Nominacja do Nagrody Literackiej Nike 2015 za Matkę Makrynę.
Ta książka wywoła zamieszanie.
W trzydziestym trzecim roku życia Jarosław Iwaszkiewicz wdaje się w romans, pisze wiersze i dużą część Kochanków z Werony. Gogol wydaje świeżo ukończone Martwe dusze. Jacek Dehnel zaś swój rok chrystusowy tuż po północy rozpoczyna obejrzeniem Kubrickowskiego Lśnienia.
Obrosły religijną symboliką, trzydziesty trzeci rok życia upływa Dehnelowi z jednej strony prozaicznie - remontuje kuchnię, gotuje, chodzi na zakupy, na pocztę, spotyka się ze znajomymi, z przyjaciółmi, chadza na koncerty, czyta książki - ale i w sposób charakterystyczny dla pisarza: opisuje swą pracę nad felietonami, opowiadaniami i nad nową powieścią, Matką Makryną. Poza tym spotkania autorskie, odczyty, wywiady, rozdania nagród, ploteczki z literackiego świata, barwne podróże. Autor nie stroni też od komentowania otaczającej go rzeczywistości, dając upust swojemu publicystycznemu temperamentowi. Niektórzy mogą się obrazić...
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015-11-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Opasły dziennik utalentowanego tzrydziestotrzylatka, autora "Lali" i "Matki Makryny", który postanowił podzielić się z czytelnikami sprawozdaniem z wejścia w wiek chrystusowy. Ma autor świadomość karkołomności tego przedsięwzięcia, wszak za dziennik powinni się raczej brać bardziej niż on nobliwi i doświadczeni życiowo twórcy, którzy prócz sprawozdania z codziennych zdarzeń, będą w stanie opatrzyć je głębszym komentarzem i wywiedzioną z doświadczenia filozoficznym dystansem. Dehnel nie sili się więc w nadmierne filozofowanie, co nie znaczy, że unika głębszych refleksji i ogranicza do zapisów z codzienności, jakie znają doskonale czytelnicy jego wpisów na facebookowym profilu.
Być może "Dziennik" mógłby być znacznie okrojony i skondesowany, z czym z całą pewnością nie zgodzą się sympatycy twórczości Dehnela. Dostają bowiem oto kolejną, po kapitalnym „Młodszym księgowym” z 2013 roku, porcję inspirującego materiału, dzięki któremu można poznać tematy inspirujące Autora, podpatrzeć jego warsztat. Dla wiernych czytelników jest to więc rzecz obowiązkowa, reszta pewnie powinna poczekać na podobną w formie próbę opowiedzenie o sobie po upływie kolejnych trzech dekad.
"Idę kiedyś na targ warzywny w Brukseli. Kupuję to, śmo, owo, wreszcie pęczek marchewki od jakiejś kobity. Zorientowała się po akcencie, że jestem nietutejsza...
"Balzakiana", nowa książka Jacka Dehnela, to zbiór czterech minipowieści, zainspirowanych pisarstwem autora "Komedii ludzkiej". Tematem tych historii są...
Przeczytane:2018-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, chcę zdobyć,
Wiek chrystusowy to 33 lata. Niektórzy mogą go uznawać za przełomowy, większość nie zwróci na niego uwagi. Dehnel postanawia pisać dziennik. W tym czasie zawiaduje remontem kamienicy, jeździ na spotkania literackie, pisze, kompletuje bibliofilskie zbiory, wspomina o sprawach osobistych, o swoim życiu z partnerem (niedawno przeczytałam news, że panowie za granicą zawarli związek małżeński). Przy różnych okazjach czy są to spotkania, czy lektury, wyszukuje, co inna postać dokonała w wieku chrystusowym, a czasami jest to imponujące i godne pozazdroszczenia. Czasami komentuje też bieżące wydarzenia polityczne i społeczne. Czytając poglądy autora w pewnym momencie uczyniłam grę z tego, punktując z czym się zgadzam, a co jest już dla mnie za daleko, zbyt radykalnie. Generalnie książka wciągnęła mnie i spodobała się na tyle, że planuję nabycie własnego egzemplarza do biblioteczki.