Mroczna i niezwykle emocjonująca opowieść o powtarzanych raz po raz kłamstwach, w które z czasem decydujemy się wierzyć
Brutalne morderstwo w małej sörmlandzkiej wsi Ormberg doprowadza do spotkania trzech osób: Malin, młodej policjantki, która starannie zaplanowała swoje życie, Hanne, psycholog sądowej, której egzystencji grozi załamanie, i Jake'a - chłopca, który nosi w sobie niewypowiedzianą tajemnicę.
Pościg za zabójcą jest nie tylko niebezpieczny, ale także zmienia losy całej trójki. Prawda zaś jak zwykle ma wysoką cenę.
,,Camilla Grebe jest coraz lepsza. Dziennik mojego zniknięcia to mocna i żarliwa opowieść o niezwykłej energii". Arne Dahl
,,Wciągająca historia, która jest zarówno wnikliwym portretem naszego społeczeństwa, jak i umiejętnie skonstruowaną trzymającą w napięciu powieścią". Aftonbladet
,,W tej świetnie skonstruowanej historii o nierozwikłanej sprawie morderstwa w opuszczonym mieście niesamowicie zręcznie splatają się różne perspektywy". Tara
Książka została uhonorowana Szklanym Kluczem, nagrodą przyznawaną co roku pisarzowi z kraju nordyckiego za najlepszą powieść kryminalną.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 472
Tytuł oryginału: ÄLSKAREN FRN HUVUDKONTORET
Nie rozumiem kto w szwedzkiej akademii kryminału desygnował tę pozycję do miana najlepszej książki roku 2017 ale nie czytał chyba innych kryminałów skandynawskich autorów. Akcja kręci się wokół własnego ogona, wokół kilku osób, które nie potrafią obudzić w czytelniku emocji. Historia mnie nie wciągnęła, dopiero końcówka obudziła jakieś zainteresowanie. Zakończenia się domyśliłam, nawet tu nie było zaskoczenia. Natomiast podobało mi się, że fabuła była opowiedziana oczami trzech osób. I za to dodaję plusika.
Nawet fajna. Do samego końca książki nie mogłam odgadnąć kto jest winny zbrodni. Jest nieprzewidywalna. Fabuła dzieje się w małej szwedzkiej miescinie gdzie grupą nastolatków odnajduje szkielet małego dziecka. Po kilku latach policja otwiera sprawę na nowo. Policjantką , która zajmuje się śledztwem jest Malin, która znalazła w przeszłości ten szkielet. Sprawa się komplikuje kiedy znika jeden z policjantów Peter, a jego partnerką Hanna wybiega z lasu w szoku, zakrwawiona i wyziebiona. Niestety nic nie pamięta co się wydarzyło. Po wielu dniach policja znajduje kolejne zwłoki. Kluczem do rozwiązania zagadki jest dziennik Hannę, która ma demencje i zapisuje wszystko co się wydarzyło. Dziennik jest w posiadaniu chłopca Jake, który boi się oddać go policji , gdyż wyjdzie na jaw że przebiera się w ubrania zmarłej matki. Dzięki temu że przeczytał go całego poznał prawdę i postanowił ochronić Hanne bo wie że grozi jej niebezpieczeństwo. Saga , przyjaciółka Jake teżzna prawdę i powiadamia policję co się za chwilę wydarzy. Prawda jest szokująca. Peter nie żyje. Zabili go Margareta i jej syn Magnus, którzy przetrzymywali w swojej piwnicy obca kobietę w ciąży i z małym dzieckiem. To właśnie tego dziecka szkielet został znaleziony, kobietaktóra niedawno zginęła to właśnie matka tych dzieci, a niemowlę to Malin, która została porwana przez, siostrę margarety, która nie mogła mieć swoich dzieci. Sprawa została rozwiązania Margareta zmarła bo spadła z urwiska podczas próby zabójstwa A Magnus trafił do więzienia
Tak, to trudna pozycja wymagająca uwagi i wielu przemyśleń. Wątek kryminalny jakby na uboczu, gdyż ważniejsze są tutaj relacje między bohaterami, a raczej z samym sobą. Przeszłość, która warunkuje kim jesteśmy i kim możemy się stać. Jak łatwo nam nie zauważać tego, co się dzieje obok nas i nie odczytywać znaków, gdy jesteśmy zajęci tylko sobą. Dobra książka, choć czasami trzeba od niej odejść.
Lubię to, co pisze Camilla Grebe i nie zamierzam nić na to radzić. Tym razem brutalne morderstwo łączy drogi młodej policjantki, która chciała uciec od rodzinnej wioski, psycholog sądowej walczącej z Alzheimerem i Jake'a, który... to odkryjcie sami.
Całkiem sprawnie poprowadzona fabuła. Przełączanie perspektyw różnych osób następowało w idealnym momencie, akurat jak się wkręciłam i nie miałam ochoty na zmiany. Tak lubię (i nienawidzę jednocześnie). Warto.
Maria jest szczęściarą. Ma dobrą pracę i wspaniałą rodzinę. Kocha swojego syna, świeżo upieczonego męża Samira i, przez większość czasu, swoje ,,bonusowe...
Doskonały thriller psychologiczny uznanej szwedzkiej pisarki! Jeśli zaczytujecie się w kryminałach Camilli Läckberg i Jo Nesb? - to coś dla Was! ...
Przeczytane:2019-03-10,
Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że mi się spodobała. Prawdopodobnie widzimy gałęzie drzewa na tle białego, zimowego nieba, a na jednej z gałązek przewiązana jest czerwona wstążka. Oznaczać może wiele, ale równocześnie nic. Wszystkiego dowiecie się, czytając powieść. ;)
Przeważa tutaj biel, czerń, czerwień. Ten układ kolorów moim zdaniem dobrze do siebie pasuje. Gdybym spotkała tę ksiązkę w księgarni, z pewnością zainteresowałabym się przeczytaniem opisu i raczej na pewno byłabym ciekawa treści.
Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy fragment książki, a na drugim kilka słów o autorce. Kartki są białe - wiem, że niektórym z Was może to przeszkadzać... :( Czcionka jest duża, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówek brak.
Było to moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i już wiem, że raczej nie ostatnie. Gdy tylko odkopię się z egzemplarzy recenzenckich i swoich z półki wstydu, postaram się częściej zaglądać do literatury pisanej przez autorkę. Na początku było mi trochę ciężko się "zaaklimatyzować". Nowe pióro, które jest lekkie, ale jednak różni się nieco od pozostałych, jakie czytam. Mimo to pochłonęłam książkę w miarę szybko (nie patrząc na odstępy czasowe do jakich byłam zmuszona).
Pisarka potrafi zainteresować czytelnika treścią. Przedstawia swą książkę za pomocą trzech bohaterów: Hanne, Jake'a oraz Malin. Każde z nich na swój sposób różni się od siebie, ma inne myślenie i pogląd na sprawę, która jest kluczowa. Cieszę się, że to, co miała do zaoferowania autorka przypadło mi do gustu. Jeśli lubicie czytać kryminały, bardziej pod względem zagadek i tajemnic niż rozlewu krwi - to zachęcam już teraz.
Właśnie, nasza trójka bohaterów. Każdy jest inny i dzięki temu można się nie zanudzić. Są to postacie wyraziste, prawdziwe, i zarówno Hanne, Malin jak i Jake'a polubiłam w pewnym stopniu. Nie chcę zdradzać zbyt wielu informacji o książce, bo wtedy wszystko nie miało by sensu, ale uważam, że i Wam chociaż po części przypadną wam oni do gustu. Nie są bezpłciowi, papierowi, obojętni. Każde z nich ma swoje tajemnice, które z każdą kolejną stroną odsłaniają przed nami. Dlatego cieszę się tym bardziej, że autorka postanowiła zrobić z nich narratorów - dzięki temu lepiej ich rozumiemy. ;)
Nie ma tutaj pędzącej na łeb, na szyję akcji, mimo iż koniec dzieje się wszystko naprawdę szybko i ja czytając, nie raz wstrzymywałam oddech, bo bałam się, że stanie się coś, czego bym nie chciała... Autorka bawi się nami, stawiając wiele znaków zapytania, co rusz zarzuca nam niespodziankami, które niekoniecznie są dla bohaterów dobre... Niemniej jednak potrafi zaskoczyć, a to jest ważne. Mimo, iż nie ma szybkiej akcji przez większość książki, to jednak nie można powiedzieć, że sprawa wlecze się jak żółw. Pojawiają się nowe tropy, a to wszystko pobudza naszą wyobraźnie. Widzimy wszystko dokładnie po zamknięciu oczu i my stajemy się detektywem, próbującym rozwiązać sprawę.
Reasumując uważam, że książka zasługuje na uwagę. Może nie jest jakoś wybitnie najcudowniejsza, ale nie jest również słaba. Według mnie jest to dobra powieść detektywistyczna, po części kryminał. Bardzo dużo pytań, tajemnic, które staramy się rozwiązać, pomagając tym samym bohaterom, ale niestety to nie jest takie proste. Myślę, że mogłaby i Wam przypaść do gustu ta lektura, więc serdecznie ją polecam. :)