Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2015-09-23
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 560
Billy Milligan - być sobą.
"Badanie pacjentów z osobowością wieloraką mówi nam coś na temat kontroli nad umysłem i ciałem. Sądzę, że ludzie z osobowością wieloraką stanowią w rzeczywistości jeden z tych eksperymentów natury, które powiedzą nam coś więcej o nas samych" - doktor Frank Putnam
Daniel Keyes jest znanym mi autorem, wszak to on napisał piękną książkę "Kwiaty dla Algernona". Sięgając więc po "Człowieka o 24 twarzach" zacierałam z zadowolenia swoje czytelnicze łapki, że znowu mam przyjemność przeczytać coś, tego właśnie pisarza.
Omawiana pozycja to reportaż, czyli literatura faktu, tym bardziej więc ciężko ją ocenić. Przynajmniej ja zawsze mam pewien problem z ocenami reportaży, a ten w dodatku jest naprawdę wyjątkowy. Opowiadam o Billym Milliganie, jedynym człowieku na świecie, u którego zdiagnozowano "24 twarze", 24 osobowości zamieszkujące jego ciało.
Książka podzielona jest na trzy części. W pierwszej zatytułowanej "Czas pomieszania" poznajemy Billy'ego i jego inne "ja", uczestniczymy w procesach sądowym dotyczącym przestępstw dokonanych, przez której z jego osobowości i leczymy się z Billym, czyli obserwujemy wysiłki lekarzy w celu scalenia wszystkich "lokatorów" zamieszkujących ciało tego młodego człowieka.
W części drugiej pt." Stawanie się Nauczycielem" przeczytamy o tym kiedy, w jaki sposób, z jakiego powodu i dlaczego powstawały kolejne odłamy tego samego człowieka. Przyznaję, że ta część zainteresowała mnie najbardziej. Osobowość wieloraka, jako zaburzenie dysocjacyjne tożsamości nie pojawia się nagle i ot tak sobie z niczego. To, co przeżył mały chłopiec Billy, nie powinno być nigdy udziałem żadnego dziecka. Jakim draniem i jest to eufemizm dla wyrazów, jakimi chciałabym go nazwać, trzeba być, by tak skrzywdzić dziecko, żeby jego osobowość rozpadła się aż na 24 kawałki ?
Część trzecia pt." Poza granice szaleństwa" opowiada o czasie kiedy media zrobiły z tego zastraszonego młodego mężczyzny potwora i "wykreowały" mu jego przyszłość. To część, w której obserwujemy, jak wielkie psychiatryczne i psychologiczne sławy wiodą spór o niego. Jak sędziowie manipulowani przez media i nie tylko wydają wyroki sprzeczne z prawem. Na przykład kierują chłopaka do miejsca pełnego brutalności, gdzie ani psychiatra, ani personel medyczny nie wierzy w jego chorobę i gdzie faszerują go prochami zupełnie nieadekwatnie do jego choroby.
To bardzo ciekawa książka, chociaż momentami ilość nazwisk lekarzy, sędziów i innych ludzi z otoczenia Billy'ego może przytłaczać. Jednak to jest potrzebne, to tworzy wiarygodność faktów, o których opowiada autor. Nie ocenia on, nie pokazuje palcem winnych, stwierdza fakty, bardzo rzetelnie w moim odczuciu. Czyta się bardzo szybko i z wielkim zaangażowaniem. Na koniec jeszcze taka ciekawostka. Billy Milligan zmarł na raka w wieku 59 lat w domu opieki w Columbus, w roku 2014. Autor tej książki, tego kontrowersyjnego reportażu o tym nieszczęśliwym człowieku, również zmarł w roku 2014, sześć miesięcy wcześniej niż bohater jego reportażu.
?Czas na pierwszą książkę września. Oto prawdziwa historia człowieka, który cierpiał na zaburzenia dysocjacyjne osobowosci.
Billy jest znany jako najcięższy przypadek tego schorzenia znany medycynie.
?Czym charakteryzuje się takie zaburzenie? W skrócie to występowanie więcej niż jednej osobowosci w jednej osoby. Poszczególne osobowosci nie wiedzą o swoim istnieniu. Zaburzenie nazywane jako osobowosc mnoga albo wieloraka, a potocznie jako rozdwojenie jaźni.
?Billy miał takich osobowości aż 24. Od dziecięcych do dorosłych, różny poziom wykształcenia a nawet dialektu, kobiety i mężczyźni, dobrzy i źli. Ci źli rabowali, bili i gwałcili. Takim właśnie sposobem Billy trafił do więzienia a później do szpitala psychiatryczngo. Badany przez wielu psychiatrów jednocześnie. Jego historia pokazuje jak ciężkie jest takie życie.
?Książka ciekawa ale bardzo ciężka.
Zdecydowanie dla związanych z tematem psychiatrii i psychologii albo dla ciekawych. Czyta się długo i powoli, że względu iż wiele osobowosci wypowiada się jednoczenie. Początkowo trudno się odnaleźć.
?Nie ma tu żadnych krwawych ani drastycznych scen. Nie ma przemocy.
Jest to po prostu smutna historia człowieka skrzywdzonego przez los, z wieloma traumami z dzieciństwa.
?Polecam mini serial na Netflix oraz film Split inspirowany książka. Warto obejrzeć aby zrozumieć tą ciężką przypadłość. Ja na szczęście nigdy nie spotkałam się w swojej pracy z takim schorzeniem....chociaż po zapoznaniu się z przypadkiem Billiego...nigdy nic nie wiadomo...
Książka napisana dobrze. Bardzo dobrze. Tak kontrowersyjną osobę opisał autor poprzez jego (Billiy'ego), bez ujawniania własnych osądów. Nie wiem czy do końca wierzę w to wszystko, w sensie, że Billy nie był szachrajem, ale na pewno wstrząsnęła mnie tragedia tego człowieka, ofiary opiekuna. Po książce trzeba się długo składać psychicznie, ale warto ją przeczytać.
Przejmująca opowieść o mężczyźnie, który cierpiał na osobowość wieloraką i miał w sobie 24 osobowości. Historia smutna i wyjątkowa. To strasznie, gdy otwieramy oczy i znajdujemy się w jakimś miejscu, ale nie wiemy dlaczego i co robiliśmy... Straszna jest sytuacja, gdy część lekarzy nie wierzy w tą chorobę i podaje leki na inną. Warto przeczytać. Polecam !
Książka dosyć długo czekała na swoją kolej, aż ta w końcu nadeszła. Jest to literatura faktu, którą nie często zdarza mi się czytać, a w tym przypadku tematyka jest bardzo ciekawa.
Kiedy zaczynałam czytać, wiedziałam, z jaką przypadłością będę miała do czynienia. Jednak przez całą książkę nie docierało do mnie, że to nie jest fikcja i musiałam sobie powtarzać "Hej, to nie dobrze skrojony kryminał. To nie fikcja. To prawda."
O czym jest książka? O człowieku, który jest kontrowersyjny, zarazem fascynuje, przeraża i nie może być sobą, bo jest "Człowiekiem o 24 twarzach". Brzmi nieprawdopodobnie?
Billi Milligan - uniwersytecki gwałciciel, kłamca, złodziej. Nie zdawał sobie sprawy z tego, co robi każda z jego osobowości. Niepoczytalność. Diagnoza: rozszczepienie osobowości, które spowodowała trauma z dzieciństwa.
Daniel Keys opisuje historię życia Milligana, na podstawie rozmów z nim, przechodzi z nim przez wszystkie etapy - przez więzienia, szpitale, w których jego choroba zostaje poddawana pod wątpliwość. Do tego prasa, która wbija kolejne szpilki w jego autentyczność. Jest uważany za oszusta, który doskonale wcielił się w rolę i udaje, aby uniknąć kary, za popełnione czyny.
Autor genialnie wszedł w psychikę Billiego, pokazując jego odmienność i słabość. Do czego zdolna jest ludzka psychika? Czy takie osoby powinny żyć wśród "normalnych" ludzi? Czy być traktowane, jako zwyczajni przestępcy? Czy ze względu na niepoczytalność, uniewinnieni?
Po przeczytaniu tej pozycji nie umiem odpowiedzieć na te pytania.
Bardzo #polecanko!
(Rozprawa sądowa, przesłuchanie jednego z psychiatrów, negującego osobowość wieloraką):
"- Czy chce Pan powiedzieć, że człowiek, który odczuwa gniew lub jest przygnębiony, jest człowiekiem psychicznie chorym?
- Tak.
- Czyżbyśmy wszyscy nie odczuwali czasami gniewu i przygnębienia?
- Wszyscy są psychicznie chorzy."
Pierwsze podejście dwa lata temu i padłam po 50 stronach. Nie mogłam przebrnąć przez infantylny ton autora. W tym roku trafiłam drugi raz, wersja w audiobooku i udało mi się skończyć. Książkę dzielę na trzy części. W pierwszej jest trochę ciekawie i trochę nudy, ale da się przejść. Bo głównie skupiamy się na przypadku, na wielu osobowościach i na przebiegu spotkań z każdą nową twarzą bohatera. Później jest długa część w której poznajemy historię pojawia się osobowości, tego jak się czuły i jak ze sobą rozmawiały. Część z nich jest ciekawie prowadzona, część jest bardzo nudna i można zapomnieć się, że czyta się historię na faktach, a nie powieść. Niestety dialogi, spisy dokładnych opisów co się dookoła dzieję, zabija chęć czytania dalej. Ostatecznie trzecia część jest to koniec, który szkoda że tak późno nadszedł i o dziwo został jak dla mnie ucięty. Albo pisany na szybko, aby skończyć książkę w jakikolwiek sposób. Tak więc ciekawa historia, miło się ją słucha i można się czegoś dowiedzieć. Ale cieszę się, że nie musiałam tego czytać i tylko na tym się skupiać.
Był człowiekiem z dwudziestoma czterema różnymi osobowościami walczącymi ze sobą, aby opanować jego ciało. Ostatecznie znalazł się w więzieniu oskarżony...
Kwiaty dla Algernona powstały pierwotnie jako opowiadanie, które błyskawicznie zyskało niebywałą wprost sławę. Autor na podstawie opowiadania stworzył...
Przeczytane:2024-04-07,
Dzisiaj przychodzę z książką niełatwą – historią z nurtu true crime, która z pewnością znana jest także osobom zainteresowanym psychologią i psychiatrią.
Pod koniec lat siedemdziesiątych jednym z wiodących tematów w USA była sprawa Williama „Billy’ego” Milligana, dwudziestotrzylatka, który został pojmany jako sprawca serii napaści na studentki Uniwersytetu Stanowego w Ohio. Przez pewien czas, gdy wydawał się nieuchwytny, media nakręcały spiralę strachu, a przerażone kobiety bały się uczęszczać na zajęcia. Nic dziwnego. W tym samym czasie działał również niesławny Ted Bundy: jeden z najkrwawszych seryjnych morderców USA, a w latach 1976-1977 Dawid Berkovitz (znany jako Syn Sama) zabił sześć osób i zranił siedmioro innych. Młodzi ludzie żyjący w tamtych czasach najprawdopodobniej nie czuli się zbyt pewnie. W dostępnym na Netflixie dokumencie „24 twarze Billy’ego Milligana” pojawia się nawet informacja o mężczyznach, którzy w ramach wolontariatu odprowadzali dziewczyny na zajęcia i po nich odbierali studentki z budynku.
Teraz jednak to się zmienia. Wszyscy mogą odetchnąć z ulgą. Dwudziestotrzyletni William „Billy” Milligan zostaje pojmany jako sprawca serii napaści na stanowym uniwersytecie. Wydawać by się mogło, że sprawa zamknięta: przestępca zatrzymany, jeszcze tylko proces i kara. No, nie do końca. Zatrzymany okazał się być kimś innym niż zimnym, dążącym do zaspokojenia zwichniętych rządz psychopatą. Milligan sprawiał wrażenie kogoś, kto zupełnie nie rozumiał, dlaczego zarzucane są mu czyny, których zupełnie nie pamiętał. Od lat zresztą miał wrażenie, że wiele rzeczy mu umyka. Nie miał wspomnień z wielu wydarzeń, w jakich rzekomo uczestniczył. Po nieudanej próbie odebrania sobie życia w areszcie, Billy trafił pod opiekę psychologiczną i psychiatryczną. Wówczas wyszło na jaw, że Milligan od lat cierpi na niezwykle rzadką chorobę: osobowość mnogą. Niektóre tożsamości są agresywne, inne niezwykle zwinne, inne kreatywne, inne opanowane, a inne niewinne jak kilkuletnie dzieci. I jego przypadek jest znacznie bardziej skomplikowany niż kwestia Sybil, której historia wzbudzała w Stanach wiele emocji. W Sybil Dorsett, o ile wierzyć dr Cornelii B. Wilbur, w wyniku traumy z dziecistwa wykształciło się szesnaście odrębnych osobowości. W ciele Billy’ego Milligana natomiast funkcjonowały 24 odrębne osoby - na dodatek przez pewien czas nieświadome istnienia pozostałych. Osoby te wykształcały się na skutek nadużyć i przemocy, jakiej na pasierbie dopuszczał się ojczym. Ciągłe nękanie, akty „wilczej dominacji” i pogrzebanie żywcem. Coś takiego złamałoby każdego.
Historią Milligana zainteresował się Daniel Keyes, z wykształcenia psycholog, z zawodu wykładowca akademicki i pisarz znany na naszym rynku dzięki kultowym „Kwiatom dla Algernona” (powieść polecam gorąco). Zawarł z Milliganem układ, że ten zdradzi autorowi więcej szczegółów, niż znane są opinii publicznej. Billy pragnął, by świat zrozumiał istotę jego choroby. Nie chcę być zrozumiana źle, bo ogromnie szanuję Keyesa za dorobek literacki, ale czasem czułam się tą książką przytłoczona. Treść wydawała się nieco przegadana, czasem kwestie relacji między osobowościami były powtarzane po wielokroć – zaufajcie, prawie 560 stron to sporo miejsca. W książce zabrakło mi jednak głosów ofiar Milligana. Owszem, z ich relacji czytelnik poznaje szczegóły napaści, ale zabrakło mi tego, jak te kobiety radziły sobie potem: jak reagowały na wiadomości w sprawie procesu Milligana, czy poszły na terapię, jak żyją obecnie. Chciałabym, by bez piętnowania wypowiedziały się poszkodowane. Brakowało mi też głosów jego rodziny. Światła zwrócone zostały na głównego aktora, a postacie poboczne czasem gdzieś tam przenikały.
„Człowiek o 24 twarzach” opowiada historię niełatwą. To nie tylko reportaż pokazujący kulisy sprawy mężczyzny uniewinnionego z powodu choroby psychicznej. To także szczegółowe studium ukazujące złożoność charakterów i motywacji każdej z wykształconych osobowości. Zaryzykuję stwierdzeniem, że jeśli ktokolwiek chciałby kiedyś opisywać tego typu zaburzenie dysocjacyjne, powinien przeczytać tę książkę. Nie ograniczać się tylko do niej, brońcie bogowie! Ale przeczytać, by wiele rzeczy zrozumieć. Mam jednak nadzieję, że nikomu do głowy nie przyjdzie „genialny pomysł”, by pisać książkę w narracji „jestem złym Milliganem, psychopatą” i w ten sposób wykonać łatwy skok na kasę z kieszeni fanów true crime. To historia, z której nie da się zrobić taniej sensacji (choć obawiam się, że taka próba może zostać podjęta).
Po lekturze książki Keyesa mam naprawdę mieszane uczucia. Obcowałam z historią osoby chorej, nieświadomej popełnianych czynów. I to przeraża. Czyny te jednak były wyrządzaniem krzywdy innym – od drobnych napadów rabunkowych po nadużycia na innym tle. Teraz, gdy znam historię Milligana, ciężko mi go jednoznacznie potępić, ale jednocześnie nie jestem w stanie go wybielić.
A Wy czy znacie tę sprawę? Czy potraficie wydać jednoznaczny osąd?