Czułe poranki, bezsenne noce

Ocena: 5.8 (10 głosów)

Romy Sokołowska po zdradzie męża zamyka się w sobie i izoluje od świata, koncentrując się na wychowywaniu nastoletniego syna Łukasza i pracy w popularnym lifestyle'owym miesięczniku. Kiedy w redakcji pojawia się nowy prezes wydawnictwa, Juliusz Koman, Romy niespodziewanie się z nim zaprzyjaźnia. A to nie koniec zmian w jej uporządkowanym do tej pory życiu, bo pewnego dnia dostaje zlecenie przeprowadzenia wywiadu z jedną z nieco zapomnianych gwiazd kina, Barbarą Anczyc. Ekscentryczna aktorka lata temu zaszyła się w dworku na wsi i konsekwentnie odmawia kontaktów z prasą. Jej przepiękny portret, autorstwa znakomitego artysty Mateusza Przebindowskiego, jest ostatnim zdjęciem gwiazdy opublikowanym w mediach. Kiedy Romy próbuje odnaleźć fotografa, okazuje się, że mężczyzna jakiś czas temu zniknął bez śladu.

Zaintrygowana mnożącymi się tajemnicami dziennikarka, wyrusza w dziewicze okolice położone przy nadbużańskich mokradłach. Na miejscu okazuje się, że pomimo początkowej nieufności mieszkańców wioski szybko udaje się jej nawiązać z nimi kontakt. Jedyną osobą, która zachowuje się wobec niej wrogo, jest Bodnar. Mężczyzna mieszka w prymitywnej chacie, prowadzi życie pustelnika i tropi kłusowników. Mimo nieustających kłótni tych dwoje ciągnie do siebie jakaś niewytłumaczalna siła...

Jakie tragiczne i romantyczne wydarzenia rozegrają się w malowniczej scenerii dzikiej podlaskiej przyrody? Czy po bezsennych nocach nadejdą również czułe poranki? Klangor żurawia i szelest szuwarów mogą być najpiękniejszą miłosną melodią, trzeba jednak uważać, by się nie zagubić na rozlewiskach własnych pragnień...

Informacje dodatkowe o Czułe poranki, bezsenne noce:

Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383640525
Liczba stron: 360

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Czułe poranki, bezsenne noce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Czułe poranki, bezsenne noce - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2024-04-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Wisiał na niej olbrzymi portret młodej  Barbary w wianku z polnych kwiatów. Patrzyła prosto w obiektyw zadziornym spojrzeniem intensywnie błękitnych oczu, obejmując owal swojej twarzy obleczonymi w fioletowe rękawiczki dłońmi. Jej pełne, lekko rozchylone usta, podkreślone wyrazistą pomadką, odcinały się purpurową plamą na tle porcelanowej cery."

"Czułe poranki, bezsenne noce".
Już sam tytuł zwiastuje lekturę, która będzie pieścić nasze zmysły i to nie, bynajmniej, wulgarnymi obrazami, a plastycznymi słowami, pełnymi ekspresji. Pierwsze fragmenty niezaprzeczalnie potwierdzają tę tezę. Później, robi się trochę zwyczajnie, ale nie bójcie się, tylko na chwilę. To moment, w którym poznajemy Romy Sokołowską. Kobieta mieszka w Warszawie, gdzie bierze udział w wyścigu szczurów. Wydaje się, że trochę ją to męczy i uwiera, jednak bohaterka całkiem dobrze radzi sobie w otaczającej ją rzeczywistości. Z powodzeniem sama wychowuje nastoletniego syna, poświęcając mu całą swoją uwagę. Sytuacja zmienia się, gdy firmę, w której pracuje Romy, przejmuje nowy właściciel.

W momencie, gdy wspólnie z bohaterką przenosimy się na malownicze Podlasie, da się zauważyć że kobieta odżywa. Dopiero tu, paradoksalnie pozbawiona wielu wygód, nagle zaczyna czuć, że żyje. Wspomnieniami wraca do chwil z dzieciństwa, kiedy to otaczała ją kochająca rodzina, w towarzystwie której oddychała pełną piersią. Czy Bodnar, poznany w leśnej głuszy mężczyzna, okaże się tym, którego obecność da jej miłość i spełnienie? A może znajomość z podejrzanym typem przyniesie tylko szereg wątpliwie przyjemnych sytuacji?

Przyznam, że miałam wątpliwości czy Romy i Bodnar przypadną mi do gustu. W pierwszym odczuciu wydawało mi się, że te imiona są trochę sztuczne i z pewnością nie nadają się dla osób zamieszkujących Podlasie. Na szczęście, myliłam się. W tej chwili mogę stwierdzić, iż nie wyobrażam sobie, by te postaci mogły nazywać się inaczej. Zostały tak umiejętnie scharakteryzowane, że personalia bohaterów zdają się idealnie pasować do ich osobowości. Romy bardzo szybko wzbudziła moja sympatię, swoją prostotą i umiejętnością radzenia sobie w trudnych chwilach, natomiast Bodnar, cóż... Z początku sprawiał naprawdę odpychające wrażenie. Mężczyzna robił wszystko, by odsunąć od siebie otaczających go ludzi, zupełnie jakby chciał się za coś ukarać. Tylko za co?

"Czułe poranki i bezsenne noce" to poruszający romans, który ukazuje relację dwójki pogubionych ludzi. Warto jednak zauważyć, że nie jest to powieść niskich lotów. Miłość ukazana w książce dotyka naszych zmysłów i później długo rezonuje w duszy. Co więcej, autorka porusza w tej książce wiele istotnych kwestii, związanych z przykrymi realiami XXI wieku. Jedną z nich jest fakt, że w dzisiejszych czasach na pierwszym miejscu stawia się piękno, zapominając iż przemijanie stanowi naturalny etap życia. Nie lubimy patrzeć na ludzi starych i zniszczonych życiem, często też nie możemy zaakceptować tego, że nas również to czeka. Wszędzie kładzie się nacisk na młodość, witalność i urodę.

Dużo miejsca autorka poświęca też pozorom, którymi się otaczamy. Coraz częściej przenosimy się do sieci, omamieni wykreowanym w niej światem. Zupełnie zapominamy, że to wszystko ułuda, namiastka prawdziwego życia, jak to trafnie ujmuje autorka - tombak szczęścia. Przyznam, że jestem zachwycona tą powieścią, która do tej pory zajmuje moje myśli.
Pierwsze spotkanie z piórem autorki uważam za niezwykle udane.

Moja ocena 9/10.

Link do opinii

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Każda z powieści Agnieszki, którą czytałam bardzo mi się podobała, dlatego też nie mogłam sobie odmowić sięgnięcia po najnowszą jej powieści - "Czule poranki, bezsenne noce", która zainteresowała mnie swoim opisem i urzekła piękną szatą graficzną. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Mi zapoznanie się z historią Romy zajęło jedno popołudnie i uwierzcie, że nie byłam w stanie odłożyć książki nawet na moment. Tak bardzo zostałam wciągnięta do świata przedstawionego przez autorkę! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny i niezwykle autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które nie są idealne, mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, tak jak my popełniają błędy, czy postępują pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Ważną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania i wywołują tym samym ogrom emocji i wrażeń. Razem z bohaterami przeniosłam się na Podlasie, które całkowicie mnie urzekło! Czytając niektóre fragmenty czułam się tak jakbym towarzyszyła bohaterom i chłonęła razem z nimi surowość i niepowtarzalność tamtego rejonu! Wiem, że jak tylko będę miała taką możliwość to na pewno przemierzę ścieżki, którymi uczęszczała Romy, Bodnar oraz reszta bohaterów. Chciałabym też spędzić w takich okolicznościach przyrody tytułowe "czułe poranki, bezsenne noce"! Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Romy, a także Bodnara - ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają, jakie wydarzenia odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej ich postępowanie oraz decyzję. Romy od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, to taka kobieta, której po prostu nie sposób nie polubić i naprawdę z całych sił jej kibicowałam. Bodnar natomiast był dla mnie wielką zagadką, ale już od początku podskórnie czułam, że ten mężczyzna za murem obojętności i trochę takiej "gburowatości" skrywa zupełnie inne oblicze i historię, która poruszy moje serce i wiecie co? Nie pomyliłam się! Relacja głównych bohaterów została w rewelacyjny sposób zaprezentowana! Śmiało mogę powiedzieć, że to hate - love, w którym potyczki słowne bohaterów wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech, a kilka razy nawet jawnie parsknęłam śmiechem! Niemniej jednak wszystko toczyło się w tej sferze swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Ogromnie podobały mi się momenty kiedy Romy i Bodnar wzajemnie stopniowo burzyli swoje mury i otwierali przed sobą swoje serca i duszę, to było coś pięknego! Pisarka w interesujący sposób pokazała blaski i cienie show biznesu, bycia na świeczniku, pokazała do czego może doprowadzić i jakie konsekwencje może mieć zatracenie się w tym pełnym pokus świecie. Agnieszka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas, mowa o trudnych relacjach rodzinnych, problemach z alkoholem i używkami, rozwodzie, samotnym wychowywaniu dziecka, czy też problemach finansowych. Wszystkie te aspekty wywołują w Czytelniku wiele skrajnych emocji i zmuszają tym samym do długotrwałych refleksji nad własnym życiem. "Czułe poranki, bezsenne noce" to dojrzała, emocjonująca i poruszająca opowieść o dwójce ludzi zranionych przez życie, którzy postanowili w najmniej oczekiwanym momencie ponownie otworzyć się na miłość! Cudownie spędziłam czas z tą książkę, już na zawsze zostanie ona w mojej pamięci i sercu! Polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - anetaiksiazki
anetaiksiazki
Przeczytane:2024-03-17,

Po przeczytaniu powieści Agnieszki Zakrzewskiej czuję się jak mała dziewczynka, która dostała wymarzony prezent. Jestem szczęśliwa, wzruszona i radosna. Pokochałam tę powieść całym sercem. To cudowna historia o miłości. Taka prawdziwa, szczera i magiczna.

Czytając ”Czułe poranki, bezsenne noce” czułam się częścią tej opowieści. Chłonęłam zapachy, smaki i emocje bohaterów. Gościnne Podlasie przyjęło mnie serdecznie, a ja z zachwytem podziwiałam jego uroki. Spotkałam tu dużo sympatycznych osób, których życzliwość i otwartość mnie urzekła.

Agnieszka Zakrzewska zadbała o najdrobniejsze szczegóły, by nadać powieści wyjątkowy klimat. Swojskość, prostota i miłość emanują w każdym zdaniu. Dzięki słowom Autorki stworzyłam sobie w głowie portrety poszczególnych bohaterów.  Nawet wyraźnie słyszałam ich głosy. O współodczuwaniu emocji już nawet nie wspominam, bo to jest oczywistością.  Już dawno nie czytałam tak plastycznie i zręcznie napisanej powieści.

Każdy rozdział rozpoczyna się fragmentem tekstu znanych piosenek, które idealnie komponują się z fabułą. Łapałam się na tym, że nieświadomie nuciłam pod nosem te utwory, co irytowało domowników, bo zdolności wokalnych to ja mam tyle, co Shrek wdzięku. Musieli to jednak przeczekać, bo nie często się zdarza, że tak spontanicznie, wszystkimi zmysłami reaguję na czytaną książkę.

Co do fabuły, to zdradzę Wam tylko tyle, że jest ONA i ON. Piękna, subtelna i trochę „niedzisiejsza” Romy i przystojny, zamknięty w sobie Bodnar. Ich pierwsze spotkanie było dość niefortunne. Początkowa niechęć powoli, krok po kroku, przechodzi przemianę. Nie obyło się oczywiście bez zgrzytów i słownych utarczek, ale przecież tak właśnie jest w życiu, że to, co piękne rodzi się w bólu. 

Jest jeszcze przecudowna babcia Tokajukowa, która dla każdego ma  dobrą radę, podlaskie specjały i serce na dłoni. W jej skromnej chacie można odzyskać spokój i zatopić się w zapachu ziół.

Bohaterowie wykreowani przez Agnieszkę Zakrzewską nie są idealni. Każdy z nich ma swoje ciemne strony, mniejsze lub większe grzechy na sumieniu. To nadaje im autentyczności i pozwala dobrze poznać ich charaktery. Istotą ich życia jest to, że potrafią uczyć się na swoich błędach.

Pani Agnieszka stworzyła powieść idealną. Wszystko tu pięknie współgra. Spokojne życie na Podlasiu, gwara wtrącona w dialogi, regionalne zwyczaje, bohaterowie ze swoimi problemami tworzą hipnotyzującą wręcz scenerię, w której można poczuć się swobodnie i swojsko. Ta powieść wzrusza, wywołuje uśmiech i skłania do refleksji nad życiem. Uświadamia, że nigdy nie jest za późno na miłość i zmiany, które przynoszą tylko dobro.

Agnieszka Zakrzewska stworzyła, cudowną opowieść o miłości a Wydawnictwo Flow nadało jej piękną oprawę. Dzięki temu do rąk czytelniczek i czytelników trafiła wyjątkowa książka, która idealnie nadaje się na wiosenne czytanie. Będzie też idealnym prezentem na Dzień Kobiet.

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗖𝘂𝗱𝗮 𝗰𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝗻𝗻𝗼ś𝗰𝗶

𝑁𝑖𝑒 𝑡ę𝑠𝑘𝑛𝑖𝑗 𝑧𝑎 𝑐𝑧𝑦𝑚ś, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑎𝑠𝑧 […] 𝑁𝑖𝑔𝑑𝑦. 𝐵𝑜 𝑚𝑜ż𝑒 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ć, ż𝑒 𝑡𝑜 𝑤𝑦𝑐𝑧𝑒𝑘𝑎𝑛𝑒 𝑖 𝑤𝑦𝑚o𝑑𝑙𝑜𝑛𝑒 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑐𝑖 𝑏ó𝑙.

Zakochałam się w książkach Agnieszki Zakrzewskiej od chwili przeczytania 𝐵łę𝑘𝑖𝑡𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑘𝑜𝑙𝑖𝑏𝑟𝑎, kiedy autorka zabrała mnie w fascynującą podróż w czasie i przestrzeni do Holandii i miałam możliwość poznania procesu powstawania holenderskiej porcelany. Moja miłość do książek autorki jeszcze się wzmogła w chwili, gdy zabrała mnie na pola pełne przepięknych i kolorowych tulipanów w 𝑅𝑢𝑏𝑖𝑛𝑜𝑤𝑒𝑗 𝑎𝑘𝑤𝑎𝑟𝑒𝑙𝑖.

Teraz zaś przeniosła mnie na magiczne Podlasie i opowiedziała tak przepiękną historię o miłości, która niespodziewanie zaskoczyła parę bohaterów niczym podlaska pogoda. 𝐶𝑧𝑢ł𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑛𝑘𝑖, 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑛𝑜𝑐𝑒. Czy słyszycie tę melodię, którą zawiera tytuł, a okładka książki… jest jak marzenie? 𝐶𝑧𝑢ł𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑛𝑘𝑖, 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑛𝑜𝑐𝑒 to wspaniała, sensualna i niesamowicie piękna opowieść. Jeśli nawet wypieralibyście się, że nie czytacie i nie lubicie romansów, to na taki, jak napisała Agnieszka Zakrzewska, na pewno będziecie mieli ochotę.

Romy Sokołowska swoje oryginalne imię, jak na polskie standardy zawdzięcza amerykańskiej aktorce Romy Schneider i swojemu ekscentrycznemu ojcu, scenografowi, który postanowił, że jego ukochana jedynaczka musi się odróżniać od innych. Ojciec wspiął się na wyżyny dyplomacji, żeby przekonać urzędniczkę do wpisania takiego imienia do aktu urodzenia dziewczynki. I tym sposobem stała się pierwszą Romy w stolicy. Niestety prócz imienia w życiu Romy, nie działo się nic nadzwyczajnego. Pracuje w popularnym lifestyle’owym wydawnictwie, ledwo wiąże koniec z końcem, sama wychowując nastoletniego Łukasza, po tym, jak jej mąż postanowił wymienić ją na inny model i założył nową rodzinę.

Romy po nieudanym małżeństwie z Patrykiem nie potrafi się pozbierać, chociaż bardzo się stara. Robi, co może by nastoletniemu synowi zapewnić wszystko, co najlepsze, a gdy sobie gorzej radzi zwraca się o pomoc do wujka. Były mąż ma nową rodzinę i uważa, że alimenty, które płaci żonie, muszą jej wystarczyć, nie interesuje go, że jest inaczej. Romy, chociaż ma syna to i tak czuje się samotna.

Po roszadach na samej górze zarządzających gazetą wszyscy pracownicy czują presję, boją się utraty pracy. Romy jest przerażona, bo jeśli ją zwolnią, pójdzie na dno. Jedyną deską ratunku jest pomysł podsunięty przez przyjaciółkę na wywiad z dawną gwiazdą kina, Barbarą Anczyc, po której słuch zaginął, podobnie jak po Mateuszu Przebindowskim, znakomitym fotografie, którego dziełem jest ostatni fenomenalny portret artystki, zanim wycofała się z życia towarzyskiego i zniknęła bez śladu. Fotograf także przepadł jak kamień w wodę, po karczemnej awanturze, jaką wywołał na swojej ostatniej wystawie. Podczas poszukiwań śladów Barbary, Romy dowiedziała się o tym przypadkiem [...] 𝑝𝑜𝑐𝑧𝑢ł𝑎 𝑝𝑎𝑙ą𝑐𝑎 𝑐𝑖𝑒𝑘𝑎𝑤𝑜ść, 𝑗𝑎𝑘𝑖ś 𝑛𝑖𝑒𝑜𝑘𝑟𝑒ś𝑙𝑜𝑛𝑦 ż𝑎𝑙. 𝑍𝑎 𝑧𝑎𝑔𝑎𝑑𝑘𝑜𝑤ą ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖ą 𝑧𝑛𝑎𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑓𝑜𝑡𝑜𝑔𝑟𝑎𝑓𝑎 𝑘𝑟𝑦ł 𝑠𝑖ę 𝑗𝑎𝑘𝑖ś 𝑑𝑟𝑎𝑚𝑎𝑡.

Wywiad z Barbarą jest dla Romy ostatnią deską ratunku, zdaje sobie bowiem sprawę, że naczelna pozbędzie się jej bez mrugnięcia okiem i nie będzie miała na to wpływu nawet rozwijająca się znajomość z przystojnym szefem. Tajemnice związane z Barbarą i fotografem coraz bardziej Romy ciekawią, ale Julian Konan nie jest zachwycony tym pomysłem i wolałby, żeby z niego zrezygnowała. W końcu jednak zgadza się na wyjazd Romy na Podlasie, chociaż robi to niechętnie. Zdaniem niektórych wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to właśnie tam przebywa aktorka.

Zaintrygowana mnożącymi się tajemnicami Romy rusza w dziewicze okolice położone przy nadbużańskich mokradłach. Wieś podlaska, do której trafiła dziennikarka, to miejsce, gdzie ludzie się znają i szanują, a dla wszystkich najważniejszy jest święty spokój w domu i w sumieniu. Romy nazywają tu miastową, ale bardzo szybko znajduje z miejscowymi wspólny język, zdobywa ich zaufanie i sympatię. Może dlatego, że nigdy nikogo nie udawała i dzięki temu tak szybko zyskała ich przychylność. Jedyną osobą, która okazuje jej jawną wrogość, jest Bodnar, który mieszka w prymitywnej chacie, prowadzi życie pustelnika i tropi kłusowników. Mimo że tych dwoje wciąż się ze sobą kłóci, to ciągnie ich do siebie jakaś niewidzialna siła.

𝐶𝑧𝑢ł𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑛𝑘𝑖, 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑛𝑜𝑐𝑒 to przepiękna powieść pełna emocji z niesamowitą podlaską przyrodą w tle. Z jednej strony wielkomiejskie życie z pracą w korporacji, gdzie wyścig szczurów wiedzie prym, a na życzliwość koleżanek, nie ma co liczyć, a wręcz odwrotnie, a z drugiej nadbużańska wieś ze wszystkimi jej urokami. Ciszą, spokojem, zapachem dzikiej przyrody, śpiewem ptaków, a także ludźmi, którzy są szczerzy i pomocni z sercem na dłoni. W mieście ploteczki i intrygi za plecami, a na wsi, co w sercu to na języku. I pomiędzy tymi dwoma światami Romy, kobieta opuszczona przez męża z nastoletnim synem na wychowaniu. Prostolinijna, z zasadami, niepasująca do wielkiego świata, pełnego szumu i obłudy.

Agnieszka Zakrzewska postawiła na drodze Romy dwóch mężczyzn. Juliana Komana przystojnego i zblazowanego bawidamka, właściciela La Belle i hardego, mrocznego Bodnara. Obaj mają tajemnice, obaj coś ukrywają. Czy serce Romy żywiej zabije dla nowego szefa, który może zapewnić jej i synowi dostatnie życie, czy do Bodnara, który swoim aroganckim zachowaniem doprowadza ją do szewskiej pasji? Nieubłaganie nadejdzie czas wyborów i Romy będzie musiała podjąć decyzję.

Jestem zauroczona tą historią, której bohaterowie poszukują swojego miejsca na ziemi i szczęścia tak po prostu. Każdy rozdział rozpoczyna się fragmentem piosenki, w środku znajduje się mnóstwo cudnych grafik i czarnobiałych fotografii, całość tworzy niezwykły klimat. Ta książka to po prostu prawdziwe dzieło sztuki.

Autorka stworzyła całą plejadę bohaterów, których nie da się nie polubić. Nie są jednoznaczni, jednowymiarowi, są kolorowi, jak Podlasie. Każde z nich ma coś na sumieniu, coś ukrywa, ale w którymś momencie ich ścieżki się prostują, a los będzie miał dla nich niespodzianki. Ta powieść daje chwilę oddechu, zmusza do refleksji i przypomina, że w życiu nie gonitwa za pieniędzmi jest najważniejsza. 𝐶𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑜𝑤𝑖 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚, ż𝑒 𝑏𝑒𝑧 𝑡𝑒𝑗 𝑐𝑎ł𝑒𝑗 𝑛𝑜𝑤𝑜𝑐𝑧𝑒𝑠𝑛𝑜ś𝑐𝑖 𝑖 𝑘𝑜𝑚𝑒𝑟𝑐𝑗𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑤 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦ć, 𝑎𝑙𝑒 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑧𝑑𝑜𝑏𝑦𝑐𝑧𝑒 𝑡𝑒𝑐ℎ𝑛𝑖𝑘𝑖 𝑠ą 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑟𝑒𝑘𝑙𝑎𝑚𝑜𝑤a𝑛𝑒. 𝑀𝑦ś𝑙𝑖𝑚𝑦, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑒𝑚𝑦 𝑠𝑖ę 𝑏𝑒𝑧 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑏𝑒𝑗ść, 𝑎 𝑡𝑦𝑚𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑤𝑖ę𝑘𝑠𝑧𝑜ść 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑚 𝑧𝑏ę𝑑𝑛𝑎. 𝑂𝑘𝑟𝑒ś𝑙𝑎𝑗ą 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑠𝑡𝑎𝑡𝑢𝑠 𝑚𝑎𝑡𝑒𝑟𝑖𝑎𝑙𝑛𝑦 𝑖 𝑢𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑒𝑑𝑙𝑖𝑤𝑖𝑎𝑗ą 𝑙𝑒𝑛𝑖𝑠𝑡𝑤𝑜.

Urzekła mnie ta powieść wspaniałymi opisami piękna przyrody, podlaską gwarą i ciepłem roztaczanym przez prostych ludzi zakochanych w swoim regionie. Nigdy nie zapomnę postaci Józefy Tokajukowej, kobiety życzliwej całemu światu, która mogłaby stanowić wzór najlepszej babci, jaką można by sobie wymarzyć. Twarda i honorowa, ale zarazem pełna światła, radości i pokory. 𝑊𝑎𝑟𝑠𝑧𝑎𝑤𝑠𝑐𝑦 𝑚𝑎𝑙𝑘𝑜𝑛𝑡𝑒𝑛𝑐𝑖 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ć 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑛𝑎 𝑛𝑎𝑢𝑘ę 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑎 𝑜𝑑𝑛𝑎𝑗𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑤 𝑑𝑟𝑜𝑏𝑖𝑎𝑧𝑔𝑎𝑐ℎ 𝑖 𝑐𝑖𝑐ℎ𝑦𝑐ℎ 𝑐𝑢𝑑𝑎𝑐ℎ 𝑐𝑜𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛𝑛𝑜ś𝑐𝑖. Swoją postawą życiową imponowała mi także Romy, która w każdym człowieku dopatruje się dobra, nawet w byłym mężu i to dobro próbuje przekazać swojemu zbuntowanemu synowi […] 𝐴𝑙𝑒 𝑝𝑎𝑚𝑖ę𝑡𝑎𝑗, 𝑓𝑎𝑘𝑡, ż𝑒 𝑘𝑜𝑔𝑜ś 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑠𝑧, 𝑎 𝑡𝑒𝑛 𝑘𝑡𝑜ś 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒, 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑟𝑜𝑛𝑖 𝑛𝑎𝑠 𝑜𝑑 𝑧𝑎𝑑𝑎𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑏ó𝑙𝑢. Kobieta pragnie doświadczyć miłości, ale nie szuka przelotnych romansów. Tęskni za niemodną, zapomnianą miłością, taką, od której kręci się w głowie i drży serce. Nie chciała pomylić się kolejny raz.

Powieść 𝐶𝑧𝑢ł𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑛𝑘𝑖, 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑛𝑜𝑐𝑒 brzmi jak najpiękniejsza ballada, której można słuchać bez końca. Wzrusza, chwilami chwyta za gardło, wywołuje uśmiech, a na koniec skłania do refleksji. Nie warto gonić za mamoną i poświęcać wszystko i wszystkich dla kariery. Trzeba się zatrzymać, wsłuchać w klangor żurawi, śpiew ptaków, usiąść na tarasie z kubkiem aromatycznej herbaty i uścisnąć rękę komuś bliskiemu, spojrzeć mu w oczy i powiedzieć: 𝑂𝑏𝑖𝑒𝑐𝑢𝑗ę 𝑐𝑖ę 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ć, 𝑏𝑜 𝑚𝑜𝑗𝑒 𝑠ł𝑜𝑤𝑎 𝑡𝑤ó𝑗 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 𝑟𝑜𝑧𝑤𝑖𝑒𝑗𝑒, 𝑙𝑒𝑐𝑧 𝑏𝑒𝑧 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑐𝑧𝑢𝑗ę, 𝑗𝑎𝑘𝑏𝑦𝑚 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐𝑖ł𝑎 𝑘𝑎𝑤𝑎ł𝑒𝑘 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒. Na miłość nigdy nie jest za późno i każdy chce kochać.

Czytajcie kochani 𝐶𝑧𝑢ł𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑛𝑘𝑖, 𝑏𝑒𝑧𝑠𝑒𝑛𝑛𝑒 𝑛𝑜𝑐𝑒, bo ta powieść jest jak podlaska aura. 𝐷𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧 𝑖 𝑠ł𝑜ń𝑐𝑒. 𝐶ℎ𝑚𝑢𝑟𝑦, 𝑏ł𝑦𝑠𝑘𝑎𝑤𝑖𝑐𝑒 𝑖 𝑘𝑟𝑦𝑠𝑡𝑎𝑙𝑖𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑦𝑠𝑡𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑜. 𝑃𝑜𝑟𝑦𝑤𝑖𝑠𝑡𝑦 𝑤𝑖𝑎𝑡𝑟 𝑖 𝑑𝑧𝑤𝑜𝑛𝑖ą𝑐𝑎 𝑤 𝑢𝑠𝑧𝑎𝑐ℎ 𝑐𝑖𝑠𝑧𝑎.

A na koniec chciałoby się śpiewać na całe gardło: 𝐾𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚 𝑐𝑖ę ż𝑦𝑐𝑖𝑒.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2024-03-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

"Czułe poranki, bezsenne noce" to powieść, która poruszyła i skradła moje serce. Wciągająca i dynamiczna fabuła, ciekawa kreacja bohaterów, malownicza sceneria oraz piękna przyroda otaczająca czytelnika. Jestem zachwycona też śliczną okładką książki i pięknymi ilustracjami.
Główna bohaterka powieści to Romy Sokołowska, dziennikarka miesięcznika "La Belle". Kobieta jest po trudnym rozwodzie i samotnie wychowuje czternastoletniego syna Łukasza. Wkrótce zaprzyjaźnia się z nowym prezesem wydawnictwa i dostaje nowe zlecenie przepowadzenia wywiadu z jedną z zapomnianych gwiazd kina. W poszukiwaniu Barbary Anczyc wyrusza na Podlasie, aby odnaleźć ekscentryczną aktorkę. Próbuje też rozwikłać zagadkę zniknięcia bez śladu znanego fotografa. Na Podlasiu trafia na tajemniczego i gburowatego Bodnara, który prowadzi życie pustelnika i mieszka w starej chacie w spartańskich warunkach.
Co odkryje Romy i czy odnajdzie szczęście?

Bardzo lubię czytać takie mądre i wartościowe książki, które skłaniają do refleksji i pokazują nam co jest najważniejsze w życiu. Autorka porusza ważne tematy. Zdrada, rozwód, trudy samotnego macierzyństwa, kompleksy i zaniżone poczucie własnej wartości, zawiedzione nadzieje i niespełnione marzenia, tajemnice, zagadki, a także poszukiwanie własnego szczęścia i stabilizacji życiowej. Powoli odkrywałam sekrety bohaterów i zrozumiałam, że każdy z nas ma jakieś problemy i przeszłość za sobą. Jednak trzeba wziąść się w garść i spróbować zmian w życiu, by być szczęśliwą osobą. Autorka porusza też temat siedzenia przed komputerem zamiast poświęcenia czasu na ruch na świeżym powietrzu. Świetne nawiązania do przyrody, która zachwyca o każdej porze roku. Opisy są tak wyraziste, że pobudzają wyobraźnię czytelnika. Mam ochotę wyruszyć śladami bohaterów i zachwycić się krajobrazem Podlasia.
Gwarantowane emocje i przyjemnie spędzony czas z książką.

Polecam z całego serca!

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2024-03-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Miłość to emocje, a je trudno utrzymać na wodzy"

Romy Sokołowska ma w sobie wewnętrzne ciepło i dobro. Po rozstaniu z mężem, który ją zdradził i zostawił dla nowej rodziny, samotnie wychowuje nastoletniego syna. Została boleśnie zraniona, trudno jej się z tym pogodzić, izoluje się od ludzi, skupia się na synu i pracy. Jest dziennikarką w poczytnym miesięczniku, w którym zmienia się prezes. Juliusz Koman jest pewnym siebie mężczyzną, niespodziewanie tych dwoje się zaprzyjaźnia. Zmiany w redakcji wiążą się z nowymi wyzwaniami, Romy ma przeprowadzić wywiad z zapomnianą gwiazdą kina. Barbara Andrycz jest ekscentryczną starszą panią, która nie chce udzielać żadnych wywiadów. Jej ostatnia opublikowana fotografia została zrobiona przez artystę Mateusza Przebindowskiego, Romy próbuje go odszukać. Tajemnice się piętrzą, jednak Romy się nie poddaje. Udaje się w dziewicze tereny leżące przy nadbużańskich mokradłach. Ten wyjazd zmieni wszystko w jej życiu.

Z ogromną ciekawością przeniosłam się do świata wykreowanego przez autorkę i bardzo dobrze mi tu było. Akcja powieści toczy się niespiesznie i intryguje. Fabuła ciekawie utkana, niesie emocje, ukazuje trudną codzienność i skomplikowane relacje międzyludzkie. Pani Agnieszka ma niesamowicie lekkie, płynne, barwne, naturalne pióro. Bohaterowie wielobarwni, intrygujący, złożone, charakterne osobowości. Z wnikliwością i empatią ukazane ich wewnętrzne rozterki, zmagania, porywy serca. Każdy z nich nosi na swych barkach jakiś ciężar. Romy skradła moje serce od razu, to ciepła, wrażliwa, dobra osoba. Miałam nadzieję, że w końcu znajdzie upragniony spokój, a szczęście zapuka do jej drzwi.

Poruszająca, zaskakująca słodko-gorzka opowieść. Trudna codzienność chwile pełne radości i te smutne, trudne, czy wręcz dramatyczne. Bolesna zdrada, zawiedzione nadzieje, gorycz rozczarowania. Wiara w siebie, w swoje możliwości, stopniowe budowanie własnej wartości, determinacja. Tajemnice z przeszłości, szukanie swojego miejsca w życiu, potrzeba stabilizacji, chwile zwątpienia. Miłość, która przychodzi niespodziewanie. A w tle piękno i urok natury, podlaska rzeczywistość w całej okazałości.

Fascynująca, ciepła, pozornie, tylko pozornie lekka opowieść, przez którą się płynie. Ukazuje, że po każdej burzy wstaje słońce, nadzieja jest zawsze. I to cudowne wydanie niezmiennie mnie zachwyca. Serdecznie polecam!

Link do opinii

"Młodzi ludzie pozwalają, żeby prawdziwe życie przeciekało im przez palce, myśląc, że to wirtualne jest o wiele ciekawsze. A tak naprawdę net to wyłącznie tombak prawdziwych emocji."

 

Zdrada boli, przytłacza, odbiera poczucie bezpieczeństwa. Niszczy nie tylko związek, ale i zaufanie, które tak trudno odbudować. Romy Sokołowska po wyprowadzce męża zostaje sama z nastoletnim synem. To dla niego musi stawić czoło rzeczywistości, to dla niego będzie teraz żyć. Pozbawiona wsparcia stara się, połączyć pracę z samotnym macierzyństwem. Niespodziewanie dostaje zlecenie przeprowadzenia wywiadu z jedną z najjaśniejszych gwiazd kina z dawnych lat, która odcięła się od dawnego życia i stroni od reporterów. Chociaż zadanie wydaje się z góry skazane na porażkę, Romy bez wahania wyrusza w  dziewicze tereny położone przy nadbużańskich mokradłach, by odnaleźć ekscentryczną aktorkę i zdobyć upragniony materiał. Nie przypuszcza jednak, że najbliższe dni odmienią jej życie.

Tylko czy odważy się otworzyć swoje serce i ponownie zaufać?

 

"Czułe poranki i bezsenne noce" to poruszająca, pełna ciepła opowieść, która od pierwszych stron skradła moją uwagę. Każdy rozdział rozpoczyna piękny, życiowy cytat, słowa wiersza lub treść piosenki. Autorka nie koloryzuje życia, przedstawia je takim, jakie właśnie jest, gdzie chwile radości przeplatają się z bolesnymi doświadczeniami, a łzy szczęścia z bólem i cierpieniem. Przypomina, że w życiu ważne są wzloty, a także upadki, dlatego musimy pamiętać, by nigdy się nie poddawać. Właśnie ten realizm wydarzeń urzeka najbardziej. Malownicza sceneria Podlasia zachwyca i urzeka "to niezwykłe miejsce. Z duszą." To w tym miejscu postać Romy rozkwita, pozwalając sobie zapomnieć o przeszłości i cieszyć się każdą chwilą. Z radością obserwowałam tą przemianę, kibicując jej z całego serca. 

 

 

To również powieść o potrzebie bliskości, odwadze i trudnych decyzjach. Napisana lekkim i wyrazistym stylem, porusza istotne, a także trudne tematy. Odczułam te emocje i spędziłam z nią, piękne chwile. Polecam serdecznie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-03-03, Ocena: 6, Przeczytałem,

,,Czułe poranki, bezsenne noce" to książka, która opowiada o Romie. Kobiecie, która po zdradzie męża próbuje poukładać sobie wszystko od nowa. Jest również matką nastoletniego Łukasza. Pracuje jako dziennikarka i kiedy pojawia się nowy prezes jej życie zmienia się. Ma odnaleźć ekscentryczną aktorkę, Barbarą Anczyc. W tym celu wyjeżdża na Podlesie. Romie podejmuje się zadania, tym bardziej, że piętrzące się tajemnic coraz bardziej ją intrygują. Czy na malowniczej wsi uda się jej odnaleźć sławną aktorkę? I czy tylko ją odnaleźć? Przekonajcie się sami.

 

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Uwielbiam powieści, w których bohaterowie mają sekrety, a tutaj ich nie brakuje. To co bardzo spodobało mi się w tej książce, to nieoczywista fabuła oraz chwila refleksji nad własnym życiem. Lektura dostarczyła mi wielu emocji. Były momenty zabawne, ale również wzruszające. Autorka wspaniale wykreowała każdego z bohaterów i przepięknie oddała urok podlaskiej małej miejscowości. Opisy przyrody mnie zachwyciły i sprawiły, że się rozmarzyłam. A tego gwara i zwyczaje mieszkańców... Wszystko to sprawiło, że wręcz czułam się w miejscu akcji.

 

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i lekko. A wszystko to za sprawą wspaniałego stylu pisania autorki. Lektura jest idealna na wieczór po ciężkim dniu. Bardzo polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2024-02-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

Autorzy często na miejsce akcji swoich książek wybierają Podlasie. Po przeczytaniu "Czułych poranków, bezsennych nocy" nie można się temu dziwić. Agnieszka Zakrzewska w niezwykle malowniczy sposób oddała piękno tego regionu. Oczami wyobraźni widziałam wiejski sklepik spożywczy Topaz, gościnną chatę babci Tokajukowej czy nadbużańskie mokradła. Czułam ten wyjątkowy klimat, zapachy i smaki. Zostałam urzeczona i jak kiedyś będę miała okazję, odwiedzę te tereny. Już nie tylko na kartach powieści, ale w rzeczywistości. 

 

Historia tylko z pozoru wydaje się być schematyczna. Mamy zdradę męża, samotne macierzyństwo, przystojnego prezesa i romans, który ku mojemu zaskoczeniu wcale nie przysłonił innych ważnych tematów. Nic tu nie jest oczywiste. Trzeba liczyć się z wieloma zaskoczeniami i dramatycznymi zwrotami akcji. Jak to i w życiu bywa.

 

Bohaterowie, jakich stworzyła autorka, okazali się charakterni. Z jednej strony zadziorni, a z drugiej wrażliwi, samotni, pełni tęskoty serca, z trudną przeszłością. Żaden z nich nie jest jednoznacznie dobry lub zły (no chyba że oprócz babci Tokajukowej). Każdy z nich ma coś na sumieniu, każdemu przyjdzie się z czymś zmierzyć. Uwielbiam takie kreacje! Poznawałam ich głęboko skrywane tajemnice i pragnienia, zawirowania rodzinne, próbę zmiany czegoś w życiu oraz trudną, acz piękną miłość. 

 

"Tęskniła za niemodną, zapomnianą miłością, taką z motylami w brzuchu, różowymi okularami na nosie, pisanymi ukradkiem listami wypełnionymi tęsknotą do szpiku kości i trawiącym ciało pożądaniem, od którego kręci sięw głowie i boli serce."

 

Autorka zadbała również o miejscowy dialekt w dialogach. Dzięki temu książka nabrała jeszcze większego klimatu. Ogólnie piękno języka zwraca uwagę, co bardzo wpływa na przyjemność czytania i odbiór książki.

 

"Czułe poranki, bezsenne noce" pozwoliły mi odbyć bogatą w nowe czytelnicze doświadczenia podróż na magiczne i dzikie Podlasie. Dostarczyła wielu skrajnych uczuć i emocji. Do tego jest niespieszna, refleksyjna, przejmująca, ale i odrobiną napięcia. Czy Romy uda się odkryć wszystkie sekrety z przeszłości nowo poznanych ludzi? Sprawdźcie koniecznie! Kto wie, może i Wy też usłyszycie klangor żurawia...

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kamiladebowska
kamiladebowska
Przeczytane:2024-04-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Inne książki autora
Szept lawendowego ogrodu
Agnieszka Zakrzewska0
Okładka ksiązki - Szept lawendowego ogrodu

Rosetta wychowuje się na dziewiczych plażach wyspy Texel. Jej ojciec, rybak z dziada pradziada, traktuje dziewczynkę oschle i surowo, ale zawsze może ona...

Słodko-gorzkie sekrety
Agnieszka Zakrzewska0
Okładka ksiązki - Słodko-gorzkie sekrety

Przewrotny los nie przestaje zaskakiwać Niny kolejnymi życiowymi niespodziankami. Tym razem właścicielka Malinowej Bombonierki wpada w tarapaty z powodu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy