Kiedy umrę, wystaw mnie na śmietnik - rzucił. Będę martwy, więc co to za różnica. Ty na pewno będziesz wypłakiwać oczy - zaśmiał się. I ja też, bo oboje wiedzieliśmy, że nie będę.
Ja nigdy nie płaczę.
Gdy zgodnie ze słowami taty, zostawiłam jego ciało na śmietniku, wszyscy uznali, że to straszne i niezgodne z prawem. Skąd niby miałam to wiedzieć?
Teraz, gdy wszyscy już wiedzą, nie mam nawet chwili spokoju. Radiowóz na podjeździe, męczące przesłuchania i szepty za plecami. Mam wrażenie, że ktoś bez przerwy przygląda się temu, co robię.
Kilka dni po pogrzebie dostaję upiorną przesyłkę. Brudny pluszowy miś. Znam go z przeszłości.
Człowiek, który mi go wysłał, pozostaje w ukryciu. Wie jednak coś, czego nigdy mi nie powiedziano. Twierdzi, że zna moją potworną historię lepiej niż ktokolwiek.
Tylko czy mogę mu wierzyć?
Poruszająca i szokująco oryginalna.
HARLAN COBEN
,,Dziwna Sally Diamond" będzie was zaskakiwała od pierwszej do ostatniej strony.
PAULA HAWKINS
Istne mistrzostwo! Nugent jest doskonałą powieściopisarką i nikt doprawdy nie wie, jakim cudem udaje jej się ten doskonały taniec.
SEBASTIAN BARRY
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Sally Diamond, główna bohaterka powieści, jest dziwna. Ma problem z odczytywaniem emocji u innych, z właściwą interpretacją ich zachowań, tonu wypowiedzi czy samej wypowiedzi. Sally rozumie dosłownie i sama też jest bezpośrednia. Sally czasem udaje głuchą, co jest jej na rękę. Żyje tylko z ojcem w pewnej izolacji od świata. Sally jest nieprzystosowana społecznie. I wcale nie nazywa się Sally Diamond.
Powieść zaczyna się mocnym akcentem, gdy Sally próbuje spalić ciało ojca po jego śmierci. Kobieta nie wie, że robi coś złego, że nie tak powinno się postąpić ze zmarłym. Nie rozumie obowiązujących norm społecznych. Wydaje jej się, że robi dobrze, bo spełnia przecież życzenie swojego ojca, który kiedyś tak właśnie powiedział. Kiedy postępek Sally wychodzi na jaw, zaczyna się nią interesować nie tylko mała społeczność, w której żyje, ale też wielki świat, od którego kobieta do tej pory tak stroniła. Mimo swojej izolacji, osamotnienia i niezrozumienia Sally ma obok siebie dobre dusze, które pomagają jej przejść przez ten trudny okres w życiu i stanąć na nogi. Pewnego dnia do kobiety przychodzi przesyłka, a w niej stary, brudny pluszowy miś, który uruchamia w niej uśpione do tej pory i nadal mgliste wspomnienia. Sally wie, że zna tego misia i wie, że człowiek, który jej go wysłał, wie o niej i jej przeszłości więcej niż sama się kiedykolwiek dowiedziała.
To nie jest thriller z pędzącą na łeb na szyję akcją i niespodziewanymi zwrotami akcji. Tu akcja płynie niespiesznie, a jednak cały czas wyczuwalne jest w powieści napięcie, jakaś nieuchwytna tajemnica, mrok i niebezpieczeństwo. Autorka odsłania karty stopniowo, dawkując informacje i tym samym jeszcze bardziej podkręcając atmosferę. Klucz do rozwiązania zagadki tajemniczego misia, a właściwie jego nadawcy i do poznania Sally kryje się w przeszłości kobiety, którą naprzemiennie z teraźniejszością mamy okazję poznawać. Z przeszłości wyłania się obraz niewyobrażalnego wręcz okrucieństwa, którego ofiarą padła Sally, ale nie tylko ona. Mnóstwo jest w tej książce trudnych emocji, tym bardziej bolesnych, że wspomniane krzywdy dotyczą dzieci. Przeszłość poznajemy oczami pewnego mężczyzny związanego ze sprawą, który jednocześnie zasługuje na współczucie i pogardę. Nie chcę za dużo pisać na ten temat, żeby zbyt wiele nie zdradzić. Musicie jednak wiedzieć, że z psychologicznego punktu widzenia, wątek mężczyzny to majstersztyk. Ja do tej pory nie wiem, jaki mam do niego stosunek, chociaż myślałam już nad tą książką i nad tym aspektem wiele razy.
Sama Sally to postać niezwykle złożona i intrygująca. Kobieta ma swoje dziwactwa i trudności w nawiązywaniu relacji społecznych, co podkreśla jej odmienność w oczach innych i wśród nich. Jej nieprzystosowanie społeczne i trudne dzieciństwo, pełne niewypowiedzianych traum, stanowią klucz do zrozumienia jej postępowania. Autorka z dużą starannością przedstawia Sally jako postać głęboko ludzką, zmagającą się z wewnętrznymi demonami i próbującą odnaleźć swoje miejsce w świecie. Polubiłam Sally, współczułam jej, rozumiałam ją, przeżywałam wszystko razem z nią, chociaż z przeżywaniem i wyrażaniem emocji ona miała problem. Polubiłam, bo była szczera, prostolinijna, dobra. A spotkało ją tak wielkie nieszczęście.
Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z przedstawieniem atmosfery małego, irlandzkiego miasteczka, w którym wszyscy się znają i gdzie każda odmienność jest natychmiast zauważana i komentowana. To dodatkowo wpływało na odbiór toczących się w powieści wydarzeń. Powieść ma wiele zalet, również tę, że porusza trudne tematy związane z nieprzystosowaniem społecznym, traumą z dzieciństwa, próbami radzenia sobie z bolesnymi wspomnieniami i odnalezienia się w świecie, do którego się nie pasuje.
Misternie skonstruowana, przemyślana i oryginalna fabuła, ciekawie skonstruowane postacie i koszmarna przeszłość, która odcisnęła trwały ślad na niewinnym dziecku wyróżniają tę powieść na tle innych thrillerów. Warto poznać tę historię, do czego gorąco zachęcam.
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝐔𝐬𝐳𝐤𝐨𝐝𝐳𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜𝐤𝐨
Po przeczytaniu thrillera 𝑃𝑜𝑑 𝑠𝑘ó𝑟ą 𝑢𝑧𝑛𝑎ł𝑎𝑚, że Liz Nugent to autorka, która nie boi się trudnych tematów. Zatem miałam spore oczekiwania do 𝐷𝑧𝑖𝑤𝑛𝑒𝑗 𝑆𝑎𝑙𝑙𝑦 𝐷𝑖𝑎𝑚𝑜𝑛𝑑, ale niestety ta powieść tylko częściowo je spełniła. Liz Nugent stworzyła postać dorosłej kobiety, która ma w sobie niewinność dziecka, ale zarazem nieujarzmioną wściekłość udręczonej duszy. To, co przeżyła Sally jako dziecko, ukształtowało ją jako dorosłą osobę. Autorka powoli odkrywa jej przeszłość, ale nie ma tu gwałtownych zwrotów akcji, które powodowałaby, że powieść czyta się z zapartym tchem. Wszystko, co było udziałem Sally, było potworne i przerażające, ale sposób, w jaki autorka opowiada o próbie powrotu kobiety do społeczeństwa po śmierci ojca, spowolniło znacznie akcję. Mnożące się opisy sprawiały, że historia skrzywdzonej Sally staje się, chwilami wręcz nudna, co w thrillerze jest niedopuszczalne.
Ciekawszy wydawał mi się wątek drugiej postaci, która pojawia się w retrospekcjach. W końcowym rozrachunku ta książka dla mnie nie jest typowym thrillerem, to raczej dramat. Dramat opowiadający o zmanipulowanej i kontrolowanej przez lata dziewczynie, traktującej wszelkie rozkazy i prośby dosłownie, więc gdy ojciec powiedział, że gdy umrze, ma go wyrzucić na śmietnik, kobieta bez wahania spełnia słowa ojca i jest zdziwiona, że nie jest to zgodne z prawem.
Ojciec Sally powiedział, że gdy umrze, ona ma go wyrzucić na śmietnik, a ona potraktowała jego słowa dosłownie.
Sally jest inna, Sally jest dziwna. Myśli zupełnie inaczej niż reszta ludzi. Nie lubi patrzeć, jak rodzice się denerwują, nie chce, by działa się im krzywda. Myśli, że właśnie tak wygląda miłość. Gdy umiera jej matka, nie płacze, nie idzie na pogrzeb. Nie lubi się przytulać, nie lubi być dotykana. Unika ludzi, nie chce z nimi rozmawiać. Uważana jest za niemowę, dopiero po tym, jak chciała zutylizować zwłoki ojca, wokół jej osoby powstało ogromne zamieszanie, się odezwała, czym wszystkich wprawiła w zdumienie.
Teraz Sally znalazła się w centrum uwagi nie tylko żądnych sensacji mediów i policji, ale także złowrogiego głosu z przeszłości, której nie pamięta. Po śmierci ojca kobieta odkrywa, że inni wiedzą o niej więcej niż ona sama. Wkracza w nieznany jej świat, poznaje nowych przyjaciół, odnajduje niezależność i dowiaduje się, że ludzie nie zawsze mają na myśli to, co mówią. Sally wie, że ma deficyty społeczne i wiecznie robi coś nie tak. Ma specyficzną osobowość, żadna etykieta nie mogłaby wyjaśnić wszystkich sprzeczności w jej zachowaniu. Nigdy nie została zdiagnozowana, ojciec twierdził, że jest po prostu dziwna i tyle.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i ktoś przysyła jej starego zniszczonego misia, którego prawdopodobnie otrzymała od matki w dzieciństwie. Od swojej prawdziwej matki. Potem zaczyna otrzymywać kolejne wiadomości od nieznajomego, który wie o jej przeszłości znacznie więcej niż ona sama, odtąd życie Sally ponownie pogrąża się w chaosie.
W retrospekcjach pojawia się bohater, który doskonale wie, kim jest Sally, niegdysiejsza Mary. Z jego narracji wyłania się przerażający obraz człowieka potwora, który porwał 11-letnią dziewczynkę, którą potem więził i wykorzystywał seksualnie przez 14 lat i robiłby to nadal, gdyby nie przypadkowy włamywacz. Dziewczynka w międzyczasie urodziła dwójkę dzieci. Conor Geary to człowiek potwór nienawidzący kobiet, okrutny manipulant i kłamca. Swoim ofiarom wyrządził wiele krzywd, zniszczył ich pod każdym względem.
To bardzo mroczna historia, poruszająca i chwytająca za serce i gdyby wyrzucić około stu stron opisów, jak Sally usiłuje zaaklimatyzować się w społeczeństwie, nie można by było się oderwać od czytania. Liz Nugent za bardzo skupiła się na chorobie psychicznej Sally, tak naprawdę zrozumienie tego i traumy, z której wyrosła, jest sednem tej historii. Sytuacje społeczne dla Sally są bardzo trudne i nie zawsze reaguje tak, jak ludzie myślą, że powinna, jej postrzeganie świata wydaje się wręcz absurdalne.
Historia zaczyna wzbudzać większe zainteresowanie, dopiero wtedy, gdy autorka zdecydowała się na balans pomiędzy dwiema perspektywami, Sally i postaci z przeszłości, z której opowieści wyłania się mroczny, przerażający obraz pełen przemocy i znęcania się. Rodzi się pytanie. Czy po takich traumatycznych i szokujących wydarzeniach komukolwiek udałoby się wrócić do normalności?
Oczekiwałam, że to Sally Diamond będzie główną bohaterką tej powieści, ale Liz Nuget tak wykreowała postacie, że ciekawszą i bardziej złożoną, chociaż niezbyt sympatyczną okazała się postać tajemniczego mężczyzny, którego portret psychologiczny był bardziej skomplikowany i złożony. Autorka w swojej powieści przedstawiła dwie różne formy molestowania i dwie traumy, ale to, co spotkało Sally, wydaje się dużo mniej skomplikowane, od przeżyć drugiego bohatera, dlatego to nie ona jest najciekawszą postacią w tej książce.
Nie można jednak nie kibicować Sally, która była społecznie nieprzystosowana, ale to jej przeszłość spowodowała, że teraźniejszość jest dla niej tak trudna. Adopcyjny ojciec, który twierdził, że ją chronił, a spowodował, zatrzymanie rozwoju osobowości Sally na etapie małego dziecka. Zamiast pomóc młodej dziewczynie normalnie funkcjonować, świadomie czy też nie ją skrzywdził, sprawił, że po jego śmierci kobieta nie potrafi żyć w społeczeństwie.
Z jednej strony 𝐷𝑧𝑖𝑤𝑛𝑎 𝑆𝑎𝑙𝑙𝑦 𝐷𝑖𝑎𝑚𝑜𝑛𝑑 to interesująca i wciągająca powieść, a z drugiej w niektórych momentach była, aż nieprawdopodobna. Nie było w niej nic, co by mnie zaniepokoiło, czy zmroziło krew w żyłach. Owszem opisy chorób psychicznych, uprowadzeń, mizoginii, gwałtu oraz okrucieństwa i znęcania się, wzbudzało emocje, ale gdy opowieść dotyczyła teraźniejszości Sally, fabuła stawała się nużąca. Zakończenie po takiej historii powinno być spektakularne, a ono było nijakie, nie przyniosło satysfakcji.
Liz Nugent starała się stworzyć powieść złożoną, mroczną i fascynującą, ale tą historią nie do końca mnie kupiła. Wspólna historia dwóch skrzywdzonych istot, opowiadanej naprzemiennie w pewnym stopniu mnie zaciekawiła. Można było się domyślić, że przeszłość Sally w jakiś bolesny sposób jest związana z przeszłością tajemniczego mężczyzny. Gdy ich historie się łączą, wtedy dopiero ta powieść mnie pochłonęła i uznałam, że jest warta zainteresowania.
Co mnie jednak najbardziej rozczarowało, to zakończenie, bo nie takiego się spodziewałam. Po historii, która miała za zadanie wstrząsnąć czytelnikiem, było takie, jakby ta historia była pozbawiona zakończenia. Trochę szkoda, bo pomimo ogólnie w miarę pozytywnego odbioru, zakończenie pod wieloma względami było niezadowalające i czuję się zawiedziona, co znacznie obniżyło moją ocenę.
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Tytuł: "Dziwna Sally Diamond"
Autor: Liz Nugent
Wydawnictwo Znak Crime
Ostatnio mam szczęście do książek. Trafiają mi się same Perełki więc dobra passo trwaj.
Książka, o której chcę dziś powiedzieć parę słów zbiera same pozytywne opinie. Same zachwyty. Ochy i achy. I wiecie co? Ja się pod nimi podpisuję. Bo jest naprawdę świetna. Gdy tylko zaczęłam ją czytać tak ciężko było mi ją odłożyć,ale spać przecież trzeba. Obowiązki też wzywały. Jednak cokolwiek bym nie robiła tak ta historia jak i jej bohaterowie nie mogli wyjść mi z głowy.
Sally to kobieta po czterdziestce, która bardzo do serca wzięła sobie słowa ojca by po jego śmierci wyrzucić jego ciało na śmietnik. Mało tego postanowiła go też przy okazji skremować - oczywiście na własną rękę za pomocą benzyny. Sally nie lubi ludzi. Udaje,że jest głucha gdy ktoś coś do niej mówi. Ale Sally jest też uczciwa i nie pobiera emerytury swojego ojca gdy nadchodzi dzień wypłaty. Mało tego - otwarcie przyznaje, że tata umarł a ona go spaliła . Ludzie są w szoku. Ale z jakiego powodu? Z tego,że jednak Sally słyszy i umie mówić czy dlatego, że zbezcześciła zwłoki?
Wyjątkowa choć niełatwa lektura, którą czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Jeżeli jeszcze nie znacie dziwnej Sally Diamond to gorąco zachęcam do zapoznania się z nie bo zapewniam,że będzie to wyjątkowa znajomość.
Ode mnie 6/6 i leci na moją topkę roku
Sally Diamond po śmierci ojca, zgodnie z jego wcześniejszą prośbą - wystawia jego ciało na śmietnik. Kobieta nieświadoma jest tego, że taki proceder nie umknie prawu, a przede wszystkim innym ludziom. Teraz cała uwaga, ku niezadowoleniu Sally skupiona jest właśnie na niej. Pewnego dnia dostaje ona tajemniczą przesyłkę — misia, którego kojarzy z przeszłości. Na jaw zaczynają wychodzić fakty z życia Sally, których ona sama nie pamięta. Jest jednak ktoś, kto zna prawdziwą historię dziewczynki, którą później zaczęto nazywać Dziwną Sally Diamond.
Uwielbiam książki nieoczywiste. Takie, które pod przykrywką jednego gatunku skrywają wielowymiarowość i trudno zamknąć je w jednoznaczne ramy. “Dziwna Sally Diamond” jest właśnie taką książką. Z jednej strony mocno stoi thrillerem psychologicznym, a z drugiej otwiera furtki obyczajówce. To historia, która rozkłada na czynniki pierwsze meandry ludzkiej psychiki, opierając się o trudną przeszłość naznaczoną licznymi traumami.
To powieść, której akcja prowadzona jest dwutorowo. Poznajemy losy tytułowej Sally na przemian z losami kogoś, kto ma z nią wiele wspólnego. Ten ktoś wie dużo. Wie bardzo dużo i sam dźwiga na plecach niemały bagaż doświadczeń. Od strony literackiej wątki prezentujące historie kilku osób łączą się ze sobą w naturalny i niewymuszony sposób, co tylko potęguje przyjemność poznawania tej lektury.
Autorka w sposób genialny wykreowała postać Sally, która przechodzi niesamowitą przemianę. Od zahukanej kobiety, traktowanej przez innych, jak odmieniec, biorącej wszystko na serio, do otwartej na innych, pracującej nad sobą, świadomej kobiety, która umie czytać między wierszami. Sally przeszła ogromną przemianę i jej postać robi robotę w tej historii.
Świetna. Wciągająca. Intrygująca. Mroczna. Smutna. Dotykająca najgłębiej skrywanych bolączek. Pełna emocji. Taka jest “Dziwna Sally Diamond”. Tej książki nie da się opisać jednym słowem. Jej wielowymiarowość i wielowątkowość sprawiają, że o tej książce nie da się szybko zapomnieć.
DZIWNA SALLY DIAMOND to fantastyczny thriller psychologiczny, który na długo zapadnie wam w pamięć 🔥.
Cóż to była za książka! Zaskakująca oraz łamiąca wszelkie konwenanse, co potwierdzam🔥.
Po prostu przepadłam w tej historii, jak zaczęłam czytać, tak ją skończyłam tego samego dnia. Mimo braku brutalności i spokojnej akcji, weszłam w nią całą sobą. Książka z gatunkach tych nieodkładanych, przepełniona emocjami. Podobało mi się tu dosłownie wszystko. Od przemyślanej fabuły, zaskakujących odczuć po wyśmienicie przedstawionych bohaterów. Majstersztyk, więc czytajcie!
Każde wydarzenie ma na nas wpływ czy tego chcemy, czy nie. Niektóre wspomnienia pragnie się pielęgnować inne lepiej wyrzucić z głowy raz na zawsze. Jednak to właśnie te przykre i złe doświadczenia najczęściej uczą nas pokory, kształtują i uświadamiają, że niestety nie na wszystko mamy wpływ i nie zawsze jesteśmy decyzyjni. Wydarzenia z dzieciństwa odbijają się zaś szerokim echem w dorosłości i zostawiają już na zawsze ślad w psychice. Co się przydarzyło Sally Diamond?
„Wywal mnie na śmietnik. Kiedy umrę, wywal mnie na śmietnik. Ja będę martwy, więc co to dla mnie za różnica”. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam thrillera, który zacząłby się tak niekonwencjonalnie. Słowa te zostały wypowiedziane przez – o zgrozo – lekarza psychiatrę do swojej w pełni dorosłej córki. Mocny akcent wystąpił więc już na samym początku, a to zaostrzyło tylko mój apetyt na lekturę. Zasadniczość i dosłowność w odbieraniu świata i ludzkich wypowiedzi przez zaburzoną społecznie i emocjonalnie Sally doprowadziło do tego, że potraktowała ciało zmarłego ojca zgodnie z jego zaleceniami. Zapakowała zwłoki do worka na śmieci i zaniosła do przydomowej spalarni. Tam dokonała kremacji, nie zdając sobie sprawy z tego, że robi coś niezgodnego z prawem i ściąga na swoją głowę katastrofę. Jej czyn zszokował i zapoczątkował bieg wydarzeń doprowadzający do odkrycia rodzinnej tajemnicy i rzeczywistych powodów traumy. Spektrum autyzmu to przy wczesnym jej dzieciństwie i obecnych zachowaniach jest jak spacer po plaży w słoneczny dzień. Sally podejmuje walkę z samą sobą i swoim niedostosowaniem społecznym. Daje jej to iskierkę nadziei na lepszą przyszłość. Co ją spotkało? Czy znajdzie się ktoś, komu będzie mogła zaufać? Czy otrzyma pomoc? Gdzie przebiegają granice „normalności”?
Historia przedstawiona w Dziwnej Sally Diamond zrobiła na mnie spore wrażenie i bardzo mnie zaangażowała. Dawno już nie czytałam tak poruszającej i przy tym koszmarnie smutnej książki. Ta historia to zanurzenie się w meandry ludzkiej psychiki. Ukazała, że traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mają wpływ na dorosłe życie i podejmowane decyzje. Obnażyła w całej rozciągłości, czym jest syndrom sztokholmski, tłumaczenie, usprawiedliwianie oprawcy i przywiązanie się do niego. Czy ktoś, kogo wychował potwór, będzie w stanie odróżnić dobro od zła? A co z genami? Czy przemoc jest dziedziczna?
Fabuła osnuta jest naprzemiennie wokół historii Sally i tajemniczego mężczyzny. Przeżycia związane z przemocą, odizolowaniem, manipulowaniem, odebranym dzieciństwem, nieporadnością w dorosłym życiu i nawiązywaniu relacji z ludźmi aż krzyczą z każdej strony i z każdego kolejnego rozdziału. Szczególnie kiedy Autorka dopuszcza do głosu mężczyznę. Podczas czytania włos jeżył się na karku, a serce szybciej biło. Ileż to takich historii wydarzyło się w rzeczywistym świecie, a o ilu jeszcze nie mamy pojęcia lub nigdy się o nich nie dowiemy. Liz Nugent mistrzowsko kierowała uczuciami czytelnika. Zgrabnie prowadziła przez fabułę aż do samego zaskakującego i niepokojącego zakończenia.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Znak
Znacie to uczucie, kiedy czytacie książkę, która jest szokująca, intrygująca, zatrważającą i nie może być lepszej? Później sięgacie po inną i okazuje się, że jest szokująca, intrygująca, zatrważająca i jeszcze lepsza od poprzedniej? Taka właśnie jest powieść Liz Nugent „Dziwna Sally Diamond" - jedyna w swoim rodzaju.
Sally jak sama mówi o sobie, jest „emocjonalnie odcięta" tylko, dlaczego taka jest? Odpowiedź przychodzi bardzo szybko tuż po śmierci jej ojca, kiedy świat dowiaduje się, co zrobiła z ciałem. Jednak to dopiero początek całej prawdy.
Angażująca historia, zaskakujące zwroty akcji, w których wszystko przyciąga czytelnika i nie chce puścić. Styl, mroczny klimat, strach wylewający się z każdej strony, smutek przedzierający się z wersów, dezorientacja wciągająca z każdym słowem, zawiła fabuła, która niczym parabola kołysze się na sinusoidzie. Wymagająca lektura, gdzie sekrety z przeszłości ujawniają się z dwóch perspektyw. Wyraziste postacie, za uśmiechem których kryje się agresja, Syndrom sztokholmski, frustracja, pedofilia, znęcanie się psychiczne i fizyczne. Poznając ten portret, można się zatracić. Na szczęście ładunek emocjonalny rozładowują momentami zabawne wpadki słowne Sally. Wszystkie te cechy są konsekwencją uwięzienia, lęku separacyjnego, wychowawczego zaniedbania oraz dysfunkcyjnej rodziny. Niezwykle istotną rolę odgrywają przewrotne motywy i symbole, gdzie np. misiek ukazuje głębsze znaczenie. Pełen napięcia thriller przesuwa się w stronę dreszczowca, kiereszując jeszcze bardziej bohaterów. Intrygującym i przerażającym zabiegiem jest to, że historia na każdej płaszczyźnie zatacza koło.
🧸Polecam irlandzką powieść dostarczającą silnych przeżyć, angażując wyobraźnię, nakreślając każdy istotny element, który odkrywa zniszczenie.
„Dziwna Sally Diamond” autorstwa Liz Nugent to thriller, który skłania nas do refleksji nad tematem dziwności oraz tego co jest dopuszczalne i ogólnie przyjęte za „normalne” w społeczeństwie.
Autorka z niezwykłą wrażliwością i zrozumieniem ludzkiej psychiki, przedstawia nam główną bohaterkę, Sally Diamond, która żyje na obrzeżach społeczeństwa, nie rozumiejąc jego niewypowiedzianych reguł i konwenansów. Sally, kierując się dosłownym rozumieniem słów swojego ojca, dokonuje czynu, który dla wielu jest nie tylko niezrozumiały, ale i przerażający. Nugent nie osądza jednak swojej bohaterki, zamiast tego, zaprasza nas do świata, w którym “dziwność” nie jest jednoznaczna z błędem czy defektem, lecz stanowi element ludzkiej różnorodności i wyjątkowości.
Narracja książki jest płynna i wielowarstwowa. Autorka zręcznie przeplata wspomnienia z teraźniejszością, tworząc obraz życia Sally, które, choć wydaje się proste i uporządkowane, kryje w sobie wiele tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów.
Nugent nie boi się zagłębiać w ciemne tematy, takie jak śmierć, żałoba, trauma czy odrzucenie, ale robi to z taką delikatnością, przy której te nawet najbardziej bolesne momenty są przedstawione z godnością i szacunkiem dla postaci. To również opowieść o poszukiwaniu prawdy, zarówno tej osobistej, jak i uniwersalnej. Sally, w swojej naiwności i prostolinijności, staje się nieoczekiwanie medium, przez które autorka zadaje nam pytania o naturę ludzkiego istnienia i znaczenie empatii.
Czy można żyć w społeczeństwie, nie rozumiejąc jego zasad? Czy “dziwność” jest przekleństwem, czy może darem, który pozwala patrzeć na świat z innej perspektywy?
Książka jest również studium charakteru. Autorka z niezwykłą precyzją oddaje emocje i myśli Sally, które, choć często są sprzeczne z oczekiwaniami społecznymi, są przedstawione jako autentyczne i prawdziwe. To sprawia, że Sally, mimo swojej “dziwności”, staje się nam bliską postacią, z którą można się utożsamiać, a jej losy wzbudzają sympatię i są dla nas angażujące.
Pod względem stylistycznym, “Dziwna Sally Diamond” jest dziełem pięknym i wyrafinowanym. Nugent posługuje się językiem, który jest zarówno prosty, jak i głęboki, pełen metafor i aluzji, które wzbogacają tekst i nadają mu dodatkowe warstwy znaczeniowe. Struktura książki, z podziałem na części i zmieniającymi się narratorami, dodaje dynamiki i sprawia, że lektura jest niezwykle angażująca.
“Dziwna Sally Diamond” to doskonale skonstruowany thriller psychologiczny, który z pewnością zadowoli fanów gatunku oraz czytelników poszukujących głębszego zrozumienia ludzkiej psychiki. To historia, która zmusza nas do zastanowienia się nad granicami normalności, akceptacji społecznej oraz nad własnymi przekonaniami i wartościami. Liz Nugent udowadnia, że jest autorką o wielkim talencie, a jej najnowsza książka jest dowodem na to, że literatura może być zarówno rozrywką, jak i narzędziem do eksploracji najbardziej złożonych aspektów ludzkiej natury. Dla mnie absolutna topka tego roku 🔥 I uwierzcie, musicie ją przeczytać i poznać nietuzinkową Sally Diamond!
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @znakcrime @wydawnictwoznakpl (współpraca reklamowa) 🩷.
Na irlandzkiej prowincji, tam, gdzie nawet komary nie dolatują, a już na pewno "kawałek za kompletnym odludziem" mieszka Sally Diamond. Dziwna Sally Diamond... Ta dorosła kobieta o specyficznym usposobieniu wiedzie uporządkowane, schematyczne życie, które wali się w dniu śmierci jej ojca. Od tej chwili krok po kroku poznajemy dramatyczną, upokarzającą historię życia czterdziestodwulatki.
Powieść umieściłabym w kategorii psychologicznego thrillera obyczajowego. Autorka w przejmujący i realistyczny sposób oddała osobowość aspołeczną, naznaczoną ogromnymi deficytami emocjonalnymi, dotkniętą mutyzmem wybiórczym, mizofonią i problemami z integracją. Historia jest opowiadana w większości z perspektywy Sally, co pozwala nam niemal wejść w jej głowę i lepiej zrozumieć jej ograniczenia. W miarę postępu fabuły dowiadujemy się, co stało się kamieniem węgielnym, na którym oparło się życie Sally. Każdy z bohaterów drugoplanowych dokłada jakiś element tej historii, której zwieńczeniem jest perspektywa niejakiego Petera.
Autorka stworzyła przejmujący obraz socjopatii, pokazała ciekawą formę mizoginii i spaczonych ludzkich instynktów. Do tego umieściła akcję w hermetycznej, małomiasteczkowej społeczności, gdzie pojęcia intymności i prywatności nie istnieją. Gdzie nikomu nie można zaufać.
Miałam nadzieję na inne zakończenie, ale w zasadzie to chyba należało się spodziewać takiego obrotu sprawy... nie można stać się kimś innym, gdy przez całe życie było się jakimś... I no cóż... jest jeszcze prawda stara jak świat, która mówi, że dzieciństwo zostawia w nas trwały ślad...
Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na wspaniałe tłumaczenie Kai Gucio. Tłumaczka doskonale oddała nie tylko klimat historii, ale przede wszystkim skomplikowaną osobowość Sally. Mało się zwraca uwagę na tłumaczy, a to oni są mistrzami drugiego planu, to od ich kreatywności i ekwilibrystyki językowej zależy, żeby przekład idealnie wspólgrał z intencją autora. Wielkie brawa!
Wspaniała powieść, o której nie da się szybko zapomnieć. Dziękuję Wydawnictwu Znak Crime za możliwość poznania Sally.
Dzisiejsza recenzja dotyczy książki ,,Dziwna Sally Diamond" autorstwa Liz Nugent. Już kiedyś czytałam podobną i uwieźcie mi nie mogę sobie przypomnieć, która to, ale nie poddaje się i muszę sobie przypomnieć. Historia naszej bohaterki Sally daje do myślenia, ponieważ jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną (to nie spojler, bo wiadomo od początku co i jak) Cała jej historia odsłoniła we mnie to człowieczeństwo, które ocenia, krytykuje albo omija. Wstyd się przyznać, ale to prawda zresztą jak przeczytacie to sami ocenicie, czy mam rację. Nie ma ludzi idealnych, więc tyle na pocieszenie. Z opisu dowiecie się, że po śmierci ojca córka spaliła jego ciało i według Sally zrobiła to, co chciał tata, więc dlaczego każdy dziwi się temu?!
Nasza bohaterka jest nietuzinkową osobą, i to dosłownie. Mówi to, co myśli (często przyprawia tym kogoś o zawstydzenie lub nerwy) i ponosi tego konsekwencje, lecz tutaj trzeba przyznać, że szybko się uczy i chce być jedną z ,,normalnych" osób. Czym jest ta normalność? To, że robimy jak każdy oczekuje od nas to już można nazwać siebie normalnym? Mamy thriller, więc pytanie, co może być nie tak? Jak jeden szkaradny prezent, jaki dostała Sally może nakręcić machinę następujących zdarzeń? Oczywiście nie zdradzę co i jak, ale tutaj przyznam się, że byłam w szoku. Akcja nie jest iście z westernu, gdzie są pościgi, bijatyki itp. ale psychologiczne niepewne sytuacje, momenty, które już myślisz, że rozwiążą się w następnym rozdziale, a tu figa z makiem.
Książka dzieli się na przeszłość i teraźniejszość, dzięki temu lepiej rozumiemy, od czego to wszystko się zaczęło i jaki miało przebieg. To, jaki koszmar przeżyli pewni bohaterowie to mrozi krew w żyłach, więc jak lubicie takie klimaty to śmiało nadrabiajcie. Mega plusem jest możliwość przeczytania książki w wersji elektronicznej oraz odsłuchania audiobooka. Książka ma 381 stron a czyta się jakby miał ze 100. Nawet nie wiem a już skończyłam.
#dziwnasallydiamond to książka o jakiej marzyłam...
Sally to Sally i nie ma takiej drugiej. Ona sama i jej historia są niepowtarzalne.
Bohaterka jaką pokochałam od pierwszych stron. Ja uwielbiam w niej wszystko!!!
Sama książka to nie spacer po słonecznej plaży, to raczej jazda przez #labiryntduchów gdzie za każdym rogiem coś czeka i jesteśmy pewni, że to nie ciocia Lusia z ciastem własnego wypieku. My wiemy, że to coś będzie straszne, ale i tak jedziemy dalej.
Zaczyna się od śmierci ojca i jego pochówku... Jednak tylko Sally mogła wziąć pewne zdanie tak dosłownie i do tego się dostosować. Później następuje odsłona druga i wchodzą retrospekcje. Poznajemy biologiczną rodzinę naszej bohaterki i tu już jest grubo, choć w sumie to zbyt delikatne słowo, tu się zaczyna totalna demolka piłą mechaniczną, połączona z ? jedyne co mi przychodzi do głowy to #ring (pamiętacie film?). Jednak w książce cokolwiek ma miejsce jest dziełem człowieka, żadne duchy, zmory czy czarownice. Tu mamy ? przepraszam Panów ? mężczyznę. Choć gdyby spojrzeć głębiej, to jednak siewcą zła była kobieta ? ok, możecie Panowie odetchnąć.
Tym samym, gdy już wiecie, że nic nie wiecie, to dodam, że z książką siada się do kawy, ona sobie stygnie a nam niespodziewanie wybija na liczniku stron 100.
#liznugent napisała taką powieść, że ja muszę przeczytać wszystkie wcześniejsze spod jej pióra!!!
Reasumując, książka jest genialna! Zaje.ista! Fenomenalna! Tak świeża! Zaskakująca! To po prostu #mustread Wszystkich, którzy lubią zanurzyć się w historii. #wartojakpieron czytać!!!
Nie czytajcie opisu, dajcie się zaskoczyć ?
Liz Nugent to irlandzka autorka thrillerów psychologicznych, w których zaburzenia w postrzeganiu świata są motywem przewodnim. "Dziwna Sally Diamond" to jej piąta powieść. I jest to powieść niezwykła. Przenosi nas do małej irlandzkiej wioski, w której żyje kobieta z zaburzeniami społecznymi, które na pierwszy rzut oka kojarzą się z autyzmem - nie lubi hałasów, nie patrzy na ludzi, twierdzi, że nie odczuwa emocji, szybko się denerwuje i trudno ją uspokoić. Ale przede wszystkim świat odbiera takim jakim jest, bez filtrów, całkowicie bezpośrednio. I ta bezpośredniość normalne społeczeństwo dziwi, szokuje, staje się powodem do wyszydzania, dyskryminacji. A to tylko początek historii... Dalej zgłębiamy się w coraz większą krzywdę, jaką człowiek może wyrządzić drugiemu, widzimy coraz więcej bólu i zachowań prawdziwie szokujących. To wszystko dzieje się w warstwie psychologicznej, bo nie ma tu rozlewu krwi czy brutalnych morderstw. Jest za to brutalnie realistycznie, są zaburzenia, które znamy, historie, o których słyszeliśmy z pewnością w telewizji. Historie przejmujące, budzące strach, lęk i totalny sprzeciw. Liz Nugent po raz kolejny udowodniła mi, że potrafi wkradać się w pokręcone umysły jak nikt inny, że swoimi historiami umie zmusić do wielu ciekawych refleksji - choćby na temat tego, jak bardzo sami koloryzujemy sobie świat, jak boli nas bezpośredniość. Niesamowita książka, poruszająca i szokująca do głębi. Gorąco polecam wszystkim, którzy szukają w thrillerach niebanalności!
Mój mąż nie chciał zabić Ann Doyle. Ale ta szmata z pewnością na to zasługiwała... Lydia jest jak skomplikowana łamigłówka. Raz jest ofiarą, a raz...
Chyba mogłabym być aktorką. Udawanie kogoś innego nie jest trudne. Czyż nie robiłam tego przez prawie całe życie? Potłuczone szkło, krew na podłodze...
Przeczytane:2024-09-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Ależ to było... dziwne! Dziwne, pokręcone, pochłaniające od pierwszych stron, zaskakujące, przejmujące, wstrząsające i nieprawdopodobne. To typ książki, której nie da się odłożyć.
Trochę tu thrillera, trochę kryminału i sporo powieści obyczajowej, a najwięcej próby zrozumienia ludzi z zaburzeniami/chorobami psychicznymi.
Nie czytajcie opisu okładkowego, bo niepotrzebnie zdradza zbyt wiele. Nie powiem nic o fabule, bo warto dać się zaskoczyć.
To naprawdę mocna rzecz! Bardzo polecam!