Kiedy każda poszlaka prowadzi donikąd
Pewnego dnia Lena Pietrzak, dobrze sytuowana i pełna życiowego optymizmu studentka anglistyki, wybiera się z przyjaciółmi do popularnego poznańskiego klubu, po czym... znika bez śladu.
Jej zrozpaczona matka zgłasza na komisariacie zaginięcie dziewczyny. Tropem Leny ruszają świeżo upieczeni partnerzy, Przemysław Burzyński i Michał Majewski. Prowadzone przez nich śledztwo odkryje jednak znacznie więcej, niż bliscy dziewczyny mogliby przypuszczać... Na jaw wychodzą liczne – nie tylko rodzinne – sekrety, a sprawa dodatkowo mocno komplikuje życie osobiste podkomisarza Burzyńskiego.
Wciągające policyjne śledztwo, wyścig z czasem, narastające napięcie, humor i genialna postać podkomisarza Przemysława Burzy Burzyńskiego – Gdzie jesteś, Leno? czyta się jednym tchem. Joanna Opiat-Bojarska w mistrzowski sposób pokazała emocje osoby, której bliski wychodzi z domu i znika bez wieści... Podobnych uczuć doznaje ponad 15 tysięcy rodzin rocznie.
Marta Jeziółkowska, szukamywas.pl
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2013-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 324
Język oryginału: Polski
Lena Pietrzak dziewiętnastoletnia studentka, wychodzi zabawić się z przyjaciółmi na dyskotekę, jednak nie bawi się dobrze bez swojego chłopaka, postanawia opuścić imprezę wcześniej nie zważając na to, że jest obserwowana przez pewnego mężczyznę. Po dziewczynie ginie ślad, jest zniknięcie zgłasza na policję matka.
Czy Lenie grozi niebezpieczeństwo? Jaka tajemnica ciąży na rodzinie dziewczyny?
"W każdym człowieku tkwi mrok..."
Pierwsze co się nasuwa na myśl po przeczytaniu to "idealny obraz Polski". Nie wiem jakim cudem autorce się udało napisać całkiem niezły kryminał odzwierciedlając przy tym polską policję. Wydawać by się mogło, że "polski" i "dobry kryminał" mogą się co najwyżej wykluczać. "Gdzie jesteś Leno?" pokazuje, że wcale tak nie musi być.
Wszyskich zainteresowanych odsyłam do książki. Nie zamierzam się rozpisywać na jej temat ;-p.
Kolejna z książek wybranych w ciemno.
Pewnego dnia Lena Pietrzak, dobrze sytuowana i pełna życiowego optymizmu studentka anglistyki, wybiera się z przyjaciółmi do popularnego poznańskiego klubu, po czym... znika bez śladu.
Jej zrozpaczona matka zgłasza na komisariacie zaginięcie dziewczyny. Tropem Leny ruszają świeżo upieczeni partnerzy, Przemysław Burzyński i Michał Majewski. Prowadzone przez nich śledztwo odkryje jednak znacznie więcej, niż bliscy dziewczyny mogliby przypuszczać... Na jaw wychodzą liczne – nie tylko rodzinne – sekrety, a sprawa dodatkowo mocno komplikuje życie osobiste podkomisarza Burzyńskiego.
Kim właściwie jest Lena? Mimo że cała akcja skupia się wokół jej zaginięcia, nic tak naprawdę o niej nie wiemy. Dowiadujemy się trochę na temat jej rodziny, przyjaciół ale o niej prawie nic. Zresztą jeśli chodzi o całą resztę postaci to jest podobnie. Wyskakują jak diabeł z pudełka, nie wnosząc nic do całości.
W trakcie czytania miałam nieodparte wrażenie, że autorka otworzyła za dużo wątków, których nie umiała zakończyć. Tak jak kwestia ojczyma Leny, czy tajemniczej brunetki. Nie powiem, historia jest ciekawa ale zakończenie przestawia wiele do życzenia. Chyba, że będziemy mieć kontynuacje śledztwa w kolejnych tomach...
Ogólne wrażenie jest słabe. Historia jest niespójna, są dziwne przeskoki, które nijak nie pasują do całości. Najlepsze w tym wszystkim to intrygujący tytuł i okładka. Reszta taka sobie.
To było moje pierwsze spotkanie z Panią Opiat - Bojarską. I niestety bez efektu WOW. Pomysł na fabułę nie jest nowatorski. Policjant prowadzący dochodzenie jak zawsze niemal schematyczny: dobry śledczy z kiepskim życiem prywatnym. Z drugiej strony żony policjantów śledczych, podobnie jak żony marynarzy, powinny mieć świadomość, że takie małżeństwa nie będą łatwe. A wracając do fabuły, zaginęła jedynaczka, córka bogatych rodziców. Niemal byłam pewna, że okaże się, że matka nie zna własnego dziecka, jego zainteresowań, planów, myśli, znajomych itp. Przecież była skupiona na pomnażaniu majątku. I tak banalne zakończenie, że aż zaskakujące. Ale nikt nie jest doskonały. Jeśli coś tej autorki wpadnie mi w ręce to naturalnie przeczytam.
"Zły pies wtrącił mnie do więzienia tylko dlatego, że nie chciałem zapłacić mu haraczu". Na portalu społecznościowym pojawia się post znanego judoki wzywający...
Kiedy Internet staje się narzędziem manipulacji i nadużyć… Dla Sylwii ucieczką od problemów: chłopaka myślącego tylko o zabawie, szefa zalegającego...