Cześć, jestem Heńka. Chcę Ci przedstawić moje koleżanki. Już dawno nikt ich nie odwiedzał, a mają mnóstwo fantastycznych historii w zanadrzu. Dziesięciolatka na tronie, rymopiska, pierwsza kobieta chirurg, alpinistka, kobieta szpieg… Bohaterki i buntowniczki. Na pewno się polubicie! Bo możesz być jak one.
W książce występują:
Anna Henryka Pustowójtówna – dziewczyna z powstania styczniowego
Izabela Czartoryska – niestrudzona kolekcjonerka osobliwości
Krystyna Krahelska – bez której nie byłoby warszawskiej Syrenki
Krystyna Skarbek – agentka, która wyprzedziła Jamesa Bonda
…i wiele innych dziewczyn, które nie uznają słowa „niemożliwe”!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 160
Książka dla zdecydowanie młodszych ode mnie czytelników, ale całkiem ciekawie napisana i pewnie wielu młodym ludziom się spodoba. Ja po przeczytaniu jednak poczułam spory niedosyt. Po pierwsze dobór bohaterek. Czym wsławiła się np. Maria Komornicka? Jaki pozywywny wpływ mogłaby mieć na współczesnego młodego człowieka? Dlaczego w tym zestawieniu znalazła się Barbara Hulanicki, a brak Danuty Siedzikówny (Inki)? Po drugie opowieści o tytułowych damach, dziewuchach i dziewczynach są tak pobieżne i okrojone, że praktycznie nic nie można się dowiedzieć o danej osobie. Niektóre ważne fakty z ich życia są przemilczalne, inne mniej istotne bardziej podkreślone (najczęściej, że była feministką, bądź mogłaby być feministką, ale nie była, bo w jej czasach jeszcze nie było feministek).
Książkę szybko i lekko się czyta, ale raczej nie polecam.
Przedstawiamy numer specjalny naszego magazynu! Podróżujące damy, dziewuchy i dziewczyny łączą siły i dzielą się swoimi dokonaniami. Odkrywczynie...
Dawno nie było w polskiej literaturze powieści, która poruszając temat wojny wybrzmiewa głosem tak s?wiez?ym i przejmującym. Anna Dziewit-Meller...
Przeczytane:2021-02-02, Ocena: 5, Przeczytałem,
Czy jesteście zdania, że z dziećmi powinno się dyskutować na argumenty, czy jednak z góry narzucać im swoje zdanie, bo jednak jako rodzice mamy większe doświadczenie i najlepiej wiemy, co jest dla nich dobre?. Moim zdaniem, choć nie jest to zawsze proste i łatwe zadanie, to warto zadać sobie trud i wchodzić w polemikę z małą istotką, która często bywa wręcz nieznośnie uparta.
A jak wychowywano dzieciaki na przestrzeni wieków możecie przekonać się czytając razem z dzieckiem książkę Anny Dziewit – Meller „Damy, Dziewuchy, Dziewczyny. Historia w spódnicy”. Autorka w niezwykle ciekawy i humorystyczny sposób przedstawiła biografie kilkunastu kobiet, które miały wpływ na otaczające je środowisko i zapisały się w naszej, a czasami nawet światowej, historii. „Damy, Dziewuchy, Dziewczyny” to biografie nietuzinkowych kobiet, które wiedziały czego chcą i miały w sobie siłę i determinację, aby swój cel osiągnąć. I nawiązując do mojego wcześniejszego pytania, to książka, która pokazuje między innymi, że wskazując dzieciom różne alternatywy i zachęcając je, zamiast zmuszać, możemy spowodować, że w naszym dziecku zaszczepimy pasję, która w przyszłości może być sensem jego życia. Gdyby tata Wandy Rutkiewicz nie rozbudziła w niej miłości do sportu to czy jako pierwsza Polka i Europejka stanęła by na szczycie najwyższej góry świata?
Ale dość o rodzicach bo przecież Anna Dziewit – Meller napisała książkę dla dzieci. Na samym początku poznajemy Heńkę, czyli Annę Henrykę Pustowojtównę, która wcielając się w rolę przewodniczki po historii przedstawia kobiety, które odegrały w niej znaczącą rolę. Heńka, jak sama mówi, lubi działać wg planu i również powierzoną rolę narratorki wykonuje zgodnie z przygotowanym wcześniej projektem. A jaki pomysł ma tym razem posłuchajcie sami.
”Ten plan to pokazać ci moje koleżanki. Żebyście się poznali – i może polubili. Zabieram Cię dziś w podróż po historii. Już się umówiłam z koleżankami, wiedzą, że je odwiedzimy, szykują stroje, plotą warkocze, parzą herbatę, pucują zbroje i siodłają koniki.” Pierwszą biografię jaką poznajemy jest oczywiście życiorys naszej narratorki bo, nie ma co ukrywać, niewiele mówi się w podręcznikach historii o Henryce Pustowojtównie, dziewczynie, która z bronią w ręku brała udział w powstaniu styczniowym. Po autoprezentacji, Heńka opowiada o swoich koleżankach: córce Mieszka I, Świętosławie, średniowiecznej okrutnicy, kobiecie królu Jadwidze Andegaweńskiej, poetce Elżbiecie Dróżbackiej, chirurgu w spódnicy Magdalenie Bendzisławskiej, matce polskiego muzealnictwa Izabeli Czartoryskiej, wielkiej Marii Cure – Skłodowskiej, nauczycielce i feministce Narcyzie Żmichowskiej, malarce Zofii Stryjeńskiej, poetce w męskim stroju Marii Komornickiej, twarzy warszawskiej syrenki Krystynie Krahelskiej, przyrodniczce Simonie Kossak, Bondzie w spódnicy Krystynie Skarbek, bohaterskich Stefani Wilczyńskiej i Irenie Sendlerowej, fascynatce mody Barbarze Hulanicki czy wspomnianej już wcześniej Wandzie Rutkiewicz. „Historię w spódnicy” dzieci poznają chronologicznie, zaczynając od wieków średnich a kończąc na czasach nam współczesnych. Odkrywając poszczególne kobiece losy autorka przedstawia również tło historyczne, a także wyjaśnia niektóre pojęcia pojawiające się w tekście jak np. co należy rozumieć pod zwrotem „czasy saskie”, co to jest lamus, bohema, guwernantka, czy feministka.
Życiorys każdej kobiety przedstawiony jest na maksymalnie 2 – 3 stronach i przypomina bardziej, krótką historię związaną z życiem bohaterki, niż naszpikowaną datami i faktami biografię. Dzięki temu zabiegowi młody czytelnik może poznać bliżej bohaterki książki nie będąc jednocześnie przytłoczonym suchymi i, bywa, że nudnymi faktami. Język jakim posługuje się autorka jest adekwatny do wieku czytelnika (6+) dzięki czemu lektura „Historii w spódnicy” staje się dla dziecka niezwykłą przygodą.
Razem z moją córka, Cecylką, polecamy Wam „Damy, Dziewuchy, Dziewczyny. Historia w spódnicy”.