Cztery pory kobiet

Ocena: 4.75 (4 głosów)

Magda próbuje pogodzić się ze stratą siedmiomiesięcznej córki. Są przy niej jej najlepsze przyjaciółki: Karolina, Monika i Justyna. One również bardzo przeżywają śmierć Jagody, jednak każda ma też własne problemy. Karolina jest uwikłana w romans, który według niej przynosi więcej korzyści niż strat. Monika, mając dość samotności, daje się ponieść emocjom, przez co wpada w kłopoty. Justyna za wszelką cenę próbuje zajść w ciążę, jednak nie dostrzega, że jej małżeństwo powoli obraca się w ruinę. Cztery przyjaciółki, cztery osobowości. Każda przypomina inną porę roku, jednak razem tworzą mur nie do przebicia.

Informacje dodatkowe o Cztery pory kobiet:

Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2023-07-06
Kategoria: Romans
ISBN: 9788367690232
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Cztery pory kobiet

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cztery pory kobiet - opinie o książce

Magda, Karolina, Monika i Justyna, chociaż każda jest inna, przyjaźnią się od lat i zawsze mogą na siebie liczyć. Ich życie różni się od siebie, mają swoje problemy, czasem większe, czasami mniejsze.
Życie Magdy niedawno się zawaliło. Jej kilkumiesięczna córeczka Jagoda umarła, a ona pomimo wsparcia mężna nie potrafi sobie z tym poradzić. Cały czas analizuje czy aby na pewno zrobili wszystko, czy nie można było czegoś zrobić lepiej. Każdą chwilę, którą spędziła z dala od niej, sobie cały czas wypomina. Chociaż zarówno mąż, jak i przyjaciółki namawiają ją na psychologa, ona twierdzi, że poradzi sobie sama. Czy tak będzie? Jak ta tragedia odbije się na jej małżeństwie?
Justyna od lat stara się o dziecko, niestety bez rezultatów. Nie chce i nie potrafi odpuścić, a każdy kolejny raz, kiedy okazuje się, że nie jest w ciąży, mocno na nią wpływa. Na dodatek zauważa, że jej mąż coraz częściej sobie popija, a oni coraz bardziej oddalają się od siebie. Jak dużym okaże się to problemem? Czy ich małżeństwo ma jeszcze sens? Czy starania o dziecko w końcu się udadzą?
Monika nie ma stałego partnera, jakoś tak się złożyło, że to praca jest dla niej na pierwszym miejscu. Jest prokuratorem, a dla swoich podopiecznych potrafi zrobić wiele. Wierzy, że każdemu należy się szansa. Niestety w pewnym momencie bardzo brutalnie się dowiaduje, że nie zawsze warto ufać. Co takiego się stanie? Czy sobie z tym poradzi?
Życie Karoliny jest naprawdę udane. Ma kochającego męża, wspaniałą córeczkę i pracę, która daje jej satysfakcję. Czy można chcieć czegoś więcej? No cóż, można, a ona nie tylko chce, ale również bierze. Brakuje jej dobrego seksu, ten w małżeńskim łóżku nie jest tym, czego potrzebuję. Jednak poradziła sobie z tym, ma kochanka, który zaspokaja jej wszelkie fantazje. Tylko czy aby na pewno to dobry układ?

W książce znajdziemy nie jedną, a aż cztery historię, które łączy to, że ich bohaterki się przyjaźnią. Każda z nich jest inna, każda ciekawa, na swój sposób wciągająca. Mamy historię o stracie dziecka, która jest bardzo bolesna, o zdradzie i to w różnej formie, alkoholu, rozpadających się związkach, traumie wywołanej różnymi zdarzeniami. Książka wywoływała we mnie wiele emocji. Były momenty, kiedy miałam świeczki w oczach, ale również takie, kiedy na mej twarzy gościł duży uśmiech. Akcja czasem szybsza, czasem wolniejsza.
Książkę czytamy zamiennie z perspektywy wszystkich czterech przyjaciółek. Mnie to rozwiązanie odpowiadało. Autorka „gładko” przechodziła z jednej na drugą. Nie miałam najmniejszych problemów, żeby wiedzieć o kim, akurat czytam, historie nie mieszały mi się (oczywiście nie licząc momentów, które były wspólne, a historię miały się mieszać).

Bohaterek mamy cztery, a każda z nich jest inna. Tym razem jednak nie zdradzę więcej o nich niż to, co przeczytacie wyżej, w zarysie historii. Powiem tylko, że tak naprawdę żadna z nich nie jest idealna, każda ma zalety i wady, a to sprawia, że każda jest realistyczna. Osobiście wszystkie cztery polubiła, chociaż nie będę ukrywać, że nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami.

„Cztery pory kobiet” to książka, z którą dość dobrze się bawiłam i uważam, że warto po nią sięgnąć. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2023-08-06, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,

ℂ𝕫𝕥𝕖𝕣𝕪 𝕡𝕠𝕣𝕪 𝕜𝕠𝕓𝕚𝕖𝕥 

 

Wczoraj była recenzja cudownej książki a dzisiaj zabiorę Wam tej słodyczy 🤭

 

Choć książka porusza trudne tematy jak g*ałt, śmierć dziecka, alkoholizm, zdrada to jednak sposób przedstawienia ich w tej książce jest pastiszowy.

 

Te dialogi totalnie od czapy, jakby za przeproszeniem pisało je dziecko, do tego jedna postać przedstawia dialog i zaraz po niej druga postać dokładnie to samo tylko z dodatkowym jednym! Zdaniem 🙈

 

Plus jest taki, że czyta się szybko ale jednak miałam chęć tę książkę odłożyć.

 

Lubię książki, które mają różne perspektywy czy osie czasowe a tutaj początkowo tak się co chwilę zmieniały bohaterki, że już się pogubiłam, kto jest kim 😂

 

Do tego alkohol lał się strumieniami, gorzej niż na studenckiej imprezie z komedii romantycznych - i nie mówię tu o mężczyźnie, który poszedł na odwyk a o tytułowych czterech kobietach.

Każdy, dosłownie każdy "problem" wymagał upicia się nie zważając na dzień tygodnia.

No i miałam wrażenie, że bohaterki bez względu na wszystko mają niepohamowany pociąg, również do wszystkiego.

 

Do tego kobieta, która została wykorzystana s*ksualnie przez podopiecznego niemal od razu rzuca się na policjanta, który przyjął jej zgłoszenie.

Niesmak pozostał.

 

Jedyną osobą, która mnie nie denerwowała, przynajmniej do pewnego momentu, jest Magda.

A może jeszcze dorzućmy jej męża.

 

Jedynie mogę pochwalić to, że można wyczytać między wierszami, że w sytuacjach życiowych warto pójść po pomoc do specjalisty.

 

Także ja osobiście nie polecam, dałam książce 5/10 ze względu na szybkość czytania i poruszenie ważnych tematów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - FioletowaRoza
FioletowaRoza
Przeczytane:2024-04-12, Ocena: 5, Przeczytałam,

Anna Podsiadło zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, ponieważ ,,Cztery pory kobiet" czytałam bardzo chętnie i uważnie. Czasem się śmiałam, czasem uroniła mi się łza, ale o to zapewne chodziło autorce. Szkoda tylko, że na razie nie będę mogła śledzić dalszych poczynań literackich pisarki. Wszystko przez to, że jej inne propozycje to bajki dla dzieci. Liczę jednak na to, że skoro ,,Cztery pory kobiet" zostały wydane stosunkowo niedawno, to niebawem autorka znowu mnie sobą oczaruje.

 

W Opolu mieszkają cztery dorosłe kobiety: Magda, Monika, Justyna i Karolina. Każda z nich ma zupełnie inny charakter, zupełnie inne priorytety życiowe i inne problemy, a jednak tworzą one niezawodną grupkę przyjaciółek. Zawsze mogą się sobie zwierzyć, poprosić o pomoc. Nieważne, czy akurat wybiła godzina piętnasta, czy też trzecia w nocy- gdy trzeba sobie pomóc, robi się to bez mrugnięcia okiem. Jak dla mnie było to coś urzekającego, dlatego że dziś trudno znaleźć osobę, z którą można konie kraść. Przyjaźń aktualnie przybrała zupełnie inny wymiar, a szkoda... W jaki sposób pomagały sobie wymienione bohaterki? Z jakimi traumami się zmierzyły? Nie chcę tego opowiadać, ale autorka naprawdę zadbała o to, by czytelnik się nie nudził.

 

Nie chcę też opisywać charakteru każdej z czterech kobiet, niemniej jednak najbardziej zapadnie mi w pamięci historia Magdy. Ona i jej mąż Patryk przeżyli coś naprawdę makabrycznego, a mimo to musieli iść dalej przez życie. Autorka udowodniła tym samym, że w związkach nie cierpią tylko kobiety. Mężczyźni też przeżywają dramaty, mają prawo do chwili słabości. Ba, mogą nawet uronić łzę, bo wstyd to kraść, a nie płakać. Co takiego stało się w ich życiu? Sami to sprawdźcie. Wiem jedno- rozumieć mogą ich tylko ci, którzy także przeszli przez podobne piekło.

 

Podczas lektury zadawałam sobie wiele pytań. Zastanawiałam się, czy na czyimś nieszczęściu można zbudować swój raj na ziemi? Czy jest to w ogóle możliwe, skoro mamy coś takiego jak sumienie?

 

Wielu czytelników, zarzuciło też pisarce, że ,,Cztery pory kobiet" to książka wręcz przesiąknięta erotyką. Ja nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Zawsze sądziłam, że o współżyciu, trzeba umieć pisać. Bywa przecież,  że czytelnik jest znużony, zniesmaczony i przez to przerywa dalszą lekturę. W przypadku Anny Podsiadło erotyka ma raczej wymiar psychologiczny- istotą związku jest bardzo szczera rozmowa, na tematy łóżkowe też. Można tu się pokusić o porównanie do dialogów na temat kuchni czy muzyki- jeśli nie znamy upodobań partnera czy partnerki, to nie przygotujemy pysznego posiłku i nie zatańczymy ochoczo na parkiecie. Aluzja jest chyba zrozumiała.

 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Nie jest ona obszerna, a krótkie rozdziały zawsze przypisane są konkretnej bohaterce. Czy możemy potępiać niektóre ich zachowania? Cóż, ideałów nie było, nie ma i nie będzie. Świetne dopasowano też okładkę- każdą z czterech róż można przypisać konkretnej bohaterce lub etapowi w życiu. Bywa, że na nowo rozkwitamy, więdniemy z powodu natłoku obowiązków, zamarzamy niczym skała lub po prostu pięknie się prezentujemy.

 

 

Polecam. 

Link do opinii
Inne książki autora
Iga i zaczarowany miś. Prawdziwa katastrofa
Anna Podsiadło0
Okładka ksiązki - Iga i zaczarowany miś. Prawdziwa katastrofa

Iga jest uroczą dziewczynką. W dniu urodzin dostaje od dziadka wyjątkowy prezent. To wspaniała przytulanka - miś Nastka. Szybko się okazuje, że nie jest...

Iga i zaczarowany miś. Urodzinowy kłopot
Anna Podsiadło0
Okładka ksiązki - Iga i zaczarowany miś. Urodzinowy kłopot

Iga jest uroczą dziewczynką. W dniu urodzin dostaje od dziadka wyjątkowy prezent. To wspaniała przytulanka - miś Nastka. Szybko się okazuje, że nie jest...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy