Dziewiętnastoletnia Sylwia i szesnastoletnia Zuzanna mieszkają tylko z ojcem i niepełnosprawną babcią. Siostry są jak ogień i woda. Starsza to perfekcjonistka, która lubi mieć porządek we wszystkim. Idealna dziewczyna z idealnym chłopakiem. Młodsza woli chadzać swoimi ścieżkami, nawet nie zauważając wpatrzonych w nią oczu kolegi z klasy.
Pewnego ranka ojciec wychodzi z psem i znika. I wszyscy muszą nagle szybko dorosnąć.
Dziewczyna o perłowych włosach to książka o emocjach i o zamrożeniu uczuć. A także o tym, że nieokazywanie uczuć wcale nie musi świadczyć o nieczułości.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-11-03
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 500
Dziewczyna o perłowych włosach to historia dwóch sióstr, które są swoimi przeciwieństwami. Sylwia to 19 letnia perfekcjonistka, która wszystko musi robić idealnie, nie pozwala sobie na popełnianie błędów i jest niezwykle dokładna. Zuza jest 16 letnią młodszą siostrą, która jest zupełnym przeciwieństwem siostry, lekkoduch bujający w obłokach.
IG: Czytomanka
👉Historia dotyczy dwóch sióstr i relacji rodzinnych. Pewnego dnia ojciec wychodzi na spacer z psem i już nie wraca. Dziewczyny muszą poradzić sobie z tą sytuacją i muszą nagle dorosnąć. Książka jest o emocjach, miłości i pokazuje, że nieokazywanie uczuć nie świadczy o gruboskórności.
👉Wbrew pozorom książka niesie ze sobą bardzo duże wartości i porusza tematy trudne jak niezrozumienie w rodzinie, traumatyczne przeżycia, odrzucenie, naprawianiu rodzinnych relacji i próbie naprawienia wszystkiego. Wiele łez na niej wylałam...
❗Ocena: 10/10
„Dziewczyna o perłowych włosach” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Łaciny. Książka idealnie nadaje się dla młodzieży, jak i starszego czytelnika. Styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu. Jest on bowiem lekki, obrazowy, a język poruszający. Pani Anna w świetny sposób pisze o sprawach błahych, jak i tych poważniejszych. Akcja jest rozbudowana i nie sposób się przy niej nudzić. Od samego początku zastanawiałam się jak sama zachowałabym się na miejscu głównych bohaterek i jakie emocje by mi towarzyszyły.
Sylwia i Zuza to nastoletnie siostry dla których życie nie jest łaskawe sprawiając, że muszą szybko dorosnąć. W tej książce widzimy problemy z jakimi borykają się nastolatkowie, ale i przemianę jaka w nich zachodzi w obliczu nieszczęścia. Portrety psychologiczne dziewczyn zmieniają się diametralnie i jest to bardzo widoczne.
„Dziewczyna o perłowych włosach” dla niektórych może okazać się nie był łatwą lekturą. Autorka porusza bardzo ważne tematy i jestem pewna, że to właśnie one zaskoczą niejednego czytelnika. Książka przepełniona jest emocjami, a jej przekaz jest „mocny”. Jest to książka o sile rodziny, trudach życia i wyzwaniach. Czy polecam? Oczywiście, że tak! Komu? Przede wszystkim młodzieży, aby zobaczyli, że życie nie zawsze jest takie kolorowe jak może się wydawać. Ale także dorosłemu czytelnikowi, aby uwierzył w siłę rodziny.
Dwie siostry, samotny ojciec i niepełnosprawna babcia. Oto rodzina Konieczko. Pewnego zimowego dnia rodzinę dosięga tragedia. Ojciec w niewyjaśnionych okolicznościach wychodzi z psem na spacer i słuch po nich ginie. Siostry są zrozpaczone. Dość szybko dziewiętnastoletnia Sylwia i szesnastoletnia Zuzanna muszą dorosnąć i zmierzyć się z rzeczywistością dorosłych.
Czy Adam Konieczko się odnajdzie? Co się z nim stało? Czy dziewczynki sobie poradzą?
Ta książka była dla mnie wielką zagadką, bowiem to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Tak samo tajemnicza, jak zaginięcie jedynego rodzica bohaterek. Okładka i szczątki dialogów sms-owych pobudziły moją wyobraźnię.
Autorka od razu zaczyna z tak zwanej grubej rury. Od razu wpadamy w sam środek zawirowań. Zawirowań, które wstrzymują oddech, ściskają za gardło i wymuszają łzy.
Na pierwszy plan wysuwają się siostry. Dziewiętnastoletnia Sylwia i szesnastoletnia Zuzanna. Starsza z dziewczyn to chodząca perfekcja. Uporządkowana, rozsądna, analizująca. Jak rodzic. Odpowiedzialna. Zuza natomiast to jej całkowite przeciwieństwo.
Współczułam ich tych traumatycznych doświadczeń. Tej niepewności i ciągłego strachu o najgorsze. A wszystko w okolicach świąt Bożego Narodzenia, kiedy człowiek powinien się cieszyć i radować a nie smucić czy drżeć z niepokoju.
Niepełnosprawna babcia swoją zrzędliwością i marudzeniem wystawiała co rusz swe wnuczki na próbę. Próbę cierpliwości. Z początku trochę mnie irytowała ale w miarę czytaniami kolejnych rozdziałów sytuacja stawała się coraz bardziej klarowna.
W powieści autorka porusza wiele istotnych kwestii. Takie jak chociażby wymienione powyżej, tragedia, święta w czasie smutku, życie z niepełnosprawnością. Tematów jest jeszcze wiele i każdy z nich został dobrze przeanalizowany na kartach lektury. Lektury, która okazała się być bardzo pasjonująca i wciągającą. Czytałam ją w skupieniu i zdecydowanie wyczułam się w młode bohaterki. Jeśli szukacie życiowej lektury, która ukazuje nieprawidłowość losu, to jest to książka dla was.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Pamiętam, że będąc w gimnazjum uwielbiałam powieści pani Ani i gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa Zysk nowy tytuł pani Łaciny, od razu chciałam go przeczytać !
Wychodzę z założenia, że w opiniach trzeba być szczerym, dlatego, choć z ciężkim sercem, zdradzę Wam, że jestem rozczarowana tą nową powieścią, której byłam tak ciekawa.
"Dziewczyna o perłowych włosach" przedstawia nam historię dwóch sióstr, 19-letniej Sylwii i 16-letniej Zuzanny, które mieszkają z niepełnosprawną babcią i tatą. Gdy pewnego dnia ojciec wychodzi rano na spacer z psem i znika, dziewczęta zostają postawione w trudnej sytuacji w której będą musiały się odnaleźć i poradzić sobie z życiem, które brutalnie je doświadczyło.
Nie polubiłam głównych bohaterek, książkę czytało mi się ciężko, by doczytać do końca powieść w pewnym momencie trzymało mnie tylko to, by dowiedzieć się co przydarzyło się ojcu bohaterek. A samo wyjaśnienie jakby nie patrzeć głównego wątku książki zajęło autorce jedną stronę i osobiście byłam rozczarowana całym zakończeniem książki. Po zamknięciu pomyślałam, czy to na to czekałam całą powieść ? I już? Nie byłam usatysfakcjonowana zakończeniem, a książka nudziła mnie przez 2/3 całości. Żaden wątek nie został jak dla mnie zamknięty tak, bym czuła się zadowolona z lektury. A co do poruszanych przez autorkę problemów będących zmorą bohaterów, to jest ich według mnie za dużo w jednej powieści i żadnemu autorka nie poświęca zbyt dużo czasu, według mnie lepiej skupić się na jednym problemie, ale omówić, przedstawić go dokładnie.
Lubię pióro pani Ani, ale z tym tytułem po prostu się nie polubiłam, dlatego ani nie odradzam ani nie polecam Wam tej książki.
Za egzemplarz do recenzji i za cierpliwość w oczekiwaniu na recenzję dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Przyznam, że nie spodziewałam się, iż ta książka wywoła we mnie aż takie emocje. Niby nie jest ich aż tak dużo, niby każda z postaci przeżywa zaginięcie ojca zupełnie inaczej, a jednak dla mnie było to coś innego. Czasem nie zwracamy uwagi na osoby, które mamy w swoim otoczeniu. Nie doceniamy ich pomocy, nie mamy ochoty z nimi rozmawiać i wręcz czujemy, że są nam zbędni. Dopiero, kiedy przychodzi ten moment, że nagle ta postać znika, coś do nas dochodzi. Początkowo mózg nie przyswaja informacji o stracie. Szukamy przeróżnych wytłumaczeń broniąc się na wszelkie sposoby, by tylko nie dopuścić do siebie myśli, że możemy już więcej jej nie zobaczyć. Nagle zaczynamy przypominać sobie chwile, kiedy była z nami, a my tego nie docenialiśmy. Wtedy pojawia się tęsknota, niestety jak zwykle zbyt późno...
Tutaj bohaterki są w różnym wieku i różnym temperamencie. Starsza jest idealistką, której wszystko w życiu wychodzi. Ma wspaniałego chłopaka, którego kocha ze wzajemnością. Z bardzo pozytywnym nastawieniem do życia przyjmuje jedynie szczęście i porządek. O trzy lata młodsza to jej całkowite przeciwieństwo. Swoją miłość przelewa na ukochanego psa o którego bardzo się troszczy. Nawet gdy zdaje sobie sprawę, że jej ojca nie ma w domu, bardziej przejmuje się nieobecnością zwierzaka. Ich babcia z którą mieszkają czasem nie ułatwia wszystkiego. Muszą jej pomagać, gdyż sama nie potrafi załatwić podstawowych potrzeb. Gdzieś tam w tle pojawia się gorycz i samotność, która jest jakby adekwatna do sytuacji. Im wszystkim przyjdzie nagle dorosnąć i sprostać sytuacji w której się znaleźli. Wydaje się, że chodzi tu tylko o uczucia, jednak książka ukazuje też zwyczajne trudności, choćby pieniądze, bez których sobie nie poradzą. Kolejnym problemem jest urządzenie życia na nowo w sposób przemyślany, by starczyło wszystkiego na każdy dzień.
To piękna książka, która mogłaby pomóc przezwyciężyć trud w stracie bliskich. Czasami pewne rzeczy wykonuje się metodą prób i błędów. Ważne jednak, by iść naprzód...
Gdyby rodzina Cullenów chodziła do liceum Patrycji, wszystko wyglądałoby inaczej. Ale takie rzeczy dzieją się tylko w książkach. Poza nimi czeka...
Powieść Sześć Dominika jest współczesną historią pewnej rodziny, w której kręgu znajdują się nastolatka z problemami, trochę zakompleksiony doktorant biologii...
Przeczytane:2022-07-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
„Dziewczyna o perłowych włosach” to książka kierowana do nastoletnich odbiorców, jednak moim zdaniem z powodzeniem mogą ją czytać również dorośli. Bo to wartościowa powieść, która porusza szereg istotnych, nie tylko dla młodych ludzi kwestii. Zaskoczył mnie fakt, jak wiele w tej pozycji emocji i uczuć. Niby się tego spodziewałam, bo już w opisie zostaje zasygnalizowane, że to książka o emocjach i o zamrożeniu uczuć. Jednak i tak w trakcie lektury nieraz poczułam się tak, jakbym oberwała obuchem w łeb. Powieść rozpoczyna się dość niewinnie, po to tylko, aby niedługo potem nastolatki zostały rzucone na głęboką wodę. Bez przygotowania, bez uprzedzenia. W jednej chwili musiały dorosnąć, stać się odpowiedzialne za siebie i za babcię, która oprócz tego, że jest niepełnosprawna, jest też zrzędliwa i nie ułatwia dziewczynom życia. Niejeden dorosły załamałby się w sytuacji, w której znalazły się te nastoletnie dziewczyny. A one podjęły rękawicę i próbowały sprostać zadaniu.
Mimo że wiodącym wątkiem powieści jest zaginięcie ojca nastolatek i śledztwo w tej sprawie, policji i dziewczyn na własną rękę, zostało w niej poruszone dużo więcej spraw. Jest mowa przede wszystkim o tym, że każdy ma prawo okazywać uczucia we właściwy sobie sposób. Sylwia i Zuza chociaż są siostrami różnią się praktycznie wszystkim. Sylwia jest otwarta, świadoma swoich uczuć, chociaż też ich nie okazuje, uważając to za słabość. Zuza natomiast jest bardziej skryta, zamknięta w sobie, chadza własnymi drogami, a uczucia nie tyle kumuluje w sobie, co zamraża. Każda z sióstr przeżywa zniknięcie ojca na swój sposób. Sylwia, starsza i bardziej odpowiedzialna podchodzi do sytuacji pragmatycznie i stara się jakoś wszystko ogarnąć. Dom, szkoła, babcia, siostra, policja, spotkania z chłopakiem. Zuza, wokół której wiecznie panuje twórczy nieład, bardziej martwi się o psa, który zaginął wraz z ojcem niż o ojca. Bardziej przejmuje się własną fryzurą niż babcią i siostrą. Autorka pokazuje, że każdy z nas odbiera świat inaczej, każdy inaczej reaguje, inaczej odczuwa. I to jest ok. Nieokazywanie uczuć wcale nie musi świadczyć o nieczułości. A okazywanie ich nie jest słabością. W książce jest mowa również o sprawach typowych dla wieku w jakim są bohaterki powieści, takich jak pierwsze miłosne uniesienia, problemy w szkole, kłótnie między rodzeństwem. Ale porusza też poważniejsze kwestie, jak rozstanie rodziców, niepełnosprawność i opieka nad osobą niepełnosprawną, wchodzenie w dorosłość, które samo w sobie jest wystarczająco trudne, nawet bez problemów, którymi zostały obarczone Sylwia i Zuza. Bohaterki powieści muszą się dodatkowo borykać z trudnościami dnia codziennego, takimi jak chociażby kwestia pieniędzy i przeorganizowanie życia rodziny tak, aby na wszystko wystarczyło. Takimi sprawami zwykle nastolatkowie nie zawracają sobie głowy, bo w domu jest ktoś, kto tego wszystkiego pilnuje. Sylwia i Zuza stały się nagle głową (lub głowami) rodziny i musiały dość szybko odnaleźć się w tej nowej roli. Co prostą sprawą nie jest. Tym bardziej, jeśli człowiek nie radzi sobie nawet ze sobą i nie wie, czego oczekuje od życia. Dodatkowym plusem książki jest świetne pióro autorki, którym barwnie odmalowuje stworzony przez siebie świat. Dzięki temu powieść, mimo jej sporego emocjonalnego ciężaru, czyta się przyjemnie i szybko.
„Dziewczyna o perłowych włosach” zaskakuje dojrzałością i złożonością opowiadanej historii. To mądra, wartościowa powieść, po którą warto, aby sięgnęli młodzi ludzie, którzy nie potrafią odnaleźć się w chaosie swoich uczuć. Polecam!