A więc będziecie mieli dziecko. Gratulacje. A może to przyjaciołom urodzi się dzidziuś? To wspaniale. Myślicie sobie, że jest pięknie. I macie rację. Myślicie sobie, że wasze życie się zmieni - macie rację. Marzycie o życiu jak z obrazka w piśmie ilustrowanym: wy zrelaksowani, a uśmiechnięty maluszek rozkosznie gaworzy - no cóż, to nie do końca prawda.
Sądzicie, że wasze życie się nie zmieni? Nic bardziej błędnego. Wasze małżeństwo przewróci się do góry nogami, zaczną się kłopoty w pracy i będziecie zmęczeni tak jak nigdy, i być może jedno z was zwariuje.
Myślicie sobie, że to przesada?
Ha, żeby to była choć połowa prawdy.
"Dziecko dla odważnych" składa się z wcześniej wydanych pozycji: "Dziecko dla początkujących", "Dziecko dla średnio zaawansowanych" oraz "Dziecko dla profesjonalistów". W tomie znajduje się także superdodatek "Dziecko dla zawodowców", zawierający niepublikowane dotąd opowieści.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2012-02-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Autor opowiada czytelnikom o swoim życiu z dziećmi, na które z żoną wołają Pitu i Kudłata. Dziwię się, że po przejściach z synkiem, zdecydowali się na drugie dziecko. Chwilami czyta się jak jakiś thriller...
Media wykreowały obraz szczęśliwego rodzicielstwa gdzie zawsze jest zdrowe, pyszne jedzonko na stole, dziecko nie ogląda telewizji tylko bawi się zabawkami edukacyjnymi. Tak też się zdarza, ale Leszek Talko obala wszystkie mity i opowieścią o swoich dzieciach zwraca uwagę, że trzeba znaleźć balans, który pozwoli też nie zwariować w tym rozgardiaszu rodzicom, a ich pociechom być po prostu szczęśliwym.
Dziecko dla odważnych to blisko 70 opowieści z życia autora. Od pojawienia się na świecie pierwszego dziecka – Pitulka, aż po narodziny Kudłatej i wspólne życie z dwójką dzieci. Rodzicom nie jest łatwo, ale nam czytelnikom z całą pewnością przezabawnie. Wiele razy po prostu płakałam ze śmiechu. Gdzieś czytałam, że historie są absurdalne. Tak, ale przebywanie z małym dzieckiem właśnie czasami takie jest. Zdarzają się chwile gdy po prostu nie wierzysz co taki mały człowiek jest w stanie wymyślić.
Ogromnym plusem tej książki jest jej szczerość i jednocześnie fakt, że trzeba traktować ją z przymrużeniem oka. Myślicie pewnie teraz, że coś mi się pomieszało, a wszystkie te stwierdzenia się wzajemnie wykluczają. Już wyjaśniam.
Szczera, ponieważ nie jest niczym dziwnym, że rodzic jest zmęczony, czasami zasypia szybciej niż dziecko i ma czasami po prostu wszystkiego dość. Powiedzenie tego na głos często spotyka się jednak z krytyką innych ludzi. Jak to? Przecież chciałeś dziecka, a teraz masz dość? Autor zupełnie nie boi się dezaprobaty ze strony społeczeństwa i po prostu mówi to co myśli.
A czemu trzeba traktować ją z przymrużeniem oka? Ponieważ nawet jeśli mamy ochotę wystrzelić swoje dziecko w kosmos to za chwilę się opamiętamy i znów kupimy batonika lub lizaczka i po raz 50 tego dnia złapiemy nasze dziecko spadające ze stołu. Wcześniejsze myśli były tylko wyrazem emocji.
Uśmiałam się serdecznie czytając o codziennych problemach i troskach rodziców z dziećmi. Sama od niedawna zostałam mamą, więc tematyka jest dla mnie bardzo bliska. Piękne i zabawne porównania literackie i filmowe ubarwiają rodzinną codzienność familii Talków. Dla czytelnika są dobrą wskazówką, jak w prosty sposób urozmaicić codzienność. Język prosty i przystępny. Polecam z czystym sumieniem.
"Pitu i Kudłata idą na całość" to dalsze przygody bohaterów znanych z "Pitu i Kudłata dają radę". Tym razem Pitu i Kudłata spróbują sprawdzić, czy...
"Jaś i Małgosia" - kolejna po "Czerwonym Kapturku" książka z nagrodzonej serii "Niebaśnie". Bezpieczeństwo tytułowego rodzeństwa...
Przeczytane:2014-03-08,