Wprowadzone w 1966 roku przez Nicolae Ceauşescu drakońskie przepisy kontroli urodzin spowodowały, że ponad sześćset tysięcy rumuńskich dzieci trafiło do olbrzymich magazynów udających sierocińce. Prawie nigdy nie wyjmowano ich z łóżeczek i osobliwych klatek, nie trzymano na rękach i nie okazywano miłości, a pielęgniarki podawały im zastrzyki z krwią dorosłych, co miało dodać im sił. Wykorzystywaną do tego „dorosłą krew” kupowano w Bukareszcie i innych większych miastach Rumunii, dawcami zaś byli głównie zarażeni wirusem HIV narkomani, prostytutki i inni ludzie żyjący na ulicach. Tym samym pielęgniarki w „magazynach śmierci” wstrzykiwały dzieciom między innymi wirus powodujący zapalenie wątroby typu B!
Krótko po obaleniu dyktatury Kate Neuman, amerykańska hematolog, przyjeżdża do Bukaresztu, by w ramach wolontariatu – mimo braku podstawowych leków i dostępu do nowoczesnej aparatury – ratować życie sierot. Jedno z powierzonych jej niemowląt wykazuje niezwykłe cechy. Chłopiec cierpi na chorobę autoimmunologiczną, ale po transfuzji błyskawicznie wraca do zdrowia. Według Kate jego układ odpornościowy może być kluczem do wynalezienia leków na AIDS i raka, postanawia więc adoptować malca i zabrać go do Stanów. Nie wie jednak, że względem Joshuy plany ma też pradawna Rodzina Vlada Ţepeşa, znanego światu jako Vlad Dracula. Agenci Rodziny wykradają dziecko z domu w górach Kolorado, a Kate z ojcem Mikiem O’Rourke, zaprzyjaźnionym duchownym, wraca do Rumunii, by je odzyskać. Rozpoczyna się walka z siłami zła rodem z najstarszych ludzkich koszmarów.
Dan Simmons („Terror”, „Abominacja”, „Pieśń bogini Kali”), współczesny mistrz literatury grozy, na nowo opowiedział w „Dzieciach nocy” mit o wampirach i ich legendarnym przywódcy Draculi.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Children of the Night
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Kawał dobrej opowieści. Może nie jest to najlepsze dzieło Simmonsa, ale z pewnością jedno z lepszych. Dobrze się czyta, nie ma momentów przestojów, a znana mi z Abominacji umiejętność opowiadania o wspinaniu się nadal przyprawia mnie o ciarki.
Nie lubię opowieści o wampirach i raczej nie polubię. Ale to, co robi Simmons zawsze mnie zadziwia. Nigdy nie jest źle, czasem może trochę przynudza - nawet w najlepszych książkach, ale może oprócz Kali - cokolwiek jego bym nie skończył - jestem pod wrażeniem rozmachu i umiejętności tkania opowieści. Może jeszcze tylko Piąty kier trochę mnie zawiódł.
Dzieci nocy jednak fajnie się czyta, nie ma nudy, a czytelnicza ciekawość pcha do poznania zakończenia. Dobrego zresztą.
Richard Baedecker był na Księżycu. Jednak program "Apollo" to już historia., a Baedecker jest obecnie zwykłym człowiekiem, skrępowanym ziemskimi więzami...
Paha Sapa, młody Siuks, który już jako trzylatek doświadczał wizji, zalicza swój pierwszy cios na polu bitwy pod Little Bighorn na umierającym generale...
Przeczytane:2022-08-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022,
Pierwsze spotkanie z Simmonsem zaliczam do udanych, chociaż mam jedno „ale” – powieść klasyfikowana jest jako horror, dla mnie to sensacja z odrobiną fantastyki i horroru.
Simmons przenosi nas do Rumunii, snując swój wariant opowieści o wampirach – opowieści ciekawej, nieco innej od tych, jakie znamy. Warto wspomnieć, że wątek dotyczący rumuńskich sierocińców oparty jest na faktach, wrażliwym nie polecam szukania informacji na ten temat – nieprzespana noc gwarantowana…
Jestem oczarowana tym, jak Simmons pięknie opisuje przyrodę, przestrzenie, rzadko z takim zainteresowaniem czytam opisy przyrody 😉 Pościgi, ucieczki, strzelaniny też opowiedziane są doskonale i czytałam je z zainteresowaniem, choć to nie jest mój ulubiony gatunek.
Simmons jest Amerykaninem, aby zrozumieć Rumunię wybrał się tam w podróż, co można poczuć, czytając. Doskonale oddane realia kraju postkomunistycznego, nic nie zgrzyta, wszystko jest na swoim miejscu.
Polecam tę wariację na temat wampirów fanom sensacji i fanom dobrze napisanych powieści. Na pewno niebawem znów sięgnę po Simmonsa, bo to dobry pisarz jest i basta!