Sierpień 1944 roku, III Rzesza wyraźnie chyli się ku upadkowi. W Sławie, uzdrowisku położonym nad Śląskim Morzem, w ciszy i spokoju, z daleka od zmagań wojennych, kurują się niemieccy żołnierze ranni na różnych frontach. Nagle miasteczkiem wstrząsa seria makabrycznych zbrodni. Śledztwo w tej sprawie prowadzi asystent kryminalny Anton Habicht, człowiek, który karierę w policji zawdzięcza członkostwu w NSDAP, i którego największym dotychczasowym sukcesem jest zlikwidowanie nielegalnej gorzelni. Początkowo wszystko wskazuje na to, że ofiary wybrano przypadkowo, wkrótce jednak pojawia się pewien łączący je trop. Sytuacja komplikuje się, kiedy śledztwem zaczyna interesować się Sturmbannführer SS Carl Düchter, szef naukowców, którzy w sławskim pałacu, na rozkaz samego Heinricha Himmlera, prowadzą tajne badania nad procesami czarownic. Efekty tych prac mają odwrócić losy wojny.
"Krzysztof Koziołek ma rzadki dar łączenia historii, która wbija w fotel z wartką fikcją literacką. Zobaczcie sami. I przeszukajcie, podążając za bohaterami, archiwum Himmlera, a może coś w nim odnajdziecie..."
Mariusz Czubaj
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 2015-08-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
I znowu trafiam na autora, o którym nic nie wiem, którego nie znam.
Cóż to jest za opowieść? Trochę kryminału, spora dawka historii podana w przystępny sposób, odrobina sensacji i szczypta powieści obyczajowej. Mieszanka wg mnie idealna, którą czyta się jednym tchem, której nie sposób odłożyć ‘na później’. Jest tu wszystko, co lubię – duża dawka kryminału (jest brutalnie i krwawo) na tle historycznym (tu akurat mamy okres II wojny światowej). Jest zagadka, której nie odgadłam i której chyba nie sposób odgadnąć!
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że nie słyszałam wcześniej o autorze! Serdecznie polecam wszystkim fanom kryminału retro! Znakomita lektura przed Wami. A ja niebawem sięgam po kolejną powieść autora, bo ma ich w swym dorobku wiele, jest więc co nadrabiać!
Ta książka bardzo mnie zmęczyła, gdyby nie ciekawość w sprawie tajnej misji grupy "G" to raczej nie dobrnęłabym do końca ale nareszcie się udało. Fabuła interesująca ale zepsuta stylem pisania autora, mnóstwo powtórzeń, niemieckie tytułowanie SS-manów i zdania tak wielokrotnie złożone, że łatwo można zgubić wątek. Miałam wielkie nadzieje co do tej pozycji ale zawiodłam się.
Jest 18 grudnia 1934 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart wypoczywa w Grüssau (Krzeszowie), korzystając z gościny opata benedyktynów. Urlop...
Damian Kanclerz razem z rodziną robią zakupy w osiedlowym markecie. Już na parkingu zostają brutalnie zaatakowani przez dwóch mężczyzn. Jeden z...
Przeczytane:2015-12-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,