Czołem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie

Ocena: 5 (2 głosów)
Wietnam, jakiego nie znacie Światowa mekka outsiderów, wyrzutków, ludzi szukających schronienia przed prawem i kapitalizmem. Komunistyczne państwo okadzone marihuaną, w którym dobry biznes można zrobić na szkole kitesurfingu albo na domu publicznym. Wietnam to kraj, w którym na powojennych zgliszczach wyrosło mozaikowe, pełne paradoksów społeczeństwo. To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z wielkimi koncernami, a amerykański narkoman oddaje swoje serce wietnamskiej prostytutce. "Na ulicy czuć dym kadzideł, bo sprzedawcy otwierają piszczące żaluzje sklepów i modlą się pod nimi trzymając zapalone kadzidła, które potem wbijają w owoce na ołtarzu. Pachnie także grillowanym mięsem, kawą i marihuaną. Kakofonia klaksonów, hamulce autobusów, pijane okrzyki i bity żywej muzyki dudnią i skrzeczą na zmianę. (…) Na przeciw nas grzmiąca muzyką knajpa z wielką głową byka. To otwarty 24/7 Klub Crazy Buffalo. (…) Mimo, że ledwie minęła piąta rano, ulice są pełne ludzi. Można powiedzieć, że Sajgon nigdy nie śpi w przeciwieństwie do Hanoi".

Informacje dodatkowe o Czołem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-06-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-240-3639-4
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Czołem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Czołem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie - opinie o książce

Bardzo lubię literaturę podróżniczą. A do sięgnięcia po książkę Andrzeja Mellera skłoniło mnie pytanie, które zadałam sama sobie – co tak naprawdę wiem o Wietnamie?

 Wietnam, Socjalistyczna Republika Wietnamu − państwo w Azji Południowo-Wschodniej, położone na Półwyspie Indochińskim i graniczące z Chińską Republiką Ludową, Laosem i Kambodżą. Posiadając liczbę ludności ponad 90 mln jest piętnastym co do wielkości populacji państwem świata. Stolica Hanoi. Tyle mówi nam krótka informacja wyszukana w Google. Ale zapytajmy pierwszego lepszego Polaka co wie o wietnamskiej kulturze. Bo przecież w Polsce jest tyle Wietnamczyków. Chociaż prawda jest taka, że przeciętny Kowalski nie odróżni mieszkańca Wietnamu od Chińczyka czy Koreańczyka. Zresztą Azjaci również nie rozróżniają Europejczyków.

 Andrzej Meller jest dziennikarzem-reportażystą, specjalizuje się w tematyce blisko- i środkowowschodniej. Stale współpracuje z "Tygodnikiem Powszechnym". W 2008 r. był korespondentem "TP" podczas wojny w Gruzji. Czyli w sumie jest tam, gdzie coś się dzieje.

 W Wietnamie przez około dwa lata przebywał wraz ze swoją partnerką. Można by rzec, że od poszewki poznał zwyczaje i życie Wietnamczyków. Poznał zarówno te wszystkie jasne strony tego kraju, jak i ciemne. Ze śmiechem opowiada o drobnych machlojkach, dziwactwach ale też podziwia ogromny trud i pracę przy odbudowie kraju. Rysuje mam obraz życzliwych i otwartych ludzi, chociaż spotykał na swej drodze również cwaniaczków i złodziei. Był świadkiem niejednej bójki kończącej się śmiercią. Ale opisuje również tą drugą stronę. Mamy tu całkowitą samowolkę policji, jej brutalność. Srogi reżim każe każdego, kto choć słowem skrytykuje rządzących. Korupcja na porządku dziennym.

 Czytając książkę cały czas miałam wrażenie jakbym siedziała z autorem przy kawie i słuchała jego opowieści. Nie mamy tu chronologicznej ciągłości. Meller skacze z tematu na temat, jakby opisywał to, co mu akurat się przypomniało. Ta opowieść toczy się spokojnie, leniwie. W jednym miejscu czytałam o perypetiach z współlokatorami, w innym mam kawałek historii a w jeszcze innym miejscu dziennikarz zachwyca się widokiem albo wdaje się w filozoficzne dysputy.

 Książkę czytało się mi szybko. Zaciekawiła mnie, bo przyznam się, że do tej pory jakoś nie wpadło mi w rękę nic o Wietnamie. Świetnym dodatkiem są ciekawe, kolorowe zdjęcia z pobytu w tym kraju. Idealnie wpasowuje się w literaturę podróżnicza. Polecam wszystkim miłośnikom dalekich podróży.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-08-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Dzień podróży przynosi kosz pełen nauk." Andrzej Meller przybliża czytelnikowi Wietnam, jakiego nie poznamy wędrując utartymi szlakami turystycznymi, wyznaczonymi przez przewodniki lub biura podróży. Książka wspaniale zaspakaja głód wiedzy na temat tego, jak wygląda codzienne życie zwykłych ludzi w dalekim zakątku świata. Jak się okazuje, i do "azjatyckiego tygrysa" dociera wielu Polaków, wiążących z nim swój los, na sezon, rok czy lata. Autor bardzo przekonująco i interesująco oddaje ducha miast, wsi, prowincji, nastroju w nich panujących, charakterystycznych cech, sprzecznych odsłon i lustrzanych odbić. Mamy wrażenie jakbyśmy faktycznie tam byli, wmieszali się w mieszkańców, ulegli ich rytmowi dnia, nabyli utarte nawyki, zdobyli nowe przyzwyczajenia. Zaszczepili część kultury, zrozumieli religijne przesłania, wkroczyli w obyczajowe aspekty, poznali oblicza bolesnej historii i specyficznych uwarunkowań politycznych, po prostu wpasowali się w otaczającą rzeczywistość. Czujemy wyróżniający się zapach przyrody, smak kuchni, klimat knajpek i kolor architektury Wietnamu. Poznajemy niezwykle ciekawe historie przypadkowo spotkanych reprezentantów społeczności lokalnej, zarówno rodzimych, jak i wywodzących się z różnych narodowości. Staramy nauczyć się, choć w podstawowym zakresie, języka wietnamskiego, co okazuje się wyjątkowo trudnym i zawiłym wyzwaniem. Próbujemy najdroższej kawy luwak, kursów medytacji, magii wróżb, przepowiedni szamanów, zdrowotnego masażu, wędkowania, kitesurfingu czy karaoke. Książka napisana niezwykle przejrzyście, z dbałością o każdy szczegół, sprawdzone informacje, dopowiedzenia, wyjaśnienia, odpowiednie tła dla przedstawianych obrazów. Narracja, doprawiona dobrym humorem, fascynująco wciąga. Bardzo podoba mi się możliwość odbycia takiej właśnie podróży, rozbudzającej ciekawość czytelnika, gdzie mnóstwo w niej spostrzegawczości, dostrzegania wielowymiarowych znaczeń przeszłych i obecnych wydarzeń, szacunku wobec odmienności, akceptacji życia mieszkańców według własnych zasad i zwyczajów. Wspólnie z autorem odwiedzamy także te znane i popularne miejsca, jak Sajgon "Paryż Orientu", Hanoi z pociągiem wśród domów i teatrem lalek na wodzie, Da Lat "miasto tysiąca sosen", deltę Mekongu, Vinh Long, wyspę Con Dao z cmentarzem więźniów, świątynię kaodaistów, Hoi An perłę architektury, My Son architektoniczny raj, Chua Cau jedyny na świecie kryty most z buddyjską świątynią w środku, podziemne tunele Vinh Moc, Dien Bien Phu ze śladami starcia sił wietnamskich i francuskich w 1954 roku, Sa Pa górskie uzdrowisko zbudowane w europejskim stylu, Sa Pa kurort założony przez Francuzów w czasach kolonialnych, Cua Dai złote piaski, skaliste wyspy i wysepki wyłaniające się ponad powierzchnię wody Zatoki Ha Long. Spoglądamy również na Fansipan "dach Indochin" najwyższy szczyt Wietnamu. "Czołem, nie ma hien" to wspaniała podróż czytelnicza, niesamowicie wciągająca i zajmująca, sprawiająca, że natychmiast mamy ochotę spakować walizki i udać się w tamten zakątek świata. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - tusiailena
tusiailena
Przeczytane:2016-08-14, Przeczytałem,

Andrzej Meller opisuje ten kraj w taki sposób, w jaki zdążył go poznać podczas tych kilka lat, od kiedy mieszka tam z żoną. To bardzo ciekawa i dobrze napisana książka pokazująca prawdę o Wietnamie.

Książka warta polecenia gdyż autor opisuje pobyt w Wietnamie oczyma Europejczyka. Książka łączy w sobie cechy reportażu, książki podróżniczej oraz dostarczająca wiedzy historycznej.Czyli dużo wiedzy o Wietnamie w pigułce, do tego bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Bogaty i przystępny język to kolejny jej plus, powodujący to, że czytając ją ma się wrażenie jakby samemu się tam było. Autor Andrzej Meller wraz z rosyjską żoną Elą przez ponad trzy lata objechał Wietnam wzdłuż i wszerz.  W książce z reporterską dokładnością przedstawione życie w Wietnamie w 2013 roku i kolejnych 2 pobytu pary w Wietnamie.

Kraj, w którym na powojennych zgliszczach wyrosło mozaikowe, pełne paradoksów społeczeństwo. To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z wielkimi koncernami, a syn amerykańskiego żołnierza oddaje swoje serce wietnamskiej prostytutce.

Dzięki tej książce mamy szansę poznania życia mieszkańców tego komunistycznego kraju. Autor zabiera nas w podróż po Wietnamie, z której żal wracać. Poznajemy fascynujące  postacie: Wietnamczyków, Amerykanów, Rosjan, Ukraińców. I każdy z tych postaci ma swoją historię, ale łączy ich jedno – szukają w tym azjatyckim kraju ucieczki, chcą odnaleźć szczęście, którego nie zaznali nigdzie indziej. Andrzej Meller pokazuje nam kraj w którym na powojennych zgliszczach tworzy się pełne paradoksów społeczeństwo.

„To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z wielkimi koncernami, a syn amerykańskiego żołnierza oddaje swoje serce wietnamskiej prostytutce.” – Takie słowa możemy przeczytać na okładce książki.

Książka liczy sobie prawie 400 stron i 41 rozdziałów. Autor opatrzył opowieści zdjęciami. To bardzo prosty a zarazem ważny zabieg, pozwala wyobrazić sobie to o czym jest dany rozdział. Na końcu książki znajduje się również minimalistyczny zapis zasad wymowy i ortografii z gramatyki języka wietnamskiego.  To publikacja która przyciąga realistycznymi opisami życia codziennego Wietnamu i Wietnamczyków. Jest w niej pokazane to co piękne, ale i to co nie zachwyca a wręcz odpycha. Relacja autora jest neutralna, nie wyraża swoich jednoznacznych opinii pozostawiając ocenę czytelnikowi.

Książka faktycznie odkrywa przed czytelnikiem Wietnam jakiego nie znamy. Opisy miejsc i sytuacji są bardzo barwne, a język jakim są napisane jest lekki i humorystyczny. Autor przedstawia ciekawostki z codziennego życia w tym kraju, pokazuje go jako finansową przystań dla ludzi, których aktualnie na nic nie stać, a poszukują nadal swojej życiowej drogi.

Andrzej Meller to podróżnik, dziennikarz, reportażysta, korespondent wojenny głównie związany z „Tygodnikiem Powszechnym”. Autor książek „Miraż”, „Trzy lata w Azji”,”Zenga zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryka.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Zenga, zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki
Andrzej Meller0
Okładka ksiązki - Zenga, zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki

,,Zenga, zenga" to podwójny obraz ogarniętej wojną domową Libii oraz barwnego środowiska korespondentów wojennych. Andrzej Meller od maja do września 2011...

Miraż. Trzy lata w Azji
Andrzej Meller0
Okładka ksiązki - Miraż. Trzy lata w Azji

Pasjonujący zapis trzyletnich wojaży po Azji Andrzeja Mellera, największego włóczykija ze znanej familii. Od Gruzji po Sumatrę przez Iran, Afganistan,...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy