Pewnego razu w dalekiej krainie, za górami, za lasami byłaś sobie… TY – chrześcijanka, czekająca na mającego przybyć na białym koniu rycerza w lśniącej zbroi.
Czy nadal bezskutecznie szukasz „tego jedynego”? Czy istnieje coś takiego jak „bratnia dusza”? Czy w Twoim życiu pragnienie bycia z mężczyzną to błogosławieństwo czy przekleństwo?
*
Mark Gungor, od lat znany na świecie ekspert w sprawach małżeńskich, odpowiada na pytanie stawiane przez samotne kobiety: „Jak znaleźć dobrego męża?”. Wysłuchawszy tysięcy historii o randkowaniu, które zakończyło się fiaskiem, postanowił udzielić singielkom wyczerpującej rady w tym zakresie. Jeśli masz więc już dosyć życia w pojedynkę, przeczytaj ten poradnik i znajdź PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNĘ, to znaczy takiego, którego warto szukać. Książka, którą trzymasz w rękach, jest znakomitym przewodnikiem po zasadach, które podpowiedzą ci, jak dać się odkryć i przykuć uwagę wartościowego faceta.
*
Na stronicach tej książki dzielę się nagą prawdą o randkowaniu, narzeczeństwie i małżeństwie. To twarda prawda w stylu Jana Chrzciciela. Niektóre z was poczują przypływ energii i chęć podejścia do sprawy we właściwy sposób. Inne będą zdruzgotane, słysząc, że większość tego, czym nabito im głowę, to po prostu bzdury. Jeszcze inne będą wdzięczne… Znajdą się też takie, które zapragną mnie zgilotynować.
Pewnie mógłbym podejść do tematu z wielką ostrożnością i delikatnością, przedstawiając każdą kwestię w wielu odcieniach szarości, oszczędzając sobie tym samym zesłania do więzienia o ciężkim rygorze. Jednakże, podobnie jak Jan Chrzciciel, wolę mówić prawdę, tylko prawdę i jedynie prawdę.
Nie mam wątpliwości co do tego, że książka ta zostałaby znacznie lepiej przyjęta, gdybym powtarzał w niej błędne i całkowicie bzdurne porady, które wciska się dzisiejszym singielkom. Ja jednak wolę od razu powiedzieć prawdę i tym samym zaoszczędzić wam cierpienia związanego z próbami naprawiania nieudanego małżeństwa. Kluczem do odnalezienia dobrego życiowego partnera są szeroko otwarte oczy i zaangażowanie mózgu. Dziewczyno, nade wszystko zachowaj trzeźwe myślenie! Nie przesadzaj z duchowym patrzeniem na wszystko dookoła. Pozbądź się idealistycznej postawy szukania w każdej sprawie „Bożego planu dla twojego życia”. Małżeństwo jest TWOJĄ decyzją. Tak mówi Biblia! Dokonaj więc mądrego wyboru. Napisałem tę książkę, aby Ci pomóc w realizacji tego zadania.
Mark Gungor
Wydawnictwo: Vocatio
Data wydania: 2018-05-30
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 136
Język oryginału: angielski
Wiele dziewczyn marzy o rycerzu na białym koniu. Bratniej duszy. Mężczyźnie, który zgadnie jej oczekiwania i uleczy wszelkie rany. Niektóre, powiązane z mocno religijnym środowiskiem, idą jeszcze dalej. Myślą, że Bóg im podsunie idealnego kandydata na męża. Te przekonania to prosty sposób na frustrację i nieszczęśliwy związek. Nie ma panów (tak samo jak i pań) bez wad. Małżeństwo nie jest plastrem na emocjonalne zranienia czy sposobem na wypełnienie wewnętrznej pustki. A znalezienie właściwego partnera nie leży w gestii Boga, tylko prowadzą do niego świadome wybory.
Pastor Mark Gungor pisze o randkowaniu, małżeństwie, seksie i miłości w sposób bardzo bezpośredni. Ubarwia swoje wywody sporą dawką poczucia humoru. Myślą przewodnią zdaje się tu być: "Kobieto, otrząśnij się! Nie możesz uzalezniać poczucia swojej wartości od tego, czy udało ci się znaleźć partnera. Nie szukaj ideałów - taki mężczyzna nie istnieje, tylko buduj świadomie relację ze zwykłym człowiekiem. A jeśli nie umiecie się dogadać, możecie się rozstać". Wiele myśli jest bardzo trafnych. Pastor bezlitośnie obnaża sposób myślenia wielu kobiet: "On po ślubie się zmieni! Przecież obiecał!". Są też jednak wypowiedzi mocno kontrowersyjne. Propozycja małżeństwa w młodym wieku, bo przecież Maryja urodziła Jezusa jako nastolatka. Fragmenty oceniające bardzo negatywnie masturbację (powrót do średniowiecza?). Przypisywanie większego ryzyka wad rozwojowych dzieciom urodzonym z in vitro. Mimo budzących sprzeciw niektórych opinii całość jednak jest ważna i potrzebna. Daje kobietom do myślenia. Choć osobiście nigdy tego nie potrzebowałam. Choć poetki są uważane za osoby z głowa w chmurach, nigdy nie marzyłam o rycerzu na białym... Pegazie.
dr Kalina Beluch
- Czy wolno małżonkom utrzymywać internetowe znajomości, z kim tylko zechcą? - Co z wyjściem na obiad z osobą przeciwnej płci, na przykład z szefem lub...
Jeśli jesteś taka, jak większość kobiet, to uprzejmie odnosisz się do nieznajomych i wychwalasz pod niebiosa każdy bohomaz, jaki narysują twoje dzieci...
Przeczytane:2020-01-19,
Mark Gungor to najszczerszy i najbardziej bezpośredni autor publikacji dla par i ludzi, którzy chcą wejść w związek, jakiego znam. Tym razem trafiły do mnie dwie publikacje – dla kobiet i mężczyzn, którzy szukają życiowego partnera.
Gungor jest amerykańskim pastorem, więc jego rozważania oparte są na nauczaniu Pisma Świętego (uprzedzając pytanie – nie znalazłam w jego wypowiedziach nic co byłby niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego). Jego bezpośredniość i nazywanie pewnych rzeczy wprost może budzić zdziwienie, niesmak, albo zachwyt – wszystko zależy od wrażliwości odbiorcy. Nie jest to pierwsza książka autora, którą czytałam, wiedziałam więc, że będzie wprost, obrazowo i …bez dyskusji.
Obie pozycje są do siebie bardzo podobne, niektóre fragmenty się powielają. Jeśli jesteś już w związku, kup drugą dla partnera. Jeśli jesteś singlem – zachęcam tym bardziej.
Co tym razem pastor chciał przekazać czytelnikom?
W dość brutalny sposób zaczyna od tego, że Bóg nie da ci żony/męża, bo należy poszukać samemu. Nie wyklucza tu modlitwy o małżonka, ale pokazuje, że warto wyjść do ludzi, bo inaczej szukanie okaże się mrzonką.
W dość bezkompromisowy sposób mówi o tym, by zadbać o swój rozwój i emocjonalne zdrowie zanim wejdzie się w związek, bo ten nigdy nie rest receptą-zapchajdziurą na nasze emocjonalne braki. Oczekiwanie od małżonka, że zaspokoi 100% naszych emocjonalnych potrzeb się nie sprawdza, bo żaden człowiek nie jest w stanie tego zrobić. Pokazuje też dlaczego słowa „jak się ożeni, to się odmieni” są ślepą uliczką z dramatem na końcu.
Gungor daje bardzo konkretne rady np. by szukać partnera z charakterem (który nie ucieknie, gdy pojawią się pierwsze problemy – choroba, kryzys finansowy itd.); mówi na co warto zwrócić uwagę wybierając potencjalnego kandydata na męża/żonę (tak wprost, że bardziej się chyba nie da!); pokazuje błędne koła myślenie w stylu „nie ma dla mnie nikogo”; podpowiada jak traktować rady od innych ludzi.
Coś, co było dla mnie jedną z najmocniejszych stron tej publikacji to słowa o życiu seksualnym – autor dotyka m.in. tematu masturbacji, erotycznych fantazji i poprzednich związków. Podaje wyniki badań naukowych, pokazuje jak seksualność jest ważna i potrzebna w małżeństwie i jak warto ją chronić przed tym by nie zacząć traktować siebie i innych użytkowo, dla zaspokojenia chwilowych żądz.
"Spełnienie seksualne jest jak najbardziej OK. Właściwie to jest więcej niż OK, bo jesteśmy istotami seksualnymi i zostaliśmy stworzeni po to, aby mieć seksualne potrzeby i je zaspokajać. A jeśli ciebie seks nie interesuje, odłóż tę książkę, przestań chodzić na randki i kup sobie psa". str. 74
"Masturbacja jest pójściem na łatwiznę. Zamiast z miłością służyć mężowi lub żonie swoim ciałem i swoja uwagą, osoba oddająca się masturbacji służy tylko sobie samej". str. 95
Dlaczego Mark Gungor uważa, że po roku związku należy podjąć decyzję o ślubie bądź rozstaniu? Co z tymi, którzy są singlami przed czterdziestką?
Książki dotykają wielu aspektów (samotność, fałszywe wyobrażenia, seks, małżeństwo), warto je przeczytać i zobaczyć co we mnie wywołują. Być może nie zgodzisz się z autorem, może trochę oburzysz jego bezpośredniością. Autor nie chciał jednak przypaść czytelnikowi do gustu, ale nim wstrząsnąć…
Być może zdarzy się też tak, że to co przeczytasz sprawi, że zrobisz krok w przód. Może ten krok jest ci teraz potrzebny bardziej niż myślisz…