Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 832
Simmons niewątpliwie jest pisarzem, który niesamowitą uwagę poświęca detalom. W jego prozie czuć klimat świata, który opisuje. Czy są to czasy Karola Dickensa, Rumunia na początku lat 90, Himalaje w latach 20 czy daleka przyszłość. Ale Simmons czasami tak mocno poświęca się tym detalom, że zapomina o tym, żeby czytelnika wciągnąć. O ile Abominacja i cały cykl Hyperion to najlepsze książki, jakie czytałem w tym roku, to jednocześnie cykl Olimpijski i Drood właśnie były najsłabszymi, przy których straszliwie się męczyłem.
Drood opisywany jest jako książka, która jest nudna, ale finał jest świetny (około 200 stron).Czekałem i się nie doczekałem. Dostałem dokładną biografię ostatnich 5 lat życia Dickensa i Wilkiego Collinsa, a do tego solidne recenzje ich prac, nie tylko tych powstałych w omawianym okresie. W każdym razie straszliwie się wynudziłem i liczę, że następne książki Simmonsa będą raczej bliżej Abominacji...
Najsłynniejsza obok "Diuny" powieść science fiction. Intruzi atakują Hegemonię, niszcząc kolejne planety. Ludzkość walczy już nie o zwycięstwo, lecz o...
Paha Sapa, młody Siuks, który już jako trzylatek doświadczał wizji, zalicza swój pierwszy cios na polu bitwy pod Little Bighorn na umierającym generale...
Przeczytane:2016-12-30, Ocena: 3, Przeczytałam, przeczytane,