— Wszystko zaczęło się od czerwonego zeszytu, który dał mi tata. – Jeśli codziennie zapiszesz w nim jedną stronę, będziesz mogła przez półtorej godziny grać w którąś z ulubionych gier – zaproponował. – Szantaż – oburzyłam się i rzuciłam zeszyt w kąt.
Po dwóch dniach odcięcia od sieci, 11-latka, Ela Kowadełko, zwana Elidełkiem, przeprosiła się z czerwonym zeszytem. Zobaczcie, co napisała. Może i wy spróbujecie?
Poznajcie jej rodzinkę, koleżanki, Ulę Bubulę, Dorkę Rolkę. Także kolegów, ale o nich na razie cicho-sza, bo w jednym z nich Elidełko się zakocha nieprzytomnie.
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2018-05-16
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 120
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Ilustracje:Joanna Zagner-Kołat
Ela Kowadełko, zwana powszechnie Elidełkiem, dostała od taty piękny czerwony zeszyt. Jednak nie jest to bezinteresowny prezent. Ela otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Jeśli codziennie zapisze przynajmniej jedną stronę, będzie mogła przez półtorej godziny grać na telefonie/w komputerze. To dla niej ważne, została bowiem odcięta od sieci za kiepskie oceny. Rozzłoszczona szantażem nastolatka ciska czerwony zeszyt w kąt. Jednak wkrótce zmienia zdanie. Zdaje sobie sprawę, że może zostać Królową Zeszytu. Tylko od niej zależy, co tam umieści. Jakie treści znajdą się w notatniku? Przeczytacie sami.
Bardzo dobra książeczka dla nastolatków. Odnajdą tu bliskie sobie problemy (jak chociażby poczucie niezrozumienia) i radości. Całość jest też pełna poczucia humoru. Może nie wyrafinowanego, ale skutecznie śmieszącego. Bardzo mi się podobało na przykład, gdy Ela popełniwszy błąd ortograficzny upiera się, że jednak powinno się pisać "kóra", bo wymienia się na "kogut". Urocza, pełna ciepła i humoru opowiastka.
dr Kalina Beluch
Ona - niebanalnie piękna, smukła, pewna siebie. On - elegancki, "wysoki jak wieża Eiffla", trochę nieśmiały. Ona - artystka. On - informatyk. Ona podziwia...
Wypad do Krakowa z chłopakiem na siedemnaste urodziny? Tak, pod warunkiem że chłopak nie okaże się nudnym podrywaczem. Sonia, rozczarowana i zniechęcona...
Przeczytane:2019-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 24 ksiązki 2019, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019, 12 książek 2019, 26 książek 2019, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
A wszystko zaczęło się od czerwonego zeszytu :)
Książka formatem przypomina dzienniczek, a wrażenie to potęgują ilustracje. Prosta, humorystyczna i monochromatyczna kreska uatrakcyjnia całość.
Historia napisana jest z perspektywy tytułowej bohaterki, autorce dzięki jednoosobowej narracji udało się, stworzyć wrażenie, że opowieść snuje dziecko. Czasami może bardzo dojrzałe, ale jednak dziecko.
Przedstawiony jest model rodziny 2 + 3, która jest ze sobą blisko, a rodzice tworzą wspólny front. Każdy problem się wyjaśnia, nie podnosi się głosu. . Rodzice są mediatorami w kłótniach rodzeństwa. Jednak nie interweniują w kontakty z rówieśnikami.
Wiele dzieci może identyfikować się z Elidełkiem, autorka sprytnie umiejscowiła ją jako środkowe dziecko, które ma dwóch braci; starszego siedemnastoletniego oraz młodszego kilkunastomiesięcznego. Poprawnie zbudowane relacje, pokazujące, że wsparcie można mieć w rodzeństwie, dodają wartości całej historii.
Wątek szkolny jest nader interesujący i tu pewnie większość nastolatek będzie miała wypieki na policzkach. Dziewczynka wkracza w okres dorastania, więc pomiędzy nią, a koleżankami zaczyna się rywalizacja o względy chłopców. Pokazuje relacje i często bezwzględność rówieśników oraz jak działa grupa. Kowadełko będzie musiała zmierzyć się z docinkami i złośliwościami, ale z drugiej strony płynie nauka, że warto być uczciwym, bo dziewczynka zdobędzie to o czym inni marzą….