Dziecko Odyna


Tom 1 cyklu Krucze Pierścienie
Ocena: 5.15 (20 głosów)
Inne wydania:

Wyobraź sobie, że brakuje ci czegoś, co mają wszyscy inni. Czegoś, co stanowi dowód na to, że należysz do tego świata. Czegoś tak ważnego, że bez tego jesteś nikim. Jesteś zarazą. Mitem. Człekiem. Dzikus z Północy kaleczy nożem niemowlę, by ukryć, że dziewczynka urodziła się bez ogona. Gnijący członek Rady desperacko walczy o to, by wywołać wojnę. Ubóstwiany syn z arystokratycznego rodu wyrzeka się własnego dziedzictwa i godzi mieczem w swoich. Mieszkańcy opuszczają swoje domy i gospodarstwa ze strachu przed istotami, których nikt nie widział od tysiąca lat. A rudowłosa, bezogoniasta dziewczyna ucieka, by ratować życie, i nie wie, że to wszystko dzieje się z jej powodu.

Informacje dodatkowe o Dziecko Odyna:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2016-05-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788378188742
Liczba stron: 648
Tytuł oryginału: Odinsbarn
Język oryginału: norweski
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski

więcej

Kup książkę Dziecko Odyna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziecko Odyna - opinie o książce

"Dziecko Odyna" rozpoczyna trylogię Kruczych pierścieni autorstwa Siri Pettersen. Książka niedawno została wznowiona, co pozwoliło mi zapoznać się z tą historią szybciej (inaczej na pewno odkładałabym to w nieskończoność). Całą przygodę z uniwersum zaczęłam od cyklu Vardari, czyli swoistego prequelu. Zakochałam się w "Żelaznym wilku" i jego kontynuacji, "Srebrnym gardle", dlatego decyzja o przeczytaniu zapadła niemal od razu.

Fabuła kręci się wokół nastoletniej Hirki, która wraz z ojcem mieszka w Złej Chacie (potocznie nazywanej tak przez mieszkańców Elveroi). Na co dzień zajmuje się zbieraniem ziół w lasach oraz przygotowywaniem ich do sprzedaży bądź leczenia. Niebawem zbliża się Rytuał, podczas którego wybierani są najsilniejsi, najlepiej czerpiący i czujący Evnę. Sęk w tym, że Hirka nie potrafi czerpać... Aha, i nie posiada ogona, bo jak się okazuje - jest zginilizną.

W międzyczasie do Elveroi wraca dawny kolega Hirki, Rime An-Elderin, arystokrata, który wyrzekł się dziedzictwa, a wśród Rady rządzących dochodzi do podziału. Jeden z jej członków wręcz desperacko namawia do wszczęcia wojny.

Czy Hirce uda się ukryć własne pochodzenie? Czy ucieczka z Elveroi do Kruczego Dworu jej w tym pomoże? A co z Rimem i jego planem na przyszłość?

"Dziecko Odyna" to niesamowita, porażająca fantastyka. Misterna, obszerna i bogata w wydarzenia. Choć z początku nie jest lekko. Najpierw trzeba się wciągnąć i zrozumieć otaczający świat - na szczęście nie czeka się zbyt długo i już po kilku rozdziałach niemal na bezdechu śledzi się losy Hirki, Rimego oraz Urda.

Jak widzicie, autorka stworzyła troje głównych bohaterów i to właśnie z ich perspektywy poznaje się kolejne wydarzenia. Ciekawym zabiegiem literackim było to, że jedna z nich należy do antagonisty, dzięki czemu czytelnikowi nic nie umyka i może lepiej zrozumieć "drugą stronę". W ogóle Siri Pettersen wspieła się na wyżyny kunsztu pisarskiego, ponieważ szarzy moralnie bohaterowie wręcz rozsadzają tę historię. Są charakterni, wyjątkowi i nie da rady się z nimi nudzić. Aż ciężko uwierzyć, że "Dziecko Odyna" to w rzeczywistości debiut.

Na wspomnienie zasługuje genialnie poprowadzony nordycki klimat, który aż bije ze stron po oczach. To oraz mnóstwo zwrotów akcji sprawia, że historia mocno uderza do głowy i w pewnej chwili czytelnik nie wie, czy się śmiać, czy płakać. W książce pojawiło się wiele niespodziewanych sytuacji, przez które siedziałam kilka minut i gapiłam się w strony jak sroka w gnat. Zresztą, cała opowieść została poprowadzona w taki sposób, że nie jest się w stanie przewidzieć jej zakończenie, przez co "Dziecko Odyna" jest na maksa wciągające i angażujące emocjonalnie.

Podsumujmy. Siri Pettersen stworzyła niebanalną, intrygującą opowieść ze światem nordyckich wierzeń w tle. Historia porywa od początku, jest nieprzewidywalna, a bohaterowie bardzo zmyślnie wykreowani. Nie mam się do czego przyczepić, co naprawdę bardzo rzadko się zdarza. Nie daję maksymalnej oceny z dwóch powodów: trzeba się z początku skupić, by zrozumieć uniwersum (ale jak się je zrozumie, to powala na kolana), oraz zostawiam sobie okienko na kontynuację. :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Pozytywny_wolumi
Pozytywny_wolumi
Przeczytane:2024-10-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytane,

„Dziecko Odyna” to fascynujący pierwszy tom trylogii fantasy, który wciąga czytelnika w mroczny, nordycki świat pełen intryg i mitologii. Główna bohaterka, Hirka, urodziła się bez ogona, co w jej społeczeństwie czyni ją odmieńcem. Od najmłodszych lat zmaga się z odrzuceniem i uprzedzeniami. Gdy nadchodzi czas przejścia rytuału, który musi przejść każdy piętnastolatek, Hirka odkrywa, że jej odmienność może zaważyć na losie całego świata.

Pettersen zbudowała niezwykle bogaty świat, w którym ważną rolę odgrywa Evna tajemnicza energia czerpana z ziemi, której Hirka nie potrafi kontrolować, co czyni ją wyjątkową i niebezpieczną. Fabuła pełna jest złożonych intryg i politycznych spisków, a bogate rody próbują zdobyć władzę kosztem innych. W tle mamy również buntowników odrzucających społeczne normy, co prowadzi do napięć i chaosu.

Niestety, początek książki może być trudny. Wiele elementów świata jest wprowadzonych stopniowo, co powoduje początkowe zagubienie. Niejasności związane z Zgnilizną, wyglądem osób z ogonami czy naturą rytuału sprawiają, że czytelnik musi długo czekać na pełne zrozumienie. Liczne wątki i postacie mogą przytłaczać, jednak z czasem wszystko staje się bardziej klarowne.

Jednym z ciekawszych wątków jest relacja Hirki z jej ojczymem, który uratował jej życie, ale nie potrafił dać jej wsparcia emocjonalnego. Jego zimne podejście czyni go postacią ambiwalentną. Mimo że chronił Hirkę, jego relacja z nią była trudna, a jego odejście szczerze powiedziawszy przynosi mi ulgę.

Hirka jest jednak fenomenalnie skonstruowaną bohaterką odważną, waleczną i pełną determinacji. Jej podróż, by odnaleźć własne miejsce w świecie, jest sercem tej historii. Jej przyjaciel Rime, pochodzący z arystokratycznego rodu, dodaje głębi tej opowieści, w której zdrady i polityczne rozgrywki to codzienność.

„Dziecko Odyna” to intrygująca powieść fantasy o walce z odmiennością i poszukiwaniu tożsamości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2024-08-31, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Początkowo, gdy ta licząca ponad sześćset stron cegiełka do mnie dotarła, myślałam, że dłużej mi zajmie jej przeczytanie.

Jakże się pozytywnie zaskoczyłam!

 

Jest to już dosyć znana seria, która istnieje jakiś czas na rynku - jednak ja dzięki wydawnictwu dopiero teraz mam okazję ją poznać.

I było to spotkanie bardzo udane.

 

Od początku do końca towarzyszyła mi ekscytacja i ciekawość losów bohaterów.

Na samym starcie mamy dosyć szokujące wydarzenie, które, jak się okazuje ma wpływa na całość fabuły.

Im dalej, tym jest coraz ciekawiej.

Akcja nabiera tempa, plot twisty rzucają nowe światło na niektóre sprawy a prawda pragnie wyrwać się na wolność.

A ta jest dosyć szokująca.

Chociaż, czyż nie tak wygląda sprawa większości wierzeń? Ludzie je tworzą, bo w coś muszą wierzyć.

Jakoś wyjaśnić niewytłumaczalne.

 

Świat aetlingów, stworzeń mających ogony, jest dość mocno hierarchiczny a do tego związany z, jakby to powiedzieć, w pewnym sensie magią.

 

I pojawia się ona - Hirka, bezogoniasty rudzielec nie umiejący z niej czerpać.

Za to zna się na ziołach i ma w sobie więcej odwagi niż rozumu.

Dziewczyna wpada w tarapaty a to wszystko przez to, że nie jest tym, kim myślała (nie tylko ona) że jest.

Ale inni wiedzą, wiedzą kim i czym dziewczyna jest i że stanowi klucz.

 

Fabuła mnie pochłonęła, przygody Hirki i Rime w świecie pełnym obłudy i niebezpieczeństw to była wspaniała wyprawa i jestem bardzo ciekawa, co się dzieje w kolejnych tomach - bo wiem, że są jeszcze dwa.

 

Czy Hirka na pewno jest zgnilizną?

Co się stanie, gdy przejdzie przez kamienny krąg?

Czy Rime będzie próbował się z nią skontaktować?

 

Mamy tu motyw drogi, lecz jest nieco inny niż ten, do którego się przyzwyczailiśmy.

Bohaterka wyrusza w podróż, by powrócić a następnie znowu wyruszyć w nieznane a po drodze czeka ją wiele zaskoczeń - nie zawsze będą one pozytywne chociaż tych także nie brakuje.

 

Świat wykreowany przez autorkę jest barwny, oryginalny i niepozbawiony autentyczności z wyjątkiem kilku rzeczy, jak na przykład Evna.

Znajdziemy w nim sporo podobieństw do naszego obecnego życia - władza, korupcja, wiara, różnice społeczne...

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Carnival
Carnival
Przeczytane:2017-04-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 2017, Mam,
Nadal zbieram swoją szczękę z podłogi... Dawno czytając nie czułam takiego podekscytowania. O ile w większości książek gdzieś z tyłu głowy miałam, że gdzieś to już czytałam to tu wszystko jest świeże i nowe. Pokuszę się, że od czasu Tolkiena jest to pierwsza seria, która jest tak spójna. Nic tu nie jest oczywiste, wybory dokonywane przez bohaterów są trudne ale w pełni zrozumiałe przez czytelnika, dzieje się dużo ale nie jest to przytłaczające. Trudno mi się było oderwać od fabuły i z wielkim smutkiem powitałam zakończenie, bo na kolejną część muszę poczekać do następnego miesiąca. Świat Hirki i Rime wciągnął mnie i opętał moje myśli. Oby więcej takich książek na rynku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2017-02-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Zawsze zastanawiałam się czy skandynawska fantastyka może osiągnąć tak wielki sukces jak skandynawskie kryminały. Trylogia nordycka już od jakiegoś czasu mnie kusiła, bo sądziłam, że przyniesie mi powiew czegoś świeżego, że będzie to jakaś odskocznia. To była moja pierwsza próba i na szczęście nie zawiodłam się. Aż dziw bierze, że Siri Pettersen w swoim debiucie (!) stworzyła tak rozbudowany i niesamowity świat. Już na początku wita nas mapa, która pomaga się rozeznać i ułatwia podróżowanie z bohaterami. W książce poznajemy świat Ym składający się z jedenastu krain, choć nie wszystkie poznamy dokładnie, zamieszkiwanych przez człekokształtne stworzenia ogoniaste zwane aetlingami. W tej oto nowej rzeczywistości każdy potrafi wyczuć i używać Envy, kruki są posłańcami i skrzydłami Rady sprawującej piecze nad ludźmi, a jedynym stwórcą jest Widzący. A to zaledwie początek wejścia w wyobraźnię autorki, bowiem czym dalej, tym lepiej poznajemy nowy świat i tym łatwiej jest się w nim zakochać. Co prawda czasem brakło mi jakiegoś wyjaśnienia, wytłumaczenia niektórych rzeczy, ale były to sytuacje sporadyczne i nie rzutowały jakoś specjalnie na odbiór. Fabularnie "Dziecko Odyna" wypada nieco gorzej. Pod tym względem raczej nie jest odkrywcza, powiedziałabym nawet, że trzyma się pewnych schematów, które są dosyć popularne w tym gatunku, co nie znaczy, że jest nudno. Siri Pettersen pisze w taki sposób, że szablonowe rzeczy przekuwa swoim warsztatem w coś interesującego, z czego można wyciągnąć jeszcze resztki nadające się do podania czytelnikom, tak by ich nie odstraszyć. Akcja z początku jest wolna, to prawda, ale później się rozkręca i nie zauważamy, jak daliśmy się porwać lekturze. Być może moje uwielbienia do "Dziecka Odyna" pochodzi nie tylko od świata i samej historii, ale również od bohaterów. Są tacy wspaniali, że aż się nad nimi rozpływałam. To postacie, które coraz więcej zyskują w naszych oczach, kiedy jest się w stanie poznać lepiej ich przeszłość i myślenie, przyczyny ich decyzji. Widać, że są dopracowani i dobrze przemyślani, a każdy z nich ma swój wkład w tę powieść, nawet i ten najmniejszy, ale widać, że wnoszą oni coś do siebie. No i jeszcze ten mały romans między Hirką i Rimem! Jest on tak delikatny, tak niewinny i piękny, pojawia się w minimalnych ilościach, ale kiedy już o nim czytamy to ociepla serducha. Ja "Dzieckiem Odyna" jestem oczarowana. Choć nie pozbawiona wad, to jednak wciągająca opowieść, która pozostawia z chęcią natychmiastowego sięgnięcia po kontynuację. Jestem pewna, że jeśli ktoś po nią sięgnie, nie będzie rozczarowany i z pewnością zatraci się w tej historii równie mocno jak ja.
Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-04-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - fantastyka 2017,
Pierwsza część trylogii wciągnęła mnie niesamowicie. Sprawił to interesujący świat oraz para młodych bohaterów: Hirka - zielarka lecząca ludzi i długo nieświadoma, że jest obca, że jest istotą postrzeganą jako przeklęta - dzieckiem Odyna, człekiem oraz Rime ostatni przedstawiciel arystokratycznego rodu, który sprzeciwia się woli babki i wybiera własną drogę życia. Relacja między bohaterami, przeciwności, którym muszą stawić czoło, ale i mnóstwo innych ciekawych postaci oraz dziwne niebezpieczeństwo, które zawisło nad światem sprawiło, że książkę czytałam z prawdziwą przyjemnością i muszę poznać ciąg dalszy.
Link do opinii
Spodziewałam się wikingów, bogów z młotami, ale okazało się, że autorka stworzyła całkiem nowy świat, nowe realia, mitologia w postaci zaledwie symboli, cudowni bohaterowie. Autorka nie odkrywa przed nami od razu wszystkich tajemnic, nie podaje wszystkiego pod nos na srebrnej tacy. Czasami trzeba nieco ruszyć główką. Czytając ,,Dziecko Odyna" można przenieść się do innego świata, cieszyć się nim, przeżywać wzloty i upadki Hirki, brać udział w wojnie, w spiskach, poczuć siłę przyjaźni, poświęcenie dla drugiej istoty wszystkiego, co się znało.... Zakończenie zostało świetnie napisane i nie pozostaje nic innego, jak tylko sięgnąć po tom drugi i dowiedzieć się, co będzie dalej.
Link do opinii

Witajcie! Niedziela przyszła za wolno i ucieka zbyt szybko. Miałam ambitny plan nadrobić chociaż połowę recenzji książek, które przeczytałam [od początku roku uzbierało się już 14 [!]]. No cóż, przychodzę do was z jedyną nadającą się do publikacji  A dzisiaj opowiem o powieści wyjątkowej. Literaturę skandynawską znam nie od dziś, szczególnie kryminały. Jednak kiedy dzięki Portalowi Księgarskiemu miałam okazję zagłębić się w norweskie fantasy, nie mogłam sobie odmówić. Siri Pettersen zadebiutowała „Dzieckiem Odyna” i szturmem weszła na listy must have wielu czytelników. Czy rzeczywiście jej historia jest tak oszałamiająca? Zapraszam na recenzję, a  tymczasem ja biegnę łapać Pokemony 

 

Siri Pettersen (ur. 1971), norweska pisarka, projektantka stron internetowych i ilustratorka.  W 2002 roku jej komiks Anti-klimaks wygrał konkurs organizowany przez wydawnictwo Bladkompaniet. W 2013 roku opublikowała powieść Dziecko Odyna – pierwszy tom z cyklu „Krucze pierścienie” – która została uhonorowana norweskimi nagrodami  Fabelprisen i SPROING dla debiutujących autorów.

Pierwszy tom cyklu „Krucze pierścienie”. Oryginalnej sagi fantasy osadzonej na staronordyckim gruncie. Cykl ten ma szansę stać się dla literatury fantasy tym, czym dla kryminału stały się książki Larssona, Nesbo i Läckberg. Wyobraź sobie, że brakuje ci czegoś, co mają wszyscy inni. Czegoś, co stanowi dowód na to, że należysz do tego świata. Czegoś tak ważnego, że bez tego jesteś nikim. Jesteś zarazą. Mitem. Człekiem. Dzikus z Północy kaleczy nożem niemowlę, by ukryć, że dziewczynka urodziła się bez ogona. Gnijący członek Rady desperacko walczy o to, by wywołać wojnę. Ubóstwiany syn z arystokratycznego rodu wyrzeka się własnego dziedzictwa i godzi mieczem w swoich. Mieszkańcy opuszczają swoje domy i gospodarstwa ze strachu przed istotami, których nikt nie widział od tysiąca lat. A rudowłosa, bezogoniasta dziewczyna ucieka, by ratować życie, i nie wie, że to wszystko dzieje się z jej powodu.

Zacznę od tego, że „Dziecko Odyna” to nie jest absolutnie lektura na jedno posiedzenie. I nie chodzi tu tylko o objętość [648 stron robi wrażenie tak czy inaczej], ale głównie o emocje oraz wydarzenia, które trzeba poukładać sobie w głowie. Genialnie wykreowany świat z niespotykaną mi dotąd religią i kulturą. Jestem mocno zaskoczona, jak wysoki poziom trzyma powieść, ponieważ to debiutantka. Jeśli nadal będzie się rozwijać i nie osiądzie na laurach, możemy mieć do czynienia z Georgem R. R. Martinem w spódnicy [absolutnie nie boję się tego przyznać, co więcej mam na to ogromną nadzieję]. A dlaczego tak sądzę? Bo miałam przyjemność czytać autentyczne, mięsiste fantasy. Zdarzały się emocjonalne rozterki, ale jest tego dużo, dużo [DUŻO!] mniej niż u innych autorek tego gatunku, jak chociażby u Ann Bishop, w twórczości której erotyzm i romantyzm leje się strumieniami [uwielbiam ją całym sercem, ale taka jest prawda]. Kurczę, nie jestem w stanie wymienić teraz kobiety, która pisze w surowym stylu. Zawsze wciskają się romantyczne rozkminy [ostatnio czytałam Jadowską i na tym opiera się większa część konceptu powieści]. Także kończąc tę przydługą dygresję – miejcie Siri Petersen na radarze. Główna bohaterka „Dziecka Odyna” jest tajemnicza i bardzo dobrze prowadzona. Z kolejnymi stronami odkrywamy coraz więcej jej sekretów i wiele zachowań zyskuje uzasadnienie. Fabuła porusza niesamowicie ważną kwestię tożsamości, wyobcowania i konfliktów rodzinnych, a to wszystko na tle wielkiej polityki i kultury. Właśnie to, jak krzywdzone są osoby, które nie „wpasowują się w klucz” jest tutaj dobitnie ukazane. Ciekawy wątek polityczny to niewątpliwy plus całości – manipulacja na najwyższym poziomie  Na kartach poznajemy nie tylko teraźniejsze wydarzenia, ale również historię, zwyczaje i zabobony krainy Ym. Dzięki temu mam wrażenie, że cały świat rusza się, żyje zupełnie niezależnie od wszystkich wydarzeń związanych z Hirką. Autorka czerpie pełnymi garściami z mitologii skandynawskiej, zupełnie nieznanej reszcie świata. Przyzwyczajeni do wersji fantasy tolkienowskiego, tego bardziej słowiańskiego od Sapkowskiego czy brutalnego Martina, Siri Petersen przyzywa swoją innością i nieprzewidywalnością. Ja przepadłam w nim bez reszty.

Dla fanów fantasy jest to pozycja obowiązkowa – swoją złożonością i jakością nie odbiega od innych naprawdę genialnych książek tego gatunku. Już nie mogę się doczekać kolejnych części.

 

„Chciała mu powiedzieć, że dla niej to było jak wyzwolenie, gdy dowiedziała się, że ostateczna odpowiedź nie istnieje. To oznaczało, że nie ma kogoś takiego, kto miałby zawsze rację. Że nikt nie decyduje o jej losie. Los dziecka Odyna nie był ustalony z góry. Sama była własnym losem. Bez rodziców, bez domu i bez boga. Była wolna.”

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Rozpamiętywanie błędów popełnionych przez innych to niebezpieczna zabawa. Szybko zbiera się ich zbyt wiele. A jeśli uznasz je za własne, to tylko pogarsza sprawę." "Dziecko Odyna" wywarło na mnie ogromne wrażenie, uwielbiam tak całkowicie zaczytać się, kiedy nie liczy się nic wokół, tylko wspaniała historia zawarta na łamach stron. Cudowna powieść wielokrotnie zaskakująca skalą wyobraźni autorki, jej niezwykle naturalnym i wciągającym stylem pisania, doskonałym powiązaniem siatki fantastycznie intrygujących wątków, niezwykłymi i nietuzinkowymi bohaterami. Przez książkę płynie się wyjątkowo szybko, kiedy zmierzamy głównym nurtem wydarzeń często wyzwala w nas duży poziom czytelniczej adrenaliny. Niespodziewane prądy splotów okoliczności i konsekwencji podjętych przez bohaterów decyzji wzmagają ogromne pokłady zainteresowania, niecierpliwości o dalszy ciąg fabuły, tego przyjemnego dreszczyku zaintrygowania i całkowitego przyciągania uwagi. Powieść daje ogrom radości i satysfakcji czytelniczej, absolutnie nie żałujemy, że odkładamy niemal wszystkie sprawy, aby móc spędzić w jej towarzystwie wiele inspirujących godzin. Oferuje porywający, dopracowany w najdrobniejszym szczególe, tętniący życiem świat, z którego nie ma się ochoty wychodzić. Rewelacyjny debiut, fenomenalne otwarcie trylogii "Krucze pierścienie", potrzeba ogromnych pokładów cierpliwości, aby móc wytrwać w oczekiwaniu na kolejny tom. Ciepły ton narracji, magnetyzm słowa, plastyczność opisów, inspirująco pobudzających wyobraźnię, odwołujących się do wrażliwości, zachęcających do pełnego zagłębiania się w przedstawianą historię. Nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko ma swoje uzasadnienie, każdy przedstawiony aspekt, wykreowana postać, sytuacja, dialog, mają wpływ na przebieg wydarzeń. Mocno utożsamiamy się z głównymi bohaterami, z wielką uwagą śledzimy ich poczynania, czujemy silne emocje towarzyszące uczestnictwu w fantastycznych przygodach, wypełnionych uśmiechem lub bólem przeznaczenia, skrzętnie ukrytymi prawdami, ogromnym duchem walki, niebezpieczeństwem i śmiertelnym zagrożeniem. Nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszelkich tajemnic i sekretów, wiele z nich wciąż pozostaje dla nas wyzwaniem, z którym z wielką przyjemnością zmierzać będziemy się w kolejnych odsłonach cyklu. Ci, którzy nie przepadają za fantasy, właśnie dzięki takim powieściom powinni się do niej przekonywać, nie zawiedzie ona czytelniczego zaufania proponując nieprzeciętną rozrywkę, podróż w krainę zwykłych, magicznych i nadprzyrodzonych mocy, gdzie pewne wartości zawsze będą nadrzędne i niezależne od upływającego czasu. Piętnastoletnia Hirka dowiaduje się od ojca, że została przez niego cudem uratowana jako bezogoniasta, zgnilizna, mit, człek, ktoś czego ludzie obawiają się, pogardzają i nienawidzą. Kiedy głęboko skrywana prawda o jej pochodzeniu wydostaje się na światło dzienne, przez większość świata Ym, a zwłaszcza jego ætlingowych mieszkańców, postrzegana jest jako ogromne zagrożenie, źródło paraliżującego lęku, strachu, nieszczęść i śmierci. Hirka zmuszona jest nieustannie uciekać, ukrywać się przed innymi, aby chronić swoje życie. Czeka ją wiele bolesnych doświadczeń, ogromnych wyzwań i zmagań podszytych chęcią naprawienia zła dotykającego rozległe krainy, wypracowania sojuszniczych więzi, istnienia lub obalenia dotychczasowego porządku świata.To nie tylko walki z nieprzyjaciółmi, fałszywym osądem, zaślepieniem myśli, wypaczonym pragnieniem władzy, ale również potyczki z samą sobą, określeniem własnego pochodzenia i tożsamości. Dlaczego to właśnie siła, miłość, prawda i sprawiedliwość najmocniej wytyczą szlak działań i czynów Hirki? Dokąd zaprowadzą ją serce, rozum i przeznaczenie? Jak mocno zwiąże swój los z Rime, synem arystokratycznego rodu, dzieckiem legendarnych wojowników, którzy od wielu wieków współrządzącą w stolicy? Jakie mroczne i groźne dla świata tajemnice skrywają najpotężniejsze, najbogatsze i najbardziej wpływowe rody, a zwłaszcza dwunastu członków Rady ze Znaku Kruka? Czy ktokolwiek jest w stanie skutecznie przeciwstawić się fałszywej wierze i wypaczonym ideom, może Kruczy Dwór czy Gniazdo Ślepych? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Triskel
Triskel
Przeczytane:2016-05-18, Ocena: 6, Przeczytałem,
"Dziecko Odyna" autorstwa Siri Pettersen to emocjonująca lektura, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Autorka wstrząsnęła norweską literaturą fantasy rewelacyjnym i niesztampowym debiutem. Jest to pierwszy tom cyklu Krucze pierścienie, który daje elektryzującą zapowiedź pasjonującej i niebanalnej lektury. Okładka od razu przyciąga wzrok, aż miło wziąć ją w swoje ręce. Jest pięknie wykonana, a jednocześnie groteskowo straszna. Przenosimy się do świata magii, gdzie niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a niecodzienna istota potrafi odmienić losy świata. Istota, która jest odmieńcem, której brakuje czegoś tak ważnego co stanowi o przynależności do jej świata... W jedenastu krainach Ym nadchodzi czas Rytuału, magicznego obrzędu do którego przystępują piętnastolatkowie aby pokazać swoje umiejętności. W Everoi wszyscy potrafią czerpać i sprawiać, że Evna wypełnia ich ciała. Jednak Hirka nie posiada tego co wszyscy, nie posiada ogona i nie potrafi czerpać, co czyni z nią odmieńca i dziwadło. Hirka ma piętnaście lat i w najmniej oczekiwanym momencie dowiaduje się, że jest dzieckiem Odyna. Istotą, która budzi lęk i obrzydzenie, mitem, który przybył z innego, tajemniczego świata. Odróżnia ją brak ogona przez co budzi paniczny lęk. Zostaje ścigana i chcą ją zabić, jednak nie tylko ją. Przez prastare bramy przedostają się inne istoty, które są o wiele bardziej przerażające niż dzieci Odyna. Hirka musi ukrywać się w tajemnicy jeżeli chce przeżyć, tylko czy jej się to uda? Powieść jest niezwykle oryginalna i wciągająca. Czyta się ją bardzo szybko i ani się obejrzymy to już przewrócimy ostatnią stronę. Bohaterowie zostali świetnie skonstruowani, bardzo polubiłem Hirkę oraz jej przyjaciela z dzieciństwa. Vetle i Rime również bardzo zapadają w pamięć. Postacie zostały ukazane z krwi i kości, dzięki czemu jeszcze ciekawiej się o nich czyta. W całej Norwegii książka została bardzo ciepło przyjęta i doczekała się sporego grona wiernych czytelników. Mi również książka się spodobała i nie mogłem się wręcz oderwać od lektury. Barwne i szczegółowe opisy, wartka akcja i ciekawe dialogi są mocną stroną tej pozycji. Styl autorki jest bogaty, a mnogość wątków nie pozwala się nudzić. Książka pełna jest symboliki i staro-nordyckich wierzeń. Liczne stare obyczaje zostały ciekawie opisane i nadają niepowtarzalny klimat całej powieści. Świat przedstawiony jest bogaty i spójny, sprawiający, że możemy się w nim zatracić na dłuższy czas. Mocny i barwny język, ciekawi bohaterowie i liczne metafory sprawiły, że z pewnością sięgnę po kolejny tom cyklu Krucze pierścienie. Ponieważ Pani Siri Pettersen zaskarbiła sobie moją ciekawość. "Dziecko Odyna" to rasowa powieść fantasy, która powinna przypaść do gustu większości miłośników gatunku. Strach i groza przepełniają powieść w szczególności liczne lęki przed "czymś" nieznanym. Książka wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej strony i dostarczyła sporo emocji. Autorka pisze w sposób bardzo specyficzny i właśnie ta specyfika tak przyciąga do lektury. Rewelacyjny język, wyjątkowy i unikalny świat, silne emocje i liczne metafory sprawiają, że nie sposób się oderwać od lektury. Już nie mogę się doczekać na kolejne losy Hirki, postaci wyjątkowej, odważnej i silnie doświadczonej przez los. Przesłanie książki pokazuje, że zbyt łatwo odrzucamy osoby z pozoru inne i odmienne, zamiast starać się je poznać i zrozumieć. W szczególności gdy mogą okazać się wartościowymi i wrażliwymi osobami. Zakończenie zaskakuje dając uczucie lekkiego niedosytu i ochotę na kolejną dawkę lektury. Polecam! Triskel
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-05-16,
Inność — to coś mającego dwojaki wydźwięk. Czasem potrafi doprowadzić do tragedii, bycia poniżanym, a nawet wzbudzać grozę w tych, którzy uznają siebie za „normalnych”. Czy da się umknąć śmierci, gdy na plecach czuć jej lodowaty oddech? Często wspominałam, że moja przygoda z książkami fantasy rozpoczęła się stosunkowo niedawno. I nie spodziewałam się, iż będę czerpała taką przyjemność z tego gatunku. Sięgam po niego z krótkimi przerwami, aby oczyścić umysł i ze świeżością spojrzenia wejść w kolejny magiczny świat. Tym razem zawitałam do krainy stworzonej w wyobraźni Siri Pettersen. Mam szczęście — ostatnio trafiam na coraz lepsze pozycje, a „Dziecko Odyna” stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Zwykle męczę się przy rozwlekaniu fabuły na kilka tomów, ale tym razem czekam niecierpliwie na kontynuację. Aż żal pomyśleć, że historia kiedyś będzie miała swój koniec, bo mamy do czynienia z trylogią. To nordyckie klimaty (na co wskazuje nawet tytuł), a ja je uwielbiam. Książka należy do tych grubszych, więc idealna pod koc, gdy pogoda znowu nie rozpieszcza. Dajmy się porwać prozie Pettersen… Zbliża się piętnasta zima życia Hirki. Dziewczyna nie posiada ogona, bo straciła go, gdy zaatakował ją wilk — co ma udowodnić szrama ciągnąca się w dole pleców. Tak przynajmniej twierdzi ojciec Hirki, która musi walczyć z obraźliwymi komentarzami rówieśników. W końcu dowiaduje się okrutnej prawdy. Urodziła się bez ogona, co w oczach wszystkich wokół czyni z niej kogoś nie tylko godnego pogardy, ale też niebezpiecznego. Wkrótce odbędzie się Rytuał, magiczna uroczystość, gdzie nastolatkowie pokazują swe talenty. Hirka może ciągle uciekać albo stawić czoła problemom. Towarzyszy jej przyjaciel, jednak nic nie staje się proste, a sprawy komplikują się coraz bardziej. Kim tak naprawdę jest rudowłosa Hirka? Książka miała swoją premierę kilka lat temu i wzbudziła ogromny zachwyt w całej Norwegii. Nie dziwię się — to powieść skonstruowana w sposób piękny, pełen szczegółowych opisów, choć dialogów także nie brakuje. Jednak właśnie te pierwsze mnie zauroczyły, choć zajmują ogromną część całości. Styl Pettersen należy do tych wnikliwych, wysublimowanych, równocześnie pamiętając o prowadzeniu akcji. Często skupia się na życiu wewnętrznym bohaterów, ich przemyśleniach, co pomaga wczuć się w daną sytuację. Mnogość wątków sprawia, że potrzeba odrobiny skupienia podczas czytania. Inaczej trafimy w ślepy zaułek, a zdarzyło mi się to kilka razy, gdy myśli zabłądziły. Możliwe, że teraz kuszę się o nadinterpretację, ale „Dziecko Odyna” przepełnione jest symboliką. Powierzchownie sklasyfikowałabym tę książkę jako fantasy, oczywiście, jednak zawiera w sobie sporo obyczajowości, filozofii odrzucenia, strachu przed czymś nieznanym. Jest w tym smutek, kojarzący mi się z pewnymi zabiegami tworzonymi przez Rowling. Niech to będzie komplement, dobra rekomendacja, choć widzimy dwie różne fabuły. Refleksje Hirki zmierzają ku pytaniu — dlaczego tak łatwo odrzucić coś mało typowego, zamiast spróbować poznać, zrozumieć? Zwłaszcza, iż można natrafić na dobre serce. Zazwyczaj najbardziej przepadam za postaciami drugoplanowymi, tym razem honory oddaję Hirce. Odważna, empatyczna mimo szykan — świetnie skonstruowana. Jest w niej realność, trudno dziewczynie współczuć, bo tli się iskierka nadziei, że ze wszystkim sobie poradzi. Na uwagę zasługuje także Vetle, Rime… Tak, to cała paleta niesamowitych bohaterów. Trochę pobocznie wspomnę, że dużą uwagę zwróciłam na brzmienie ich imion, bo wręcz rozpływają się w ustach, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi! Akcja rozwija się stopniowo, gdzieś w połowie nabiera wielkiego tempa. Pochylając się nad opisami aż czuć wiatr, zapach lasu i czające się przerażanie. I zachowując równocześnie zimną krew, jak Hirka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2024-09-10, Ocena: 4, Przeczytałem,

,,Dziecko Odyna" to pierwszy tom trylogii ,,Krucze pierścienie" Siri Pettersen. Jest to fascynująca powieść fantasy, która łączy elementy nordyckiej mitologii, klasycznej przygody i współczesnych problemów tożsamości oraz inności, czy nawet wykluczenia.

Akcja książki rozgrywa się w świecie Ym, który wykreowany jest przez autorkę jako surowy, tajemniczy i pełen mitologicznych odniesień. Świat ten tętni życiem, a opisy natury, wiosek i miast są barwne i dość sugestywne, co w naturalny sposób pobudza wyobraźnię.

Pettersen tworzy postaci, które są wielowymiarowe i niejednoznaczne. Hirka jest postacią dynamiczną, przechodzącą przez proces samopoznania i walki o własną tożsamość. To bohaterka, z którą łatwo się utożsamić, zwłaszcza jeśli chodzi o poczucie wykluczenia. Postaci drugoplanowe, takie jak Rime, czy Urd, pełnią ważne role w rozwijaniu fabuły i budowaniu napięcia, dodając głębi fabule.

Pod powierzchnią fantasy książka porusza wiele uniwersalnych problemów. ,,Dziecko Odyna" to opowieść o inności i strachu przed tym, co nieznane. Hirka, będąc odmieńcem, staje się metaforą dla tych, którzy są wykluczeni lub marginalizowani w społeczeństwie. Autorka świetnie oddaje emocje towarzyszące temu procesowi: poczucie zagubienia, potrzebę przynależności oraz lęk przed odrzuceniem.

Styl Pettersen jest prosty, ale pełen emocji zarazem. Autorka zręcznie balansuje między opisami świata a dialogami, co sprawia, że książkę czyta się płynnie. Akcja rozwija się stopniowo, co w pierwszej części książki nieco toczyło się zbyt wolno, na szczęście w drugiej części tempo znacznie przyśpiesza.

Podsumowując Pettersen wykreowała oryginalny świat, który zachwyca swoją głębią i złożonością, a Hirka to bohaterka, której losy zarówno intrygują i poruszają.

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Domem Wydawniczym Rebis

Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwia_wdowczyk
sylwia_wdowczyk
Przeczytane:2019-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Świat Ym to świat w którym prawie każdy czci Widzącego jak boga. Widzący jest krukiem, który strzeże wszystkich mieszkańców tam żyjących przed Ślepymi. Istotami, które wg. ksiąg pojawiły się tysiąc lat wcześniej i przegrały wojnę. Ale co jeśli Rada, która wykonuje polecenia Widzącego wszystko zmyśliła tylko po to żeby rządzić? Rada w której członkowie od pokoleń są z tych samych rodzin, tylko po to żeby władza i dobrobyt zostały w tej samej rodzinie. Rada, która jest czczona prawie jak Wierzący. Czy może upaść? 

Aetlingowie to lud bardzo podobny do nas z dwoma wyjątkami, mają ogon i potrafią czerpać moc. Główna bohaterka Hirka wychowywana samotnie przez swojego ojca, jako jedyny aetling nie posiada ogona i nie potrafi czerpać. Aż do swoich 15 urodzin wierzyła, że ogon straciła po ataku wilka. Kiedy w Ym organizowany jest rytuał wprowadzający dzieci w dorosłość, Hirka dowiaduje się prawdy od ojca, że została przez niego znaleziona jako kilkudniowe niemowlę i okalczena żeby nikt nie domyślił się prawdy, że Hirka "bezogoniasta" jest Dzieckiem Odyna, Człekiem, Zgnilizną. Od lat traktowana gorzej niż inne dzieci, jedynymi jej przyjaciółmi jest Vetle upośledzony rówieśnik i Rime, bogaty spadkobierca, który wraca do wódki po trzech latach od rytuału. Książka warta przeczytania. Polecam serdecznie.

Link do opinii

Debiut? Serio? Ta książka jest rewelacyjna. Choć oparcie się o przejscia między światami przy pomocy kamiennych kręgów jest charakterystyczne dla Skandynawii, to cała reszta jest rewelacyjną świeżością. Świat stworzony przez autorkę jest spójny i intrygujący, bohaterowie mimo młodego wieku zachowują się na poziomie a całość pochłania i nie pozwala na oderwanie się od akcji! Polecam!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - tayen
tayen
Przeczytane:2023-11-30, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Żelazny Wilk
Siri Pettersen0
Okładka ksiązki - Żelazny Wilk

Nordyckie misterium. Krew, pożądanie i tajemnica. Żelazny Wilk to pierwsza książka z serii ,,Vardari", odrębnego cyklu, którego akcja toczy się...

Vardari (#1). Żelazny Wilk (audio CD MP3)
Siri Pettersen0
Okładka ksiązki - Vardari (#1). Żelazny Wilk (audio CD MP3)

Nordyckie misterium. Krew, pożądanie i tajemnica. Żelazny Wilk to pierwsza książka z serii ,,Vardari", odrębnego cyklu, którego akcja toczy się w...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy