Emma i Ja

Ocena: 4.96 (26 głosów)
SPRZEDAŻ OD JUTRA (24.03.06r.), WYSYŁKA W DNIU DZISIEJSZYM. Nie da się zapomnieć świata widzianego oczami tej małej dziewczynki... Ośmioletnia Carrie Parker jest podobna do innych dziewczynek w jej wieku. Chodzi do szkoły, lubi się bawić, lubi też sobie pomarzyć o dalekich podróżach. Jednak nawet bogata wyobraŹnia nie pozwala jej uciec od bezwzględnych realiów dnia codziennego. Niegdyś w jej domu panowały miłość, radość i spokój to wszystko się zmieniło po tragicznej śmierci ojca. Rządy objął teraz agresywny ojczym, z lubością pastwiący się nad rodziną. Carrie pragnie uchronić przed atakami Richarda młodszą siostrę, złotowłosą, łagodną Emmę. Wie, że na pomoc matki nie ma co liczyć. Dziewczynki łączy wspólny smutny los i nienawiść do ojczyma. Udręczone do granic wytrzymałości, nieświadomie prowokują serię wydarzeń, które prowadzą do nieuchronnej tragedii...

Informacje dodatkowe o Emma i Ja:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 83-238-1698-0
Liczba stron: 0

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Emma i Ja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

- Dobrze, jak chcesz. Wpakowałaś się w ten kłopot na włąsne życzenie. Sama się o to prosiłaś, skoro wzięłaś sobie za męża przybłędę, który nie miał nic, tylko dwie ręce, co potrafią tylko wyrządzać krzywdę. A teraz zachodzisz w głowę, co poszło nie tak. Nigdy nie umiałaś pogodzić się z życiem. Chcesz, żeby życie było dla ciebie lepsze, ale ono takie nie jest. Nie dla takich jak my. Życie to nie bajka. Tego nie zmienisz. Ale ty nie możesz się z tym pogodzić i brać go takim, jakie jest. Chcesz mieć lepiej? Nie będziesz miała lepiej [...]


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Emma i Ja - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2015-10-16, Ocena: 6, Przeczytałam, #Z wątkiem kryminalnym,

„Emma i ja” to powieść psychologiczno-obyczajowa, która przeraziła mnie bardziej niż najlepszy thriller. To także moje pierwsze spotkanie z powieścią Elizabeth Flock i na pewno nie ostatnie. Los ośmioletniej Carrie Parker naznaczony śmiercią ojca stał się niemożliwy wręcz do zniesienia. Jej matka ponownie wyszła za mąż, za mężczyznę „znikąd” (jak dowiadujemy się podczas lektury), który nie stroni od alkoholu, ma ciężką rękę i swoje frustracje wyładowuje na nowej rodzinie. Tytułowa Emma to siostrzyczka Carrie o dwa lata od niej młodsza, ale bardziej dzielna i odważna. Obie dziewczynki wspierają się nawzajem i jak tylko potrafią, starają się nie narażać rodzicom. Matka dzieci, Libby, nie potrafi uporać się ze swoimi problemami i złym małżeństwem. Przeważnie miewa złe humory, sama doświadcza przemocy ze strony męża, którą potem przenosi na dzieci i często bywa bierna na razy i kopniaki wymierzane córkom przez mężczyznę. Przeprowadzka Parkerów w nowe miejsce z jednej strony niepokoi dziewczynki, które muszą opuścić swój rodzinny dom i wyjechać w nieznane, z drugiej zaś, budzi nikłą nadzieję na lepsze jutro. Czy przeprowadzka odmieni los dziewczynek?  

Przeraziła mnie opowieść Carrie, która szczegółowo relacjonuje sytuację w domu, gdzie nie ma miłości, czułości, dobroci, a są nieustanne narzekania, krzyki i przemoc fizyczna i psychiczna, a nawet dochodzi do molestowania, o którym nie zostało napisane wprost, ale możemy to wyczytać „między wierszami”. Przeraziła mnie również bierna, a tym samym przyzwalająca, postawa matki, która nie potrafiła uchronić swoich dzieci przed przemocą, a czasem nawet sama ją stosowała. Kobieta tkwiła w tym destrukcyjnym małżeństwie bezradnie rozkładając ręce na to, co wyczyniał jej mąż. Nie dbała o dziewczynki, które chodziły głodne, czasem brudne i zaniedbane, choć same starały się jakoś radzić sobie z codziennymi obowiązkami. Przeraziła mnie też postawa otoczenia, sąsiadów, nauczycieli ze szkoły, do której chodziły dziewczynki. Oni wszyscy zdawali się nie zauważać problemu, a tym samym przyzwalali na to co się działo za drzwiami domu Parkerów, a to, co wyrabiało się w tej rodzinie, to istny horror, którego nie da się zapomnieć.

Zaintrygował mnie finał powieści, który sugeruje pewne zaskakujące rozwiązania i zamknięcia wątków. Tak naprawdę wcale nie jestem przekonana, czy zakończenie faktycznie będzie tym ostatecznym, tym bardziej, że w powieści Elizabeth Flock pt.:”Co się stało z moją siostrą?” możemy przeczytać o dalszych losach rodziny. Już nie mogę się doczekać tej lektury.
 
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ania0134
ania0134
Przeczytane:2016-02-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Carrie Parker to ośmioletnia dziewczynka, której życie diametralnie się zmieniło... Kiedyś miała normalną rodzinę, ale po śmierci jej tatusia zaczął się koszmar. Teraz jej mama ma nowego partnera, który znęca się nad rodziną. Carrie próbuje chronić swoją młodszą siostrę Emmę i zastąpić jej matkę. Dziewczynki nieświadomie prowadzą do strasznej tragedii... Książka ta jest niezwykłym rodzinnym dramatem. Niezwykłym, ponieważ nieczęsto słyszy się o takim rygorze i nieodpowiedzialności rodziców. ,,Emma i ja" to pierwszoosobowa narracja Carrie. Przedstawione wydarzenia są tym bardziej drastyczne, bo ukazane z punktu widzenia małego dziecka. Każda ośmioletnia dziewczynka powinna znaleźć w domu ciepło, miłość, spokój i rodzinną atmosferę, a nie rygor, znęcanie się nad członkami rodziny, agresję czy nadmiar alkoholu. Autorka daje czytelnikom przykład rodziny, który nie powinien mieć prawa bytu... Matka dziewczynek to kobieta, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialna. Nigdy nie próbowała zrozumieć swoich córek, a tym bardziej wychować je na porządnych ludzi. Jest to kobieta, która niczym się nie przejmuje, jej życie to papierosy i nowy partner Richard. Nie poświęca dziewczynkom czasu, na ich pytania odpowiada wymijająco, nie gotuje dla nich i nie stara się jako matka. Oprócz tego, że jest fatalną gospodynią domową, to jeszcze nieszczęśliwą kobietą. Richard natomiast to uosobienie nieprzyzwoitości, zła i chamstwa. Alkoholik, który znęca się nad swoją partnerką i jej dziećmi. Nie ma szacunku do nikogo, a każdy sprzeciw skierowany w jego stronę kończy się rękoczynami. Dziewczynki zawsze muszą odpowiadać mu na pytania w odpowiedni sposób, tak jak on sobie życzy. Nie mogą się sprzeciwić lub pyskować. Niezwykle skomplikowane relacje rodzinne zdecydowanie są tutaj na pierwszym planie. Autorce udało się stworzyć straszny świat, w jakim nie powinien żyć żaden człowiek... Jednak wszystko tutaj się zgadza. Kobieta żyjąca z agresywnym alkoholikiem, który ją utrzymuje. Nie może odejść, bo się go boi, a nawet jeśli się odważy to gdzie pójdzie bez pieniędzy? Ośmiolatka, wesoła, sympatyczna dziewczynka, dla której skutki życia w takim domu są tragiczne. Jest wiele takich rodzin, w których wszystko wygląda nie tak, jak powinno, dlatego cieszę się, że powstają książki poruszające ten przykry problem. Zaskoczyło i wzruszyło mnie zakończenie książki. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Jeden fragment, który wpłynął na całą fabułę idealnie ją dopełniając to na pewno udane zakończenie. Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą zobaczyć, z czym muszą się zmierzyć niektóre osoby. ,,Emma i ja" to poradnik ,,jak być złym rodzicem" lub ,,jak zniszczyć komuś życie". To naprawdę bardzo przykre, że piękny okres życia, jakim jest dzieciństwo, zostaje zniszczone... Gorsze jest jeszcze to, że nasze dzieciństwo przekłada się na późniejsze relacje z ludźmi. Więc jakie dzieciństwo, takie całe życie...
Link do opinii
Avatar użytkownika - FireDancer
FireDancer
Przeczytane:2016-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Trudno jest odmówić czegoś dziewczynce z plecami poznaczonymi czerwonymi pręgami.

Znacie takie sytuacje, kiedy po skończonej książce nie wiecie, co ze sobą zrobić? Nie potraficie znaleźć sobie miejsca, a Wasze myśli wciąż wracają do historii, która choć nieprawdziwa, jest niezwykle realna? Mówimy na takie momenty kac książkowy. Każda następna książka, którą weźmiemy  do ręki, zdaje się być pozbawiona jakiejkolwiek treści. Są takie książki, które sprawiają, że na chwilę zapominamy o własnych problemach, które w porównaniu z innymi, przestają mieć znaczenie. Jaka jest powieść Emma i ja?

    Carrie Parker i jej młodsza siostra Emma wiodą spokojne, dziecięce życie. Są kochane przez rodziców. Należą do szczęśliwych dzieci, z marzeniami, uśmiechem na twarzy i energią, która dodaje im sił na każdy kolejny dzień. Mają wsparcie i poczucie bezpieczeństwa w ramionach ojca. Wszystko zaczyna się zmieniać wraz z jego śmiercią. Matka dziewczynek szybko znajduje pocieszenie u boku innego mężczyzny, który wkracza w życie nie tylko matki, ale i jej córek.      Powieść Elizabeth Flock, to wstrząsająca książka, która wzburza emocje i wywołuje gęsią skórkę. Tematyka, jaką porusza autorka jest niezwykle trudna i prawdziwa. Nie potrafię dobrać odpowiednich słów, by wyrazić swoją frustrację i nienawiść do takich ludzi jak ojczym dziewczynek oraz ich matka. Zapytacie: matka? Co masz do matki, najbliższej istoty dla dziecka. To ona nosiła Carrie i Emmę w swoim ciele, tuż pod sercem. Jako pierwsza czuła ruchy swoich córek. Wychowywała je i uczyła kultury, dobrego zachowania, zasad moralności. No właśnie... Partner matki okazuje się być okrutnym tyranem. Krzywdzi je. Zadaje im ból fizyczny i psychiczny. Krzyczy, bije, molestuje. Upodla i katuje. Przemoc wobec dzieci pozostawia rany, które nigdy się nie zagoją. Blizny na psychice pozostaną na zawsze. Gdzie w tym wszystkim jest matka? Kobieta wie o wszystkim. Jest świadoma czynów mężczyzny, któremu otworzyła drzwi do swojej rodziny. Co robi? Twierdzi, że córki same go prowokują! Uważa, że to one są winne! Winne przemocy, bólu i cierpienia, jakie jest im zadane. Do cholery jasnej, to jest matka?!  Jestem w stanie "zrozumieć" kobiety, które dają się poniżać, bić, czy nawet molestować. Kierują nimi pewne przekonania i emocje, które ciężko im wyperswadować. Wszystko ma swój początek w doświadczeniach i psychice. Ale nigdy! Nigdy nie zrozumiem, jak matka może pozwolić na krzywdę wyrządzaną własnym, ukochanym dzieciom. Po prostu nie potrafię. Gdyby ktokolwiek spróbował sprawić taki ból i cierpienie mojej córce, zabiłabym. 
    Carrie jest słabsza psychicznie niż młodsza Emma, którą się zajmuje. Zatraca się w marzeniach i wspomnieniach o ukochanym ojcu, tracąc momentami kontakt z rzeczywistością. Wszędzie zabiera ze sobą siostrę, by zawsze móc ją chronić. Często odwiedzają koleżankę, u której mogą zaznać chwilowy spokój. Poczuć od obcych ludzi, obcej rodziny odrobinę normalności. Choć na chwilę mają szansę zapomnieć o krzywdzie, głodzie i brudzie.  Najgorsze w tej powieści jest to, że wielu ludzi doświadcza takich przeżyć naprawdę. I nikt nie reaguje. Robi się głośno, dopiero, gdy dochodzi do tragedii. Utraty życia. Tylko, czy katowane dziewczynki, nie doświadczają już tragedii w swoim życiu? 
     Reasumując, powieść Elizabeth Flock w moim odczuciu, to nie powieść obyczajowa, a thriller psychologiczny, który poznajemy oczami dziecka. To lektura, która nie ma szybkiej akcji, zaskakujących zwrotów, czy wspaniałych i pięknych cytatów. To książka o ludzkiej tragedii, o przemocy wobec niewinnych i bezbronnych istot. Obok takich powieści nie można przejść obojętnie. Emma i ja do głębi wzrusza, wzbudza wulkan emocji i sprawia, że na długo nie można zapomnieć o historii dwóch dziewczynek. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2016-04-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Dawno nie czytałam książki, która by mną tak wstrząsnęła. Totalnie. Do szpiku kości. Bo jak ma nie wstrząsnąć skoro pokazuje cierpienie dzieci, które są bite przez ojczyma? Chyba nigdy nie zrozumiem tego, jak można poniżać, upokarzać i krzywdzić tak niewinne istoty. Jakie odczucia mi towarzyszyły podczas lektury? Smutek, bezradność a przede wszystkim złość na dorosłych, którzy uważają, że mogą wszystko... Główną bohaterką książki jest Carrie Parker - ośmioletnia dziewczynka. Niegdyś jej życie było szczęśliwe, u boku kochających rodziców, na których zawsze mogła liczyć. Wszystko zmienił napad, podczas którego został zamordowany ojciec dziewczynki. Odkąd jej matka wyszła ponownie za mąż, jej życie zamieniło się w piekło. Richard - ojczym Carrie, to bezduszny mężczyzna, pozbawiony jakichkolwiek skrupułów. Znęca się nad całą rodziną fizycznie i psychicznie. Bicie, sponiewieranie, głód oraz przemoc seksualna to codzienność w tej rodzinie. Jedynym wsparciem dla Carrie jest o dwa lata młodsza siostra - Emma, która pomimo swojego młodego wieku wykazuje się większą odwagą i siłą psychiczną niż Carrie. Dziewczynki nie mogą liczyć na pomoc matki. Ona również jest bita i nieszanowana przez Richarda. Nie stara się chronić córek. Sama na nie krzyczy i robi wszystko, aby te nie zdenerwowały jej męża, bo wiadomo, jak takie zdenerwowanie może się skończyć. W dodatku mężczyzna wymaga od nich szacunku, na który wcale nie zasługuje. Dziewczynki nauczyły się już, że należy schodzić mu z drogi, patrzeć na niego w odpowiedni sposób. Robią wszystko, aby uniknąć ataków. Carrie i Emma są dla siebie ogromnym wsparciem. W każdej sytuacji jedna staje w obronie drugiej. Łączy je wspólny smutny los i nienawiść do ojczyma. Dziewczynki są dręczone do granic wytrzymałości, podejmują nieudane próby ucieczki, nieświadomie prowokują serię wydarzeń, które mogą doprowadzić do strasznej tragedii. Ten okrutny świat jest widziany oczami Carrie, ona jest w tej książce narratorem. Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem, nie mam nic do zarzucenia, wręcz przeciwnie: uważam, że to strzał w dziesiątkę! Teraźniejszość w książce jest przeplatana wspomnieniami Carrie dotyczącymi jej ojca, i niegdyś szczęśliwego życia. To tylko wtedy czuła się bezpieczna, potrzebna i kochana. Ojciec dostrzegał jej pragnienia, zawsze znalazł czas na rozmowę, był wyrozumiały i pomocny. Niestety wszystko się skończyło wraz z jego śmiercią. Świat widziany oczami Carrie jest opisany prostym językiem, bez ubarwień, jak na ośmiolatkę przystało. Jest to język po prostu dziecięcy, dzięki czemu jeszcze bardziej czujemy tragizm tej historii. Muszę również zwrócić uwagę na akcję, która toczy się wolnym tempem, nie ma tu zaskakujących zwrotów akcji, przez co książka może wydawać się czasami nudna. Książka zdecydowanie zmusza do przemyśleń i refleksji. Trudno się z tym pogodzić, że takie rzeczy dzieją się naprawdę, być może nawet blisko nas. Powieść jest do bólu prawdziwa. Już od samego początku wkraczamy do świata pełnego bólu, okrucieństwa, kipiącego złem, agresją i przemocą. Pomimo tego, że akcja książki nie należy do dynamicznych, autorka stopniowo buduje napięcie. Zakończenie jest raczej trudne do przewidzenia, przynajmniej ja zostałam zaskoczona, nawet bardzo. Po prostu genialna, przemyślana fabuła! Podsumowując, "Emma i ja" to do bólu prawdziwa i życiowa powieść psychologiczna, która mocno wstrząsa czytelnikiem. Jest to książka po której ciężko sięgnąć po następną... Zdecydowanie wywołuje wiele emocji, zmusza do refleksji, a wręcz do krzyku nad okrucieństwem świata. Z całego serca polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2016-01-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Po opowieści obyczajowe sięgam sporadycznie. Jednak lubię je jako przerywnik między tym co czytam na co dzień. O książce "Emma i ja" już słyszałam, więc nie zastanawiałam się zbyt długo czy po nią sięgnąć. Była okazja, więc to zrobiłam. Spodziewałam się czegoś z nutą dramatu i faktycznie to dostałam. Ale czy spełniło to moje wymagania? Carrie ma zaledwie osiem lat. Jej życie się rozpadło po śmierci ojca. Mieszkała z młodszą siostrą i matką. I nagle pojawia się Richard - nowy partner mamy i ich ojczym. Zaczyna znęcać się nad wszystkimi. Tak naprawdę nikt nie radzi sobie z sytuacją w jakiej się znajdują. Problemy pogłębiają się, a mimo to nikt nic nie robi. Caroline zaczyna mieć kłopoty także w szkole, rówieśnicy i nie tylko zaczynają jej dokuczać i się z niej wyśmiewać. Emma jej sześcioletnia siostrzyczka jest dla Carrie wzorem do naśladowania, bo ona choć młodsza to niczego się nie boi, nie płacze i jest twarda. Czy uda jej się też taką być i czy warto? Cała rodzina musi się przenieść, bo Richard dostaje nową pracę. Jak się okazuje jako osoba wyjątkowo nerwowa, agresywna i na dodatek nadużywająca alkoholu dość szybko ją straci. To w tedy w rodzinie zaczyna dziać się coraz gorzej. Aż pewnego dnia dochodzi do tragedii. Co się stało? Kto i za co odpowiada w tej rodzinie? I przede wszystkim kto i z jakimi problemami się zmaga w tej historii.. Elizabeth Flock serwuje nam naprawdę ciekawą pod względem tematyki powieść. Choć w ostatnich latach przemoc w rodzinie jest dość popularna w literaturze czy mediach to jestem osobą, która nie ma jej dość. Uważam, że warto o niej mówić ciągle. Pytanie tylko jak to zrobić by zwrócić uwagę ludzi. Do mnie przemawia właśnie książka,a ta choć wybitna nie jest to jednak warta poświęcenia uwagi. Dramat rodziny, tragedia dzieci, przemoc w rodzinie, ale też problemy psychiczne przedstawione są tu w przyziemny i przejrzysty sposób. W postaci sytuacji znanych nam z życia codziennego. Dzięki temu nie stracimy na tym, że poświęcimy na tę historię trochę czasu. Czuję lekki niedosyt z powodu stylu autorki, który mnie osobiście nie zachwycił, ale jedno jest pewne. Książka jest na tyle ciekawa i wciągająca, że chcę poznać dalsze losy Carrie i Emmy. Nie wiem kiedy, ale na pewno sięgnę po drugą część tej historii. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aleksandra880128
Aleksandra880128
Przeczytane:2016-03-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku,
wstrząsnęła mną, przyspieszyła puls, nie dawała o sobie zapomnieć i nie dawała spać a później... wykiwała mnie. tymi słowami mogę opisać tą historię. jak najbardziej polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-01-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Ta ksiazka jest fenomenalna! Choć początkowo, odrobinę nużyła mnie ta historia, to w miarę zagłębiania się w nią, byłam coraz to ciekawsza, jak to wszystko się zakończy. Dodatkowo czytało się ją bardzo szybko, mimo iż zawartość tekstu na stronie była spora. Jednym słowem warto do niej zajrzeć! Fakt jest faktem, iż pomysł na fabułę nie wydaje się odkryciem. Ojciec-tyran to bardzo popularny motyw, przewijający się nie tylko w literaturze ale również w filmach czy muzyce. Jednak zakończenie tej książki jest ogromnie zaskakujące. Nigdy podczas czytania nie wpadłabym na to, iż taki może być finał historii Carrie. Byłam tym kompletnie zszokowana i do tej pory nie mogę uwierzyć że to miało miejsce. Pomimo tego analizując minione wydarzenia, faktycznie układają się one w logiczną całość i faktycznie mogą świadczyć o tym, co się na końcu wydarzyło. Tak, warto przeczytać te książkę choćby tylko dla tego zakończenia. Jednak nie tylko to jest plusem tej książki. Niesamowita więź jaka łączyła dwie siostry, pokazywała, że w świecie pełnym okrucieństw można odnaleźć jakąś pozytywną iskierkę. Bohaterowie przedstawiali szereg różnych ludzkich zachowań. Brutalność, obojętność, troska, okrucieństwo. Aby nie zdradzać wam zbyt wiele, skupię się tylko na Carrie. Co mnie zdziwiło to jej ogromna dojrzałość jak na ten wiek. Dziecko, które przejmuje się zakurzona półką czy nieumytymi naczyniami? Więcej, jest ono zmuszane do sprzątania po rodzicach, opieki siostrą, a do tego jeszcze chodzi do szkoły. To zbyt wiele jak na główkę tak młodej osoby. Carrie potrafi sobie jednak poradzić w tak trudnej sytuacji, a nawet zjednać ludzi. Pokazuje jak waleczny i silny potrafi być człowiek w obliczu wyjątkowej sytuacji. Ta książka jest oczywistym ,,must have". Genialnie porusza i chwyta za serce. Jest wyjątkowa pod każdą postacią i z pewnością na długo pozostaje w pamięci. Jeśli jeszcze nie miałaś okazji jej przeczytać. To musisz koniecznie to nadrobić. Na pewno nie pożałujesz!
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
Powieść Emma i ja to bardzo smutna historia. Małe miasteczko w Karolinie Północnej. Normalna, szczęśliwa rodzina. Ojciec, który uwielbia swoje córki, księżniczki. Matka, która nie jest jeszcze sfrustrowaną kobietę i dwie dziewczynki: tytułowa Emma i dwa lata od niej starsza Caroline, nazywana Carrie i to ona zostaje narratorką tej książki i dzięki niej poznajemy całą historię, która się wydarzyła. A mogłoby być tak pięknie i mogli by żyć w zdrowiu i szczęściu. Niestety, ojciec rodziny zostaje brutalnie zastrzelony. W domu zaczyna brakować pieniędzy, więc matka postanawia wyjść ponownie za mąż. Wybór pada na Richarda Parkera, ostatnią osobę na świecie, która nadawałaby się na głowę rodziny. Gdy Richard uderzył mnie pierwszy raz, zobaczyłam przed oczami gwiazdy, całkiem jak w kreskówkach. Carrie i Emma nawet w najgorszych momentach potrafią zauważyć światełko w tunelu. Razem spędzają mnóstwo czasu. Można wręcz powiedzieć, że są nierozłączne. Dwie siostry, które rozumieją się bez słów i razem uciekają w świat fantazji i dziecięcych marzeń, byle tylko znaleźć się jak najdalej od znienawidzonego ojczyma. A Richard jest gnidą, znęcającą się nad bezbronnymi dziećmi i nad żoną, która staje się wycofana i przez to posłuszna. Nie potrafi mu zwrócić uwagi, że robi źle. Każde wypowiedziane zbyt szybko zdanie i każde spojrzenie w oczy może skończyć się rękoczynami. Brzdęk. Kolejny metalowy kapsel od butelki z piwem upadł na blat kuchennej szafki. Przejmująco realistyczna książka, gdzie czuje się każdy zadany raz, jakby dosięgał nas przez strony książki. Od teraz będę się wzdrygać, gdy usłyszę szczęk gniecionych puszek czy brzdęk upadającego kapsla, szczekanie psa czy trzaśnięcie gałązki pod butem. Przed oczami stawać mi będzie pijany Richard z mętnym wzrokiem, który próbuje zwodzić Carrie, aby do niego przyszła. I w końcu, kto z nas zapomni opis ośmiolatki widzącej rozpięty rozporek swego ojczyma... Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2016/02/05/emma-i-ja-elizabeth-flock/
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2016-02-07, Przeczytałam,

Lubię książki obyczajowe i ostatnio częściej po nie sięgam. W ten też sposób wpadłam na niedawno wydaną powieść Elizabeth Flock "Emma i ja". Ciekawa okładka, interesujący opis oraz pozytywne opinie na forach i blogach, zdecydowanie zachęcały po sięgnięcie i oddanie się kilu godzinom czytania . Tak też zrobiłam i przyjemnie spędziłam czas z tą lekturą. "Emma i ja" opowiada historię dwóch dziewczynek, sióstr, które do niedawna cieszyły się szczęśliwym życiem rodzinnym. Mama,tata i one dwie. Pełna, zwyczajna rodzina. I nagle bum! Tragedia! Smutek, ból,ale i tęsknota nie do zapełnienia! Ojciec dziewczynek umiera w przerażających okolicznościach. Cała harmonia zostaje zaburzona. Mija pewien czas i do domu dziewczynek wprowadza się nowy mężczyzna. Mama pod wpływem nowej miłości zmienia się do niepoznania, a ojczym wprowadza swoje porządki. NIe jest to dobry człowiek. Nie akceptuje dziewczynek, daje temu wyraz poprzez przemoc, a nawet molestowanie seksualne. Carrie za wszelką cenę próbuje ochronić siostrę, Emmę przed wybuchowym charakterem ojczyma. Czy jej się do uda?

Trudno jest odmówić czegoś dziewczynce z plecami poznaczonymi czerwonymi pręgami.

Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Autorka, Elizabeth Flock już się o to postarała, aby postacie były ciekawie nakreślone, żywe i wręcz namacalne. Z krwi i kości. Poza tym ciągłe napięcie, akcja i zaskakujące sytuacje z pewnością urozmaicą nam czytanie i wciągną w fabułę. I bardzo dobrze, ponieważ dzięki temu powieść czytało mi się lekko i z niemałą przyjemnością. Poza tym dużo tu emocji, silnych i skrajnych uczuć, które wylewają się z każdej strony. NIe sposób podczas lektury na chwilę się zatrzymać i poddać się refleksji na temat przemocy w rodzinie. Sytuacjach bolesnych dla dzieci, które nie są wcale rzadkością. Takich dysfunkcyjnych "rodzin" są setki w Polsce, a miliony na świecie. Czytelnik nie jest w stanie nie współczuć tym małym, bezbronnym istotom skazanym na obojętność matki, gniew ojczyma. Bolesne to. "Emma i ja" Elizabeth Flock to wstrząsająca, prawdziwa do bólu powieść o istocie człowieczeństwa, przyjaźni, odwadze, miłości, a także o wielu tematach do przemyśleń. Jest to książka idealna na zimowe wieczory. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Emma i ja jesteśmy jak Śnieżyczka i Różyczka i chyba dlatego to jest nasza ulubiona bajka". Nie mogę zrozumieć i nigdy nie zrozumiem dlaczego dorośli krzywdzą zupełnie niewinne dzieci. Za każdym razem, gdy czytam książkę, w której motywem przewodnim jest właśnie taka przemoc, czy to będąca wytworem bujnej wyobraźni autora, czy oparta na faktach, czuję wielką niemoc i smutek. Dokładnie takie uczucia targają mną po lekturze książki "Emma i ja". Elizabeth Flock wychowała się w Connecticut, ukończyła uniwersytet Vanderbilta w Nashville w stanie Tennessee. Po otrzymaniu dyplomu zaczęła pracę w magazynie "Vanity Fair", pisała także teksty do "Time" oraz "People". Autorka pracowała jako reporter prasowy oraz w telewizji dla kanału informacyjnego CNBC. Zadebiutowała powieścią pt. "Krzyk ciszy". Ośmioletnia Carrie Parker nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią swojego ukochanego taty. Jej matka wychodzi za mąż za Richarda, który znęca się nad bohaterką, jej młodszą o dwa lata siostrą Emmą oraz własną żoną. Carrie stara się chronić swoją ukochaną siostrzyczkę, która jest o wiele trwalsza psychicznie od niej. Brutalność, sadyzm i przemoc seksualna to codzienność tej rodziny, które w konsekwencji prowadzą do tragicznego finału. "Emma i ja" to powieść, w której historia Carrie i jej dotkniętej przemocą domową rodziny, toczy się dość leniwym rytmem. Z pewnością więc czytelnicy nastawieni na wartką akcję i jej nagłe zwroty, mogą w tym obszarze poczuć pewne rozczarowanie. Elizabeth Flock bowiem strona po stronie, buduje napięcie, by na końcowych akapitach zupełnie zaskoczyć czytelnika nieprzewidywalnym finałem. Przyznam, że od samego początku, od pierwszej strony lektury tej książki przeczuwałam, że na jej końcowych stronach zostanę zaskoczona. Jednak dopiero kilka ostatnich kartek pozwoliło mi przewidzieć to, czym autorka szokuje na samym końcu. Przemyślana fabuła, stopniowe budowanie napięcia i swoisty efekt suspensu wywołujący wielkie wrażenie u odbiorcy to cechy zachęcające do lektury tej powieści. Wielkie brawa dla autorki za taką właśnie koncepcję, którą zmyślnie opracowała i wcieliła w życie. Najbardziej szokującym faktem w historii Carrie jest jej prawdopodobieństwo oraz to, że z pewnością wiele podobnych domowych dramatów działo się w przeszłości, dzieje się teraz i będzie się nadal działo. Tysiące, jeśli nie miliony dzieci na całym świecie niestety w czterech ścianach doświadczają gwałtów, przemocy fizycznej i psychicznej oraz totalnej znieczulicy otoczenia zewnętrznego. Trafiona pierwszoosobowa narracja Carrie, jaką zmyślnie posłużyła się Elizabeth Flock, jedynie potęguje efekt totalnego upodlenia drugiego człowieka, upokorzenia, pozbawiania wartości oraz niewinności. Ujrzenie oczami dziecka całej tej chorej sytuacji; usprawiedliwianie zachowania matki, która w mojej ocenie zasługuje na gorszą karę niż sadystyczny ojczym; widoczny kontrast pomiędzy wspomnieniami z życia z prawdziwym ojcem, a obecnym, bardzo ale to bardzo szokują. Cała ta książka to jeden wielki koszmar, który niestety zbyt często staje się rzeczywistością w prawdziwym życiu. "Emma i ja" to książka tego rodzaju, po której ma się po prostu kaca. Kaca spowodowanego niesprawiedliwością, okrucieństwem, szerzącą się patologią i marazmem społecznym. Historia Carrie wyzwala mnóstwo emocji, które trudno okiełznać. Jedna z trudnych lektur, z którą warto się zmierzyć.
Link do opinii
est to z pewnością dobra książka. Trudna, ale dobrze napisana. Temat, jaki porusza, jest wciąż ponadczasowy i pewnie dlatego tak silne wywołuje w czytelniku emocje. Autorka nie krępuje się i przedstawia okrutną historię w bardzo rzeczywisty sposób - bez ogólników, często bardzo drobiazgowo. Świetnie podkreśliła, jak krucha jest psychika dziecka, w jaki sposób ciężkie wydarzenia wpływają na jego zachowanie (stąd też można przeżyć pewne zaskoczenie u progu zakończenia tej historii). Pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami, z nieco zszarganymi nerwami. Pozwala to stwierdzić, że nie jest to książka dla każdego. Ale z całego serca każdemu polecam ją przeczytać. Porusza dogłębnie i zapada w pamięć. Na długi, długi czas.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkowydetekty
Ksiazkowydetekty
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
Dzieciństwo kojarzy nam się z okresem pełnym beztroski, radości i zabawy, ale niestety nie wszyscy czas ten tak dobrze wspominają. Dla niektórych dzieciństwo jest najgorszym etapem w życiu, który naznaczony jest bólem, bezsilnością i przemocą. Po śmierci ojca życie ośmioletniej Caroline (Carrie) Parker i sześcioletniej Emmy diametralnie się zmieniło. Dom pełen miłości, ciepła i bezpieczeństwa przeistacza się w piekło w którym rządzi nowy partner matki - Richard. Mężczyzna znęca się psychicznie i fizycznie nad żoną i pasierbicami. Nikt z pobliskiego otoczenia nie reaguje na dramat, jaki rozgrywa się w rodzinie Parkerów. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam książkę autorstwa Elizabeth Flock pt. "Emma i ja"myślałam, że będę miała do czynienia z jakąś spokojną, radosną i pełną nadziei na lepsze jutro obyczajówką, ale jak się okazało pomyliłam się. Po przeczytaniu opisu, naprawdę byłam w szoku. Nigdy nie wpadłabym na to, iż za tą śliczną, delikatną oprawą graficzną kryje się temat przemocy domowej. Po zapoznaniu się z krótkim fragmentem wiedziałam jedno, że muszę tę powieść przeczytać. "Nigdy nie poprawisz błędów, jeśli nie spróbujesz pójść dalej." Kiedy wzięłam do ręki powieść Pani Flock to początkowo nie mogłam się za nią zabrać. Trochę obawiałam się tego co może czekać mnie na tych 304 stronach. Naprawdę rzadko sięgam po takie pozycje, ponieważ zawsze po nich czuję ogarniającą mnie pustkę, smutek i bezsilność. Może nawet troszkę się łudziłam, że opowieść Carrie nie doprowadzi mnie do takiego stanu. Niestety po raz drugi się pomyliłam. To czego doświadczyłam, podczas czytania tej lektury, pozostanie za mną już na zawsze i nieważne czy minie rok, dwa czy pięćdziesiąt - historia tej dziewczynki na zawsze pozostanie w moim sercu. Temat przemocy domowej nie jest łatwy, w szczególności jeśli zostaje opisany oczami dziecka. W "Emmie i ja" przez cały czas towarzyszymy Carrie, która wprowadza nas w swoją rzeczywistość, która naprawdę jest okropna i przerażająca. Dziewczynka wraz ze śmiercią ojca, nie tylko traci ukochanego tatusia, lecz także matkę. Kobieta po utracie męża, zachowuje się nieodpowiedzialnie i przestaje interesować się losem dziecka. Nie interesuje jej to czy córka ma co jeść, w co się ubrać czy uczęszcza do szkoły, a do tego przestaje otaczać ją miłością i troskliwością, a wiecie w jaki sposób zachowuje się córka? Robi wszystko, by uszczęśliwić swą mamę, robi jej śniadanie, sprząta i dba o jej samopoczucie. I właśnie ten kontrast chyba najbardziej mnie przeraził. Bezgraniczna miłość córki do matki kontra wszechmocna nienawiść matki do córki. Dla podkreślenia przytoczę, pewien przerażający cytat: "Nienawidzę Cię, ty mała dzikusko - wrzeszczy mama- Słyszysz co mówię? Nienawidzę Cię! Nienawidzę tego jak wyglądasz, nienawidzę tego jak chodzisz, nienawidzę wszystkiego co robisz!" Takich fragmentów zaznaczyłam więcej, ale nawet za bardzo nie chcę do nich wracać, ponieważ wywołują we mnie złość, żal i nieogarnięte niezrozumienie. Spodziewałam się takiego zachowania ze strony Richarda, ale nigdy nie przypuszczałabym, iż pojawi się takie zachowanie ze strony matki- osoby, która za wszelką cenę powinna chronić swoje dziecko. Na temat Richarda, aż strach się wypowiadać. Dawno nie miałam okazji, poznania tak okropnego, perfidnego i złego do szpiku kości człowieka. Nawet teraz myśląc o nim, czuję odrazę i niechęć. Bez najmniejszych skrupułów znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną i dziećmi. Nie dbał o nikogo tylko o siebie. Teraz tak z perspektywy czasu, kiedy myślę o całej tej historii, zastanawiam się czy w tej powieści, choć jedną postać mogę bez cienia wątpliwości nazwać pozytywną, otóż pojawia się kilka naprawdę obiecujących bohaterów, którzy w jakiś sposób starają się pomóc małej Carrie i jej siostrze, ale ich pomocna dłoń kończy się wyłącznie na "chęci pomocy", albo pytaniu "Na pewno wszystko ok?". Może niesprawiedliwie oceniam te osoby, ale nie mogę zrozumieć jak wiedząc o piekle jakie rozgrywa się w domu Parkerów, nikt z nich nawet nie spróbował uratować dziewczynek z rąk tyrana. Dlaczego nauczyciele w szkole, sąsiedzi, przyjaciele widząc blizny, pręgi, siniaki nie potrafili w odpowiedni sposób udzielić pomocy? Jeżeli tak będzie wyglądać pomoc w dzisiejszych czasach, to naprawdę boję się co czeka nas za kilka lat. Zakończenie książki wprawiło mnie w totalne osłupienie, wbiło w fotel i bardzo zdenerwowało! To co autorka zaserwowała nam na samym końcu, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Owszem od początku czułam, że Pani Flock w jakiś spektakularny sposób zakończy swoje dzieło, ale na pewno nie spodziewałam się tego! Jak tak można od samego początku pogrywać z czytelnikiem? Bawić się z nim w kotka i myszkę? Lepiej nie będę tego komentować. W tych ostatnich podsumowujących zdaniach, pragnę z całego serca zachęcić Was do przeczytania tej lektury. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy lubi czytać takie powieści, ale książka pt. "Emma i ja" powinna trafić do jak najszerszego grona, ponieważ porusza bardzo ważny i trudny temat przemocy domowej i znęcania się psychicznego i fizycznego. Nie będę Wam mydlić oczu i od razu zaznaczę, że nie jest to łatwa, ani przyjemna lektura, lecz brutalna i okrutna jak rzeczywistość.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2016-01-29, Przeczytałam,

W Toast w Karolinie Północnej mieszka ośmioletnia Carrie Parker, jej sześcioletnia siostra Emma, mama Libby i ojczym Richard. Historię tej rodziny poznajemy z perspektywy Carrie, która wspomina życie z tatą i opisuje teraźniejsze z ojczymem. Kontrast pomiędzy przeszłością, a aktualnymi wydarzeniami jest ogromny. Dawne szczęśliwe życie odeszło wraz z tragiczną śmiercią taty, a obecne to bicie, poniżanie, przedrzeźnianie, zakuwanie w łańcuch za karę lub zamykanie na strychu.

 

,,-Gdzie jest moja córeczka?

-Tu jestem, tatusiu!

-Zejdź na dół i uściśnij tatusia. Dziś wieczorem będziemy świętować!

Mogłam skakać, z którego chciałam stopnia, tato zawsze potrafił mnie złapać."


***

,,Richard coś mówi, ale nie słyszę co, bo patrzę na siostrę.

-Nie będę tego dłużej tolerował, tyle ci powiem...-To właśnie mówi. -Żeby jeść psie jedzenie...Chcesz psiego jedzenia?To dostaniesz. Dostaniesz psie jedzenie. Taaa...

Przykłada koniec lufy do moich placów, zmusza mnie, żebym szła szybciej. Zerkam w bok: z Emmą robi to samo.

-Żadnych więcej domowych kolacji, ty mała suko..."


Carrie próbuje zapamiętać jak najwięcej rzeczy związanych z tatą i kiedy jest jej źle przypomina sobie, jak tata uśmiechał się do mamy, jak ładnie pachniał, jak podrzucał ją do góry, jak zabierał na oranżadę...

Obserwuje jak mama cierpi po śmierci taty, jak płacze i leży w łóżku całymi dniami. Nie chodzi do szkoły i zajmuje się młodszą siostrą, która przestała mówić po traumatycznych wydarzeniach, gdy była przy śmierci taty. W późniejszym czasie jest świadkiem awantur, picia alkoholu i bicia mamy przez ojczyma.

 

Sześcioletnia Emma stara się chronić starszą siostrę i zbiera wszystko co najgorsze od Richarda. Jest nie tylko bita,głodzona, ale także molestowana seksualnie.

,,Patrzę na Emmę, ale ona znów zasnęła nad książką. Richard chyba czepiał się jej wczoraj wieczorem. Gdy tak usypia w dzień, wiem, co się zdarzyło poprzedniego wieczoru."


Dziewczynki wspierają się, wiedzą że mają tylko siebie, bo na mamę nie mogą liczyć.

 

,,Emma i ja" to wstrząsający obraz biednej, ale szczęśliwej rodziny, która w wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń rozpada się. Kłopoty finansowe, braki w edukacji, rozpacz po śmierci ukochanej osoby, a potem gehenna przemocy domowej ze strony drugiego męża, który miał nieść wsparcie. Wszystko to prowadzi do kolejnej tragedii...

 

Obraz przemocy domowej widzianej oczami dziecka jest przejmujący. Autorka zestawiła naiwność dziecka z brutalną rzeczywistością. Język jest prosty, ale tym bardziej potęguje grozę sytuacji.

Ta historia boli, pokazuje hipokryzję dorosłych oraz cierpienie dzieci i na pewno zapada w pamięć, a zakończenie jest nieprzewidywalne i całkowicie mnie zaskoczyło.

http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-01-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Nigdy nie poprawisz błędów, jeśli nie spróbujesz pójść dalej." Z wielkim bólem w sercu czyta się tę powieść, słowa wręcz parzą czytelnika, przepełnione cierpieniem i bezradnością. Nie tak powinien wyglądać świat dziecka! Z całą stanowczością buntujemy się przeciwko temu, co wyczytujemy ze stron książki. Autorka z ogromnym zrozumieniem i empatią opowiada nam o scenariuszu ludzkiego życia, który w mniej lub bardziej zbliżony sposób dotyka wiele dzieci na świecie. To bardzo przenikliwa i przejmująca powieść. Zdarzenia w niej opisane dotkliwie nas ranią, burzą najmocniejszy nawet mur odporności na ludzkie cierpienie i niedolę. Nie sposób obronić się przed tak sugestywnie przedstawioną fabułą, która głęboko wnika w nasze zmysły i pozostaje w nich na bardzo długi czas. Powieść przeczytałam dwa razy, tylko w ten sposób mogłam poradzić sobie z bolesnym jej przekazem i wewnętrzną interpretacją. Ośmioletnia Carrie wykorzystując bogatą wyobraźnię stara się odgrodzić od ogromnego cierpienia i niekończącej się udręki. Codzienne znęcanie się psychiczne i fizyczne przez ojczyma, nękanie, gnębienie, jawna wrogość i nienawiść, wytykanie braku biologicznych powiązań, upokarzanie i upadlanie w najbardziej dotkliwy sposób, zabieranie poczucia własnej wartości i godności, to tylko nagłówki wielkiej gehenny przez jakie przechodzi dziewczynka. Carrie nie może liczyć na pomoc matki, która nie staje w obronie córki, a wręcz odwrotnie, oskarża ją za utrudnianie już i tak skomplikowanego życia, celowe prowokowanie ojczyma, stawianie się mu i krytykowanie go. Z ust matki padają wyrzuty i pretensje, negatywne etykiety, bardzo bolesne i krytyczne słowa, które nigdy nie powinny zabrzmieć. Kobieta wyładowuje na dziecku swoją frustrację, obwinia za własne niepowodzenia, niespełnione ambicje, zawiedzione nadzieje i poczucie porażki. Przerażające, że nie podejmuje ona żadnych działań zmierzających do uzdrowienia patologicznej sytuacji rodziny. Przyzwala, aby dziewczynka przepraszała za coś, co absolutnie nie jest jej winą, była karana za wyimaginowane przewinienia, brała na siebie odpowiedzialność za błędy i karygodne zachowanie dorosłych. Carrie i jej młodsza siostra Emma wspierają się wzajemnie, łączy je przyjaźń i powiernictwo najboleśniejszych tajemnic. Dziewczynka z wielką miłością opiekuje się siostrą, troszczy się i martwi o nią, swoje decyzje uzależnia od jej potrzeb i pragnień, na miarę własnych sił i możliwości stara się obronić ją przed złem. Zabiera ją wszędzie ze sobą tak, aby w każdej chwili móc ją chronić, a jednocześnie dać chwilę wytchnienia od rodzinnego koszmaru. Odwiedzają dom koleżanki, gdzie znajdują chwilowe ukojenie od bólu, głodu i brudu. Patrzą na szczęście innej rodziny, której członkowie rozmawiają ze sobą i troszczą się o siebie nawzajem. Od obcych ludzi dostają namiastkę normalności, współczucia, zrozumienia i pomocy. Aby poradzić sobie z przerażającą rzeczywistością Carrie ucieka w marzenia, jak najdalej od miejsc i osób będących źródłem cierpienia. Bardzo często traci poczucie rzeczywistości, stara się wyrzucić z pamięci bolesne przeżycia, oddalić je od siebie. Jednocześnie przywołuje miłe wspomnienia związane z biologicznym ojcem. Czuła się wtedy bardzo potrzebna i kochana. Tata dostrzegał ją i jej pragnienia, był dla niej dobry i wyrozumiały, łączyła ich prawdziwa więź. Niestety, wszystko to skończyło się z jego śmiercią. Jakże mocny jest ten kontrast wspomnień pierwszych lat życia u boku oddanego ojca a obecną sytuacją dziewczynki. Powieść prowokuje do głębszych przemyśleń, nakłania do poszukiwania odpowiedzi na wiele pytań pojawiających się w trakcie jej czytania. Zastanawiamy się nad przyczynami okrucieństwa dorosłych, dysfunkcją rodziny, dramatycznej sytuacji maltretowanych dzieci, obojętnością i małą nieskutecznością pomocy środowiska społecznego, przejmowaniem przez małolatów wzorców złych zachowań. Nie ma możliwości, aby przejść obojętnie wobec tej lektury, silnie integruje w wyobrażenie czytelnika o świecie. Niezwykle przejmująco napisana powieść psychologiczna, a jej zakończenie mocno i dosadnie wszystko podsumowuje, składając się na apel o zaprzestanie takich okrutnych praktyk wobec dzieci, wobec kogokolwiek. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-01-23, Ocena: 4, Przeczytałem,
EMMA, JA I ZŁO Zło dotyka nas niezależnie od wieku. O wiele jednak łatwiej jest stać się niewinna ofiarą, kiedy jest się dzieckiem. Wtedy każdy ma nad tobą przewagę, a każda krzywda staje się dotkliwsza. Czy w takiej sytuacji dziecko nie ma szans się obronić? I co jeśli to nie o siebie boi się najbardziej? W takiej sytuacji znajduje się ośmioletnia Carrie Parker, dziewczynka – zdawałoby się – jakich wiele. Dziecko wesołe, pełne marzeń i wyobraźni, ale też dziecko, którego sytuacja rodzinna jest bardzo trudna. Wszystko za sprawą śmierci ojca i pojawienia się w życiu Carrie i jej młodszej siostry, Emmy, ojczyma. Nieczułego, brutalnego – można by rzec sadystycznego – mężczyzny znęcającego się nad bliskimi. Dziewczynka ponad wszystko chce ocalić przed nim swoją siostrzyczkę, a ponieważ nie może liczyć na pomoc matki, sama jest zmuszona poradzić sobie z sytuacją, która już dawno przekroczyła granice ludzkiej wytrzymałości. Konsekwencje mogą jednak okazać się tragiczne w skutkach… Temat toksycznych związków i maltretowanych dzieci, choć w ostatnich latach głośniej podejmowany w mediach, w sztuce, a w literaturze przede wszystkim, nie jest niczym nowym. Wciąż jednak są autorzy, którzy piszą o nim i wciąż są rzesze czytelników chcących o nim czytać. I chyba będzie już tak zawsze, bo sadystyczne skłonności niektórych ludzi nie znikną z upływem lat, nie zniosą ich regulacje prawne ani zmiany kulturowe. To, co można zrobić, to uczulać ludzi tak by, nie, nie nauczyli się dostrzegać takie sytuacje, ale aby CHCIELI je dostrzegać. Jak to zrobić? Literatura to dobra metoda. A książki takie jak „Emma…” pozwalają czytelnikom wcielić się w bezpieczny sposób w ofiarę i przekonać co to oznacza – a więc, mam nadzieję, także i wyczulić. W „Emmie…” ośmioletnia narratorka, Carrie, zabiera nas do swojego świata dziecięcej naiwności, która skonfrontowana zostaje z dorosłą brutalnością. Rodzic, przy którym powinna czuć się bezpiecznie, który powinien być dla niej ostają stanowi zagrożenie. Drugi z rodziców nie potrafi dać koniecznego oparcia. Dom, miejsce z samej definicji mające być spokojną przystanią – nawet on potrafi nieść tylko lęki i obawy. A zarazem w tym, co przedstawia nam Elizabeth Flock wiele jest ciepła i nadziei. Dziecięcej wiary i niezłomności. Jak małe bohaterki poradzą sobie z tym, co zgotował im los? Przekonajcie się sięgając po „Emma i ja”. Książkę ciekawą, łatwą i całkiem udaną. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/23/emma-i-ja-elizabeth-flock/
Link do opinii
"Emma i Ja" autorstwa Elizabeth Flock to książka, w której poruszony jest trudny temat przemocy w rodzinie. Można powiedzieć, że przemocy najgorszej z możliwych, bo dotyka nie tylko dorosłego człowieka, ale także dzieci. Rolę narratora w powieści pełni ośmioletnia Caroline. To właśnie ona przedstawia całą historię, na swój własny dziecięcy sposób. Carrie i jej młodsza siostra Emma to urocze, małe dziewczynki. Łączy je wyjątkowa siostrzana miłość. W tak młodym wieku przeszły już bardzo wiele. Ogromnym wstrząsem była dla nich śmierć ojca w ich własnym domu. Wraz z matką mieszkają w malutkim miasteczku położonym w Karolinie Północnej. Ich sytuacja staje się bardzo trudna, brak pieniędzy sprawia, że kobieta postanawia wyjść za mąż za Richarda. Była to decyzja popełniona w otoczce olbrzymiego aktu desperacji. Niestety jej małżeńskie pożycie nie należy do usłanych różami. Mężczyzna nadużywa alkoholu, co powoduje w nim wzrost męskiego ego. Będąc w stanie upojenia znęca się nad swoją żoną, oraz nad dziewczynkami. Jest to znęcanie nie tylko psychiczne, ale również fizyczne. Za pomocą swych pięści wprowadza nowe zasady w domu. Starsza z sióstr ze wszystkich sił pragnie uratować Emmę spod rąk rodzinnego oprawcy. Najgorsze jest w tym to, że nie może liczyć na wsparcie i pomoc od swojej matki. Dla kobiety Richard jest ostatnią deską ratunku, pełni przecież funkcję jedynego żywiciela rodziny. W związku z tym najbliższą dla niej osobą staje się właśnie Emma. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, nie zawsze w sposób lekko mówiąc poprawny. Często wpadają w tarapaty, co również powoduje złość u Richarda. Ale przecież to są jeszcze dzieci... Pewnego dnia dowiadują się, że ich "nowy" tata dostał pracę, i właśnie z tego powodu zmienić dotychczasowe miejsce zamieszkania. Niestety przeprowadzka, nie powoduje zmian w zachowaniu ich ojczyma, a co najgorsze u ich matki. W dalszym ciągu dziewczynki tęsknią za matczynym uczuciem, brakuje im zwykłego uścisku matczynych dłoni, miłego słowa. Na szczęście wykorzystują swój dziecięcy spryt, wiedzą kiedy i jak unikać Richarda, żeby go dodatkowo sobą nie denerwować. Ale czy na dłuższą metę tak się da.... Ze wszystkich sił próbują żyć i funkcjonować normalnie. Chodzą do szkoły. Bawią się z nowo poznanymi przyjaciółmi i to nie tylko w swoim wieku. Mam na myśli w tym momencie postać Pana Wilsona. To właśnie on uczył je strzelać...Czy ta nauka poszła w las, a może wręcz przeciwnie....Tego nie mogę zdradzić. "Emma i ja" to książka wyjątkowa pod każdym względem. Momentami czytając zastanawiałam się czy czasami pisarka nie przechodziła takiego samego koszmaru jak siostry. Opisy tego co czynił Richard zostały napisane w bardzo realistyczny sposób. Od pierwszych stron książki wgłębiamy się w postać ośmiolatki. Jej dziecięce życie składa się z dwóch światów. Jeden wypełniony jest kolorami czerwieni i fioletu. Takie barwy pojawiają się na ciele bitego człowieka. Drugi zawiera wielobarwność, ale brak w nim wymienionych wcześniej kolorów. Dziewczynka uwielbia marzyć i fantazjować. Razem z Emmą mają swoje kryjówki i schrony. Nadają im bardzo wymyślne nazwy. Każda z nas będąc małą dziewczynką wyobrażała siebie, że jest księżniczką. Posiada wspaniałe stroje, ma zamek oraz przystojnego księcia u boku. Tak jest również z Carrie i jej siostrą. Mimo tak trudnego dzieciństwa, wierzą że i dla nich kiedyś zaświecie słońce całą swą słoneczną mocą. Powiem tak, nie jest to książka dla każdego. Trzeba mieć w sobie coś, co spowoduje że będziemy w stanie ją czytać. Ja, przyznam się robiłam krótkie pauzy. Jestem pewna jednego, tego że Carrie i Emma zostaną we mnie na długo. Niestety nie mogłam w żaden sposób im pomóc, ale taka sytuacja jak ta, która został opisana przez Elizabeth Flack może mieć miejsce za ścianą naszego mieszkania. I co wtedy robimy...Starajmy się pomóc za wszelką cenę. Przemoc w rodzinie jest czymś nie do pomyślenia, a gdy jeszcze jej ofiarami są dzieci.... Jeśli chodzi o zakończenie książki, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Całkowicie mnie zaskoczyło, co czyni książkę jeszcze ciekawszą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - godmyt
godmyt
Przeczytane:2009-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, przeczytane wcześniej,
Książka prosta, choć porusza poważne problemy-świata widzianego oczami dziecka i o próbach radzenia sobie z jego okrucieństwem-porywająca, wzruszająca, czyta się jednym tchem.Finał książki zaskakuje,choć w trakcie czytania uważamy, że wiemy już wszystko. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2014-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
,,Emma i ja" autorstwa Elizabeth Flock to powieść, w której poruszany jest bolący temat trudnego dzieciństwa 8-letniej Caroline i jej 6-letniej siostry Emmy. Carrie jest narratorką w książce i to z jej punktu widzenia przedstawiona jest historia sióstr. Dziewczynki wychowywane są przez nieczułą matkę i ojczyma, o którym trudno powiedzieć ,,człowiek". Richard pastwi się nad swoimi bliskimi. Dzieci są zastraszone w takim stopniu, że starsza z sióstr na dźwięk jego głosu potrafi popuścić mocz. Przemoc psychiczna i fizyczna (niestety, na wszystkich płaszczyznach) to chleb powszedni dzieci, które wiedzą, że dom może być przyjazny, ponieważ bardzo tęsknią za ukochanym tatusiem, który kiedyś został zastrzelony. Podczas czytania książki miałam wrażenie, że zdarzenia przedstawione są zbyt mało emocjonalnie, jak na dziejący się dramat. Carrie i Emma musiały się jednak w jakiś sposób dostosować do panujących w ich otoczeniu warunków. Myślałam, że zbyt mało ekspresyjnie pokazana tragedia spowoduje, że po odłożeniu książki, zapomnę o bohaterkach. Nic z tego! Genialne zakończenie powoduje, że historia ta wnika w pamięć i już tam pozostaje. Za dużą wadę uznałam również drobne nieścisłości w fabule oraz przenikanie się wzajemnie cech charakteru sióstr, bowiem raz bardziej odważną lub odpowiedzialną była Emma, raz Carrie. Jak się okazało, nie wynikało to z braku pisarskich umiejętności autorki, bowiem miało głęboki sens. Zagadka całości zawarta jest jednak na samym końcu książki. Zapis na tylnej okładce o tym, że siostry ,,nieświadome prowokują serię wydarzeń, które prowadzą do nieuchronnej tragedii" nie jest zgodny z fabułą i dlatego się z nim nie zgadzam. Jeśli ktoś doprowadza do tragedii, to tylko oprawca, a nie jego niewinne ofiary. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aleksa6
aleksa6
Przeczytane:2013-09-10, Ocena: 5, Przeczytałam, czytam regularnie w 2013 roku,
To zaskakująca historia dziewczynki, która przeżywa codzienny dramat. Ojczym, który znęca się nad nią i jej matką. Matka, która po śmierci swojego pierwszego męża nie daje sobie rady. Ta historia nie mogła skończyć się dobrze. Opowieść pokazuje, że w chwilach rozgrywającej się tragedii i patologii ciężko liczyć na pomoc ze strony innych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2013-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki na 2013 rok,
Od samego początku coś mi w tej historii nie pasowało... Czy na okładce nie pomylono opisu, bo jakim cudem Caroline miałaby stanąć w obronie siostrzyczki, skoro jest takim tchórzem i to właśnie mała Emma broni ją? Hmm... Carrie ma naprawdę niesamowitą wyobraźnię, więc spóbujcie czytać ksiażkę tak, jakby Emma... nie istniała ;p W książce podobały mi się fragmenty, w których Carrie wspomina tatę. Daje to porównanie z ojczymem dziewczynki. Tata udawał, że daje Carrie lanie, gdy mama mu kazała ją ukarać, ale tak naprawdę uderzal w łóżko, a dziewczynka tylko krzyczała jakby ją bolało:) Tymczasem Richardowi za próbę ucieczki przyszło do głowy zakuć dziecko w łańcuchy na podwórku za domem! Ojczym stosuje przemoc zarówno fizyczną jak i psychiczną... Ze wspomnień Carrie wyłania się obraz kochającej się rodziny, i owszem tata ubóstwiał swoją małą córeczkę, ale zarazem zdradzał żonę z innymi kobietami. Pewnego dnia został zastrzelony na oczach córki. Choć oficjalna wersja brzmi, że zastrzelili go bandyci, którzy po przeszukaniu domu nie znaleźli pieniędzy, to wszyscy w mieście domyślają się czemu naprawdę zginął. Sądzę, że to dlatego matka Carrie tak łatwo zdecydowała się na wyjazd z nowym mężem w nieznane. Ale w nowym miejscu sytuacja jeszcze ulega pogorszeniu, Richard pokazuje na co go stać, a Carrie może tylko próbować schodzić mu z oczu. Dziewczynka poznaje sąsiada-pana Wilsona, zdobywa przyjaciółkę, ale nadal jest nieszczęśliwa. Zdesperowana atakami Richarda na swoją rodzinę, zabija go. Po przeczytaniu całej książki nie mogę zrozumieć jednej rzeczy, po co pan Wilson uczył strzelać ośmioletnią dziewczynkę? To wygląda tak, jakby sam chciał aby zastrzeliła ojczyma!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Teresa5411
Teresa5411
Przeczytane:2011-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
Warto ją przeczytać.Może otworzymy troszkę szerzej oczy na świat wokół nas? Wzruszająca, niezwykle przejmująca i prawdziwa. Nikogo nie pozostawia obojętnym.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Antosia
Antosia
Przeczytane:2016-12-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - bzium
bzium
Przeczytane:2014-12-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - mucholapka
mucholapka
Przeczytane:2014-05-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - enka26
enka26
Przeczytane:2014-01-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Krzyk ciszy
Elizabeth Flock0
Okładka ksiązki - Krzyk ciszy

"Krzyk ciszy" – to powieść, która na długo zapada w pamięć. Opowieść o akceptacji siebie i życia, które nie jest perfekcyjne, w świecie wymagającym...

Dogonić rozwiane marzenia
Elizabeth Flock0
Okładka ksiązki - Dogonić rozwiane marzenia

Poruszająca opowieść o tym, jak trudną sztuką jest pogodzenie się z losem, którego czasami nie sposób zmienić. Każdy dzień Samanthy Friedman jest taki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy