Pierwsza polska książka o całej Indonezji. Czyta się ją jak sensację, a nawet kryminał.
Autor opisuje Indonezję XXI wieku, w której Dajakowie ścinają wrogom głowy i zjadają ich serca, Toradżowie grzebią zmarłych wiele lat po śmierci, mieszkają z trupami, kilka lat po pogrzebie wyjmują ich z trumien i spacerują z nimi, a Papuasi zabijają i zjadają ludzi w najdzikszej dżungli świata, bo to stanowi sens ich życia. Opowiada o wyjątkowej wielkanocnej procesji morskiej i takimż polowaniu z harpunami na wieloryby. Pokazuje hinduistyczne Bali i relacjonuje przebieg ataku terrorystów w Kucie. Opisuje Borneo, Sumatrę, Jawę, Nową Gwineę i wysepki, których nazw nikt nie zna. Pije kawę po sto dolarów za filiżankę, walczy z wodzem Dajaków, ucieka przez smokiem z Komodo, ratuje chorą żonę, pływa po rzekach i morzach oblewających kilkanaście tysięcy indonezyjskich wysp, dusi się w kraterze wulkanu, skąd górnicy wydobywają siarkę, dociera zaraz po erupcji na wulkan Krakatau – i o tym wszystkim też pisze. A także o Indonezji, która jest w światowej czołówce użytkowników telefonów komórkowych i Internetu.
Soczysta, barwna, świetna książka z 200 fantastycznymi fotografiami.
Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 2019-05-20
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 384
Ta książka zaskakuje i zdumiewa. Nie z tego powodu, że autor kojarzony jest z dramatycznymi opowieściami z krańców świata i historyczną sensacją, ale dlatego...
Autor podróżniczej książki „Dziesięć bram świata” zjeździł niemal cały Trzeci Świat i przeżył dramatyczne chwile. Spośród setek miejsc i dziesiątek...