W tej książce historia nieustannie przeplata się z dniem dzisiejszym i rzuca światło na współczesne wydarzenia polskiej sceny politycznej.
Wybuch wojny w Ukrainie zmusza Amerykanów do oczyszczenia Polski z dobrze tu zadomowionych rosyjskich szpiegów. Dzięki informacjom od funkcjonariusza tajnej komórki polskiego wywiadu dziennikarz Rafał Terlecki dowiaduje się, że w jednym z pałaców w zachodniej Wielkopolsce funkcjonowała przed laty specjalna szkoła nielegałów stworzona przez jednego z asów sowieckiego wywiadu.
Poszlaki wskazują, że na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku jeden z absolwentów szkoły nielegałów pełnił ważną funkcję w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, a dzisiaj jest istotną postacią na scenie politycznej.
Zadomowiony w lokalnej społeczności Terlecki ma szansę prześwietlić, co działo się za ceglanym pałacowym murem. Wraca więc do Wolsztyna, swojej rodzinnej miejscowości, w pobliżu której w styczniu 1945 roku założono tajną Jednostkę 22346, i rozpoczyna dziennikarskie śledztwo.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-04-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Po książkę "Fabryka szpiegów" sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze miałam już przyjemność zetknąć się z twórczością Piotra Gajdzińskiego. I o ile fabuła pierwszej powieści pisarza, z dziennikarzem Rafałem Terleckim w roli głównej, zatytułowanej "Sierociniec janczarów" mnie nie zainteresowała, o tyle z drugą książką "Szczurzy szlak" sprawa miała się już zupełnie inaczej. Po drugie akcja tych powieści toczy się między innymi w Wolsztynie, mieście w zachodniej Wielkopolsce, które jest nie tylko rodzinnym miastem głównego bohatera, ale i moim. Nie ukrywam, że to specyficzne uczucie czytać książkę, której akcja dzieje się mieście, w którym się mieszka. Tym bardziej jeśli jest to thriller/kryminał, w którym nie brak morderstw, napięcia i przekrętów. Znam miejsca, w których toczy się akcja, ale oczami wyobraźni widziałam je inaczej, bardziej fabularnie, filmowo i było to bardzo przyjemne doznanie. Piotr Gajdziński zdecydowanie dobrze zna miejsca, o których pisze.
Dziennikarz prywatnej stacji telewizyjnej Rafał Terlecki, powraca w swoje rodzinne strony, by po raz kolejny rozwiązać zagadkę. Tym razem nie chodzi jednak o morderstwo, choć i ono wplącze się w prowadzone przez niego śledztwo, ale o podejrzenie, że w nieodległej od Wolsztyna miejscowości, od czasów powojennych aż do początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, istniała tajna szkoła, w której Sowieci szkolili przyszłych nielegałów.
"[...] jeden z pałaców zostanie przeznaczony na miejsce szkolenia nielegałów, którzy za jakiś czas — być może dopiero za rok, nie wcześniej niż za kilka miesięcy — zostaną wysłani do Niemiec, a w drugim nauki będą pobierali przyszli agenci szkoleni na Polskę".
Smaczek temu wszystkiemu dodaje podejrzenie, że sowieccy agenci nadal funkcjonują w Polsce i nie tylko, żyjąc jako przykładni obywatele, często biznesmeni, filantropi, a nawet ludzie pełniący ważne funkcje państwowe. Czy Rafał Terlecki rozwiąże zagadkę tajemniczej szkoły nielegałów? Jaką wiedzę zdobędzie na temat działalności tajnych agentów? I czy przy okazji rozwiąże zagadkę morderstw i porwania? Kim jest Bolesław Świeżyński i jakie badania przeprowadza w swoim tajnym laboratorium? O tym i o wielu innych "ciekawostkach" dowiecie się w trakcie lektury "Fabryki szpiegów".
Duży plus za wykaz bohaterów wraz z krótką charakterystyką, na początku książki. To ułatwia Czytelnikowi odnalezienie się w gąszczu bardziej lub mniej ważnych postaci w powieści. Mimo tej podpowiedzi czasem gubiłam się w nazwiskach i rolach postaci drugoplanowych i musiałam się cofać w powieści. Sporo wątków i wielu bohaterów. Pisarz zaskakuje zwrotami akcji. Wyobraźnia Czytelnika ma co robić. Są ofiary, są przestępcy, są szpiedzy i układy polityczne na najwyższych szczeblach, jest przyjaźń, jest i zdrada.
Poruszamy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Lata powojenne, kiedy to powstawała szkoła nielegałów we wroniawskim pałacu i czasy obecne, w których Terlecki prowadzi swoje dziennikarskie śledztwo. Książka trzyma w napięciu. Nie brakuje w niej przemocy, choć krew nie leje się strumieniami. Czyta się ją szybko i mimo, iż nie jest to lektura lekka i przyjemna, czytając ją płynęłam po stronach jak łódka po spokojnych wodach jezior wolsztyńskich. Mimo że, jest to już trzecia powieść z dziennikarzem Rafałem Terleckim i po raz kolejny powracamy do Wolsztyna, miasta w zachodniej Wielkopolsce, nie ma konieczności przeczytania najpierw pierwszych dwóch książek. Choć polecam także i ich lekturę.
Czy dziś jeszcze można spotkać nielegałów w Polsce? Przyglądając się ostatnim wydarzeniom w naszym kraju... Kto wie?
Książkę polecam miłośnikom powieści trzymających w napięciu, tym których interesuje historia — prawdziwa lub nie, to musicie sprawdzić sami — tajemnice, które należy wyjaśnić oraz mieszkańcom Wolsztyna i okolic, by tym razem mogli przejść się ulicami miasta w powieściowy sposób.
Książka w ramach akcji recenzenckiej serwisu lubimyczytac.pl
Dziękuję wydawnictwu MUZA za egzemplarz recenzencki.
Jak przejąć władzę nad innym krajem? Jest na to wiele sposobów, a jednym z nich jest umieszczenie szpiegów w ważnych strukturach obcego państwa i jego dezorganizacja od wewnątrz. Działalność takiej szkoły nielegałów jest głównym tematem powieści "Fabryka szpiegów" Piotra Gajdzińskiego.
Na Ukrainie trwa wojna, a to zmusza Amerykanów do oczyszczenia Polski z rosyjskich szpiegów. Dziennikach Rafał Terlecki zostaje poproszony przez pracownika agencji wywiadowczej o sprawdzenie informacji o istnieniu tajnej sowieckiej szkoły nielegałów we Wroniawach. Ze względu na to, że są to rodzinne strony dziennikarza, Terlecki zgadza się na to śledztwo. W jego toku odkrywa wiele ciekawych informacji i poznaje personalia wysoko postawionych osób, którzy mogli zostać wyszkoleni w tej właśnie szkole.
Głównym bohaterem "Fabryki szpiegów" jest dziennikach Rafał Terlecki. Ta postać, choć sympatyczna, nie zapada na długo w pamięci czytelnika. Autor wykreował go trochę na takiego przeciętniaka, zwykłego człowieka. Chociaż charakteryzuje go nieustępliwość w dążeniu do prawdy zabrakło mi w nim charyzmy. Nasze zainteresowanie zdecydowanie bardziej wzbudza Bolesław Świeżyński - odnoszący światowe sukcesy naukowiec. Autor wokół tej postaci stworzył aurę tajemnicy. Jednak najlepiej wykreowaną postacią jest Marek Hoc.
Piotr Gajdziński stworzył ciekawy thriller z mocnym wątkiem szpiegowskim. Powieść ma również dobrze zbudowane tło historyczne. Akcja powieści początkowo rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych - w latach 1945 - 1948 oraz w czasie teraźniejszym. Następnie autor skupił się już tylko na czasach obecnych. Fabuła jest niespieszna, ciekawie zbudowana, jednak ma pewne niedociągnięcia. Zabrakło mi tu wyjaśnienia kwestii zaginięcia studentki Anny. Autor nie ujawnił nam co się tak na prawdę jej stało. Chociaż książka opiera się w dużej mierze na historii i wątkach politycznych została napisana bardzo przystępnie i lekko. Nie przytłaczają one całej fabuły, a jedynie stanowią ciekawe tło, dzięki któremu powieść jest jeszcze bardziej intrygująca. Dużym ułatwieniem jest znajdujący się na początku spis występujących postaci. Pozwala zapoznać się z bohaterami i w razie konieczności pełni rolę ściągawki podczas czytania.
"Fabryka szpiegów" porusza temat wykorzystania dzieci do roli szpiegów. Pokazuje jak brutalne i bezwzględne metody obierano szkoląc dzieci na morderców. Pokazuje również jak destrukcyjny to miało wpływ na ich psychikę. Powieść Piotra Gajdzińskiego uświadamia również jaką politykę wojenną obrały niektóre państwa. Ich metodą było doprowadzenie do wewnętrznego chaosu, tak by każdy dbał wyłącznie o swój interes. Zdobycie władzy w takim wewnętrznie rozbitym państwie jest zdecydowanie łatwiejsze.
Książka Piotra Gajdzińskiego to ciekawa i wciągająca opowieść osadzona w prawdziwych historycznych wydarzeniach. Tu historia miesza się literacką fikcją tworząc intrygującą fabułę. Zaskakujący bohaterowie sprawiają, że powieść jest jeszcze bardziej wciągająca. "Fabryka szpiegów" to książka dla wszystkich fanów powieści szpiegowskich, historycznych oraz tych, którzy lubią wątki polityczne.
Ostatnio wpadło w moje ręce kilka książek o tematyce szpiegowskiej, nie jestem może znawczynią tej tematyki, ale czytałam wcześniejsze powieści autorstwa Piotra Gajdzińskiego, więc wiedziałam, że i na tej się nie zawiodę. "Fabryka szpiegów" jest to trzecia część serii z dziennikarzem Rafałem Terleckim, to kryminalny thriller, który wciąga od pierwszych stron!
Wydawać by się mogło, że nic już w tej tematyce nie powinno czytelnika zaskoczyć, a jednak zaskakuje i niejednokrotnie. Nie jest to łatwa lektura, ale za to niesamowicie przykuwa uwagę i naprawdę bardzo trudno jest oderwać się od lektury. Tu nie ma ani chwili czasu na nudę czy znużenie. Niesamowity klimat tej historii i dobrze wykreowani bohaterzy.
Znany z wcześniejszych książek dziennikarz Rafał Terlecki, spotyka się z amerykańskim agentem, z którym wcześniej już współpracował. Tym razem John podsuwa Rafałowi nowy temat na reportaż i jednocześnie daje mu namiary na osoby, które mogą mu pomóc w zdobyciu informacji. Musi ponownie wrócić do rodzinnego Wolsztyna, bo właśnie w jego okolicznych lasach funkcjonowała szkoła nielegałów utworzona przez sowiecki wywiad.
Fabułę autor prowadzi w kilku płaszczyznach czasowych, obecnie, czyli w 2022 roku oraz w 1945 roku ale także w czasie późnego peerelu.
"Wojna to koszmarne doświadczenie, zmienia wszystko."
Terlecki ma spore szanse na prowadzenie swojego dochodzenia na temat szkoły produkującej niejako sowieckich szpiegów, bo jest jakby swój, ma tu jeszcze znajomych i przyjaciół, więc łatwiej mu pytać mieszkańców. Chociaż wielu zasłania się niepamięcią a inni w ogóle nic nie słyszeli. Zresztą znaczna część z pewnością nawet nie może nic wiedzieć, bo sprowadzili się tu już w późniejszych latach a ci, co mogliby pamiętać nie żyją...
Autor sprawnie przeplata teraźniejszość z minionymi wydarzeniami i tworzy jedną, spójną całość. I chociaż czasem wydaje się, że fabuła jest już dość przewidywalna, to jednak autor nie pozwala czytelnikowi zbyt łatwo zgadnąć dalszego ciągu i myli tropy.
Nie sprawdzałam czy akurat pod Wolsztynem była taka szkoła nielegałów, utworzona przez jednego z asów sowieckiego wywiadu, ale wiem, że tego typu szkoły funkcjonowały w naszym kraju. Wyszkoleni w nich szpiedzy przerzucani później byli na zachód do różnych krajów.
"Generał Jegor Jaszugin stworzył doskonały program szkolenia i przygotowania nielegałów do życia na Zachodzie, ale jak to często bywało w Związku Sowieckim, trwano przy nim, nie uwzględniając zmian zachodzących w amerykańskim i zachodnioeuropejskim społeczeństwie."
Rafał Terlecki to odważny dziennikarz i gdy już podłapie jakiś dobry temat, to drąży nie poddając się i nie daje się nawet nikomu zastraszyć. A tym razem również nie będzie łatwo, jednak chcąc doprowadzić swoje dziennikarskie śledztwo do końca, Terlecki gotów jest nawet narazić własne życie...
Mroczne sekrety, odkrywane tajemnice, różne dziwne doświadczenia i szkolenia agentów, to tylko kilka intrygujących tematów zachęcających do lektury. A dodam jeszcze, że autor wplata również wątki współczesnej polityki naszego kraju i wojnę w Ukrainie.
"Nie znam się na polityce, ale żyję już na tym świecie dostatecznie długo, aby wiedzieć, że ludzie nieustannie rozprawiający o patriotyzmie i Bogu często mają na sumieniu bardzo nieładne uczynki..."
Książkę przeczytałam w ramach Akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać. Dziękuję Pani Mai Szczypińskiej i Wydawnictwu "MUZA" za egzemplarz książki.
Końcówka II Wojny Światowej. W wielkopolskim Wolsztynie, w jednym z pałaców powstaje tajna szkoła nielegałów. Były to osoby od najmłodszych lat szkolone tylko w jednym celu. Pod przykrywką polskiego paszportu, miały być wprowadzane do innych krajów, w różne sfery życia – wojskowego, politycznego czy szkolnego i pracować na rzecz środowiska rosyjskiego.
Czasy współczesne. Dociekliwy dziennikarz, Rafał Terlecki dostaje informacje od funkcjonariusza tajnej komórki wywiadowczej, że w Wolsztynie najprawdopodobniej w dalszym ciągu funkcjonuje jeden z asów sowieckiego wywiadu. Tajny agent działający pod przykrywką i wyszkolony kilkadziesiąt lat wcześniej w „pałacowej” kuźni agentów.
Dziennikarskie śledztwo, wydaje się, zaciska pętlę na szyi nieuchwytnego agenta. Ale czy ów agent to jedyne zmartwienie okolicznych stróżów prawa? Tego dowiecie się z książki Piotra Gajdzińskiego „Fabryka szpiegów”.
„Fabryka szpiegów” to w tym roku już druga pozycja poruszająca tematykę szpiegowską. W tej książce mamy dwie linie czasowe. 1945 rok – okres końcówki wojny, gdzie pojawia się wątek sowieckiej służby wywiadowczej oraz czasy współczesne. Całość tworzy dobrze rozpisana intrygę kryminalną, która rozpędza się w miarę upływu kart książki.
Dość dobre zakończenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że „Fabryka szpiegów” to dobra książka dla fanów kryminału z nutą tematyki politycznej i szpiegowskiej.
Polecam
Dziennikarz Rafał Terlecki spotyka się z amerykańskim tajnym agentem, który porzuca mu temat na reportaż. Daje mu też namiary na polskiego agenta wywiadu, który może udzielić mu więcej informacji. Terlecki dowiaduje się, że niedaleko jego rodzinnego Wolsztyn, funkcjonowała szkoła nielegałów stworzona przez sowiecki wywiad.
Rafał rusza do Wolsztyna, aby przeprowadzić dziennikarskie śledztwo. Wszystko wskazuje na to, że absolwenci tej szkoły nadal mogą działać w polskiej polityce.
W tym samym czasie naukowiec i biznesmen, Bolesław Świeżyński dostaje wiadomość, a w niej informacje, o której nikt nie miał prawa wiedzieć. Czyżby przeszłość wróciła?
"Fabryka szpiegów" to trzeci tom serii z dziennikarzem Rafałem Terleckim. Akcja wszystkich trzech tomów dzieje się w wielkopolskim Wolsztynie i jego okolicach. Seria ta to doskonałe połączenie historii i współczesności. Nie inaczej jest w "Fabryce szpiegów". Wydarzenia z przeszłości, przeplatają się z teraźniejszością.
Historia szkoły sowieckich szpiegów, jej powstawania i działalności mnie zafascynowała. Bardzo lubię szpiegowskie klimaty, a tutaj jest ich sporo. Tajemnice, sekrety, agencje wywiadowcze i dziennikarskie śledztwo to idealne połączenie. Rafał Terlecki to dziennikarz, który lubi drążyć, nie daje się zastraszyć i nigdy się nie poddaje. Do tego potrafi łączyć dane, fakty i widzi, co się za nimi kryje. Nie rzadko też naraża własne życie i bezpieczeństwo, aby dokopać się prawdy. A z rosyjskimi agentami nie ma żartów.
Równolegle to śledztwa prowadzonego przez Terleckiego, mamy okazję poznać życie i działalność jednego z absolwentów szkoły nielegałów. Czy można zerwać się ze smyczy rosyjskiego wywiadu i rozpocząć normalne życie? Czy jest to od początku tylko mrzonka, z założenia skazana na porażkę? W jaki sposób szkoli się szpiegów, którzy mają działać na terytorium innego państwa i pozostać niezauważonymi?
Piotr Gajdziński po raz kolejny stworzył fascynującą opowieść, od której nie mogłam się oderwać. Zastanawiam się, czy coś takiego faktycznie działo się na terytorium Polski i ile wyszkolonych agentów żyje między nami.
W „Anatomi zbrodni nieukaranej” Piotr Gajdziński pisze o konsekwencjach braku rozliczeń z komunistyczną przeszłością. Autor twierdzi, że w...
Cała prawda o złotej epoce gierkowskiej. Edward Gierek doszedł do władzy po odsunięciu przez towarzyszy z Biura Politycznego KC PZPR Władysława Gomułki...
Przeczytane:2024-08-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024,
Współpraca
Fabryka szpiegów
Piotr Gajdziński
Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Jest to dobry thriller. Książka od początku jest prowadzona w dwóch strefach czasowych, czyli w obecnych czasach oraz końcówka drugiej wojny światowej. Uwielbiam czytać tego typu książki, ponieważ wtedy po kawałku dowiadujemy się co sie pokoleji dzieje. Historia o rosyjskich szpiegach, bardzo ciekawie przedstawiono jak to wygląda. Dla mnie jest to nawet prawdopodobne że takie rzeczy się mogą dziać. Świat jest całkowicie zepsuty i wszystko co złe jestem już w stanie uwierzyć. Ta książka pozwala pomyśleć co może się dziać i jak ludzie są inni niż sobie wyobrażamy.
Wybuch wojny na Ukrainie zmusza do usunięcia wszyschich rosyjskich szpiegów. Dzięki takim informacją sprawą tą zajmuje się dziennikarz Rafał Terlecki. To on dowiaduje się że na że w Wielkopolsce działała specjalna szkoła dla nielegałów. O tym jak powstawała taka szkoła dowiadujemy się z czasów gdzie żył Jegor Jaszunin. Tu dowiadujemy się, jak odbywała się rekrutacja i coś się działo potem z tymi uczniami. Niektórzy mylą że era szpiegów zakończyła się wraz z drugą wojna światową. Niestety nic bardziej mylnego, szpiedzy tak przeniknęli że rodząc dzieci od razu uczyli ich jak żyć według tego jak ich uczono. Wracając do obecnych czasów, poznajemy biznesmena Bolesława Świeżyńskiego. Jest to dość tajemnicza postać, posiada dom tak dobrze zabezpieczony że nie sposób się do niego dostać a także specjalnie wyposażone laboratorium. Ma tylko jedną zaufaną osobę, która się tym domem zajmuje podczas jego nieobecności i jest nim Marek. Z tym mężczyzną dorastał i mieli wspólne tajemnice. Jak się ma ta cała sprawa, którą zajmuje się Terlecki. Warto się zapoznać z treścią książki.
Pozycja jest bardzo ciekawa i polecają ją każdej osobie która uwielbia thrillery i zagadki, które rozgrywają się w dwóch strefach czasowych. Na pewno sięgnę po kolejne książki tego autora.