Dziesięć bram świata

Ocena: 5 (3 głosów)

Autor podróżniczej książki „Dziesięć bram świata” zjeździł niemal cały Trzeci Świat i przeżył dramatyczne chwile. Spośród setek miejsc i dziesiątek zapierających dech w piersiach przygód - wybrał dziesięć, które wywarły na nim największe wrażenie. Zabiera czytelnika na krańce świata pokonując granice, których nie ma na mapach. Dociera na Jawę, by towarzyszyć górnikom wydobywającym w skrajnie niebezpiecznych warunkach siarkę z dna czynnego wulkanu. Przenosi się do Indii, gdzie atakuje go nożownik i spotyka przerażających żebraków oraz „świętych mężów”. Płynie po Amazonce, przedziera się przez dżunglę i poznaje niezwykłego Indianina. W Boliwii unika śmiertelnie niebezpiecznego więzienia przedostając się przez zieloną granicę do Peru, by uczestniczyć tam w krwawej ofierze potomków Inków. W afrykańskim Mali szuka zaginionego podczas wojny przyjaciela, a w dolinie rzeki Omo w Etiopii poznaje dzikie plamiona, których za kilka lat nie będzie, by potem uciekać stamtąd przed powodzią, w której ginie siedemset osób. W Betlejem pomaga ranionej przez izraelskich żołnierzy pięknej palestyńskiej dziewczynie, a dwa lata później poznaje w Damaszku jej ojca, syryjskiego terrorystę. W Stambułu podczas trzęsienia ziemi wali się hotel, w którym mieszka, w Kurdystanie opowiada mu o swoim życiu stary bojownik kurdyjski, który nienawidzi Turków, a w Nikozji poznaje skrzywdzonego przez los cypryjskiego Turka, który nienawidzi Greków. Jest to książka o świecie, w którym natura, historia, nędza, okrucieństwa i wojny kształtują losy i charaktery ludzi. A równocześnie cudowna pięknem opisanych bohaterów, pełna emocji i wydarzeń „nie z tej ziemi”. Kiedy się ją kończy, fascynacja łączy się z ulgą, że żyjemy tu, a nie tam. Książce patronuje radiowa „Trójka”, która przyznała jej Trójkowy Znak Jakości, a Michał Ogórek, Michał Nogaś z „Trójki” i Marek Czyż z TVP Info ocenili ją entuzjastycznie. Ogórek: Po lekturze książki Biedzkiego jesteśmy bardziej zaciekawieni światem niż przed nią. Czyż: Już dawno nikt nie zabrał mnie w podróż, z której tak bardzo nie chciałem wracać. Nogaś: Lektura książek Biedzkiego to odkrywanie świata na nowo.

Informacje dodatkowe o Dziesięć bram świata:

Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 2014-10-16
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-7823-446-3
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Dziesięć bram świata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziesięć bram świata - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2018-02-16,

Podróż do dziesięciu zakątków świata, w których życie ludzkie każdego dnia narażane jest na śmiertelne niebezpieczeństwo. Historie ludzi z bliższych lub dalszych zakątków globu, którzy nigdy nie posiadali pewności jutra. I anty-podróżnicza książka, w której autor nie słodzi, nie idealizuje odwiedzanych miejsc, lecz mówi wprost - u siebie mamy lepiej.

"Dziesięć bram świata" na tle współczesnych książek podróżniczych jest publikacją nietypową. Cejrowski, Pawlikowska, Wojciechowska w swych reportażach wprost nie mogą się nachwalić odwiedzanych miejsc i chyba najchętniej to by się do nich przenieśli na stałe, bez względu na to czy przyszłoby im żyć w chacie w samym środku amazońskiej dżungli, czy też zostać dziesiątą żoną afrykańskiego króla.. Ludzie są cudowni, świat jest piękny, a dzikie zwierzęta z okazji ich przyjazdu wybrały się na urlop. Tadeusz Biedzki albo miał mniej szczęścia, albo pisze prawdę. W Brazylii musiał uciekać przed zgrają biedoty, kiedy to niepostrzeżenie wszedł do zakazanego dla obcych rewiru, w Turcji o mało co nie zginął podczas trzęsienia ziemi, w Indiach groziła mu śmierć ponieważ sfotografował płonący stos pogrzebowy. Do tego opisywane przez niego miejsca wcale nie są nieziemsko piękne. Owszem, widuje on też przyrodnicze czy też architektoniczne cuda natury, ale nie boi się przy tym przyznać, że w ubóstwianych przez podróżników Indiach niewyobrażalnie śmierdzi, że miejscowe specjały wcale nie są przepyszne i jedzenie z sieciówki staje się dla głównego turysty wybawieniem, że - pomijając kilka interesujących zabytków - opiewane przez przewodniki miasta są po prostu brzydkie. Jednak jego celem nie jest bynajmniej zniechęcenie ludzi do podróżowania. Nie, on po prostu woli jeździć tam, gdzie nie docierają turyści i takiż świat opisywać. Prawdziwy, a nie wystawiony na sprzedaż.

"Dziesięć bram świata" to nie tylko książka anty-podróżnicza. To przede wszystkim zbiór dziesięciu reportaży, dziesięciu historii z miejsc, w których dzieje się źle. I problemów, o których się nie mówi. Wszyscy słyszymy o Syrii, Ukrainie, Afganistanie, ale czy europejskie media wspominają o niepodległościowych zrywach bezpaństwowego narodu Twaregów zamieszkującego Saharę albo o walecznym plemieniu Mursi terroryzującym inne społeczności żyjące w dolinie rzeki Omo na południu Etiopii? A w walkach tych giną nieraz całe wsie i małe miasteczka.

"10 bram świata" to także losy dziesięciu osób spotkanych przez autora w tych dziesięciu groźnych miejscach. To córka palestyńskiego terrorysty, której izraelska zabłąkana kula zmasakrowała twarz, to sympatyczny Murzyn Allaye porwany przez dżihadystów, to górnik wydobywający siarkę z wulkanu Kawah Ijen w Indonezji, który swą morderczą pracę przypłacił życiem... Na ich przykładzie Tadeusz Biedzki pokazuje, jak losy pojedynczych ludzi przeplatają się ze skutkami powszechnych społecznych zjawisk i jak decyzje "tych na górze" potrafią zniszczyć je jednym słowem. Historie ich krajów widać w ich życiorysach, lecz czy ich samych widać w historii ich krajów. Chcą wierzyć że tak, że mają na nią realny wpływ, że nawet jeśli nie oni to chociaż ich dzieci,. wnuki, prawnuki, zmienią te przeklęte miejsca w takie, do których będą docierać nie tylko samotni podróżnicy-pasjonaci i konwoje humanitarne, lecz ludzie z całego świata chcący spędzić czas w przepięknym rejonie ze szczęśliwymi ludźmi. Że oni też kiedyś będą ilustracją sielskiego życia.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Zza naszych pleców leci butelka. Nie jest pusta. To koktajl Mołotowa". Na Ziemi istnieją miejsca, w których dosłownie, nie w przenośni, kończy się świat. Świat znanych nam zasad, praw, kultury i obyczajów. Do takich właśnie miejsc zabiera polskiego czytelnika Tadeusz Biedzki - podróżnik, który pokazuje to, o czym wielu z nas nie ma bladego pojęcia. Dawno nie odczułam takiego zdziwienia, jak przy tej książce. Tadeusz Biedzki to urodzony w Rudzie Śląskiej polski przedsiębiorca, ale przede wszystkim podróżnik. Autor w latach 70 i 80 minionego wieku pracował jako dziennikarz dla "Polityki" i "Przeglądu Tygodniowego", a w okresie nowego ustroju w "Trybunie Śląskiej". Biedzki od wielu lat wraz ze swoją żoną Wandą podróżuje po świecie, przeżywając niezwykłe przygody. Jego książkę "Sen pod baobabem" uznano za "Podróżniczą książkę roku". Podróżnik Tadeusz Biedzki zwiedził większą część Trzeciego Świata, przeżywając wiele dramatycznych chwil. Spośród swoich przygód wyselekcjonował dziesięć, które głęboko zapadły mu w pamięć. Tak właśnie powstała książka "Dziesięć bram świata" w której autor zabiera czytelników w miejsca, do jakich zwykli turyści raczej się nie zapuszczają. To dziesięć poruszających historii, które pozwalają odkryć świat na nowo. Wyobraźcie sobie, że w dolinie rzeki Omo w Etiopii żyje plemię o nazwie Mursi, w którym kobiety celem zwiększenia swojej atrakcyjności - rozcinają sobie dolną wargę i wkładają w nią gliniany krążek. Krążek, który z upływem lat wymienia się na większy. Pewnie nie wiedzieliście, że w rzece Ganges, która podobnież potrafi uzdrowić, pływają ludzkie szczątki, a normy zdrowotne zostały w niej przekroczone ponad trzy tysiące razy. I nie wiedzieliście pewnie, że na Jawie istnieją górnicy, którzy z narażeniem życia, wydobywają siarkę z dna czynnego wulkanu. Te i wiele, wiele innych ciekawostek, często mrożących krew w żyłach i mocno zaskakujących, znajdziecie w książce Tadeusza Biedzkiego. Książce, która poraża autentycznością opisanych w niej przeżyć, często przygód, w jakich jedynie szczęście ocaliło podróżnikowi życie. Muszę Wam powiedzieć, że o większości opisanych w niej zjawisk, obyczajów i poglądów - nie miałam najmniejszego pojęcia, dlatego też wartość edukacyjna i poznawcza "Dziesięciu bram świata" jest dla mnie po prostu bezcenna. A zawartość niektórych historii podróżnika zwyczajnie szokuje. Tadeusz Biedzki wraz ze swoją żoną, to niezwykle odważni i ciekawi świata ludzie, skoro w swoich wielu podróżach nie bali się rozmawiać z syryjskim terrorystą czy zapuścić w niezwykle niebezpieczne slumsy. I to, co warte podkreślenia to fakt, iż każda z opisywanych przez autora historii kryje za sobą ludzkie losy. Każde miejsce, czy to Sahel na Saharze, wulkan Kwah Ijen czy Nikozja i Pasinler w Kurdystanie, odsłaniają przed czytelnikiem często smutną i często wstrząsającą historię, która nas, Europejczyków zwyczajnie szokuje. I nie chodzi tu wyłącznie o okrucieństwa wojny i biedę z nędzą, chodzi również o światopogląd i wyznawane wartości, o to jak mało cenne w świecie jest ludzkie życie. Wszystko to wywołuje sporo emocji, które trudno powściągnąć. Nie wyobrażam sobie książki podróżniczej bez wplecionych w treść fotografii, a w szczególności takiej książki, która opisuje wiele miejsc na naszym globie, pokazując pewne zakątki w zupełnie inny sposób. Książka Tadeusza Biedzkiego wyczerpuje moje oczekiwania w tej płaszczyźnie, bowiem zawiera mnóstwo kolorowych zdjęć, które niejako stanowią potrzebne uzupełnienie jej treści. Największe wrażenie z wielu dostępnych fotografii zrobiły na mnie zdjęcia przedstawicielki plemienia Mursi z krążkiem oraz palenie zwłok w Indiach. Na uwagę zasługuje również samo, niezwykle estetyczne wydanie publikacji, bowiem kredowy, dobrej jakości papier umila spędzony z nią czas. "Dziesięć bram świata" z pewnością nie wyczerpuje tematów i miejsc, o jakich w dziesięciu rozdziałach pisze Tadeusz Biedzki. To raczej jedynie wprowadzenie, dzięki któremu każdy z czytelników może poszukać większej ilości informacji na interesujący go temat. Ja tak zrobiłam i dzięki temu dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o plemieniu Mursi, o którego istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia. Nie da się jednak zaprzeczyć, że książka ta ukazuje złożoność naszego świata oraz różnorodność jaka stanowi wartość samą w sobie. Każda z dziesięciu bram, jaką przekroczył polski podróżnik uczy bowiem czegoś innego. I to najcenniejsza wartość tej publikacji.
Link do opinii
Otwieram Dziesięć bram świata i przyjmuję zaproszenie do odwiedzenia dziesięciu różnych zakątków świata. Tadeusz Biedzki - dziennikarz, pisarz i podróżnik, wybrał i opisał najciekawsze miejsca, które odwiedził w trakcie swoich ponad dwudziestu lat wojaży. Próżno tu jednak szukać barwnych opisów zabytków. Tu ważniejszy jest człowiek, jego życie codzienne i jego historia. Miejsca są tylko tłem. Jako że autor odwiedził część z nich kilka razy, to mamy okazję poznać dalsze losy niektórych bohaterów. W Indonezji widzianej oczami Tadeusza Biedzkiego możemy przyjrzeć się z bliska katorżniczej pracy mężczyzn, którzy wydobywają siarkę z dna wulkanu Kawah Ijen (Indonezja). Unoszące się w powietrzu opary siarki sieją spustoszenie w organizmach górników-tragarzy. Średnio dożywają oni wieku ok czterdziestu lat. W Indiach nad rzeką Ganges trwa rytualne palenie zwłok, których prochy będą później wrzucone do świętej rzeki, obok kąpieli zażywa grupka dzieci. Nie wszystkich stać na wystawny stos drewna, dlatego w wodzie unoszą się niespopielone szczątki ciał. Etiopię wciąż zamieszkują plemiona, których życie nie zmieniło się od tysięcy lat. Jedne są otwarte i przyjazne, inne groźne i nieufne. Książka Dziesięć bram świata była dla mnie tym bardziej ciekawa, że wcześniej czytałam powieść Zabawka Boga. Książka ta wygrała w moim zestawieniu najlepszych książek jakie przeczytałam w 2014 roku. Przyjemnie było "odwiedzić" miejsca, które stały się inspiracją dla autora. Akcja Zabawki Boga częściowo osadzona jest w Jerozolimie i Etiopii, które w trakcie swoich podróży Tadeusz Biedzki zwiedził wraz z żoną Wandą. Choć chyba lepiej powiedzieć, które w trakcie podróży przeżyli. W każdej z dziesięciu odsłon uderza otwartość pisarza i ciekawość świata. Wysłuchuje napotkanych ludzi bez uprzedzeń, z ciekawością człowieka i miejsca, w którym się znalazł. Nie da się ukryć, że Tadeusz Biedzki upodobał sobie trudno dostępne krainy, których próżno szukać w kolorowych katalogach biur podróży. Krainy, o których potrafi pięknie opowiadać. Dziesięć bram świata, to książka refleksyjna, pięknie skrojona i inspirująca.
Link do opinii
Tadeusza Biedzkiego poznałam przy okazji czytania jego powieści Zabawka Boga. Była to fascynująca lektura i zupełnie inna od książek, które na ogół czytam. Przede wszystkim była wzbogacona licznymi fotografiami, które sprawiały, że mogłam wyobrazić sobie, że biorę udział w wydarzeniach toczących się na jej kartkach. Wiedziałam, że pan Tadeusz jest podróżnikiem i wraz z żoną Wandą chętnie przemierza najodleglejsze zakątki świata. Nie mogłam sobie odmówić lektury jego najnowszej książki, w której zamieszcza relacje z dziesięciu interesujących wypraw. Zaznaczyć muszę, że Dziesięć bram świata nie jest typową książką podróżniczą, w której przedstawiane są atrakcje turystyczne, zabytki i najpiękniejsze szlaki. Na kartach tej pozycji autor zebrał dziesięć niezwykłych wypraw w miejsca symboliczne, będące wejściem do świata, w który normalnie turyści się nie zapuszczają. Równocześnie zapis tych wypraw zawiera intrygujące, a w niektórych przypadkach niebezpieczne przygody podróżnika i jego żony, spotkania i rozmowy z ludźmi, którzy zamieszkują zakątki świata, z których istnienia niektórzy z nas nawet nie zdają sobie sprawy. Każda opisana wyprawa kryje w sobie ludzką historię, często smutną i dramatyczną, czasem naznaczoną wojną i niezrozumiałym dla Europejczyka światopoglądem, ale za każdym razem niezwykłą, a zarazem bardzo życiową. Dziesięć bram świata, dziesięć niezwykłych wypraw, a trakcie których autor płynie Amazonką i zagłębia się w dżunglę, obserwuje płonące stosy w Indiach, przekracza zieloną granicę w Peru i podziwia jezioro Tikitaka. Poznaje niezwykłych ludzi, jak chociażby oszpecona przez izraelskich żołnierzy córka terrorysty czy człowiek, który codziennie pokonuje strome zbocze, by wydobywać siarkę z jeziora położonego na dnie czynnego wulkanu. Nie sposób w kilku zdaniach streścić, jakie niezwykłości oczekują na czytelników sięgających po tę książkę, jednak trzeba wspomnieć, że dziesięć wypraw Tadeusza Biedzkiego jest niezwykle różnorodne, choć wszystkie łączy jeden szczegół. Ich celem są miejsca odległe, dzikie i nie znaczone stopą zwykłych turystów, którzy cenią sobie wygodę hotelowego basenu czy urok złotej plaży. źródlo: strona wydawcy Książka jest napisana prostym i przystępnym językiem, który ja określam mianem "gawędziarskiego". Nie znajdziecie tutaj górnolotnych opisów, jakby wyciętych z podręczników geografii, na to miejsce pojawia się przyjemne uczucie, jakby autor siedział tuż obok i snuł opowieść opartą na swoich licznych, intrygujących podróżach. Wszystkie książki podróżnicze powinny być tak napisane, gdyż dzięki temu czytelnik czuje się, jakby sam uczestniczył w przytaczanych wyprawach. Zadbano także o bardzo liczne fotografie, niektóre są bardzo duże i świetnej jakości, inne trochę gorszej, jednak trzeba pamiętać, że książka jest zapisem wypraw dość odległych w czasie, więc nawet wybitny podróżnik mógł nie dysponować obecną technologią fotografii cyfrowej. Tak czy inaczej zdjęcia są doskonałym i powiedziałabym obowiązkowym uzupełnieniem takiej publikacji i tutaj na szczęście mamy ich pod dostatkiem. Rzeczą, która mnie w niniejszej książce rozczarowała, jest jej objętość. Kiedy zagłębiam się w pasjonującą lekturę, która przenosi mnie w inne miejsca (a przy książkach podróżniczych mam tak niemal zawsze), chcę, by ten stan trwał naprawdę długo. I właśnie dlatego nie byłam zachwycona, że książka ma tylko niewiele ponad 300 stron i to przy dużej czcionce i licznych zdjęciach, a przygody opisywane przez pana Tadeusza kończą się tak szybko. Myślę również, że zdjęcie na okładce nie jest trafione, gdyż każda osoba, której chwaliłam się możliwością lektury tej książki, kwitowała to stwierdzeniem, że tematyka terroryzmu jej nie pasuje :) Okładka nasuwała właśnie takie skojarzenie, mam jednak nadzieję, że większość czytelników zada sobie trud zaznajomienia się z opisem i nie będzie sugerować się wyłącznie okładką. Podsumowując: Dziesięć bram świata jest książką stworzoną dla amatorów publikacji podróżniczych, którym bliskie są egzotyczne zakątki i niebezpieczne wyprawy, a także dla tych, którzy bardziej niż suche informacje cenią właśnie ludzkie historie i wydarzenia, mające miejsce podczas opisywanych wypraw. Z bardziej szczegółowymi informacjami na temat książki, można zapoznać się Tutaj
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-12-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Są to w zasadzie migawki z różnych miejsc i ta forma bardzo mi odpowiada. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawa lektura. Do tego znajdziecie w tej publikacji całe mnóstwo zdjęć, które wzbogacają treść, dają lepsze wyobrażenie o opisywanych ludziach i miejscach. Uważam, że takie książki podróżnicze powinny zawierać fotografię. W sumie niewiele pozycji jest w stanie się bez nich obronić. Do tego "Dziesięć bram świata" zostało wydane na papierze kredowym, a wydawca zadbał o ciekawą oprawę graficzną. Cieszę się więc, że mogę mieć tak piękna pozycję w mojej biblioteczce.
Link do opinii
Inne książki autora
Dziesięć bram świata. Audiobook
Tadeusz Biedzki0
Okładka ksiązki - Dziesięć bram świata. Audiobook

Autor podróżniczej książki „Dziesięć bram świata” zjeździł niemal cały Trzeci Świat i przeżył dramatyczne chwile. Spośród setek miejsc i dziesiątek...

Wyspy niepoliczone. Indonezja z bliska
Tadeusz Biedzki0
Okładka ksiązki - Wyspy niepoliczone. Indonezja z bliska

Pierwsza polska książka o całej Indonezji. Czyta się ją jak sensację, a nawet kryminał. Autor opisuje Indonezję XXI wieku, w której Dajakowie ścinają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy