Kwiaty dla Algernona powstały pierwotnie jako opowiadanie, które błyskawicznie zyskało niebywałą wprost sławę. Autor na podstawie opowiadania stworzył przejmującą opowieść - jej bohatera, Charliego Gordona, poddano niezwykłemu eksperymentowi, który miał spowodować wzrost jego inteligencji. Historia jest głębokim studium psychologicznym, a zarazem współczesnym moralitetem. Kwiaty dla Algernona miały w USA ponad 130 wznowień!
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1996 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 266
Audiobook
Książka z bardzo wysoką oceną i słusznie, bo to nietuzinkowa i wciągająca historia. Niestety smutna, a ja nie lubię smutnych książek. Opowiada głównie o samotności i trudnym dzieciństwie, które ukształtowało głównego bohatera i nie pozwoliło mu być nigdy szczęśliwym. Jest to historia, która zapada w pamięć i nie da się szybko o niej zapomnieć.
Zabrakło mi w końcówce zaskoczenia. W trakcie lektury trafnie przewidziałam jak historia niepełnosprawnego umysłowo Charlie'go Gordona się zakończy, choć miałam nadzieję, że autor mnie zaskoczy, ale tak jednak się nie stało. Niemniej jednak książka warta polecenia.
Rewelacyjna i poruszająca. Polecam! Przemawia do mnie sposób narracji, napierw jakby z puktu widzenia umysłu, właściwie dziecka, rozwijającego się z czasem, po operacji.
To niepozorna książka o potężnym ładunku emocjonalnym. Czy inteligencja jest darem, a może mającym swoją cenę przekleństwem?
Upośledzony umysłowo, trzydziestodwuletni Charlie poddaje się eksperymentalnej procedurze zwiększającej jego IQ. Taki zabieg udało się już wykonać u myszy zwanej Algernon. Skutki nie są jeszcze znane...
Historię śledzimy poprzez wpisy w pamiętniku Charliego. Z początku nie jest to łatwa przeprawa, ponieważ pełno tu błędów ortograficznych. Przebija się z nich ogromne pragnienie bycia mądrzejszym, dopasowania się do innych ludzi, chęci bycia akceptowanym. Z czasem obserwujemy, jak po tej operacji tych błędów jest mniej, jak Charlie szybko się uczy. Możemy zobaczyć jak to wszystko wpływa na jego życie. W pewnym momencie jest inteligentniejszy niż normalni ludzie, ale niestety, na poziomie emocjonalnym wciąż jest dzieckiem i jeszcze wiele musi się nauczyć. Widzimy jak wyszarpane z otchłani niepamięci wspomnienia z dzieciństwa niosą ból.
Czy uda mu się dopasować do innych i spełnić marzenia?
To historia o wielkiej nadziei na uczynienie swego życia lepszym, wytrwałości, gonitwy za nauką. Prawda bywa bolesna. Odkrycie jacy ludzie naprawdę są, nie przynosi ukojenia. Zmienia spojrzenie na to jak widzą świat osoby upośledzone. Porusza trudne tematy, jak izolowanie chorych w specjalnych zakładach, nietolerancji ułomności oraz nieporadności rodzicielskiej.
To smutna historia, rozdzierająca serce, wzbudzająca gamę emocji, niezwykle dająca do myślenia. Co świadczy o naszym człowieczeństwie?
Niesie za sobą przesłanie, że nie powinniśmy się bawić w Boga, eksperymenty na ludziach mogą wpływać na rzeczy, których nie jesteśmy w stanie pojąć.
Jestem pod wrażeniem tłumaczenia, na pewno nie było to łatwe. Uważam, że każdy powinien ją przeczytać. Pozostaje w pamięci na długo. Gorąco polecam!
Dobra książka. Ale tylko dobra - jak przeczytałam, została oparta na opowiadaniu i sądzę, że opowiadaniem powinna pozostać. Niby nie jest długa, jednak tak szybko daje znać, do czego zmierza, że przez co najmniej połowę czasu miałam wrażenie, że jest wypchana wydarzeniami nieszczególnie potrzebnie.
Pomysł jest naprawdę ciekawy. Wykonanie dobre - jednak nieco rozdmuchane. "Kwiaty dla Argenona" na pewno są warte przeczytania, ale niekoniecznie warte zachwycania się.
Książka w formie pamiętnika prowadzonego przez mężczyznę z niepełnosprawnością intelektualną. Fabuła raczej dla niewielu jest tajemnicą, swego czasu ekranizacja książki odniosła niemały sukces, a w popkulturze pojawiały się nawiązania do niej, więc myślę, że w tym przypadku spoiler nie będzie faux pas. No więc - książka zaczyna się i kończy podobnie - przynajmniej pod względem językowym, ponieważ treść ewidentnie pokazuje nam, że "końcowy Charlie" już nigdy nie będzie tym samym Charliem, co na początku. Jakie emocje odczuwa czytelnik? Chyba głównie smutek. Parę pytań nasuwa się w trakcie lektury.
Co kształtuje naszą osobowość? Kim jest człowiek? Co świadczy o człowieczeństwie? Czy i w jaki sposób inteligencja wpływa na wrażliwość, uczynność, sympatię do ludzi i poczucie przynależności? Operując nos i powiększając biust, nadal pozostaję sobą, ale jeśli poddam się operacji mózgu w celu podwyższenia poziomu inteligencji, to już staję się kimś innym? Choć jest we mnie opór przed jednoznaczną odpowiedzią na ostatnie pytanie, to po części brzmi ona: tak. Przypomina to dylemat z "Lokatora" - gdzie zaczyna się i kończy "JA" - czyli rozważania głównego bohatera w stylu: "Kiedy odetnę sobie nogę, będę ja i moja noga, kiedy odetnę sobie nogi i ręce, to (...) a kiedy odetnę sobie głowę?".
Charlie zdawał sobie sprawę ze swojej niepełnosprawności, marzył o tym, "by być mądrym", dlatego z takim zaangażowaniem chłonął wiedzę, gdy już jego umysł był na to gotowy. I nagle okazuje się, że powtarzane slogany na temat "Weltschmerz" i "szczęścia prostaczka" są zgodne z prawdą. Więc kto najbardziej cierpi, gdy u Charliego następuje regres? Oczywiście jego najbliżsi. Aby dodać dramaturgii Autor wciąga głównego bohatera w romans, i to z kobietą, która bardzo dobrze znała go jeszcze przed przemianą. W romans, który pretenduje do bycia prawdziwą miłością. Tylko czy "prawdziwa miłość" kocha wybiórczo? Każdemu z nas może przytrafić się wypadek czy choroba, które na zawsze pozbawią nas pewnych umiejętności czy przymiotów niezależnie od naszej woli czy intencji. Jaka jest różnica pomiędzy Charliem, który na chwilę stał się geniuszem, a geniuszem, który "stał się Charliem" z powodu wylewu/ demencji czy innego uszkodzenia mózgu? Warto się zatrzymać, a nie tylko przeczytać.
Billy Milligan został aresztowany w 1975 roku za porwanie i gwałt na trzech kobietach. Jego proces był przełomowy w historii sądownictwa amerykańskiego...
Był człowiekiem z dwudziestoma czterema różnymi osobowościami walczącymi ze sobą, aby opanować jego ciało. Ostatecznie znalazł się w więzieniu oskarżony...
Przeczytane:2019-06-16,
"Boję się. Nie życia, nie śmierci, nie pustki, lecz zniknięcia, jakbym nigdy nie istniał."
Rewelacyjna książka, jakże nośna refleksyjnie opowieść, w poruszający sposób angażująca czytelnika. Rzadko zdarza się tak głęboko wnikać w umysł i osobowość kluczowej postaci, przeżywać z nią wszelkie upadki i sukcesy, w przyspieszonym tempie przechodzić z jednego ekstremum do drugiego. Rodzi się mnóstwo pytań i wątpliwości, nie na wszystkie znajdujemy pełną odpowiedź, gdyż ich brzmienie tak naprawdę zależy od nas samych, odbiorców powieści. Poddajemy wnikliwej interpretacji nurt scenariusza zdarzeń, odwołujemy się do własnych doświadczeń, zespalamy z bohaterem w jednym z etapów rozwoju lub regresu.
Przyznam, że ciarki przechodziły mi po plecach, kiedy przyglądałam się przybliżanej historii, nie tylko z punktu widzenia Charliego, upośledzonego umysłowo trzydziestolatka, czy Charliego, wyjątkowego geniusza, ale także z ujęcia silnych emocji jego rodziców, oraz etycznych aspektów badań naukowych. Pęd człowieka ku zrozumieniu funkcjonowania mózgu, tak aby pomóc chorym, wpasować ich w ujednoliconą przeciętnością społeczność, a jednocześnie sztuczność przyjętych norm i wzorców potocznej normalności. Szufladkowanie ludzi, narzucanie widełek, rodzenie się dyskomfortu, kiedy ktoś jest poza skalą. Jeśli nie dotrzymujesz kroku, narażasz się na szykany i ostracyzm, jeśli znacząco wyprzedzasz, wprawiasz innych w konsternację i poczucie mniejszej wartości. Mistrzowsko oddana istota bycia człowiekiem, tego, co nas definiuje w oczach innych i nas samych, różnica między byciem mądrym a inteligentnym, wachlarz emocji kontra skala IQ. Aspekty samotności i alienacji, irytacji i gniewu, zrozumienia i akceptacji, przyjaźni i miłości.
Książka zaliczana do science fiction, ale SF sprzed sześćdziesięciu lat, dziś wpasowuje się w gatunek thrillera psychologicznego. Jest przejmująco i niepokojąco, dotykamy sfer, które wciąż budzą w człowieku ciekawość i rozniecają obawy. Narracja w formie dziennika doskonale się sprawdza, bezpośrednia relacja intensywnie oddziałuje na wyobraźnię, uruchamia pokłady empatii i utożsamiania się. Jestem pod wrażeniem konsekwencji w odmalowywaniu każdego wydźwięku ryzykownego eksperymentu naukowego, spojrzenia oczami i duszą obiektu doświadczalnego, a w tle szeroka perspektywa humanistyczna. Zabieg chirurgiczny poprawiający zdolności umysłowe Charliego Gordona, poprzedzony obserwacjami zachowań zmodyfikowanej intelektualnie myszy Algernona, przywołujący kwestie mądrości i porządku natury. Z jednej strony determinacja, pycha i ignorancja człowieka, z drugiej pragnienie zdobywania wiedzy, niesienia pomocy i doskonalenia gatunku, a w tym wszystkim koszty jednostki i zyski ogółu.
bookendorfina.pl