Ósma część cyklu o Edwardzie Popielskim - Dziewczyna o czterech palcach, to kolejna fascynująca opowieść detektywistyczna stworzona przez Marka Krajewskiego.
Autor swoją nową historię rozpoczyna od wydarzeń z 1922 roku, w którym II Rzeczpospolita wciąż musi się zmagać z bolszewiskimi atakami na Kresach, co jest niezwykle ciężkie dla ludności cywilnej. Podobnie sytuacja ma się także w Wolnym Mieście Gdańsk.
Na pomorzu jak również we Lwowie i Warszawie trwa rywalizacja trzec wywiadów, które nie tylko pozyskują informacje o sytuacji państwowej i swojej nawzajem, ale także starają się ukryć różnego typu interesy. Edward Popielski ponownie otrzyma zlecenie nie do odrzucenia, a co za tym idzie będzie miał pełne ręce roboty.
Łyssy tym razem ruszy w pościg za bandytą, przy okazji starając się rozwikłać tajemnicę tajemniczego samobójstwa. W to wszystko wplątane są międzynarodowe interesy i wspomniana rywalizacja agentów. Stawka jest inezwykle wysoka, a nasz bohater będzie musiał skorzystać ze wszystkich środkó, aby rozwikłać tajemnicę i utrzymać porządek w odrodzonej Polsce.
Prowokacji nie brakuje, negatywne powiązania wciąż są silne... to podstawa, dzięki której autor może po raz pierwszy przedstawić nam swoją powieść szpiegowską. Nie oznacza to jednak, że brakuje w niej akcji czy fascynujących detektywistycznych wątków....
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Edward Popielski tym razem w roli agenta! Pierwsza książka sensacyjna pana Krajewskiego? Spokojnie można o niej tak mówić. Bandyci, szpiedzy, zamiany tożsamości, miłość, przyjaźń, walka.... Mnóstwo emocji, mnóstwo zagadek do rozwiązania i Łyssy w samym środku akcji! Warto - polecam!
Było to moje pierwsze tak bliskie spotkanie z Panem Markiem Krajewskim, wcześniej miałam okazję tylko o nim słyszeć, a teraz spoczął nawet u mnie na półce!
Nie byłam do końca świadoma, że jest to kolejna część serii o Edwardzie Popielskim. Jednak nie poczułam się poszkodowana, że nie czytałam wcześniejszych tomów tej serii.
Bardzo dobrze czuję się w klimatach lat dwudziestych. Odpowiada mi gangsterski oraz szpiegowski motyw całej powieści. Było to dla mnie inne przeżycie, niż dotychczas czytane kryminały.
Słyszałam nieraz, że Krajewski ma bardzo charakterystyczny styl pisania i faktycznie mogę się z tym zgodzić, ale dla mnie jest to ogromny pozytyw, że autor ma swój znak rozpoznawczy. Tym bardziej jeżeli jest to dobry znak rozpoznawczy, działający na jego korzyść. :)
Marek Krajewski to nazwisko w polskiej literaturze z pewną renomą, to marka sama w sobie, która nigdy nie zawodzi. Tak jest też z najnowszą powieścią tego autora zatytułowaną „Dziewczyna o czterech palcach” której bohaterem jest ponownie Edward Popielski.
Akcja toczy się w 1922 roku. Popielski musi rozpracować siatkę bolszewickich szpiegów i wraz ze śledztwem przenosi się do Gdańska i do Warszawy. Nasz bohater musi złamać szyfr szachowy a nawet będzie ochraniał samego Piłsudskiego. A kim jest w tym wszystkim tytułowa dziewczyna o czterech palcach? Aby się przekonać trzeba przeczytać książkę.
Zarówno fani autora jak i nowi czytelnicy znajdą w tej książce coś dla siebie. To naprawdę inteligentna i wymagająca książka, z barwnymi postaciami, historycznymi odwołaniami a przede wszystkim osadzona w najciekawszych czasach naszego państwa w XX wieku, krótko po odzyskaniu niepodległości. Intryga jest tak misternie zaplanowana, że czytelnicy nie rozwikłają jej do samego końca a zakończenie zaskakuje.
Jak zwykle też u tego Autora można liczyć na smakowite opisy jedzonych w tamtych latach i rejonach potraw, zupełnie mi nieznanych ale jakże zachęcających, aż ślinka cieknie przy czytaniu. Z resztą większość opisów zachęca do zapalenia papierosa i wypicia co najmniej kieliszka wódki - w tamtych czasach chyba inaczej nie dałoby się rozwiązać żadnej sprawy ?
Zachęcam bo jako fanka książek Marka Krajewskiego kolejny raz się nie zawiodłam i zachęcam do przeczytania również tych dla których będzie to pierwsze spotkanie z tym Autorem bo jego powieści nie trzeba czytać w żadnej kolejności ?
W makabrycznych okolicznościach giną dwie wrocławskie prostytutki. Ktoś postarał się, by podejrzenie padło na nadwachmistrza Mocka. Przyparty do muru nie...
Książka, która stworzyła Mocka. Wrocław, maj 1933 roku. Wstrząsająca zbrodnia. Zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet. Tajemnicze zdanie napisane...
Przeczytane:2019-05-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Historie z przed lat zawsze kryją w sobie tajemnice, wtedy było inaczej i kto tych czasów nie znał to może co nieco o nich przeczytać, a jeszcze jak zaczynają pojawiać się postacie historyczne to zaczyna się robić jeszcze ciekawiej.
Jest rok 1922 rok, śledczy Edward Popielski zostaje wysłany Na Kresy Wschodnie gdzie bolszewicy gwałcą młode kobiety a potem obcinają im najmniejszy palec u dłoni. Kiedy postanawia złapać Marcina Zarana - Zaranowskiego, popełnia samobójstwo kapitan Bronisław Buko, wtedy Popielski aby ocalić swoją karierę musi dowiedzieć się dlaczego Buko to zrobił. Chociaż Łysy jest dobrym śledczym popada w już wcześniej uknute intrygi, nie pomaga mu też jego choroba przez którą musi pracować tylko w nocy, podczas całej wyprawy rozegra się prawdziwy mecz szachowy tylko czy śledczy zdąży i ocali ważną dla kraju osobę?
Od samego początku akcja była energiczna i parła do przodu, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i ciężko było odróżnić kto jest tym złym a kto dobrym, komu można ufać a od kogo trzymać się z daleka. Popielski był osobą inteligentną ale działał często zbyt gwałtownie dlatego nie skupił się na istotnych rzeczach tylko dopiero po czasie uświadamiał sobie że to był dobry trop którego nie podjął.
Zdecydowanie trzeba mocno skupić się na treści, dużo nazwisk oraz miejsc które szybko się zmieniają, jak dla mnie było to dość kłopotliwe i często musiałam się cofać i czytać dany fragment jeszcze raz. Szczególnie polecam tą książkę osobą które fascynują historie kryminalne i historia, dla tych osób może to być wielka gratka przeczytać taką lekturę.