W średniowiecznej Rusi młoda kobieta ma niewielki wybór: małżeństwo albo życie w klasztorze. Wasia wybierze trzecią drogę: magię.
Na dworze Wielkiego Księcia Moskiewskiego trwają walki o władzę i narastają niepokoje. Tymczasem na okoliczne wsie napadają bandyci, którzy podpalają domy i porywają dziewczynki. Wielki Książę i jego wierny druh, brat Aleksander, wyruszają, by pokonać rozbójników. Po drodze spotykają młodzieńca na wspaniałym koniu. Jedynie Sasza, mnich wojownik, rozpoznaje w tym znakomitym jeźdźcu swoją młodszą siostrę, Wasię, w rodzinnej wiosce uznaną za zmarłą oraz za czarownicę. Kiedy jednak dziewczyna sprawdza się w walce, Sasza dochodzi do wniosku, że musi zachować w tajemnicy jej tożsamość - być może jedynie Wasia zdoła ocalić Moskwę przed zagrożeniami zarówno ze strony ludzi, jak i tajemnych mocy...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2019-03-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Girl in the Tower
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska
„Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym”. - Charles Chaplin
W krainie rosyjskiej baśni
Na czytanie baśni nigdy nie jest za późno, chociaż do niedawna myślałam, że jestem zbyt dojrzała na tego typu literaturę. Ale lektura „ Dziewczyny z wieży „ zupełnie zmieniła mój światopogląd. Opowieść Katherine Arden przeniosła mnie w magiczny, baśniowy świat, który wciągnął mnie niczym wir w rzece i nie wypuścił aż do końca. Wszystkie sprawy straciły na znaczeniu a otaczający świat w oka mgnieniu przestał dla mnie istnieć. Oczarowało mnie czyste piękno, tajemnice i dzikość. Świat rzeczywisty i nierzeczywisty zarazem.
Nie czytałam, co prawda pierwszej części, ale bez problemu odnalazłam się w tej historii, chociaż jest wiele odwołań do wydarzeń z pierwszego tomu i brak jego znajomości nieco utrudniało mi zrozumienie niektórych wątków. Wprawdzie narracja biegnie wielu kierunkach to nie mniej jednak zdecydowanie Wasia jest główną bohaterką tej powieści, która nie jest zwykłą dziewczyną. Widzi i czuje więcej niż inni a posiadanie tych umiejętności nie raz uratuje jej życie, ale również przysporzy kłopotów.
Autorka stworzyła przepiękną opowieść o sile, odwadze i poszukiwaniu własnej drogi. Nawet wbrew panującym obyczajom. Niesamowitą baśniową opowieść pełną mroku o Wasi, którą pokochałam od pierwszej chwili. Dziewczynie, która chciała więcej niż w tamtych czasach życie oferowało kobietom. Mogła wyjść za mąż lub pójść do klasztoru, ale żadna z tych opcji jej nie odpowiadała. Chciała żyć po swojemu być wolna i decydować o sobie. Porzuca rodzinny dom i wraz ze swoim ukochanym koniem Słowikiem, w męskim przebraniu, wyrusza w podróż pełną niebezpieczeństw.
Oczywiście jak na baśń przystało nie mogło zabraknąć magii, która odgrywa istotną rolę w fabule. Pojawiające się często elementy magiczne tworzyły szczególną aurę, a obecność zaczerpniętych z wierzeń słowiańskich demonów, takich jak Południca czy Morozko dodawały powieści odpowiedniego klimatu.
Czytając „ Dziewczynę z wieży „ czułam fascynację Katherine Arden kulturą rosyjską. Autorka realistycznie przedstawiła obraz rosyjskiej średniowiecznej srogiej i śnieżnej zimy. Sprawnie operuje opisami, dzięki którym z łatwością mogłam sobie wyobrazić zimno, głód, biedę rosyjskich wsi, ale i życie w bogatej Moskwie. Realnie przedstawiła starcie nowej wiary ze starymi wierzeniami, realia tamtych czasów i trochę historii Rusi, panujące wtedy obyczaje, kulturę i rolę kobiet, którą przypisywali im mężczyźni.
Miałam ogromną frajdę z lektury książki napisanej prostym plastycznym językiem o przeczytanie, której nigdy bym się nie posądziła. Katherine Arden swoją wzruszającą powieścią przeniosła mnie do innej rzeczywistości, zabrała w niezapomnianą podróż przez Ruś. Cudowną podróż, która na zawsze zostanie w moim sercu.
„ Ogień jest albo go nie ma. To, co ty nazywasz magią, polega po prostu na tym, by nie pozwalać światu być innym, niż sobie życzysz.”
Dziękuję za ekscytującą przygodę w krainie baśni Wydawnictwu Muza
Bez wątpienia nie sięgnąłbym po tę lekturę z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że nie jestem młodzieńcem, dawno temu wyrosłem z baśni i nie bawią mnie czarodzieje, wróżki i tym podobne. Drugim powodem jest to, że jest tom drugi trylogii, a kiedy otrzymałem maila z propozycją, nie było o tym mowy. Tutaj akurat wydaje mi się, że niewiele straciłem, gdyż historia sama w sobie jest zamknięta i nie powodowała, abym jakoś specjalnie zastanawiał się nad jakimś motywem.
Rzadko sięgam po literaturę rosyjską, sam nie wiem z czego to wynika. Poza tym rzadko robię wyjątki dla fantastyki. I to jest kolejny powód, dla którego ta książka nie powinna trafić na moje biurko. A jednak trafiła.
"Dziewczyna z wieży" opowiada w dużym skrócie historię Wasi, która jest sierotą, a na dodatek zostaje oskarżona o czary i zmuszona do opuszczenia wioski. Sama ma dwie możliwości - ożenek albo życie za murami klasztoru. Obie opcje są dla niej nie do przyjęcia. Jako outsider przywdziewa szaty chłopskie i ucieka przed siebie, tam gdzie czyha niebezpieczeństwo - w głęboki las.Sama wdaje się w walki, z których wychodzi zwycięsko i dowiaduje się o niej Wielki Książę Moskiewski. Czuje on, że ten człowiek (Wasia nie zdradza swojej tożsamości) jest w stanie mu pomóc.
"Dziewczyna z wieży" jest opowieścią, która przypomina mi czasy dzieciństwa. Ciekawym doświadczeniem było wkroczenie w świat baśni, ale z perspektywy człowieka dorosłego. Zauroczyła mnie ta opowieść, gdyż sama historia, ale i towarzyszące jej tło czy dialogi, są sztuką samą w sobie. Autorka zawarła tutaj opowieść o odwadze i trudnych decyzjach. Bliskie mi są tutaj wierzenia ludowe. Bez wątpienia i z przyjemnością sięgnę po pierwszy tom serii, czyli "Niedźwiedzia i słowika". Jetem pod wrażeniem języka, ale i fantazji autorki, która wydaje się tutaj być niezmierzona. Warto sięgnąć po lekturę i zapomnieć o codzienności. Warto porwać się tej historii i przenieść w inne wymiary. Fajnie jest poczuć się znowu dzieckiem. Serdecznie polecam.
Przepiękna, magiczna i bajkowa! Ta książka przeniesie Was w zupełnie inny wymiar. Wymiar pełen magi i czarów. Zobaczycie piękną i tajemniczą Moskwę i uwierzcie mi! Przepadniecie w historii Wasi. W książce ukazaną mamy XIV w. Ruś, która pełna jest zabobonów, prawosławia i powstającej wiary. To czas, gdy wierzono w czarownice, palono je na stosie i pozbywano się ich. Wasia trafia na dwór Wielkiego Księcia Moskiewskiego, w tym miejscu mieszka zarówno jej siostra Olga, jak i brat. Nikt jednak za jej przeszłość nie postanawia stać za nią murem. Mamy mnóstwo intrygi, mamy spiski i próbę obalenia władcy. Uda się to zrobić?
Mamy tutaj pięknie połączone realia wraz z magicznymi baśniami. Wszystko lekko się przeplata i uzupełnia. Mamy duszki, południce, demony i różne inne magiczne stwory! Autorka stworzyła fantastyczny i pełen emocji świat. Świat do którego ja chętnie wrócę i już nie mogę doczekać się kolejnej części! Najbardziej jestem ciekawa jak to będzie z Wasią i Morozem!
Bardzo dobra kontynuacja bardzo dobrej pierwszej części trylogii. Może brak tu tego czaru Leśnej Ziemi i baśniowości w aż takim wydaniu, ale historia jest spójna, pomysłowa i miejscami zaskakuje nieoczywistymi rozwiązaniami. Każdy, komu spodobał się "Niedźwiedź i Słowik", będzie zadowolony z lektury "Dziewczyny z wieży". Polecam i sięgam od razu po trzeci tom.
Katherine Arden, urodzona w Teksasie, przez rok uczyła się w szkole średniej we Francji. Przed rozpoczęciem studiów W Middlebury College mieszkała i studiowała w Moskwie. W Middlebury specjalizowała się w literaturze francuskiej i rosyjskiej. Po studiach przeniosła się na Hawaje, gdzie wykorzystywała wszelkie możliwe sposoby zarobkowania, od pisania wniosków o granty, smażenie naleśników, po przewodzenie wycieczkom konnym. Obecnie mieszka w USA w stanie Vermont. Jest autorką bestsellerowej zimowej trylogii.
Niedźwiedź i słowik
The Bear and the Nightingale
Cykl – The Winternight Trilogy
Przekład – Katarzyna Bieńkowska
Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza
ISBN 978-83-287-0827-3
Na dalekiej Rusi, na skraju pustkowia, zima trwa przez większą część roku. Podczas długich wieczorów Wasilisa i jej rodzeństwo słuchają bajek, które opowiada im niania. Wasia uwielbia zwłaszcza historię o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, gdyż zabiera zbłąkane dusze.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z Moskwy nową żonę. Fanatycznie nabożna macocha zakazuje rodzinie składania ofiar domowym duchom. Na wioskę zaczynają spadać kolejne nieszczęścia, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej. By obronić rodzinę przed niebezpieczeństwem, Wasilisa przywołuje swoją skrywaną dotąd magiczną moc...
Dziewczyna z wieży
The Girl in the Tower
Cykl – The Winternight Trilogy
Przekład – Katarzyna Bieńkowska
Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza
ISBN 978-83-287-1160-0
Na dworze Wielkiego Księcia Moskiewskiego trwają walki o władzę i narastają niepokoje. Tymczasem na okoliczne wsie napadają bandyci, którzy podpalają domy i porywają dziewczynki. Wielki Książę i jego wierny druh, brat Aleksander wyruszają, by pokonać rozbójników. Po drodze spotykają młodzieńca na wspaniałym koniu. Jedynie Sasza, mnich wojownik, rozpoznaje w tym wojowniku swoja młodszą siostrę Wasię, w rodzinnej wiosce uznana za zmarłą oraz za czarownicę.
Jak niesamowite jest to, że bez względu na wiek łakniemy bajek i baśni. Katherine Arden stworzyła przepiękną, mroczną baśń dla dorosłych czytelników, opartą na ludowych wierzeniach i przesiąkniętą magią. Na pewno nie są to baśnie dla dzieci i do poduszki. Chyba, że chce się mieć koszmary, bo zła u Arden nie brakuje.
Za mną dwie części baśniowej zimowej trylogii. Niedźwiedź i słowik przybliża nam ludowe przekazy, poznajemy demony, które za drobne podarki opiekowały się domem, zagrodą oraz domownikami. Ale nie jest to żadna demonologia, więc poznanie może wydać się niektórym czytelnikom dość pobieżne. Mnie wystarczyło. Jesteśmy obserwatorami zderzenia wierzeń z wiarą kościoła i jest to interesujący aspekt.
Najważniejsza jednak dla tej opowieści jest Wasilisa. Interesująca młoda bohaterka, silna, uparta, zdecydowana. Dziewczyna obdarzona mocą, której z początku nie bardzo rozumie. Widzi to, czego nie zauważają inni. Zostawia podarki zaprzyjaźnionym duchom i demonom. Nie da się nie lubić tej niezwykłej bohaterki z bystrym umysłem i silną wolą.
Dziewczyna z wieży kontynuuje przygody Wasilisy. Dziewczyna zostaje wygnana z wioski za uprawianie czarów. Ma dwa wyjścia: wyjść za mąż, albo przenieść się za furtę klasztorną. Wasia jednak wybiera dla siebie trzecie rozwiązanie, ucieczkę. Przebiera się za chłopca i odjeżdża na koniu w nieznane, w głąb lasu. Los sprawia, że trafia na moskiewski dwór i spotyka siostrę i brata. W tej części trochę mniej jest magicznego klimatu, ale za to otrzymujemy spiski, walki, a nawet próbę obalenia władcy.
Obie książki zachwyciły mnie formą. Mroczna baśń, cudowne fantasy z odrobiną grozy, która może wywołać cierpnięcie skóry. Lubię takie połączenie i szczerze mówię, zakochałam się w tych zimowych baśniach. Fantastyczny świat aż puchnie od emocji i magii. Ale te książki mają jeszcze dodatkowo bardzo ważne przesłanie. Opowiadają o dojrzewaniu młodej dziewczyny, kobiety w świecie zdominowanym przez mężczyzn, która szuka dla siebie własnej drogi.
Jako dziecko lubiłam czytać i oglądać rosyjskie baśnie. Zresztą moje dzieciństwo i młodość przypadły na inne czasy niż obecne i trzeba się było pogodzić z rosyjskimi, czeskimi i niemieckimi produkcjami. Nie wiem dlaczego, ale rosyjskie baśnie wydawały mi się najbardziej magiczne. Gdy zatopiłam się w lekturze powieści Katherine Arden, wróciłam do tamtych czasów, znów stałam się młodą dziewczyną, która pożąda cudownych i fantastycznych opowieści. I wiecie co, bardzo mi się to spodobało.
Niedźwiedzia i słowika oraz Dziewczynę z wieży polecam każdemu dorosłemu czytelnikowi. Warto odbyć tę podróż, poznać choć trochę kulturę i wierzenia ludowe. Zatopić się w opowieści o wolności i ucisku oraz poczuć subtelny dotyk magii. Zdecydowanie polecam, a jednocześnie czekam z niecierpliwością na część trzecią.
"Dziewczyna z wieży" to drugi tom baśniowej serii autorstwa Katherine Arden. Akcja toczy się w średniowiecznej Rusi i opowiada o dziejach Wielkiego Księcia Moskiewskiego i jego dworu. Gdy okoliczni mieszkańcy stają w obliczu zagrożenia ze strony nieznanych bandytów Wielki Książę wraz z swym wiernym druhem Aleksandrem wyruszają im na pomoc. Na swej drodze spotykają walecznego młodzieńca, który wydaje się być rozwiązaniem problemów nękających królestwo. Czy uda mu się ocalić Moskwę przed zagrożeniami ze strony ludzi i tajemnych mocy ?
Dzięki lekturze tej książki udajemy się z bohaterami w niezwykłą, urzekającą podróż do baśniowego świata magii, tajemniczych postaci i średniowiecznej Rusi, która kryje w sobie wiele uroku. To pełna czarów, brutalności i odwiecznej walki dobra ze złem opowieść, która może oczarować czytelników w różnym wieku. Ludowe wierzenia i tradycje łączą się z magią tworząc historię, która bez chwili zawahania wciąga nas w wir szalonych wydarzeń i mrocznych intryg. Lektura "Dziewczyny z wieży" była dla mnie prawdziwą przyjemnością i okazją do poznania mroźnej, przykrytej śniegiem średniowiecznej Rosji w wielu zachwycających odsłonach - osnutej magiczną atmosferą i targanej brutalnymi konfliktami. Z niecierpliwością czekam więc na kolejny tom baśniowej opowieści o losach naszych bohaterów.
Na dwór Wielkiego Księcia Moskiewskiego docierają pogłoski o rabusiach napadających na okoliczne wsie, podpalających domy i porywających dziewczynki. Wielki Książę wraz ze swoim kuzynem i przyjacielem, Saszą, wyruszają w podróż po kraju, aby zaprowadzić porządek wśród rozbójników. Po drodze napotykają młodego chłopca na wspaniałym koniu. Tylko Sasza rozpoznaje w nim swoją młodszą siostrę, Wasię, która w rodzinnej wiosce uznana jest za zmarłą oraz za czarownicę. Gdy widzi, jak dobrze dziewczyna sprawdza się w walce, postanawia utrzymać jej prawdziwą tożsamość w tajemnicy – być może jedynie Wasia zdoła ocalić Moskwę przed zagrożeniami ze strony ludzi, jak i tajemnych mocy…
Od początku wiedziałam, że czytanie Dziewczyny z wieży będzie podróżą do innego świata – takiego, w którym jeszcze nie byłam. Klimaty Rosji u schyłku średniowiecza, dwór Wielkiego Księcia Moskiewskiego, magia i złe moce, które – jak to w baśniach bywa – czają się na każdym kroku… oto, co dostałam. Moją opinię o tej książce należałoby podzielić na dwie części: tę z pierwszej połowy powieści oraz tę z drugiej, ponieważ różnią się one od siebie diametralnie. Jeśli jednak brałabym pod uwagę jedynie ostateczne odczucia po zakończeniu lektury, powiedziałabym, że jest to jedna z bardziej oryginalnych i wyjątkowych książek, jakie miałam przyjemność czytać.
Na początku warto wspomnieć, że Dziewczyna z wieży pod wieloma względami przypomina raczej baśń niż powieść. Pojawiają się w zaczerpnięte z legend i podań ludowych magiczne stworzenia oraz elementy fantastyki kojarzące się z opowieściami dla dzieci. Jednak nawet w stylu autorki, bardzo specyficznym, można dostrzec baśniowe cechy – narracja miejscami jest dosyć lakoniczna, zawężona jedynie do dialogów i zwięzłego opisu zdarzeń. Brak tutaj głębszego wglądu w głowy bohaterów, w ich przemyślenia i odczucia. Przynajmniej tak przedstawia się to w pierwszej połowie książki i było powodem, dla którego powieść Kathrine Arden początkowo zupełnie mnie nie porwała.
Raz za razem łapałam się na tym, że czytam książkę z umiarkowanym zainteresowaniem, a moje myśli wciąż odpływały gdzieś w inną stronę. Przyznam szczerze – pierwsze kilkanaście rozdziałów Dziewczyny z wieży ciężko było przetrwać. Brakowało mi głębi, dłuższych opisów, retrospekcji czy innych elementów historii, które sprawiłyby, że zaczęłabym się w nią angażować. Nawet akcja kulała – miałam wrażenie, że pogrążona jest w stagnacji i nie dzieje się absolutnie nic. Choć dosyć często przez pierwszy plan przewijały się elementy kultury wschodniej, które były dla mnie tym bardziej fascynujące, że nie spotkałam się z nimi wcześniej w żadnej książce, to po pewnym czasie już nawet one nie były w stanie mnie zadowolić. Na szczęście okazało się jednak, że wraz z przekroczeniem 250 strony historia nabiera takiego tempa, że nie sposób było nie dać się porwać.
Gdy przyzwyczaiłam się już do stylu autorki i specyfiki książki, lektura zaczęła sprawiać mi ogromną przyjemność. Jedną z jej największych zalet jest wątek, który mogłabym nazwać feministycznym, gdyby takie pojęcie w ogóle istniało w czasach, w których toczy się akcja powieści. Tak czy inaczej, mamy tu do czynienia z obrazem silnej i niezależnej młodej kobiety, jaką jest Wasilisa Pietrowna. Dziewczyna nie wpasowuje się ani trochę w schemat przykładnej kobiety w patriarchalnym świecie, rządzonym przez mężczyzn – porzuca rodzinny dom i wraz ze swoim ukochanym koniem Słowikiem, w męskim przebraniu, wyrusza w podróż pełną niebezpieczeństw. Właściwie to jako chłopak czuje się znacznie lepiej, ponieważ nie musi mierzyć się z ograniczeniami, jakie nałożone są na kobiety – może brać udział w ucztach, pojedynkach i wyścigach konnych, co czyni z pełną podziwu brawurą. Przyznam szczerze, że taka feministyczna odsłona etosu rycerskiego szalenie mi się spodobała, choć ciężko jest dopatrzyć się w niej choć odrobiny prawdopodobieństwa. Konwenanse, męska zwierzchność i patriarchalna kultura w rzeczywistości nie pozwoliłyby żadnej kobiecie – nawet tej w przebraniu – na taką samowolę i beztroskie działanie. Ten element książki należy brać z przymrużeniem oka i cieszyć się z niego, nie zastanawiając się wiele nad możliwością jego istnienia w realnym świecie.
Wasia jest prawdziwą gwiazdą tej powieści. Choć narracja biegnie w wielu kierunkach – śledzimy losy Olgi, siostry Wasi, oraz jej brata, mnicha Aleksandra, znanego również pod imieniem Sasza – to właśnie do wątku jej przygód powracałam z największą ciekawością. Pomijając pierwszą połowę książki, która – jak już mówiłam – była dosyć nużąca, losy Wasi obfitowały w przeróżnego rodzaju przygody, od tych przyjemnych do tych pełnych dramatyzmu. Tak naprawdę gdy opowieść w końcu mnie porwała, przewracałam kolejne kartki w błyskawicznym tempie, czytając z zapartym tchem.
Plus autorce należy się za to, że umiejscowiła akcję książki – choć w dużej mierze opartej na fantastycznych postaciach i wydarzeniach – w rzeczywistej przestrzeni i czasie. Choć nigdzie nie wymieniła żadnych konkretnych dat, podsuwała czytelnikowi wskazówki, takie jak nazwa Złotej Ordy oraz fakty dotyczące najazdów tatarskich na Rosję, z których użyciem łatwo można było poskładać układankę. Nawet postać Wielkiego Księcia Moskiewskiego, Dmitrija, była postacią historyczną, co czyni książkę jeszcze bardziej intrygującą.
Dziewczyna z wieży jest książką wyjątkową – mimo początkowych kłopotów odkryłam w niej wiele zalet. Główna bohaterka jest postacią, jakiej nie spotkałam nigdy wcześniej – silną, zdecydowaną i gotową postawić na swoim za wszelką cenę w świecie, który nie znosił sprzeciwu. Pojawiające się często elementy magiczne tworzyły szczególną aurę, a obecność zaczerpniętych z wierzeń słowiańskich demonów, takich jak Południca czy Morozko, tylko zwiększały moją fascynację światem przedstawionym powieści. Z radością stwierdzam, że mogę ze szczerym sumieniem polecić Wam Dziewczynę z wieży jako książkę, która przeniesie Was do zupełnie innej rzeczywistości.
booksofsouls.blogspot.com
Magiczna baśń, w której brutalność średniowiecznej Rusi przeciwstawia się miłości i odwadze, a cerkiewne dzwony wypierają stopniowo pradawne wierzenia pełne czartów i mar.
Opowiada o walecznej Wasi, która nie chce na wzór ówczesnych kobiet wyjść za mąż i rodzić dzieci zamknięta w wieży, czy wegetować w klasztorze. Pociąga ją świat, ze wszystkimi swoimi obietnicami i niebezpieczeństwami.
Umiejętność widzenia i porozumiewania się z duchami i demonami nie raz uratuje jej życie, ale również przysporzy kłopotów. Na naszych oczach wyrasta na kobietę z temperamentem i dzielnego wojownika. Ma jednak dar pakowania się w kłopoty, a jej mroczna przeszłość podąża za nią jak zły omen.
Czy przebywanie na moskiewskim dworze nie okaże się zbyt niebezpieczne? Jak długo uda jej się ukrywać swą tożsamość?
Intrygi na dworze Wielkiego Księcia Moskiewskiego zdają się być bezpośrednio powiązane z nią i jej rodzeństwem, Saszą i Olgą. Niewątpliwie zagraża im niebezpieczeństwo Czy ktoś zna tajemnicę Wasi i zamierza wykorzystać to do swoich celów?
Cudownie czytało się tą opowieść pełną magii, ale też realiów średniowiecznej Rusi, tak nieprzychylnej kobietom i dawnym wierzeniom.
Piękna opowieść o uzdrawiającej mocy miłości, duchach przeszłości, niejednoznacznych wyborach i złu wojny. Podczas pierwszej wojny światowej na polach...
Bestseller "New York Timesa" Niesamowite zakończenie "Zimowej Trylogii"! Wasia i Morozko powracają w trzeciej części przygód, stanowiącej kontynuację...
Przeczytane:2019-03-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Książki XXI wieku, 26 książek 2019, Ulubione ,
Niezwykła, cudowna, magiczna — taka właśnie jest „Dziewczyna z wieży” Katherine Arden. Czytając ją, czułam się, jakbym przeniosła się do czasów dzieciństwa, kiedy to z zapartym tchem słuchałam baśni opowiadanych mi przed snem. Ta książka oczarowała mnie sobą. A kiedy zanurzyłam się w świat stworzony przez Katherine Arden to nie miałam ochoty opuszczać go ani na chwilę. Postacie wykreowane przez autorkę są wyraziste i ciekawe, a sama historia niezwykła i pełna uroku, mimo że osadzona jest w ciężkich i okrutnych czasach.
Główną bohaterką jest Wasia, a dokładniej Wasilisa Pietrowna — dziewczyna nietypowa jak na swoje czasy. Dzielna, waleczna, żądna świata i przygód. Niestety średniowiecze to nie epoka dla kogoś takiego jak ona. Osierocona i uznana za czarownicę nie może wrócić w rodzinne strony. Dlatego przebrana za chłopaka postanawia poznać odległe krainy. Jednak Ruś, którą zamierza przemierzyć, jest okrutna, niebezpieczna i kryje w sobie mnóstwo tajemnic, a większość z nich niekoniecznie pochodzi z tego świata.
Nie spodziewałam się, że dawna Rosja i tamtejsze wierzenia mogą być tak fascynujące. Katherina Arden poprzez swoją książkę sprawia, że czytelnik jest zachęcony do pogłębiania powyższej tematyki.
Muszę przyznać, że nie czytałam pierwszej części tej magicznej trylogii, ale nie przeszkodziło mi to w zagłębieniu się w przedstawioną historię. Natomiast bardzo chętnie sięgnę po jej pierwszą część, a jeszcze chętniej po kolejną, której już nie mogę się doczekać.
Do tego wszystkiego sama okładka dla mnie jest równie niezwykła, jak cała książka. Polecam zwłaszcza tym, którzy znów chcieliby zajrzeć do świata baśni.