Świat spowiło widmo mroźnej śmierci. Bóg umarł, a ludzkość tapla się w jego białej krwi. Od wielu lat trwa klimatyczna katastrofa zwana wieczną zimą. Wraz z nią przybył głód i zniszczenie starego ładu. Pierwsza jednak zginęła moralność.
Dwaj templariusze – członkowie zakonu Najwyższego Kościoła Stwórcy, wyruszają z misją do krainy dzikich plemion – Larush, aby znaleźć przyczynę wiecznej zimy. Na swej drodze w poszukiwaniu prawdy napotykają jednak jedynie więcej pytań, w tym jedno najważniejsze:
Czym w ogóle jest prawda?
Jeśli mają uratować świat, będą musieli pokonać nie tylko demony chcące pożreć ich ciała, lecz także swe własne cienie karmiące się ich rannymi duszami.
O ile te dusze kiedykolwiek istniały.
Wydawnictwo: BookEdit
Data wydania: 2024-03-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 350
Hejo
Jaka książka według Ciebie zasługuje na większy hałas w bookmediach niż dostała?
Według mnie jest to absolutnie "Fałszywa królowa " , której autorem jest Mateusz Fogt, a wydawcą BookEdit . Świadczy o tym choćby fakt,że teraz miała tu wylądować inna recenzja, ale ta książka wzbudziła we mnie takie emocje, że zaraz po zamknięciu okładki przyszłam o niej napisać 😁.
Joseph i Cassimir są zwiastunami- półdemonicznymi ludźmi, których jedno oko ma szkarłatny kolor i pozwala im widzieć czas. Ludzie uważają ich za potwory i może mieliby rację, ale nie w przypadku tych zwiastunów, którzy są templariuszami i w imię Zbawcy ratują świat przed demonami i potworami. Nasi bohaterowie mają jednak trudniejszą misję- muszą znaleźć przyczynę wiecznej zimy, która ogarnęła cały świat i powoli zabija wszelkie życie.
Kaava jest młodą członkinią koczowniczego ludu, w której żyłach płynie krew lodowych elfek. Krwiożercze orki napadły na jej rodzinę, wybiły wszystkich, a z Kaavy uczyniły niewolnicę. Dziewczyna miota się między pragnieniem śmierci, która uchroni ją od poniżającej służby, a wolą życia.
Dzięki ingerencji tajemniczego maga, trójka bohaterów spotka się i wyruszy na ratunek zamarzniętemu światu. Walki z orkami, szkieletami, goblinami, grzebaczami, podziemną szarańczą i zwierzoludami będą ich ponurą codziennością. Jednak poważniejszym problemem może być zachwianie wiary w dobro, boga, sprawiedliwość i sens życia. Czy nasi bohaterowie sprostają wszystkim wyzwaniom? Jaki kres i jaka prawda czeka na nich na końcu mroźnej, niebezpiecznej podróży?
Ależ doskonale czytało mi się tę niepozornie wydaną powieść! Nie spodziewałam się po niej tak doskonale wykreowanego świata z jego historią i religiami innymi dla każdej rasy go zamieszkującej! Opisy były niesamowite, plastyczne i przekonujące! Przygody trzymały w napięciu, a zarazem przetykane były świetnym humorem i przekomarzaniem między templariuszami. Jest też delikatny wątek romantyczny i uczucie bardzo nieśmiało rodzące się między dwójką poharatanych emocjonalnie osób. Jednak książkę mogę polecić tylko osobom o mocnych nerwach ze względu na na bardzo brutalne i krwawe opisy rytuałów i walk.
Świat bardzo się zmienił, a wszystko za sprawą katastrofy klimatycznej. Bóg umarł, a ludzkość tapla się w jego białej krwi. Trwa wieczna zima, ale nie tylko ona jest problemem. Stary ląd został zniszczony, a głód jest codziennością dla wielu. To wszystko sprawia, że większości myśli tylko o sobie.
Pewnego dnia dwaj templariusze wyruszają na bardzo ważną misję, od której zależy ratunek świata. Mają za zadanie odnaleźć dokładną przyczynę wiecznej zimy. Tylko czy to jest możliwe? Nie będzie to ani łatwa, ani przyjemna wyprawa. Myszą dotrzeć do krainy dzikich plemion – Larush. Na swej drodze spotkają wiele niebezpieczeństw, a także pytań, które zmuszą ich do zajrzenia w głąb siebie. Czy dadzą radę?
Zacznę od tego, że książkę czytała mama, która bardzo lubi tego typu pozycję. Może nie uważa, że książka jest jakimś hitem, jednak na tyle jej się podobała, że przeczytała ją z przyjemnością. Według mamy warty uwagi jest świat, jaki wykreował autor. Z jednej strony mroczny, z drugiej pełen magicznych stworzeń, często wcale nie tych dobrych i uroczych.
Książkę czyta się z perspektywy nie jednego bohatera, co wiele pozwala zrozumieć. Każdy z nich coś wnosi do historii, jest na swój sposób ciekawy, chociaż nie każdego dało się polubić.
„Fałszywa królowa” to książka, która mojej mamie się podobała i uważa, że warto po nią sięgnąć.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
"Fałszywa Królowa" to niewątpliwie powieść, która wyróżnia się spośród innych dzieł dark fantasy nie tylko swoim mrocznym światem, ale także głębią tematów, jakie porusza. To opowieść, która stawia czytelnika w obliczu surowej rzeczywistości, gdzie moralność zatarła się w mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy, a świat tonie w wiecznej zimie. Już sam opis sugeruje, że czytelnik nie znajdzie tu klasycznej walki dobra ze złem, ale raczej podróż poprzez labirynt ludzkich emocji, dylematów moralnych i zaskakujących odkryć. To książka, która nie pozostawi żadnego czytelnika obojętnym. Zanurzając się w jej świat, można wyraźnie poczuć chłód wiecznej zimy, który przenika każdą stronę, każde zdanie.
Powieść wyróżnia się kompleksowo skonstruowanym światem i różnorodnością przedstawionej rzeczywistości. Świat ten jest brut@lny i krw@wy, co może stanowić wyzwanie dla bardziej wrażliwych czytelników. Szczególnie na początku i szczególnie w przypadku niecodziennych, okrutnych zachowań orków, którzy porywają jedną z bohaterek. Jeśli macie w planach przeczytanie książki, polecam zasiąść do niej z pustym żołądkiem. Mimo okropieństwa niektórych scen, opowieść szalenie wciąga, również emocjonalnym zaangażowaniem bohaterów.
Autor nie boi się dotykać trudnych tematów, takich jak ludzkie dylematy, moralność czy istota prawdy, a nawet kanib@lizm i niew0lnictw0. Świat przedstawiony jest niezwykle złożony i mroczny, ale zarazem fascynujący. Kreacja postaci, ich psychologiczna głębia oraz relacje między nimi stanowią istotną część opowieści. Bohaterowie są wielowymiarowi, zmagają się z własnymi demonami, a ich przemianę pod wpływem wydarzeń przez jakie przechodzą obserwuje się z ogromnym zainteresowaniem.
Czytelnik nie tylko śledzi losy bohaterów podczas lektury, ale też staje przed pytaniem o istotę zła, moralności i prawdy. Czy świat, który widzą bohaterowie, jest rzeczywistością, czy może tylko złudzeniem? Czym tak naprawdę jest prawda? To pytania, które towarzyszą czytelnikowi przez całą lekturę i prowokują do refleksji nad własnymi przekonaniami i wartościami. Styl narracji Fogta jest sugestywny i plastyczny, co pozwala wczuć się w atmosferę książki i przenieść się w mroczny świat opisany przez autora. Dynamika narracji, wraz z różnorodnością perspektyw i wątków, utrzymuje czytelnika w napięciu i zapewnia nieprzerwane emocje. Jednocześnie taki sposób prowadzenia narracji może sprawić pewne niedogodności ze względu na wspomnianą mnogość wątków i perspektyw, a także wymaga większej koncentracji podczas lektury, co może być uciążliwe dla niektórych czytelników.
Jednym z atutów powieści jest umiejętnie wyważony humor, który łagodzi ciężkie sceny i nadaje opowieści lekkości. To element, który świetnie kontrastuje z mrocznym światem przedstawionym i sprawia, że lektura nie staje się przytłaczająca. Muszę jednak w tym miejscu zaznaczyć, że ów humor do mnie nie trafił. Żarty były dla mnie jakby trochę na siłę i zwyczajnie mi nie podpasowały. Nie zmienia to jednak mojego ogólnego pozytywnego odbioru tej opowieści.
"Fałszywa Królowa" to nie tylko dark fantasy, ale również studium ludzkiej natury, które wciąga i skłania do refleksji nad życiem i wartościami, jakimi warto się w życiu kierować. Polecam fanom gatunku i czytelnikom poszukujących głębszych, choć niepozbawionych okrucieństwa treści.