Dusza światowa

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Nieznana twarz Masłowskiej

Dorota Masłowska w morzu, w wielkim mieście, w pracy i w samotności.

Ponad płcią, ponad modą, ponad konwencją - tu i teraz.

Wychowuje swój mózg, tropi duszę światową, przyswaja ,,jedzenie z pęknięciem".

Nie łasi się do pieniędzy, nie jest ,,miluchem", nie znosi przymusu.

Mówi odważnie i wprost o swoich przekonaniach.

O pisaniu, planach i pomysłach, o tym, co było, jest i będzie.

jedna z najbardziej spektakularnych debiutantek ostatnich lat - rozmawia z Agnieszką Drotkiewicz. Po raz pierwszy tak szczerze i bez zbędnego cynizmu mówi o sobie - o swoim życiu w Wejherowie, miłości do morza, którą prawdopodobnie ma w genach, toksycznej miłości do miasta, niechęci do jeżdżenia metrem w godzinach tłoku, magii tłumu... A także bardziej o swoich książkach - wczesnych i tych późniejszych, przeszłych i przyszłych.

Masłowska odkrywa przed czytelnikiem nowe, nieznane dotychczas światy - ze słów pisarki wyłania się nie tylko obraz jej życia i twórczości, ale także obraz młodej twórczyni: kreatywnej, coraz dojrzalszej i bardziej świadomej. Doroty codziennej i Doroty piszącej - ta pierwsza jest dość uprzejma i pozbawiona charyzmy, druga: czasem aż przerażająca.

Informacje dodatkowe o Dusza światowa:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2013-09-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788308052044
Liczba stron: 236

więcej

Kup książkę Dusza światowa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dusza światowa - opinie o książce

Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2013-10-02, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki - 2013,
Umościły się dwie znawczynie literatury przez duże "L" na wygodnej kanapie (zapewne w dzień powszedni w godzinach przed lub stricte południowych, gdy tłuszcza wysiaduje te swoje codzienne "od... do..." w nieciekawych, odmóżdżających, powtarzalnych pracach polegających na nie byciu Artystą i nie pozostawianiu po sobie pozłacanomyślnej spuścizny przyszłym pokoleniom) i zaczęły ze znawstwem, nie do końca kompatybilnym z doświadczeniem, rozprawiać o różnych sprawach tego świata, przy czym o ile jedna z szanownych literatek (ta bardziej znana i przez to bardziej zachowawcza) próbowała przynajmniej czasami odżegnywać się od stwierdzeń kategorycznych i nie przywoływała znanych nazwisk, celem podpierania się nimi podczas kuśtykania po burzliwych meandrach inteligenckości, tej drugiej, Panowie "głośny reżyser X, poczytny pisarz Y, cytat na pół strony z wyróżnionej prestiżową, zagramaniczną nagrodą książki Z" były potrzebne niczym kule ortopedyczne. Te nonszalancko rzucane Stasiuki, Cortazary i Houellebecqi mierziły nie mniej niż same przepytywanki pani A. (zaczynające się od urokliwych wprowadzeń w stylu "W mojej książce o wymownym tytule "BlaBla" zastanawiałam się nad postmodernistyczną wymową zjawiska blablania, jak również blablackości jako stylu życia, swoistego egzystencjalnego Auto-da-bl?. Temat ten przewija się także w Twojej książce Doroto, co skłania mnie do rozpoczęcia dyskursu..."), przepisywanie półstronicowych cytatów z "Mapy i terytorium", stawianie niekiedy komicznie przeintelektualizowanych pytań (sławy, zwłaszcza te z erudycyjnego światka, powinny bardziej uważać przy książkowo-prasowych wywiadach, bo nagromadzenie obok siebie uczenie brzmiących wyrazów czasem naprawdę zabawnie wygląda po wydrukowaniu) oraz przegadywanie zapytywanej, kąsanie zarówno jej jak i czytelników wtrętami "bo ja to myślę", "bo u mnie w książce", "bo inna znana pisarka powiedziała mi", przez co Masłowska wydawała się momentami nieco wyizolowana i nieobecna, a czytelnik zaczął zastanawiać się, czy to ona powinna figurować na okładce, czy też książka służy wypromowaniu innej gwiazdy. A jeśli tak jest, czy zamiast marnować papier na cytowanie w pytaniach klasyki literackiej, nie lepiej było już założyć sobie konto na tym bezlitośnie besztanym, odrażającym Fejsbuku (którego rzekome okropieństwo zostało groteskowo wręcz wyolbrzymione) i korzystać z opcji "notatka"? Ja tam wylogowałam się z niego na chwilę (tak, wiem, zostałam uświadomiona, moja obecność w tym zakątku Internetu powoduje rozpad więzi międzyludzkich i powiększa dziurę ozonową), by przeczytać parę mało odkrywczych wynurzeń w okładce i w sumie również uznałam to po trosze za marnotrawstwo czasu, więc chyba na jedno wyszło, a nawet wyszło gorzej, bo jak czytam głupi status, to się uśmiecham, a jak w me ręce wpadnie średnio udana książka, to się z kolei męczę i denerwuję, w dodatku zdenerwowanie swe opłacam, a Fejsbuk "jest i (ponoć) zawsze będzie darmowy". I jeszcze słówko na temat tych wszystkich "Ja bym chyba tak nie mogła, nie potrafiła, nie była w stanie... (pracować od 8 do 16, wieść żywota szarego zjadacza chleba, nie mieć czasu na filozoficzne rozkminy, pisać podczas gotowania obiadu, dokonywać codziennych ablucji bez gęstej piany i lawendowego płynu do kąpieli itd.) - otóż każdy może, potrafi i jest w stanie, pod tym jednym warunkiem, że trzeba. No i nie wierzę, pani Doroto, że stara Nokia się rozleciała. Przecież Nokie są niezniszczalne! Ot, zachciało się smartfona, to przecież żaden wstyd ;) Wszak rzeczą ludzką jest zarówno błądzić (w tym wydawać średnio udane rozmowy przeprowadzone nie wiadomo po co) jak i pragnąć (nowych czytelników, nowego telefonu, nowego numeru gazetki "Mój Przepis" czy "Wielki blat, kuchenny świat"). Oby nowy telefon funkcjonował jak należy i jako przedstawiciel technicznego zła wcielonego nie osłabiał głowy, nie kradł dobrych pomysłów podczas snu, nie wywoływał wojen polsko-ruskich, nie zabijał kotów i nie odciągał swymi diabelskimi sztuczkami (a raczej grami i połączeniem z wi-fi) od napisania kolejnej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Penelopa_S
Penelopa_S
Przeczytane:2014-01-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - slk
slk
Przeczytane:2013-11-21, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2013, Do zrecenzowania, Mam, Moje ebooki,
Inne książki autora
Między nami dobrze jest
Dorota Masłowska0
Okładka ksiązki - Między nami dobrze jest

Sztuka napisana na zamówienie TR Warszawa i Schaubuehne am Lehniner Platz, Berlin Rzecz dzieje się w Polsce, w Łodzi lub w Wałbrzychu lub w familokach...

Kochanie, zabiłam nasze koty
Dorota Masłowska0
Okładka ksiązki - Kochanie, zabiłam nasze koty

Tysiące wypitych kaw i herbat. Kilogramy zjedzonych czekolad. Setki obgryzionych paznokci. Jeden zniszczony laptop. Oto prawdziwe statystyki zza kulis...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy