ILE ZROBISZ, BY ODWRÓCIĆ WZROK?
Październik 2016, Kraków. Wczesnym rankiem po Czarnym Proteście znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Nikt nie widział jej śmierci, nikt nie słyszał krzyku. Ewa Zielińska popełniła samobójstwo, skacząc z ósmego piętra. Taką wersję przyjmuje prokurator prowadzący śledztwo, nie wierzy w nią jednak siostra zmarłej. Wydaje się, że Ewa coś ukrywała - pod maską ułożonej i profesjonalnej tłumaczki wiodła drugie, niebezpieczne życie.
Aby dotrzeć do prawdy, Iga Bagińska, ekspolicjantka, która właśnie została prywatną detektywką, będzie musiała zagłębić się w świat kobiecej dominacji, zdrad, zazdrości i wybujałych ambicji. A wszystko to w cieniu kryzysu, jaki właśnie przechodzi jej własne małżeństwo. ,,Czarny Poniedziałek" to przesiąknięta nastrojowym krakowskim spleenem opowieść o niespełnionych pragnieniach. Kryminał, w którym rzeczywistość jest niepokojąco podobna do tej za oknem.
Znakomity debiut o zagubieniu w związkach, o grzechach mężów i żon. Kryminał intensywny i wyrazisty!
ROBERT MAŁECKI
Agnieszka Graca wchodzi do literackiego świata kryminałów pewnym krokiem! Jesienny Kraków zasnuty smogiem, para nietuzinkowych detektywów i samobójstwo melancholijnej kobiety. Jednak czy na pewno sama odebrała sobie życie? Czytając "Czarny Poniedziałek", wprost nie mogłem się nadziwić, że to debiut. Z serca polecam!
ROBERT OSTASZEWSKI
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
„ Czarny poniedziałek ” to Kraków.
Ten listopadowy. Zimny. Mokry.
Od smogu lepki.
Klejący się do skóry klimatem dusznym.
Przylegający do duszy.
Mocno. Intensywnie. Zmysłowo.
On kusi i nęci. Wabi i uwodzi.
Tu śmierć.
Tu życia kres.
Tu kobiety historia.
Moje serce w tym Krakowie przepadło.
Jakaś więź z nim nienazwana się we mnie narodziła. Tęsknota za czymś, czego słowem wyrazić nie potrafię. Chcę bardzo do tego Krakowa z opowieści Agnieszki Gracy.
Jedna fotografia.
Domek z gankiem i ona.
Piękna i uwodzicielska.
I on. Kochankowie.
Między nimi namiętność. Romans.
Jak świat stara historia.
Odkrywanie siebie.
Teraz jej nie ma. Dlaczego nie żyje?
Sama życie swoje oddała czy ktoś zrobił to za nią?
Kryminał ten spokojem się jawi.
Nie pędzi, nie trzyma mocno w napięciu.
Niespiesznie jest utkany.
Wyciszona historia melancholijnej kobiety w nim wybrzmiewa.
Piękna i pociągająca.
Przyciągająca spojrzenia.
Spokojna i poważna.
Jednak nie potrafiąca odnaleźć się w związkach.
Za jej przeszłością depresją naznaczoną podążanie,
jej tajemnic intymnych odkrywanie,
ścieżek jej życia przeszukiwanie, wiele emocji mi dostarczyło.
Nie mogła swojej historii opowiedzieć sama.
Jednak autorka ze smakiem i wyczuciem, z dojrzałością pisarską i stylem przyjemnym (mimo że, to debiut ) zrobiła to za nią.
Podarowała czytelnikowi kobiecy portret siły, namiętności i osobistych poglądów społeczno - politycznych.
Serce moje kryminalne mówi tej książce - tak.
Może i nie poczułam tego efektu „ wow ” po skończeniu tej lektury, może i schemat został trochę tutaj powielony, bo znów śledcza obarczona kryzysem w związku, znów dylematy. Trudy życia osobistego wplecione w śledztwo jednak dla mnie są zawsze aktualne i mimo wszystko, nie nudzą mnie. Wręcz przeciwnie - sprawiają, że bohater bardziej prawdziwy się staje.
Gratuluję autorce debiutu, doceniam za poruszenie tematu Czarnego Protestu kobiet i wypatrywać będę kolejnych książek spod jej pióra powstałych.
Październik 2016. Młoda dziewczyna Ewa popełnia samobójstwo, wszystko wskazuje na to, że wyskoczyła z balkonu. Prokurator zamyka śledztwo ale w samobójstwo nie wierzy siostra dziewczyny, wynajmuje dwójkę detektywów, którzy jeszcze raz badają sprawę. Detektyw Iga Bagińska zrobi wszystko, żeby poznać prawdę, zagłębiając się w świat zdrad, kłamstw i ukrywania prawdy.
Krakowski smog wychodzi ze stron tej powieści o otacza czytelnika, tworząc mroczny klimat.
Uwielbiam dobre debiuty i ten bez wątpienia do takich należy. Cała historia zaczyna się 3 października to właśnie tego dnia we wszystkich większych miastach odbyły się pierwsze protesty w sprawie ustawy antyaborcyjnej i w tej historii ma to swoje znaczenie.
Ewa spokojna kobieta, zamknięta w sobie, młoda rozwódka układająca swoje życie na nowo, wydaje się, że nie miała powodu, żeby popełnić samobójstwo. Więc co się wydarzyło, czy ktoś jej w tym pomógł? Detektywi zagłębiają się w tą sprawę coraz bardziej, Iga nie potrafi przestać o tym myśleć, sama ma problemy w małżeństwie, ale stara się swoich osobistych spraw nie przeplatać w śledztwo.
Akcja dzieje się powoli co jest duży plusem tej historii. Zakończeń bardzo mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Autorce gratuluję dobrego debiutu.
To książka na równi kryminalna, co i obyczajowa. I ten drugi wątek powoduje, że bardziej ją doceniam, niż gdybym skupiła się tylko na zagadce pewnego samobójstwa (które poddawane jest oczywiście w wątpliwość). Za wartościowe uznaję tło społeczno - polityczne, na którym autorka osadziła swoją fabułę - czarne protesty, hipokryzja polityków, koszmar przebywania z fanatykami, którzy niemalże każdą wypowiedź są skłonni odczytywać jako obrazę ich uczuć religijnych. W takim kraju żyjemy i brawa dla autorki, że utrwaliła na kartach swojej powieści ten smutny, opresyjny dla większości z nas (nie tylko kobiet) czas. Ale to przede wszystkim książka o hipokryzji w związkach, o tym jak staramy się ukryć nasze niepowodzenia w relacjach, które miały być przecież miłością i szczęśliwością do końca naszych dni. O tym, jak to co na zewnątrz wydaje się być udanym małżeństwem, za zamkniętymi drzwiami skrywa samotność, kłamstwo, zdradę, pozór bliskości, chłód emocjonalny. Najgorsze, że w wielu wypadkach się na to godzimy, żeby tylko utrzymać dla innych tę zakłamaną fasadę małżeńskiej idylli. Jest też o macierzyństwie - i to tym zmęczonym, frustrującym. I o kobietach, które dokonują wyborów, żeby matką nie zostać. Te wszystkie tematy są ważne, dotyczące każdej z nas. A kryminał? Ten był dla mnie na drugim planie, co niekoniecznie umniejszyło moje zadowolenie z lektury. To debiut powieściowy Agnieszki Gracy i to momentami jest wyczuwalne. Ale z zainteresowaniem będę śledziła jej następne powieści.
"Tłum protestujących, głównie kobiet. Krakowski Rynek wyglądał jak wybrukowany ludzkimi głowami..."
Nie milkną echa głośnych protestów Strajku Kobiet, gdy pod jednym z krakowskich blokowisk zostaje odnalezione ciało kobiety. Wstępne ustalenia prokuratury wskazują na samobójstwo, jednak siostra ofiary nie wierzy w tę wersję. Chcąc odkryć, jak było naprawdę, zwraca się o pomoc do agencji detektywistycznej.
Iga Bagińska instynktownie czuje, że to zlecenie będzie inne niż dotychczasowe. Od kiedy odeszła z policji, brakuje jej adrenaliny i sprawy, w której mogłaby się wykazać. Starając się dotrzeć do prawdy wkracza w intrygujący świat kobiecej dominacji, zdrad i niewierności...
Agnieszka Graca sprawnie operując słowem, tworzy niepokojący obraz, za scenerię obierając dzień, który na kartach historii zapisał się jako Czarny Poniedziałek. Bardzo realistycznie uchwyciła tło szarej, gęstej od smogu, krakowskiej rzeczywistości. Każdy element wydaje się przemyślany, dopasowany i niezbędny. Podobało mi się skrupulatne śledztwo prowadzone przez duet detektywów, ich mozolną pracę, w której liczy się nie tylko zaangażowane, ale bystrość umysłu, empatia i dbałość o szczegóły. Od pierwszych stron odkrywałam historię oraz najskrytsze sekrety kobiety ułożonej i odnoszącej sukcesy. Profesjonalnej tłumaczki, która pod nieskazitelną fasadą skrywa się drugie, mroczniejsze oblicze.
Autorka postawiła na barwne i wyraziste kobiece charaktery. Szczególnie kreacja mocno zaangażowanej w śledztwo Igi, którą poznajemy również z prywatnej strony. Poruszane są dość odważne, trudne tematy istotne w naszej społeczności.
To kryminał, który pochłania od pierwszych stron, kusząc nie tylko świetnie dopracowaną intrygą, ale i wnikliwym portretem relacji międzyludzkich.
Ostatnio mnie tu mało. Bardzo mało. Na story wrzucę wam ankietę, w której będziecie mogli zaznaczyć, kogo z was powinnam odwiedzić, zapraszam!
Mój tydzień jest mocno zabiegany i dopiero znalazłam chwilę, żeby napisać recenzję książki, którą połknęłam podczas podróży i wiecie co? @zaczytana_anex miała racje, ta pozycja wciąga i czyta się sama ?
Nigdy wcześniej nie czytałam książek @agnieszkagraca77, więc zupełnie nie widziałam, czego mogę się spodziewać. Zostałam pozytywnie zaskoczona, a takie niespodzianki lubię najbardziej.
Uwielbiam lektury, w których razem z detektywami mogę prowadzić śledztwo, mam obraz na to, jakie szczegóły odkryli. Autorka skupiła się mocno na tym, co najważniejsze, czyli na ofierze, która rzekomo popełniła samobójstwo, ale czy aby na pewno? W końcu dowody wskazują na coś zupełnie innego.
Podoba mi się to, co stworzyła @agnieszkagraca77. Sprytnie wplotła w fabułę politykę, religię a także czarny protest, który kilka lat wcześniej odbył się w Krakowie. Dla mnie ten zabieg był udany i bez dwóch zdań urozmaicił historię. Czułam się, jakbym tam była, razem z Igą, jakbym razem z nią prowadziła śledztwo i przechadzała się ulicami Krakowa. Osoby z tych okolic będą na pewno zadowolone, ponieważ autorka niejednokrotnie podaje dokładną nazwę ulicy oraz różnych lokali. Dla mnie jest to na duży plus.
Kolejnym plusem jest to, że poznajemy życie Ewy, która jest, a raczej była mocno skryta. Widzimy ją oczyma jej najbliższych, którzy jak się okazuje, wcale jej nie znali. Razem z Igą malujemy sobie jej obraz i krok po kroku, nitka po nitce idziemy do kłębka i układamy wszystko w spójną całość. Autorka sprytnie manipuluje czytelnikiem, świadomie podrzuca tropy, rzuca oskarżenia na różne osoby, żeby na koniec zrzucić ogromną bombę. Podczas czytania, kiedy sąsiadka już wskazywała nam winnego, byłam rozczarowana, że to tak się skończy, bez efektu wow, bez napięcia. Ale nie! To również był celowy zabieg, który namieszał czytelnikowi w głowie. I wierzcie mi, nie domyślacie się, kto zabił, to nie jest wcale oczywiste.
Ogromnie polecam pozycję, uważam, że autorka ma ogromny potencjał i z chęcią przeczytam jej kolejną książkę.
,,Czarny poniedziałek" to debiut kryminalny Agnieszki Gracy, obok którego nie mogą przejść obojętnie czytelnicy, którzy chcą, by kryminał niósł sobą coś więcej niż tylko solidną zagadkę kryminalną. W tej książce od początku widać, że do jej napisania autorka była doskonale przygotowana - i technicznie, i dobrze wiedziała, co chce poprzez nią powiedzieć. Historia swój początek ma wieczorem w dniu Czarnego Protestu z roku 2016, kiedy to kobiety wyszły na ulice, by bronić swojej wolności. Tej nocy zginęła Ewa, kobieta spokojna, dosyć zamknięta w sobie, a policja i prokuratora uznała to za samobójstwo. Z tą tezą nie zgodziła się siostra ofiary, dlatego sprawę zleciła agencji detektywistycznej. I jak w starej dobrej powieści detektywistycznej to właśnie rozmowy ze świadkami i solidna dedukcja są tym, na czym opiera się zagadka kryminalna. Akcja toczy się spokojnie, skupiona jest na postaciach, które skrywają różne tajemnice, ukrywają się za maskami, tworzą wersje, które chcą pokazać światu. A my systematycznie z biegiem lektury zrywamy kolejne warstwy. I robimy to na tle jesiennego, deszczowego Krakowa, który w powieści odgrywa bardzo znaczącą rolę, wręcz powiedziałabym, że jest równie ważny co postacie. Dzieje się to na tle aktualnego życia w Polsce, w którym wolność kobiet, wolność ludzi do własnych poglądów jest mocno zagrożona. To powieść kryminalna bardzo na czasie, bardzo głęboka, która niesie refleksje i te pasujące do aktualnych czasów, i te nieco bardziej ogólne - na temat ludzkich relacji, związków partnerskich, rodzicielstwa. Mam nadzieję, że główna bohaterka Iga jeszcze do nas powróci, jestem i tą postacią, i tym debiutem dosłownie zachwycona. Gorąco, naprawdę gorąco polecam!
Przeczytane:2023-12-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Bardzo dobry kryminał! Dobry debiut! Ciekawa powieść o kobietach i o Krakowie.
Dałam się porwać tej historii o byłych policjantach, o zamkniętym śledztwie w sprawie samobójstwa (czy na pewno?) pewnej tłumaczki. Czy Ewa Zielińska miała powody, by popełnić samobójstwo? Czy ktoś jej w tym pomógł? Jakie tajemnice ukrywała? Czy bliscy wiedzieli o niej wszystko? Dużo pytań, dużo wątpliwości, wielu podejrzanych, wiele tajemnic. Dobrze się ten debiut czyta, choć postaci śledczych są nieco sztampowe, a wspominanie o smogu i awarii pieca na co drugiej stronie jest dla mnie nie do końca zrozumiałe ;) Debiutom zwykle wybaczam więcej, wybaczam zatem powyższe.
„Czarny poniedziałek” to powieść mocno kobieca, o kobietach i, mam wrażenie, dla kobiet. Niezłe portrety rodzin, żon, mężów i kochanków. Poza ciekawą zagadką, sporo tu warstwy obyczajowej, ciekawej i bardzo aktualnej.
Polecam i będę miała na Autorkę oko! :)