Opowieść inspirowana prawdziwą historią rodziny Lutosławskich.
Schyłek XIX wieku. Konstancja Korczycowa, po śmierci męża decyduje się objąć posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. Wchodzi w rodzinę silnych kobiet, które mimo obyczajów epoki potrafią spełniać swoje pasje. Paulina zarządza ogromnym majątkiem i sześcioma synami, Sofityna jest poetką z dworu hiszpańskiej królowej i jedną z pierwszych reporterek, Maria pionierką - lekarką, Izabela poczytną w międzywojniu pisarką. Dwór nad Narwią jest ich rodzinnym gniazdem.
Czy Konstancja znajdzie tu dom, miłość i przyjaźń? Czy dostosuje się do zwyczajów kwitnącego majątku, słynnego na całym świecie z produkcji piwa? Jak wykorzysta własne pasje i marzenia o samodzielności? Czy uda się ocalić dwór w Drozdowie? Powieść ukazuje realia ziemiańskiego życia i kobiet tej epoki.
Znajdziecie tu miłość od uderzenia piorunem i swaty z rozsądku, budowę fortuny i bohaterską śmierć, podróże, pasje naukowe i szaleństwo. Mężczyźni tej rodziny byli bohaterami i budowniczymi, Witold muzykiem znanym na całym świecie. Ale to kobiety ocaliły dwór, który oparł się wichrom dziejów i po dziś dzień wita gości w Drozdowie nad Narwią.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: Polski
Zaczęliście kiedyś czytać jakąś serię od drugiego tomu, który tak bardzo Wam się spodobał, że postanowiliście cofnąć się do pierwszej części? Jak tak miałam z Sagą drozdowską Katarzyny Drogi, bo przeczytana przeze mnie powieść historyczna „Dziedziczka łez”, tak mi się spodobała, że postanowiłam sięgnąć po „Damę do towarzystwa”, która jest pierwszym tomem tej serii i również jest zainspirowana prawdziwą historią rodziny Lutosławskich. Tak więc teraz zapraszam na recenzję pierwszego tomu tej pięknej sagi!
Jest końcówka XIX wieku. Konstancja Korczycowa po śmierci swojego męża postanawia objąć posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, która jako właścicielka dworu w Drozdowie zarządza wielkim majątkiem oraz sześcioma synami. W skład jej rodziny wchodzą też silne kobiety, które ocaliły ten dwór, mimo to, że mężczyźni okazali się głównie bohaterami i budowniczymi. Jak w tej rodzinie, pośród kwitnącego majątku, odnajdzie się Konstancja w roli damy do towarzystwa? Czy znajdzie tu miłość i przyjaźń?
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość długie, ale nie przeszkadzało mi to w trakcie czytania, bo powieść ta potrafiła mnie mocno zaciekawić. Historia opisana w niej, jest oparta na faktach i jest ona zainspirowana historią rodziny Lutosławskich. Oprócz tego w książce tej można spotkać niejedno nazwisko słynnych postaci historycznych. Oczywiście nie zabrakło też historycznych wydarzeń, takich jak Pierwsza Wojna Światowa, która pozostawiła po sobie smutne skutki. W książce tej, na przykładzie rodziny Lutosławskich, dokładnie zostało przedstawione życie, jakie wiedli ludzie na końcu XIX wieku oraz na początku XX wieku. Nie należało ono do łatwych, choćby dlatego, że panna z dzieckiem była wtedy powodem do wstydu, a ludzie należący do różnych warstw społecznych, mimo swoich uczuć, nie mogli się ze sobą wiązać. Historia życia osobistego Konstancji, które było fikcją literacką, równie mocno mnie zainteresowała. Mimo posady damy do towarzystwa, Konstancja wiodła ciekawe życie, w którym spotkało ją między innymi zakazane uczucie lub ciężkie wybory. Końcówka książki nie należała do szczęśliwych, pozostawiła żal i skutek związany z bohaterskim czynem, który niestety nie był już fikcją literacką...
„Dama do towarzystwa” jest piękną powieścią historyczną zainspirowaną prawdziwymi postaciami i wydarzeniami. Jest ona równie dobra, jak jej druga część, tak więc bardzo polecam oba tomy. Żałuję tylko trochę tego, że nie przeczytałam ich w odwrotnej kolejności, ale mimo to cieszę się, że mogłam poznać losy rodziny Lutosławskich, o których wcześniej nie miałam pojęcia, mimo że należały do niej sławne osoby, głównie działacze społeczno-polityczni, a także najbardziej znany kompozytor i dyrygent Witold Lutosławski.
RECENZJA
„DAMA DO TOWARZYSTWA”
AUTOR: KATARZYNA DROGA
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA —
WYDAWNICTWO: ZWIERCIADŁO
„A tak. I ja mogę sobie na miłość pozwolić, i ty!
‐ Wanda!
‐ A tak! I ha zamierzam kochać, kogo chcę!
- Wanda! Kochać to można, ale to za mało. Żyjesz w świecie, w którym są zasady, jak reguły gry, w którym są zasady, jak reguły gry....
- Ach, tylko atuty zawsze ma kto inny?”
„Dama do towarzystwa” to pierwszy tom sagi drozdowskiej, historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami rodziny Lutosławskich.
Autorka stworzyła niepowtarzalną, wyjątkową historię, która niesamowicie wciąga.
Przeniesiemy się do schyłku XIX wieku i zobaczymy pokolenie silnych kobiet, którym przyszło żyć w tych czasach.
Historia, w której możemy poznać dworskie obyczaje, zachowania, poczuć tamten klimat, zapachy, smaki, uczestniczyć w dworskich uroczystościach, zobaczyć miłosne rozterki, skrywane tajemnice, problemy, z jakimi muszą zmierzyć się bohaterowie tej książki.
Autorka w niezwykle zachęcający i obrazowy sposób pokazała historię zawartą na kartkach tej książki. Ja czułam się, tak jakbym razem z bohaterami tam była, czułam wszystkie ich emocje, uczucia, które przeżywali.
Autorka pokazuje realia ziemiańskiego życia i kobiet epoki, w bardzo realistyczny sposób.
Zobaczymy siłę przyjaźni mimo różnic kwasowych, wsparcie, szczerość i pomoc najbiedniejszym. Przeżyjemy wiele szczęśliwych chwil, miłości, przyjaźni, ale również strat, tragedii i panujących zaraz w tamtych czasach.
Zobaczymy tradycyjną rolę kobiet tamtej epoki jako żony, matki, ich wychowanie i kształcenie. Ale również widzimy otwarcie aktywności kobiecej na strefę pozarodzinną. Walczą o to, aby same mogły się utrzymywać. Batalia ta była tym ciekawsza, że spierały się w niej także same kobiety, wyznaczając własne – kobiece – miejsce w społeczeństwie.
Autorka ma bardzo przyjemny i obrazowy styl, który wciąga niesamowicie.
Bohaterzy świetnie wykreowani są różnorodni, barwni, silni i bardzo realnie wykreowani.
Każda z tych postaci jest intrygująca, ambitna i zwraca na siebie uwagę.
Główną bohaterką jest Konstancja, która jest empatyczna, wykształconą, odważną i pracowitą kobietą, która stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości i dopasować do życia w nowym miejscu. Ale również przedkłada swoje uczucia, szczęście znając swoje miesiące w szeregu. Razem z nią poznajemy życie Pauliny Lutosławskiej, jej synów i ludzi żyjących wokół nich. Konstancja mimo obaw, nie zważając, na opinię ludzi podejmuje decyzje, które pokazują, jaką wspaniałą kobietą była.
„To tylko czar chwili, odurzenie wiosną, które łatwo rozproszy zwykły realny cios, który niechybnie nastąpi”.
Konstancja Korczycowa po śmierci męża, przyjmuje posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej i przeprowadza się do dworu w Drozdowie. Spędzając czas z dziedziczką, z czasem zaprzyjaźniają się, stają się dla siebie bardzo bliskie. Kobieta zdejmuje z barków kobiety część obowiązków.
Dwór w Drozdowie na wiele lat staje się, jej domem. Spokojne życie w Drozdowie zaburza widmo zbliżającej się wojny, przynosząc wiele zmian.
-Czy Konstancja w Drozdowie znajdzie swoje miejsce na ziemi?
‐ Jak potoczą się losy członków rodziny Lutosławskich?
‐Czy Konstancja będzie spełnioną kobietą?
Polecam.
Tytułowa 'dama do towarzystwa ' to Konstancja. Młoda wdowa, która właśnie rozpoczyna pracę u pani Pauliny Lutosławskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. Pani Paulina to silna, charyzmatyczna postać, która po śmierci męża musiała nie tylko zająć się okazałą posiadłością, ale również sprawować nadzór nad swoją rodziną, w skład której wchodzi sześciu mężczyzn... Nasza Konstancja,.pomimo wielu różnic dzielących ja ze swoją przełożoną, odnajduje z nią wspólny język, a starszą Pani w końcu zaczyna ją traktować jak członka rodziny. Czym Konstancja zaskrobiła sobie przychylność pani Pauliny? Swoją inteligencją, charyzmą, odpowiedzialnością, rezolutnością... I za to również polubili ją pozostali członkowie rodziny. Konstancja podczas swojego pobytu i pracy w posiadłości Lutosławskich była świadkiem wielu wydarzeń, zarówno tych szczęśliwych takich jak przyjęcia czy chrzciny, jak i tych smutnych, wywołanych licznymi problemami czy dramatami rodziny. Konstancja odnajdzie tu przyjaźń, miłość, zrozumienie i szacunek a jej samotne życie zmieni się diametralnie. Naszej bohaterce przy jednym z synów pani Pauliny zabije mocniej serce, zresztą z wzajemnością, co nie do końca spodoba się jej przełożonej... Wszystkie wydarzenia będą toczyć się na tle zbliżającej się wojny, co zaburzy spokój panujący w dworku.
Historia, którą powyżej pokrótce wam streściłam, jest opisana pięknym malowniczym językiem, który w autentyczny sposób oddaje nam realia ziemiańskiego życia oraz obraz silnych, charyzmatycznych kobiet z rodziny Lutosławskich. Cudownie czyta się o osobach, które są odzwierciedleniem swoich czasów i przemian w nich zachodzących.
W książce przemycone są uniwersalne treściwe, dotyczące ważnych wartości, takich jak przyjaźń, szacunek, zrozumienie. Piękne opisy zwyczajów, tradycji, historii przyciągają uwagę. A widmo zbliżającej się wojny ciążące na naszych bohaterów, działa na wyobraźnię. W tej wielowątkowej fabułę nie zabraknie emocji i uczuć. Dynamiczna akcja nie nudzi, a liczne opisy urozmaicają nam czytanie, przenosząc nas do Drozdowskiego dworku.
Konstancja, po śmierci męża, zatrudnia się we dworze Drozdowskich w charakterze damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej. Kobieta również jest wdową. Zarządza niemałym majątkiem oraz sześcioma synami. Życie rodziny, radości i smutki , powoli stają się dla Konstancji częścią niej samej. Odnajduje pośród tych ludzi swoje miejsce, lecz przyszłość szykuje już dla wszystkich niemiłe niespodzianki..
Jeśli lubicie powieści historyczne to saga drozdowska jest waszym obowiązkowym punktem. Przepiękna fabuła oparta na prawdziwej historii rodziny Lutosławskich przeniosła mnie w czasie. Wspaniale wykreowane postacie (szczególnie kobiece, które nie opierając się stereotypom tamtych lat szły odważnie po swoje) zdobyły moje serce i przeżywałam z nimi ich losy. Ta książka tak wciąga i tak przyjemnie się ją czyta, że nie pozwoliła mi się odłożyć póki nie padło ostatnie zdanie. Nie zabrakło smutnych momentów, które szczególnie chwyciły mnie za serce świadomością, iż wydarzyły się w rzeczywistości. Jestem niezwykle wdzięczna autorce @katianare , że tak sugestywnie oddając klimat tamtych czasów przybliża historię, którą bardzo warto poznać.
Kiedy wydawnictwo Zwierciadło zaproponowało mi ,,Damę do towarzystwa" do recenzji, od razu się zgodziłam, za egzemplarz oczywiście dziękuję ❤️
W ostatnich dniach dzięki Katarzynie Drogiej udałam się w przeszłość i to cofnęłam się w czasie o 120 lat. Najpierw urzekła mnie piękna i delikatna okładka, potem sam opis wydawcy. Generalnie czytam kryminały, choć w ostatnim czasie otwieram się na inne gatunki. Dlatego zaintrygowała mnie ta historia. Byłam ciekawa jak autorka pokaże świat na przełomie XIX i XX wieku. Zawsze lubiłam oglądać filmy kostiumowe i czytać o tych odległych czasach. A o czym jest ,,Dama do towarzystwa"? O sile kobiet, o ich miłości do swoich mężów i dzieci. One były w stanie wiele zrobić i znieść dla ich dobra i szczęścia, nawet kosztem swojej reputacji.
Mamy schyłek XIX wieku. Poznajemy Konstancję Korczycową, która po śmierci męża postanawia zmienić otoczenie. Przyjmuje posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki i dziedziczki dworu w Drozdowie. Paulina zarządza ogromnym, rodzinnym majątkiem i jest matką sześciu synów, dla których jest drogowskazem życiowym. Bowiem nic nie może wydarzyć się w ich życiu bez jej aprobaty.
Konstancja wchodzi w rodzinę, gdzie rządzi twardą ręką kobieta. Z resztą synowe dziedziczki Pauliny też są silnymi kobietami, które dążą do realizacji swoich celów wbrew tradycjom i obyczajom. Często Konstancja była świadkiem kiedy Sofityna, Maria czy Izabela walczyły o swoje przekonania, nie zważając na to co powiedzą inni. Konstancja przebywając z nimi także nauczyła się walczyć o siebie, chociaż trochę bardziej brała pod uwagę co wypada kobiecie a czego nie.
Nie zapominajmy o synach Pauliny Lutosławskiej, bo to także byli mężczyźni, którzy nie byli obojętni historii. Byli bohaterami, muzykami, sławnymi inżynierami i budowniczymi. Jednak to kobiety były siłą napędową tej rodziny, siłą która sprawiła, że dwór w Drozdowie po dziś dzień stoi i zachwyca swoim wyglądem.
Książka jest piękna i fascynująca. Nie potrafiłam jej jednak czytać szybko. Musiałam skupić się na tym co czytam, bo książka napisana jest w stylu w jakim rozmawiano u schyłku XIX wieku. Ten język jest inny od współczesnego, momentami wyrażenia czy słowa brzmiały obco i musiałam się zastanowić nad ich znaczeniem. Poza tym Kasia Droga zabiera nas do Drozdowa, gdzie pokazuje nam życie ludzi w czasach, kiedy kobieta miała jedynie być, można powiedzieć ozdobą męża i zajmować się przede wszystkim swoimi dziećmi. Praca spadała na męskie barki, to mężczyźni mieli za zadanie utrzymać swoje żony i dzieci. Kasia pokazała nam, że jednak zdarzały się w tamtych czasach zaradne kobiety, które potrafiły pracować na przekór ogólnie przyjętych obyczajów.
Fascynowały mnie opisy nie tylko obyczajów, ale także strojów, tego jak wyglądała dieta. Czytając jesteśmy świadkami jak w życie wprowadzane są rzeczy, bez których dziś nie potrafimy żyć. Mówię tu o elektryczności, bieżącej wodzie w kranie czy toalecie. Wtedy tych udogodnień nie było, ludzie dopiero odkrywali to wszystko i stopniowo wprowadzali w życie. Szczerze to nie wyobrażam sobie życia bez prądu, wody czy toalety. Dziś to nie możliwe, a wtedy było normalnością.
Zagłębiając się w książkę jesteśmy świadkami historycznych wydarzeń, bo książka kończy się na pierwszej wojnie światowej. Kasia pokazuje jak wyglądały realia życia w tych trudnych czasach, o ucieczce całej rodziny z Drozdowa, o tragedii jaka spotkała tą rodzinę.
Najbardziej fascynujące jest to, że rodzina Lutosławskich żyła kiedyś, a w dworku w Drozdowie jest dziś już muzeum. Nie znalazłam żadnych informacji o tym czy potomkowie tej rodziny żyją dziś, ale znalazłam kilka autentycznych fotografii naszych bohaterów sprzed lat.
Cóż mogę Wam jeszcze napisać, tylko tyle, że zachęcam Was do tej książki, jest piękna i fascynująca. Już wiemy, że to pierwszy tom serii i już nie mogę się doczekać drugiego tomu, żeby poznać losy kolejnych pokoleń Lutosławskich.
Polecam
Przełom XIX i XX wieku, Konstancja Korczycowa po śmierci męża obejmuje posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej. Kobieta od lat zarządza rodzinnym majatkiem, wychowała sześciu synów i cieszy się dużym autorytetem wśród członków rodziny. Konstancja powoli odnajduje swoje miejsce w pięknym dworze w Drozdowie, zyskuje przychylność pani domu a nawet jej przyjaźń. Wraz z nią śledzimy losy rodziny Lutosławskich w latach 1899 - 1917, jesteśmy świadkami wielkich przemian kulturowych ale także wojennej zawieruchy. Mamy tutaj całą plejadę silnych, walczących o swoje przekonania kobiet oraz mężczyzn, którzy swoimi działaniami zapisali się na kartach historii Polski.
To pierwszy tom sagi drozdowskiej, ukazującej losy rodziny Lutosławskich na przestrzeni wielu lat. Autorka stworzyła ciekawą historię, z wielką skrupulatnoscią odtworzyła życie w drozdowskim dworku. Umiejętnie wplotła wydarzenia historyczne, ukazując ich wpływ na życie mieszkańców Drozdowa. Jeśli lubicie powieści historyczne to koniecznie sięgnijcie po tę powieść.
Polecam serdecznie.
Czy są tutaj fani powieści inspirowanych prawdziwymi zdarzeniami?
Schyłek XIX wieku. Konstancja Korczycowa, po śmierci męża decyduje sie objąć posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutostawskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. Paulina zarządza ogromnym majątkiem i sześcioma synami.
Czy Konstancja znajdzie tu dom, miłość i przyjaźń? Czy uda się ocalić dwór w Drozdowie?
"Dama do towarzystwa" wciągnęła mnie od pierwszej strony. Uwielbiam czytać historie, które pokazują codzienność ludzi, którzy żyli w innych czasach. Dzięki autorce mogłam przenieść się w czasie i razem z bohaterami przeżywać ich emocje oraz perypetie. Autorka świetnie przedstawiła nam losy kobiet, które były silnymi i odważnymi kobietami. Podobało mi się to, że autorka dodała do tej książki historyczne opisy. Lekki styl i przyjemne pióro autorki zachwyciło mnie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jestem usatysfakcjonowana lekturą. Czeka Was niesamowita przygoda.
Czekam z niecierpliwością na drugi tom, aby poznać dalsze losy bohaterów.
Polecam z całego serca!
BRUNETTE BOOKS
Kim jest dama do towarzystwa? Według Wielkiego Słownika Języka polskiego to „kobieta, będąca opiekunką lub towarzyszką innej kobiety, zwykle zamożnej i należącej do wyższych warstw społecznych”. Na przełomie XVIII/XIX wieku była to posada jak każda inna, chętnie podejmowana przez byłe guwernantki i/bądź wdowy tak jak bohaterka, czyli Konstancja.
-
Nasza trzydziestodwuletnia (na owe czasy to już nie „młódka”) dama przyjeżdża do posiadłości Pauliny Lutosławskiej, pełna obaw, ale i podekscytowana nowymi wyzwaniami.
.
Akcja książki toczy się wolno, skupiona głównie na opisach miejsc, postaci i ich codziennego życia. Autorka swobodnie łączy język współczesny z elementami języka, którym posługiwały się nasi pradziadkowie. Nie każdemu udałoby się oddać ducha XIX w., w taki sposób, w jaki udało się to jej. Nie wiem, w jakim wieku jest autorka, ale wyczułam dojrzałość, z jaką patrzy ona na świat i jak o tym świecie pisze.
.
Na wstępie Autorka zaprasza na Wielkanoc w Drozdowie, gdzie czekają na nas stoły wypełnione najwspanialszymi przysmakami, a sielska dworska atmosfera udziela się wszystkim. Tak dworsko i leniwie jest przez pierwsze 50 stron powieści. Moi drodzy, nie zrażajcie się jednak tym i czytacie dalej, bo warto. Wbrew tytułowi, Konstancja nie jest tu jedyną i główną bohaterką, której losy będziemy śledzić. Jest raczej obserwatorką.
To powieść o kobietach silnych i niezależnych (co było wręcz nie do pomyślenia w tamtych czasach), stworzona przez kobietę, i dla kobiet. Widzimy tu ich codzienność, a także dramaty i rozterki rodzinne. Przyglądamy się ich decyzjom, przysłuchujemy dysputom na tematy miłosne i polityczne. Poznajemy coraz to nowe postacie odwiedzające posiadłość i ich fascynujące historie. Jednak jak to w życiu bywa, także i tutaj pojawia się choroba, wojna i śmierć, którym bohaterowie muszą stawić czoło. Co ciekawe, wspomniane tu miejscowości tj. Łomża czy Suwałki, są mi szczególnie bliskie.
.
Te niezwykłe klimaty trzeba polubić i całkowicie się w nie wgłębić, bo jeśli tak się nie stanie, to historia może nużyć. Czy ja lubię sagi rodów? Lubię, aczkolwiek tak jak np. seriale nie goszczą u mnie zbyt często.
.
Moim zdaniem to bardzo dobra powieść, o której warto wspominać nie tylko przez pryzmat uroczej okładki ( śliczna, prawda), ale również ze względu na ciekawą treść. Czy sięgnę po kontynuację? Nie obiecuję, ale i nie wykluczam, ale to tylko dlatego, że sagi rodu trzeba naprawdę bardzo, bardzo, ale to bardzo lubić.
.Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło.
"Jak ciężko kobietom, które kochają odważnych mężczyzn. Jak potrzebny jest im upór i gniew".
Dwór nad Narwią z czasów schyłku XIX wieku to kolejne literackie miejsce, w którym chciałoby się zagościć na dłużej. A w nim, napić się herbaty wraz z dziedziczką podziwiając jej ulubioną porcelanową filiżankę, pospacerować po ogrodzie, a wieczorem spędzić wspólny czas na grach i lekturach. Tego świata już nie ma, ale dzięki takim książkom, każdy z nas ma szansę poznać jego smak.
Katarzyna Droga to pisarka, dziennikarka i redaktorka, absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, która interesuje się dziejami rodzin i dziedzictwem pokoleń, a tworzy powieściowe portrety ciekawych kobiet. Do 2017 r. pełniła funkcję redaktorki naczelnej magazynu "Sens", a obecnie w domu rodzinnym nad Narwią tworzy kolejne książki dla współczesnych kobiet.
Koniec XIX wieku. Konstancja Korczycowa jako młoda wdowa rozpoczyna pracę w dworze w Drozdowie. Kobieta będzie odtąd pełnić funkcję damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki majątku i matki sześciu synów. Mija rok za rokiem, a Konstancja wraz z rodziną, której czuje się już częścią, wchodzi w nowy XX wiek, który przynosi wielkie zawirowania historyczne, mające wpływ na funkcjonowanie dworu.
"Dama do towarzystwa" to swoista wędrówka w przeszłość, dzięki której każdy z nas otrzymuje niepowtarzalną okazję poznania rodziny Lutosławskich. I to nie pod płaszczem sztampowej biografii, ale książki będącej fabularyzowaną powieścią opartą na prawdziwych wydarzeniach, nieprzeładowaną nudnymi faktami, a oferującą dynamiczną akcję. Książki, którą czyta się z wielką przyjemnością i przede wszystkim z autentycznym zaciekawieniem skupiającym się nie tylko na realiach minionej epoki, ale przede wszystkim na porterach kobiet uwiecznionych przez pisarkę.
Katarzyna Droga po raz kolejny bowiem zaprasza czytelników do wejścia w świat silnych kobiet, z którymi pomimo wielu różnic, można się współcześnie utożsamiać. Są nimi nie tylko tytułowa dama do towarzystwa, zarządzająca swoim majątkiem Paulina Lutosławska, ale także barwna Sofityna ze swoją poezją i hiszpańskimi korzeniami, czy też Izabela, będąca późniejszą pisarką. Autorka na kartach swojej książki ożywia te postacie, kreując codzienność życia w majątku, które słynęło z produkcji piwa. Czytelnik dzięki temu otrzymuje niepowtarzalną szansę przekonania się, że nawet na przełomie wieków, kobiety pomimo ściśle oplatających je konwenansów, miały swoje pasje i co najważniejsze, potrafiły je realizować.
Pisząc książkę, której fabuła toczy się u schyłku XIX wieku i na początku XX wieku należy zachować realia epoki, tak by rzetelnie ukazać ówczesny świat i jednocześnie nie zanudzić czytelnika przeładowaniem informacji. Autorka sprostała temu wyzwaniu, gdyż powieść utrzymuje równowagę pomiędzy warstwą historyczną a obyczajową, a do tego w fabule odnaleźć można interesujące smaczki, jak chociażby wspomnienie o rodzinie Kossaków, informację o pewnej niedobrej wróżbie dla małżeństwa pod postacią skabiozy, czy też fakt, że w tamtym świecie dla kobiet sprawy biologii i procesów z nią związanych zwyczajnie nie istniały. Takie elementy niewątpliwie budują klimat czasów, w jakich dzieje się akcje "Damy do towarzystwa".
Pierwszy tom Sagi Drozdowskiej czyta się jak najlepszą powieść obyczajową, a fakt, iż książka opiera się na prawdziwych wydarzeniach, dodaje jej swoistego dreszczyku emocji. "Dama do towarzystwa" to niezaprzeczalnie lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników opowieści o nietuzinkowych postaciach z historią w tle. Otwarte zakończenie książki wywołuje swoisty niedosyt, więc niecierpliwie czekam na kontynuację losów mieszkańców dworu.
Przełom XIX i XX wieku. Konstancja Korczycowa decyduje się objąć posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. Kobiecie przyjdzie żyć między silnymi kobietami, które wyprzedzają swoją epokę. Paulina, nestorka rodu zarządza ogromnym majątkiem i sześcioma synami. Jej synowe oraz wnuczki również nie należą do kobiet, które całe dnie spędzają na siedzeniu i wzdychaniu. To one są podporą mężczyzn z rodziny Lutosławskich. Konstancja nie zdaje sobie sprawy, że to w Drozdowie odnajdzie swoje miejsce na ziemi.
Jeszcze kilka lat temu XIX w. wydawał mi się najnudniejszym wiekiem w całej historii Polski. Nieszczególnie za nim przepadałam. Wszystko zmieniło się, gdy zaczęłam sięgać po obyczajówki osadzone w tym wieku. Wtedy przekonałam się, że moje myślenie było błędne. XIX w. da się lubić. Z czasem zaczęłam sięgać po coraz więcej książek osadzonych w tym okresie. Nie dało się ich nie polubić. To był główny powód, dla, którego sięgnęłam po Damę do towarzystwa.
Byłam niemal pewna, że nie zawiodę się na niej. W końcu to nie pierwsza książka autorki Damy do towarzystwa, którą przeczytałam. Okazało się, że to była najlepsza książka, jaką udało jej się napisać. Było w niej wszystko, czego szukam w obyczajówkach osadzonych w dawnych epokach. Znalazłam w niej ciekawą fabułę i drobiazgowo wykreowane tło, które pozwoliło poczuć klimat tamtych lat. Tym razem autorka zaprosiła nas w progi dworku w Drozdowie, gdzie mieliśmy szansę poznać kobiety silne duchem dające ton życiu rodzinnemu. Akcja książki działa się na przełomie wieków XIX i XX, dlatego można było zaobserwować jak powoli, niemal niepostrzeżenie do użycia wchodziły nowinki techniczne, które miały poprawiać standard życia. Dla nas współczesnych takie zmiany to niemal chleb powszechny, ale dla ludzi żyjących we wcześniejszych wiekach to musiała być prawdziwa rewolucja.
Dama do towarzystwa to lekka i przyjemna opowiadająca o życiu mieszkańców dworku z końca XIX i początku XX w. Ich rytm wyznaczały pory roku i święta. To echo czasów, które zostały zmiecione przez wybuch pierwszej wojny światowej. To niezwykła podróż w minione czasy, do której pragnę zaprosić każdego czytelnika.
"Dama do Towarzystwa" to pierwszy tom sagi autorstwa Katarzyny Drogi, zainspirowanej prawdziwą historią rodziny Lutosławskich. Autorka przeniosła mnie w malowniczy świat przełomu XIX i XX wieku, zabierając w podróż do urokliwego dworu nad Narwią, niedaleko Łomży.
W centrum uwagi znajduje się Konstancja Korczycowa, która przyjmuje rolę damy do towarzystwa dla Pauliny Lutosławskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. To niezwykłe kobiety, obie wdowy stawiające czoła życiowym wyzwaniom.
Katarzyna Droga znakomicie oddała ówczesny klimat i realia epoki, przenosząc mnie w czasie i miejscu.
Podczas lektury tej powieści, nie jesteśmy tylko czytelnikami, ale stajemy się obserwatorami życia bohaterów, ich codziennych rytuałów i dylematów. Opisy życia na dworze Drozdowskich są zachwycające, a autorka doskonale oddaje atmosferę tamtych czasów.
Jednym z największych atutów sagi drozdowskiej są relacje między członkami rodziny Lutosławskich oraz relacje między panią domu a służbą. Paulina Lutosławska, choć trzymała majątek mocną ręką, wydaje się być niezwykle serdeczną i empatyczną osobą, która troszczy się o ludzi wokół siebie. To buduje fascynujący kontrast między jej osobowością a pozycją, jaką zajmuje w społeczeństwie.
"Dama do Towarzystwa" to powieść z historycznym tłem, która ukazuje siłę i determinację kobiet w dążeniu do spełnienia własnych marzeń i realizacji w życiu. Książka jest intrygująca, pełna niespodzianek i godna polecenia nie tylko miłośnikom historii, ale także tym, którzy poszukują głębokich i angażujących opowieści.
Katarzyna Droga doskonale oddaje rytm życia na dworze, który jest zaznaczony przez pory roku, święta i rodzinne uroczystości. Zarządzanie dworem jawi się jako skomplikowany mechanizm, który autorka udanie przedstawia. Konstancja, choć początkowo może wydawać się niemogącą sobie poradzić, stopniowo rośnie w roli damy do towarzystwa.
Mówią nie oceniaj książki po okładce...
Jak często podczas wyboru lektury, zwracacie uwagę właśnie na okładkę?
Ja zawsze, dosłownie. Im piękniejsza oprawa, tym chętniej ją czytam, a trzeba przyznać, że ta historia okładkę ma boską.
Schyłek XIX wieku. Konstancja Korczycowa, po śmierci męża decyduje się objąć posadę damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki dworu w Drozdowie. Wchodzi w rodzinę silnych kobiet, które mimo obyczajów epoki potrafią spełniać swoje pasje. Paulina zarządza ogromnym majątkiem i sześcioma synami, Sofityna jest poetką z dworu hiszpańskiej królowej i jedną z pierwszych reporterek, Maria pionierką - lekarką, Izabela poczytną w międzywojniu pisarką. Dwór nad Narwią jest ich rodzinnym gniazdem.
Czy Konstancja znajdzie tu dom, miłość i przyjaźń? Czy dostosuje się do zwyczajów kwitnącego majątku, słynnego na całym świecie z produkcji piwa? Jak wykorzysta własne pasje i marzenia o samodzielności? Czy uda się ocalić dwór w Drozdowie? Powieść ukazuje realia ziemiańskiego życia i kobiet tej epoki.
Wbrew pozorom nie jest łatwo napisać książkę, której fabuła osadzona jest u schyłku XIX i na początku XX wieku. Takie historie nie przypadną do gustu każdemu, ponieważ autor, pisząc taką lekturę musi oddać jej klimat. Wtedy ludzie posługiwali się innym językiem, zachowywali się zupełnie inaczej niż my teraz i mieli całkowicie inne przekonania. Napisać książkę to nie wyczyn, patrząc na to, ile ich teraz powstaje, wyczynem jest zachęcić czytelnika do przebrnięcia przez historię i śmiało mogę powiedzieć, że @katianare się to udało.
To jedna z tych pozycji, przez którą nie da się bezmyślnie przelecieć i odłożyć na bok. To książka, przy której należy się skupić i oddać się temu klimatowi. Nie wiem jak wy, ale ja bardzo doceniam takie pozycje.
Ta opowieść jest inspirowana prawdziwą historią rodziny Lutosławskich. Podczas czytania zwróciłam uwagę na to nazwisko, ponieważ z czymś mi się kojarzyło. Wygooglowałam wszystko i okazuje się, że autorka wykonała kawał dobrej roboty, wiele faktów, o których napisała się zgadza.
Ogromnie polecam wam książkę ?
Drozdowo to wieś położona na terenie Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi, całkiem niedaleko Łomży. Pagórkowate okolice wraz z torfowiskami i terenami bagiennymi tworzą tu niezwykłą dla oka atrakcję, która zachwyca o każdej porze roku. W 1866 roku Drozdowo weszło w posiadanie rodziny Lutosławskich i aż do 1979 roku gościło kolejnych potomków rodu. Obecnie w Drozdowie jest kościół, cmentarz, szkoła podstawowa, poczta, trzy sklepy, bar, Muzeum Przyrody, Dyrekcja Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi oraz remiza. A kiedyś... o tym odrobinę można się przekonać, sięgając po książkę.
Konstancja jest główną bohaterką powieści, i to za jej sprawą mamy okazję poznać cały ród Lutosławskich. To właśnie ona jest tytułową damą do towarzystwa, a swoją osobą ma urozmaicać dzień głowie rodziny - Paulinie Lutosławskiej. Konstancja jest bezdzietną wdową po trzydziestce i choć to inteligentna i wartościowa kobieta na przełomie wieków oceniana nie będzie przez pryzmat swoich cech, a z uwagi na stan cywilny. Na szczęście w Drozdowie znajdzie swoje miejsce i szybko wkradnie się w łaski jego mieszkańców, którzy rozpoznają w niej dobre serce i bystry umysł.
,,Dama do towarzystwa" to swoisty hołd dla siły kobiet poprzez ukazanie losów płci pięknej nie tylko krwią powiązanych z rodziną Lutosławskich, ale też związanych z nimi poprzez własny wybór. Oparta na prawdziwych wydarzeniach i postaciach zachęca do zapoznania się z historią tej rodziny, która jest niezwykle wciągająca i warta uwagi - nawet po upływie tak wielu lat. Ogromnego uznania wymaga przedstawienie przez Autorkę losów postaci w sposób jednocześnie zachęcający, jak i wspaniale odzwierciedlający ludzkie życie na przełomie wieków. Z niemałą ciekawością, ale i zdumieniem poznawałam tamtejsze realia, tak zupełnie niepodobne do czasów, w których przyszło nam żyć obecnie. Smaku dodaje fakt, że postaci pojawiające się w powieści istniały naprawdę, a dzięki świetnej narracji Autorka intryguje na tyle, by dowiedzieć się więcej o ich życiorysach. Fantastycznie prezentuje się także Drozdowo i dzięki tej lekturze rozbudza chęć na odwiedzenie tych właśnie stron i na własne oczy ujrzenie terenów opisywanych w książce. Fabułę natomiast charakteryzuje świetne połączenie fikcji literackiej z rysem historycznym, co tworzy idealną mieszankę, od której trudno się oderwać. A wisienką na torcie jest wspaniałe pióro Pani Katarzyny, które bez problemu zabiera nas w zupełnie inny świat, który kreuje na kartach tej powieści. Gorąco polecam tę pozycję, ponieważ nie tylko okładka w niej jest wyborna, zachwyca bowiem także, a może przede wszystkim, zawartością, którą w sobie skrywa.
,,Pisany ci blondyn i mnóstwo pomyłek. Wszystko będzie nie tak. Będziesz mieć zawód inny niż ze szkoły, ale da ci sławę. Żyć będziesz krótko, ale przygód...
Porywająca opowieść o córce kolejarza, która została polską Gretą Garbo. I o tym, że szczęście nie uśmiecha się tylko raz. Wyszła na scenę...
Przeczytane:2024-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Mamy przełom XIX i XX wieku. Kobieta potrzebuje opieki. Gdzie może znaleźć ją samotna wdowa? Przykładowo może zostać damą do towarzystwa jakiejś szacownej Pani. W takiej sytuacji znajduje się Konstanca Korczycowa - bohaterka powieści „Dama do towarzystwa”, która otwiera tzw. sagę drozdowską. Poczciwa Kostka trafia pod dach rodziny Lutosławskich. Ma towarzyszyć pani Paulinie Lutosławskiej, która po śmierci męża zarządza rodzinnym majątkiem. Czy Drozdowo okaże się jej miejscem na ziemi? Czy znajdzie tu przyjaźń, a może miłość? Jak poradzi sobie samotna kobieta w burzliwym czasie? W czasie zmian obyczajowych. W czasie dynamicznych ruchów niepodległościowych? W czasie nadchodzącej wojny?
Katarzyna Droga chce nam opowiedzieć o rodzinie Lutosławskich, ale z nieoczywistej perspektywy, bo to nie członkowie tego rodu a służąca (a może lepiej powiedzieć powiernica) jest centrum tej historii. Z posłowia dowiadujemy się, że autorkę zainspirowały pamiętniki kobiety, która sprawowała funkcję damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, Wacławy Lignowskiej. Sama bohaterka niewiele pisała o sobie, więc w powieści jest dużo fikcji, ale Lutosławscy i ich dzieje zostały odmalowane zgodnie z dostępną wiedzą.
Dawno nie trafiłam na tak bogatą treściowo powieść, a jednocześnie wyjątkowo przystępną. To jak Katarzyna Droga odmalowuje epokę, jej problemy, ludzi wtedy żyjących i ich mentalność to prawdziwy majstersztyk. Każdy kto chce przeczytać, albo napisać powieść obyczajowo-historyczną powinien sięgnąć po „Damę do towarzystwa”. Życie ziemiaństwa (zarządzanie dworem, uroczystości), polityka (czyli relacje z zaborcą rosyjskim oraz rokowania niepodległościowe), zmiany technologiczne (kanalizacja, automobil), emancypacja – tylko ogólnie rzucę hasła, jakie podjęła Katarzyna Droga w tej książce. A to wszystko rozpisane w przepięknych wątkach obyczajowym, ukryte pomiędzy codziennymi troskami, ludzkimi marzeniami i słabostkami, wciśnięte pomiędzy dania na świątecznym stole, albo zbieranie jabłek. Nie znalazłam tu żadnego wymuszonego wątku. To właśnie tą naturalnością zostałam oczarowana.
„Dama do towarzystwa” wydaje się powieścią kobiecą. I zapewne taka jest, bo wchodzimy w babski świat sprzed (trochę) ponad 100 lat. Aczkolwiek jest to przedsięwzięcie dość ambitne. W wątkach obyczajowych Katarzyna Droga przenosi nas do innej epoki. A rysuje ją tak skrupulatnie, że zapiera dech w piersiach.