Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
- Dobrze, jak chcesz. Wpakowałaś się w ten kłopot na włąsne życzenie. Sama się o to prosiłaś, skoro wzięłaś sobie za męża przybłędę, który nie miał nic, tylko dwie ręce, co potrafią tylko wyrządzać krzywdę. A teraz zachodzisz w głowę, co poszło nie tak. Nigdy nie umiałaś pogodzić się z życiem. Chcesz, żeby życie było dla ciebie lepsze, ale ono takie nie jest. Nie dla takich jak my. Życie to nie bajka. Tego nie zmienisz. Ale ty nie możesz się z tym pogodzić i brać go takim, jakie jest. Chcesz mieć lepiej? Nie będziesz miała lepiej [...]
„Emma i ja” to powieść psychologiczno-obyczajowa, która przeraziła mnie bardziej niż najlepszy thriller. To także moje pierwsze spotkanie z powieścią Elizabeth Flock i na pewno nie ostatnie. Los ośmioletniej Carrie Parker naznaczony śmiercią ojca stał się niemożliwy wręcz do zniesienia. Jej matka ponownie wyszła za mąż, za mężczyznę „znikąd” (jak dowiadujemy się podczas lektury), który nie stroni od alkoholu, ma ciężką rękę i swoje frustracje wyładowuje na nowej rodzinie. Tytułowa Emma to siostrzyczka Carrie o dwa lata od niej młodsza, ale bardziej dzielna i odważna. Obie dziewczynki wspierają się nawzajem i jak tylko potrafią, starają się nie narażać rodzicom. Matka dzieci, Libby, nie potrafi uporać się ze swoimi problemami i złym małżeństwem. Przeważnie miewa złe humory, sama doświadcza przemocy ze strony męża, którą potem przenosi na dzieci i często bywa bierna na razy i kopniaki wymierzane córkom przez mężczyznę. Przeprowadzka Parkerów w nowe miejsce z jednej strony niepokoi dziewczynki, które muszą opuścić swój rodzinny dom i wyjechać w nieznane, z drugiej zaś, budzi nikłą nadzieję na lepsze jutro. Czy przeprowadzka odmieni los dziewczynek?
Przeraziła mnie opowieść Carrie, która szczegółowo relacjonuje sytuację w domu, gdzie nie ma miłości, czułości, dobroci, a są nieustanne narzekania, krzyki i przemoc fizyczna i psychiczna, a nawet dochodzi do molestowania, o którym nie zostało napisane wprost, ale możemy to wyczytać „między wierszami”. Przeraziła mnie również bierna, a tym samym przyzwalająca, postawa matki, która nie potrafiła uchronić swoich dzieci przed przemocą, a czasem nawet sama ją stosowała. Kobieta tkwiła w tym destrukcyjnym małżeństwie bezradnie rozkładając ręce na to, co wyczyniał jej mąż. Nie dbała o dziewczynki, które chodziły głodne, czasem brudne i zaniedbane, choć same starały się jakoś radzić sobie z codziennymi obowiązkami. Przeraziła mnie też postawa otoczenia, sąsiadów, nauczycieli ze szkoły, do której chodziły dziewczynki. Oni wszyscy zdawali się nie zauważać problemu, a tym samym przyzwalali na to co się działo za drzwiami domu Parkerów, a to, co wyrabiało się w tej rodzinie, to istny horror, którego nie da się zapomnieć.
Zaintrygował mnie finał powieści, który sugeruje pewne zaskakujące rozwiązania i zamknięcia wątków. Tak naprawdę wcale nie jestem przekonana, czy zakończenie faktycznie będzie tym ostatecznym, tym bardziej, że w powieści Elizabeth Flock pt.:”Co się stało z moją siostrą?” możemy przeczytać o dalszych losach rodziny. Już nie mogę się doczekać tej lektury.
Polecam.
Trudno jest odmówić czegoś dziewczynce z plecami poznaczonymi czerwonymi pręgami.
Znacie takie sytuacje, kiedy po skończonej książce nie wiecie, co ze sobą zrobić? Nie potraficie znaleźć sobie miejsca, a Wasze myśli wciąż wracają do historii, która choć nieprawdziwa, jest niezwykle realna? Mówimy na takie momenty kac książkowy. Każda następna książka, którą weźmiemy do ręki, zdaje się być pozbawiona jakiejkolwiek treści. Są takie książki, które sprawiają, że na chwilę zapominamy o własnych problemach, które w porównaniu z innymi, przestają mieć znaczenie. Jaka jest powieść Emma i ja?
Carrie Parker i jej młodsza siostra Emma wiodą spokojne, dziecięce życie. Są kochane przez rodziców. Należą do szczęśliwych dzieci, z marzeniami, uśmiechem na twarzy i energią, która dodaje im sił na każdy kolejny dzień. Mają wsparcie i poczucie bezpieczeństwa w ramionach ojca. Wszystko zaczyna się zmieniać wraz z jego śmiercią. Matka dziewczynek szybko znajduje pocieszenie u boku innego mężczyzny, który wkracza w życie nie tylko matki, ale i jej córek.
Powieść Elizabeth Flock, to wstrząsająca książka, która wzburza emocje i wywołuje gęsią skórkę. Tematyka, jaką porusza autorka jest niezwykle trudna i prawdziwa. Nie potrafię dobrać odpowiednich słów, by wyrazić swoją frustrację i nienawiść do takich ludzi jak ojczym dziewczynek oraz ich matka. Zapytacie: matka? Co masz do matki, najbliższej istoty dla dziecka. To ona nosiła Carrie i Emmę w swoim ciele, tuż pod sercem. Jako pierwsza czuła ruchy swoich córek. Wychowywała je i uczyła kultury, dobrego zachowania, zasad moralności. No właśnie...
Partner matki okazuje się być okrutnym tyranem. Krzywdzi je. Zadaje im ból fizyczny i psychiczny. Krzyczy, bije, molestuje. Upodla i katuje. Przemoc wobec dzieci pozostawia rany, które nigdy się nie zagoją. Blizny na psychice pozostaną na zawsze. Gdzie w tym wszystkim jest matka? Kobieta wie o wszystkim. Jest świadoma czynów mężczyzny, któremu otworzyła drzwi do swojej rodziny. Co robi? Twierdzi, że córki same go prowokują! Uważa, że to one są winne! Winne przemocy, bólu i cierpienia, jakie jest im zadane. Do cholery jasnej, to jest matka?!
Jestem w stanie "zrozumieć" kobiety, które dają się poniżać, bić, czy nawet molestować. Kierują nimi pewne przekonania i emocje, które ciężko im wyperswadować. Wszystko ma swój początek w doświadczeniach i psychice. Ale nigdy! Nigdy nie zrozumiem, jak matka może pozwolić na krzywdę wyrządzaną własnym, ukochanym dzieciom. Po prostu nie potrafię. Gdyby ktokolwiek spróbował sprawić taki ból i cierpienie mojej córce, zabiłabym.
Carrie jest słabsza psychicznie niż młodsza Emma, którą się zajmuje. Zatraca się w marzeniach i wspomnieniach o ukochanym ojcu, tracąc momentami kontakt z rzeczywistością. Wszędzie zabiera ze sobą siostrę, by zawsze móc ją chronić. Często odwiedzają koleżankę, u której mogą zaznać chwilowy spokój. Poczuć od obcych ludzi, obcej rodziny odrobinę normalności. Choć na chwilę mają szansę zapomnieć o krzywdzie, głodzie i brudzie.
Najgorsze w tej powieści jest to, że wielu ludzi doświadcza takich przeżyć naprawdę. I nikt nie reaguje. Robi się głośno, dopiero, gdy dochodzi do tragedii. Utraty życia. Tylko, czy katowane dziewczynki, nie doświadczają już tragedii w swoim życiu?
Reasumując, powieść Elizabeth Flock w moim odczuciu, to nie powieść obyczajowa, a thriller psychologiczny, który poznajemy oczami dziecka. To lektura, która nie ma szybkiej akcji, zaskakujących zwrotów, czy wspaniałych i pięknych cytatów. To książka o ludzkiej tragedii, o przemocy wobec niewinnych i bezbronnych istot. Obok takich powieści nie można przejść obojętnie. Emma i ja do głębi wzrusza, wzbudza wulkan emocji i sprawia, że na długo nie można zapomnieć o historii dwóch dziewczynek.
Lubię książki obyczajowe i ostatnio częściej po nie sięgam. W ten też sposób wpadłam na niedawno wydaną powieść Elizabeth Flock "Emma i ja". Ciekawa okładka, interesujący opis oraz pozytywne opinie na forach i blogach, zdecydowanie zachęcały po sięgnięcie i oddanie się kilu godzinom czytania . Tak też zrobiłam i przyjemnie spędziłam czas z tą lekturą. "Emma i ja" opowiada historię dwóch dziewczynek, sióstr, które do niedawna cieszyły się szczęśliwym życiem rodzinnym. Mama,tata i one dwie. Pełna, zwyczajna rodzina. I nagle bum! Tragedia! Smutek, ból,ale i tęsknota nie do zapełnienia! Ojciec dziewczynek umiera w przerażających okolicznościach. Cała harmonia zostaje zaburzona. Mija pewien czas i do domu dziewczynek wprowadza się nowy mężczyzna. Mama pod wpływem nowej miłości zmienia się do niepoznania, a ojczym wprowadza swoje porządki. NIe jest to dobry człowiek. Nie akceptuje dziewczynek, daje temu wyraz poprzez przemoc, a nawet molestowanie seksualne. Carrie za wszelką cenę próbuje ochronić siostrę, Emmę przed wybuchowym charakterem ojczyma. Czy jej się do uda?
Trudno jest odmówić czegoś dziewczynce z plecami poznaczonymi czerwonymi pręgami.
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Autorka, Elizabeth Flock już się o to postarała, aby postacie były ciekawie nakreślone, żywe i wręcz namacalne. Z krwi i kości. Poza tym ciągłe napięcie, akcja i zaskakujące sytuacje z pewnością urozmaicą nam czytanie i wciągną w fabułę. I bardzo dobrze, ponieważ dzięki temu powieść czytało mi się lekko i z niemałą przyjemnością. Poza tym dużo tu emocji, silnych i skrajnych uczuć, które wylewają się z każdej strony. NIe sposób podczas lektury na chwilę się zatrzymać i poddać się refleksji na temat przemocy w rodzinie. Sytuacjach bolesnych dla dzieci, które nie są wcale rzadkością. Takich dysfunkcyjnych "rodzin" są setki w Polsce, a miliony na świecie. Czytelnik nie jest w stanie nie współczuć tym małym, bezbronnym istotom skazanym na obojętność matki, gniew ojczyma. Bolesne to. "Emma i ja" Elizabeth Flock to wstrząsająca, prawdziwa do bólu powieść o istocie człowieczeństwa, przyjaźni, odwadze, miłości, a także o wielu tematach do przemyśleń. Jest to książka idealna na zimowe wieczory. Polecam.
W Toast w Karolinie Północnej mieszka ośmioletnia Carrie Parker, jej sześcioletnia siostra Emma, mama Libby i ojczym Richard. Historię tej rodziny poznajemy z perspektywy Carrie, która wspomina życie z tatą i opisuje teraźniejsze z ojczymem. Kontrast pomiędzy przeszłością, a aktualnymi wydarzeniami jest ogromny. Dawne szczęśliwe życie odeszło wraz z tragiczną śmiercią taty, a obecne to bicie, poniżanie, przedrzeźnianie, zakuwanie w łańcuch za karę lub zamykanie na strychu.
,,-Gdzie jest moja córeczka?
-Tu jestem, tatusiu!
-Zejdź na dół i uściśnij tatusia. Dziś wieczorem będziemy świętować!
Mogłam skakać, z którego chciałam stopnia, tato zawsze potrafił mnie złapać."
***
,,Richard coś mówi, ale nie słyszę co, bo patrzę na siostrę.
-Nie będę tego dłużej tolerował, tyle ci powiem...-To właśnie mówi. -Żeby jeść psie jedzenie...Chcesz psiego jedzenia?To dostaniesz. Dostaniesz psie jedzenie. Taaa...
Przykłada koniec lufy do moich placów, zmusza mnie, żebym szła szybciej. Zerkam w bok: z Emmą robi to samo.
-Żadnych więcej domowych kolacji, ty mała suko..."
Carrie próbuje zapamiętać jak najwięcej rzeczy związanych z tatą i kiedy jest jej źle przypomina sobie, jak tata uśmiechał się do mamy, jak ładnie pachniał, jak podrzucał ją do góry, jak zabierał na oranżadę...
Obserwuje jak mama cierpi po śmierci taty, jak płacze i leży w łóżku całymi dniami. Nie chodzi do szkoły i zajmuje się młodszą siostrą, która przestała mówić po traumatycznych wydarzeniach, gdy była przy śmierci taty. W późniejszym czasie jest świadkiem awantur, picia alkoholu i bicia mamy przez ojczyma.
Sześcioletnia Emma stara się chronić starszą siostrę i zbiera wszystko co najgorsze od Richarda. Jest nie tylko bita,głodzona, ale także molestowana seksualnie.
,,Patrzę na Emmę, ale ona znów zasnęła nad książką. Richard chyba czepiał się jej wczoraj wieczorem. Gdy tak usypia w dzień, wiem, co się zdarzyło poprzedniego wieczoru."
Dziewczynki wspierają się, wiedzą że mają tylko siebie, bo na mamę nie mogą liczyć.
,,Emma i ja" to wstrząsający obraz biednej, ale szczęśliwej rodziny, która w wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń rozpada się. Kłopoty finansowe, braki w edukacji, rozpacz po śmierci ukochanej osoby, a potem gehenna przemocy domowej ze strony drugiego męża, który miał nieść wsparcie. Wszystko to prowadzi do kolejnej tragedii...
Obraz przemocy domowej widzianej oczami dziecka jest przejmujący. Autorka zestawiła naiwność dziecka z brutalną rzeczywistością. Język jest prosty, ale tym bardziej potęguje grozę sytuacji.
Ta historia boli, pokazuje hipokryzję dorosłych oraz cierpienie dzieci i na pewno zapada w pamięć, a zakończenie jest nieprzewidywalne i całkowicie mnie zaskoczyło.
http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
"Krzyk ciszy" – to powieść, która na długo zapada w pamięć. Opowieść o akceptacji siebie i życia, które nie jest perfekcyjne, w świecie wymagającym...
Poruszająca opowieść o tym, jak trudną sztuką jest pogodzenie się z losem, którego czasami nie sposób zmienić. Każdy dzień Samanthy Friedman jest taki...