Co decyduje o naszym losie: przypadek czy przeznaczenie? Klara, porzucona przez narzeczonego tuż przed ślubem, jest przekonana, że nad jej życiem ciąży fatum. Pech, który sprawia, że od stu lat żadna Majewska nie wyszła za mąż.
Wyjeżdża do Krakowa, by się zająć odziedziczonym po prababci mieszkaniem. Ma tu być tylko przez chwilę, zamknąć ziemskie sprawy Emilii i wrócić do Warszawy. Cóż by miało ją zatrzymać w miejscu, w którym zwrotnica losu przestawiła życie Majewskich na tor nieszczęścia?...
Odnaleziony pamiętnik prababci zdradza prawdziwą historię ich rodziny. Ściany domu Pod Trzema Lipami były świadkiem wydarzeń, które miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Klara przekonuje się, że swoją historię pisze się samemu, a tajemne siły działają tylko w bajkach. Ale... czym wytłumaczyć fakt, że zakochuje się w przypadkowo poznanym góralu Staszku - zupełnie jak prababcia Emilia osiemdziesiąt lat temu?
Najważniejsze, że wreszcie wszystko zacznie się pięknie układać.
Chyba że...
Okaże się, że ostatnia kropka z pamiętnika wcale nie była definitywnym zakończeniem rodzinnej historii.
Ukochany ją zaskoczy, ale zdecydowanie nie tak, jak to sobie wymarzyła.
Jeden telefon od mamy całkowicie wywróci jej życie do góry nogami.
Co się kryje za siódmą górą - piękna baśń czy mroczna historia?...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-08-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 380
To druga część serii " Dom pod trzema lipami " i ciąg dalszy historii Klary Majewskiej. Na początek przypomnę, że kobieta dostała w spadku po prababci Emilii mieszkanie w kamienicy. Nieruchomość jest dosyć zaniedbana, bo staruszka nie miała już sił na przeprowadzanie prac. Początkowo Klara jest zdecydowana na sprzedaż, ale splot okoliczności sprawia, że przeprowadza się do Krakowa.
I tu już wchodzimy w drugi tom, który opowiada o początkach życia w nowym miejscu. W sumie wszystko jest w porządku, sympatycznie, bo dziewczyna poznaje przystojnego górala Staszka, który ma przeprowadzić prace, no i oczywiście zakochuje się w nim. Można się tego spodziewać w tego typu literaturze, ale chyba nie oczekiwałam prawie zdublowania losów prababci. Zabieg ten spowodował, że tak naprawdę już wiadomo było jak potoczą się losy Klary i Staszka. Szkoda trochę bo pierwsza część pięknie mówiła o relacjach międzypokoleniowych, o tym jak wpływają na kolejne postacie decyzje podejmowane przez kobiety tego rodu. Teraz autorka skupiła się na wątku miłosnym, choć na plus trzeba przyznać poruszenie ważnego wątku związanego z choroba alkoholową i jej wpływem na rodzinę chorego
Drugi tom cyklu "Dom Pod Trzema Lipami". Kontynuacja kobiet Majewskich. Pierwszy tom skończył się tak nie jasno, że musiałam się dowiedzieć co będzie działo dalej, jak potoczą się dalsze losy Klary 1majewskiej. Fabuła wciąga, czyta się z zainteresowaniem. Mamy piękne opisy przyrody, gór i Krakowa. Jest to też powieść o znaczeniu przyjaźni, o relacjach rodzinnych. Nie mogę tylko uwierzyć, że Klara nie wypytała Staszka o jego wcześniejsze życie nim z nim zamieszkała i poszła z nim do łóżka. Drugi tom sagi kończy się tak, że muszę poznać co dalej.
I znów znalazłam się w klimatycznym Krakowie, aby kibicować Klarze. Remont mieszkania trwa, relacje rodzinne się wzmocniły, kawalerów też jakoś przybyło, więc tylko zagłębić się w lekturze. Niestety na kolejny tom będę musiała poczekać
Już po raz kolejny spieszę z prezentacją opinii o drugiej części serii, która niczym nie odstaje od poprzedniego tomu. Po raz kolejny przekonałam się, że autorki to czarodziejki codzienności. Opanowały umiejętność przenoszenia czytelnika w inny świat. Tylko nie za pomocą patyczka zakończonego gwiazdą a słowem. Sprawdźcie Państwo, czy mam rację.
Klara już wie, że to w Krakowie spędzi kolejne lata. Mieszkanie po prababci nabiera świeżości a wraz z nim i jego właścicielka wciąga do płuc powietrze nasycone nową wonią, tak przez nią pożądaną. Znajomość z przystojnym góralem nabiera rumieńców. Dziewczyna jest przekonana, iż Staszek jest jej przeznaczony i wraz z jego pojawieniem się, historia zatacza zgrabne koło. Przecież był już jeden męski pierwiastek o tymże imieniu. Wszystko wyglądałoby iście sielankowo, gdyby nie fakt spędzający Klarze sen z oczu. Staszek nie jest do końca szczery, coś ukrywa to można wyczuć. Te częste powroty do Witowa mogą rozbijać krążące w krwi serca. Kobieta postanawia cierpliwie czekać, aż ukochany sam zacznie mówić. Jej teoria sprawdza się, choć jest to powolny proces wymagający od niej wiele cierpliwości.
Obok miłosnych zawieruch, Majewskie odkrywają prawdę o członku rodziny. Ta informacja burzy ich dotychczasowy obraz. Muszą na nowo go odbudować...
Agnieszka Jeż umieszcza swoją powieść w teraźniejszości. Tylko na kilka chwil powracamy do czasów, kiedy żyli przodkowie Klary. Mimo tego faktu, często miałam wrażenie, że niemal czuję woń starych kamienic, widzę ich niedzisiejszy wystrój. Słońce w książce również świeciło inaczej. Ciężko to wszystko wyjaśnić. Tego trzeba dotknąć zgłębiając treść. Kolejnym plusem tej historii są prawdziwi, barwni i przede wszystkim mądrzy bohaterowie. Z często trudną przeszłością, która odbija na nich mocne piętno a tego wymazać nie sposób. I nie usiłują tego robić. „Za siódmą górą” to zatem piękna, zabawna ale też głęboka opowieść. Agnieszka tworzy tak genialne opisy, że nie pozostawia czytelnikom miejsca na domysły. To dobrze, gdyż ma taki gust, iż niczego nie miałam ochoty koloryzować, niczego dodawać czy też odejmować. Po lekturze można odczuć ogromną chęć zaglądnięcia w progi kamienicy, w której toczy się fabuła, by poznać niezwykle sympatyczne bohaterki. Aż szkoda, że wszystko to jest tylko wytworem wyobraźni.
Jeszcze jedna sprawa oprócz wszystkich ochów i achów w pełni zasłużonych. Czuję, że powinnam...
Uwaga! Uwaga!
Jeśli ktoś z Państwa ma słabe nerwy, uprasza się o zaniechanie czytania powieści "Za siódmą górą". Odroczcie jej lekturę do października kiedy to wyjść ma tom 3. A wszystko to przez TAKIE ZAKOŃCZENIE, że głowa mała..
W tym miejscu gorąco prosimy Szanowne Wydawnictwo FILIA ONA CZYTA aby nie skazywali czytelników na dłuższe oczekiwanie na powieść, niż jest to konieczne.;)
A tak całkiem serio? Piękna powieść!
Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia.
Ostatni tom Sagi Rodziny Polakowskich rozgrywa się na tle przemian zachodzących w powojennej, komunistycznej Polsce aż po początek dwudziestego pierwszego...
Podhale i Mazury - dwa odmienne światy, trzy różne zbrodnie. Jeden dług. Podhale, 1945. Ta zbrodnia wszystko zaczęła. Podhale, 2019. Ta zbrodnia wszystko...
Przeczytane:2021-01-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
W pierwszym tomie serii Dom pod trzema lipami "Serce z szuflady" Agnieszki Jeż poznaliśmy Klarę Majewską, która została porzucona przez narzeczonego tuż przed ślubem. Korzystając z zawirowań rodzinnych wyjechała do Krakowa, by ochłonąć i przemyśleć swoje dalsze kroki. Los postawił na jej drodze nie tylko mieszkanie po prababci, ale też kilka innych kamieni milowych i przeszkód. Co wydarzyło się w życiu farmaceutki w drugiej części tej serii?
"Za siódmą górą" skupia się na konieczności podejmowania życiowych wyborów. Klara musi wybrać nie tylko mężczyznę - towarzysza życia, ale również pracę.
Na jej ścieżce pojawia się przystojny, szarmancki oraz bardzo dobrze sytuowany Maciej Dobrowolski, znajomy Anki i Tomka, który ma dla Majewskiej wyśmienitą propozycję pracy. Czy wygra przebojowość czy może spokojniejsza praca w aptece?
Jednak ogromną konkurencją dla niego jest Staszek Skarłat, który już od pierwszego, przelotnego spotkania (w poprzednim tomie) spowodował łaskotanie motylich skrzydeł w brzuchu Klary. Zaradny, opiekuńczy, pogodny, nieśmiały i cierpliwy góral robi remont na Wiślnej i Majewska może codziennie go widywać. Mimo to, mężczyzna wciąż jest dla niej zagadką i każdy dzień pokazuje, że coś ukrywa. Jak zareaguje Klara, gdy na jaw wyjdą tajemnice i przeszłość Staszka?
Poza rozterkami miłosnymi i służbowymi los ponownie pokazuje bohaterom, że pojawienie się znaków z przeszłości może nieźle namieszać w teraźniejszości. Za sprawą tajemniczej koperty do trzech pokoleń pań Majewskich docierają wstrząsające informacje dotyczące ich przodka, zaś pewne zlecenie Doroty staje się źródłem innych rodzinnych wiadomości... Jak potoczy się ten wątek dowiemy się dopiero w tomie trzecim, gdzie poznamy losy relacji głównej bohaterki z ukochanym, ponieważ los próbuje zakpić nieco z jej uczucia... Finał tomu mocno zachęca do szybkiego sięgnięcia po trzeci!
Uwielbiam powieści, których akcja rozgrywa się w Krakowie, mogę bowiem podążać wraz z bohaterami znanymi ścieżkami, chodnikami, parkami, przemierzać rynek i urokliwe uliczki czy odwiedzać miejsca, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Zwłaszcza, że u Agnieszki Jeż opisy miejsc nie są przesadzone czy nadmiernie rozbudowane.
Autorka poruszyła bardzo ważny temat jakim jest alkoholizm i jak niszczy rodziny. Na przełamanie podarowała nam "dobrego ducha" powieści, jakim jest pani Jadzia, sąsiadka Klary z parteru, kobieta o złotym sercu!
Agnieszka Jeż świetnie poradziła sobie ze stopniowaniem napięcia, wprowadzaniem nowych postaci czy "duchów z przeszłości". Doskonale odnalazła się w zaskakiwaniu czytelnika wydarzeniami, listami i pokazała ile czasami trzeba pokonać w życiu gór oraz co za nimi możemy znaleźć. Udowodniła też, że dobrze pobyć samemu, zwłaszcza jeśli obecność drugiej osoby nas uwiera.
Jedyny drobiazg jaki nieco mnie drażnił to angielskie wtrącenia Doroty, jak u pewnej celebrytki...
Podsumowując - "Za siódmą górą" to intrygująca, wciągająca, zaskakująca i pełna łańcuchów nieoczywistych zdarzeń opowieść o miłości, przyjaźni i demonach z przeszłości. Pełna rodzinnych zawirowań, przemocy, podłości i okrucieństwa, ale też radosnych uczynków, dążenia do celu. Nie brakuje w niej smutku, strachu, nałogów oraz potrzeb seniorów. Wielokrotnie chwyta za serce, trzyma w niepewności i powoduje, że nie mamy pojęcia co przyniosą kolejne rozdziały... Świetnie się ją czyta!