Ostatni tom serii "Zapomniana Księga"! Brawurowy finał opowieści o Hubercie, który obudził się w świecie rządzonym przez słowiańskie demony!
Przyjaciele Huberta nie są pewni, czy można ufać Orłowskiemu -- jest tajemniczy i niechętny do wszelkich rozmów. Czy on też naprawdę widział przyszłość? Czy chce uniknąć wojny? Przystanek w Grocie będzie tylko początkiem tego, co nadchodzi, a kompania Huberta z enigmatyczną Zuzą na czele odkryje kolejne tajemnice związane z tym, dlaczego doszło do przemiany świata.
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 608
Język oryginału: polski
„Demon” to piąty tom serii Zapomniana Księga autorstwa Pauliny Hendel. Śledzimy w nim dalszy ciąg przygód Huberta w świecie pełnym demonów. Wraz z przyjaciółmi dostaje on od Orłowskiego pewną misję.
Ostrzeżenie: jeśli nie chcecie zepsuć sobie radości z czytania – nie czytajcie opisu książki, mówi on o czymś, co dzieje się dopiero około 350 strony (czyli za połową książki).
Ta książka pochłania, zostajecie wrzuceni do postapokaliptycznego świata i nie możecie z niego wyjść. Niby nie dzieje się dużo, niby niewiele ma bezpośredni wpływ na fabułę, ale czytanie o demonach, zabijaniu ich, czy też życiu w tej rzeczywistości niezwykle absorbuje. Autorka świetnie radzi sobie z wywarzeniem akcji, bywają momenty gdy jest jej pełno, są demony, walka o przetrwanie, niebezpieczne sytuacje, ale są też chwile, kiedy tempo zwalnia i można zająć się innymi sprawami. Na przykład rozwojem relacji Huberta i Izy, którą bardzo lubię. Uwielbiam rozmowy tej pary i postać Izy, to jak wielki ma posłuch, jak sama o sobie decyduje i jej inteligencję.
Podobało mi się to, że bohaterowie nie byli wszechmocni, nie szarżowali jeśli chodzi o walkę z naturą, zimą zostawali we wsi. Byli świadomi zagrożeń, które mogły ich spotkać. Znali swoje ograniczenia.
Czy jestem usatysfakcjonowana tym, jak „Demon” zamyka tę serię (o ile mam prawidłowe informacje jest to ostatni tom)? Myślę, że tak. To zakończenie nie było zdecydowanie w typie tych, które lubię najbardziej, jednak uważam, że do tej serii pasuje idealnie. Jest też otwarta możliwość do ewentualnej kontynuacji, mimo, że moim zdaniem ta historia jest już kompletna.
Uwielbiam to, jak seria Żniwiarz (będąca urban fantasy), łączy się z serią Zapomniana Księga (postapo). W Żniwiarzu widać to dosłownie tylko na ostatniej stronie, ale za to w Zapomnianej Księdze połowa 5 tomu to jeden wielki ester egg i trochę ubolewam nad tym, że czytałam Żniwiarza dwa lata temu i nie pamiętałam wszystkich szczegółów. Jednak nic straconego, można kiedyś przeczytać obie serie jeszcze raz i wyłapać o wiele więcej nawiązań.
Ta seria/książka przysporzyła mi masę emocji, podczas czytania było mi gorąco. Kocham książki właśnie z tego powodu.
Jestem tak wkręcona w świat Zapomnianej Księgi, że dla ochrony mogłabym otoczyć swój pokój kręgiem ochronnym z soli. Serio. To przerażające, ale i cudowne.
"Demon" to już piąty tom wyżej wspomnianej serii.
Nasi bohaterowie poznali przyszłość. Jednak jest ona niejasna i zmienna. Dzięki przypadkowi (lub nie) wpadają na znanych już z innej serii bohaterów, którzy pomagają im lepiej poznać obecny świat.
Hubert cały czas dąży do zjednoczenia jak największej liczby osad. Niestety nie wszędzie witają go z otwartymi ramionami, a w niektórych osadach jest nawet niepożądanym gościem.
Plotki rozchodzą się szybko i jątrzą ranę zadaną przez ich głównego przeciwnika. Prawie dochodzi do tragedii, ale ludzie zostają uratowani przez (nie do końca) udomowione demony.
Bohaterowie sporo podróżują. Fabuła skupia się głównie na podróży, a nie relacjach między nimi. Trochę brakowało mi interakcji bohaterów niezwiązanych z polowaniem, czy uciekaniem przed demonami. Głównie rozwinięcia relacji między Izą, a Hubertem.
Jednak czuję, że demon nie jest pożegnaniem z tą historią i jeszcze wrócę do świata opanowanego przez istoty z mitologii słowiańskiej.
Piąty tom cyklu "Zapomniana księga".
Wysłannicy marzą o pokoju między osadami. Czy pokojowa misja się powiedzie? Nowi bohaterowie, nieznane demony i wizja przyszłości.
Hubert i jego drużyna boją się zaufać Orłowskiemu. Jednak ryzykują z nadzieją, że uda im się zjednoczyć osady. Obraz przyszłości jest przerażający, dlatego bohaterowie robią wszystko aby nie doszło do wojny. Zdolności Zuzy i współpraca z demonami pozwalają wierzyć w sukces. Pomocą okazują się nowi znajomi, którzy też mają pewne umiejętności, chociaż najczęściej je ukrywają. Polecam cały cykl.
Przykro żegnać się z bohaterami, których się polubiło i towarzyszyło im się przez kilka tomów serii. Tak właśnie mam z ekipą z cyklu Zapomniana Księga autorstwa Pauliny Hendel. Ostatni tom nosi tytuł "Demon" i w niczym nie odstaje od wcześniejszych części.
Z ogromną przyjemnością i dreszczem emocji wskoczyłam w wir zdarzeń i od razu poczułam się jak u siebie. Nie przeszkadzało mi nawet to, że poprzednie tomy czytałam dość dawno temu. Okazało się, że większość wydarzeń z poprzednich części pamiętałam, więc po prostu ruszyłam za Hubertem i jego przyjaciółmi.
Fascynował mnie ten świat bez zdobyczy techniki, chociaż to byłoby trochę straszne w przypadku braku leków na przewlekłe choroby. Ten wątek autorka właściwie pominęła, wrzucając jedynie zajawki problemu. Nie na tym skupiała się fabuła tego tomu.
Misja Huberta trwa. Marzeniem chłopaka jest stworzenie unii powstałych po apokalipsie osad i wzajemna pomoc w rozwoju. Wraz z przyjaciółmi odwiedza kolejne miejsca, w których przekonuje mieszkańców do współpracy i zaznajamiania się z innymi osadami, a także zaprasza ich na wiec w Święcinie, podczas którego będą mogli dojść do porozumienia i wymienić się ważnymi informacjami.
Przyjemnie było czytać o bohaterach, którzy mają swoje słabości, mogą zostać ranni czy podjąć niewłaściwą decyzję. Stali się dzięki temu bardziej realni w tym fantastycznym uniwersum pełnym dziwnych stworzeń.
Autorka świetnie opisuje postapokaliptyczny świat i jego pułapki. Nie jest on wolny od animozji między mieszkańcami osad, kłamstw i podchodów. W drodze bohaterowie muszą mierzyć się z różnymi demonami, przy okazji uzupełniając swoją demonologię. Wielokrotnie tylko współpraca i zaufanie ratują ich przed śmiercią.
Miłośników serii Żniwiarz czeka miła niespodzianka. Wśród bohaterów pojawią się bowiem Pierwszy i Magda, ale w jakiej wystąpią roli, tego Wam nie zdradzę ;-)
Wymyślony przez autorkę finał może nie należy do moich ulubionych, bo ma formę otwartą, ale z drugiej strony daje nadzieję na jakiś dalszy ciąg, może w formie nowej serii, może dodatku? Byłoby fajnie znów spotkać Huberta Sierpnia i jego przyjaciół.
Jeśli lubicie słowiańską fantastykę i postapo, cała ta seria Was zaczaruje. Polecam!
Ostatnie, co zapamiętał Hubert, to eksplozja szklanej piramidy pod Luwrem. Teraz budzi się w zatęchłym pomieszczeniu, ranny, ubrany w łachmany, w ekwipunku...
Hubert po latach odnajduje wreszcie Święcino. Ale nie wszystko wygląda tam tak, jak zapamiętał. Dla mieszkańców osady jest zupełnie obcy i nikt...
Przeczytane:2022-10-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
"Demon" skończony! Seria "Zapomniana księga" skończona! Wolność! Czytałam te pięć książek jedna po drugiej, więc z jednej strony czuję ulgę, że w końcu będę mogła oderwać się od tego świata i skoczyć w inny, a z drugiej, pomimo paru wad, które mnie drażniły, czuję, że będę tę serię wspominać pozytywnie.
Finał "Zapomnianej księgi", w porównaniu do poprzednich tomów, wydał mi się przede wszystkim szybszy. Szybciej bohaterowie podróżują z miejsca na miejsce, relacja ludzi z potworami szybciej ewoluuje, dochodzimy wreszcie do wyczekiwanego rozwiązania kilku wątków. Czy to znaczy, że po przewróceniu ostatniej strony będziemy już znać odpowiedzi na wszystkie pytania? Nie. Od początku historii jesteśmy towarzyszami Huberta, obserwujemy świat z jego perspektywy i to w pewien sposób nasze postrzeganie ogranicza, np. inni bohaterowie nie mają aż tak rozwiniętych charakterów, bo Hubert przecież nie słyszy ich myśli. Bohater musi sam czegoś doświadczyć, nauczyć się lub usłyszeć o tym od kogoś innego, żebyśmy my też o tym wiedzieli. Jest zwykłym człowiekiem, nie jest wszechwiedzący. Akurat w tym przypadku zaliczam ten zabieg na plus, bo wszelkie niewiadome są dobrym początkiem do dyskusji pomiędzy czytelnikami.
Podobały mi się bardzo demony w tej części i to, w którą stronę pokierowano Zuzą. Scena, w której wypowiada dziecięcą wyliczankę, przyprawiła mnie o ciarki! Również jestem bardzo zadowolona z "morału", który wychodzi na ostatnich stronach, z decyzji ludzi, jak mają dalej żyć. Według mnie to była najrozsądniejsza opcja. Nie podobała mi się konfrontacja z największym antagonistą (a w zasadzie dwoma), bo w ogóle nie czułam powagi sytuacji, a na następny dzień bohaterowie przeszli nad tym do porządku dziennego. Takie sytuacje już niestety występowały w poprzednich tomach, więc w sumie nie czułam się tym zaskoczona.
Moim zdaniem serię spokojnie można było skondensować do trzech tomów. Podsumowując całość, może nie było idealnie, ale pomysł był i tak świetny, oryginalny, dający do myślenia. Jeśli ktoś lubi fantastykę - warto sięgnąć i chociaż spróbować.