząc z czytelnikami grę, niezgorszą od tej, którą prowadzi Gra z HP, czyli jednym z jej graczy. Wszystko zaś rozgrywa się błyskawicznie. Wartka akcja, sensacja i teorie spiskowe bombardują pochłoniętego lekturą bezbronnego człowieka, który co rusz dowiaduje się o rzeczach, które przerastają jego wyobrażenia. Mało tego. Książka porusza też ważne problemy społeczne, choćby przemocy wobec kobiet, nieskutecznej resocjalizacji, problem w relacjach międzyludzkich, uzależnienia (w tym od Internetu!), upadek wartości moralnych, etc. Ale to tak naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej, bo w [geim] jest tego więcej. I to bez moralizatorstwa, nudnej retoryki, statystyk, czy przemądrzania i prób naprawy świata.
Chwaląc książkę, nie mogę nie pokusić się o napisaniu choć słówka na temat języka powieści, bo i tu autor wykonał rewelacyjną robotę. Mówiąc językiem Henkego, jest luzerski i wyjebany (przepraszam - musiałam). I wierzcie mi, współgra tu wszystko świetnie. Od pierwszej, do ostatniej strony. A o [geim] można, a nawet trzeba powiedzieć: apetyt rośnie w miarę czytania. Ja pod koniec książki byłam w stanie wsunąć konia z kopytami!
Ostatnia część uznanej serii sezonowej Andersa de la Motte. Noc Walpurgii, rok 1986. Na południowym krańcu Szwecji w lesie sąsiadującym z zamkiem doszło...
Henrik HP Pettersson to 30-letni kombinator i próżniak, którego życiowe ambicje mogą być śmiało podsumowane jednym zdaniem: być numerem jeden...