Marta Zaborowska powraca do świata bezkompromisowej detektyw Julii Krawiec.
W przydomowym ogrodzie na obrzeżach warszawy ginie dziewiętnastoletni syn właścicielki posesji, Leon Rawski. Podejrzenie o zabójstwo pada na matkę chłopaka, która z miejsca przyznaje się do winy. Policja nie znajduje jednak w obejściu narzędzia zbrodni, co znacznie utrudnia doprowadzenie śledztwa do finału. Oczekująca na proces kobieta nie ułatwia sprawy i odmawia dalszych wyjaśnień na temat tego, co wydarzyło się feralnej nocy.
W winę matki nie wierzy Maria, jedna z sióstr zamordowanego Leona. Zwraca się o pomoc do detektyw Julii Krawiec, która odkrywa że zbrodnie mogła widzieć najmłodsza z rodzeństwa, Nina. Dziewczynka jednak, podobnie jak jej matka, milczy. Być może ani ona, ani żadna z osób znajdujących się w tamtą noc w domu Rawskich, nie były jednak świadkami zbrodni. A być może byli nimi wszyscy, jednak rodzinne tajemnice są zbyt mroczne, by ktokolwiek chciał mówić o nich na głos.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 556
Ciąg dalszy mojej jesiennej manii z książkami, które mają w sobie kryminalny dryg! Tym razem oddałam się powieści, która czysto teoretycznie tytułem nie zdradza nic, a opis na okładce również nie wiele mówił. Panią Martę miałam okazję czytać po raz pierwszy, ale czuję, że nie był to ostatni. Szczególnie, że „Czarne Ziarno” to czwarty tom serii, który wcale nie musi być czytany łącznie z wcześniejszymi, a to dla mnie bardzo istotne.
Ginie młody chłopak, a oskarżenia padają na jego matkę, która z miejsca przyznaje się do winy. Pomijając, że to Sylwester i tragedia dzieje się w rodzinnym domu, jedna z jej córek nie wierzy w winę rodzicielki i prosi o pomoc naszą panią detektyw Julię Krawiec, która nie waha się, by dojść do prawdy i odkryć prawdziwego mordercę. Jak już wspomniałam sporym pozytywem tej historii jest fakt, że wcale nie trzeba znać wcześniejszych tomów, by przeczytać tą.
Akcja jest wartka i ma ogrom zdarzeń, o których sama bym nawet nie pomyślała. Bohaterowie są doskonale wykreowani, co sami odkrywamy przekładając stronę za stroną i napawając się fabułą, gdzie każdy trup w szafie zaczyna żyć własnym życiem i mamy okazję go poznać od stóp do głów. Każda z postaci ma swoje mroczne tajemnice, swoje sekrety, które niestety trzeba wywlec na światło dzienne. Dowiadujemy się, że każda z postaci, łącznie z naszą zleceniodawczynią kłamią jak z nut, mieszają i tym bardziej komplikują dochodzenie.
Nie ukrywam, że wielbię miłością dozgonną takie opowieści. Nigdy nie wiadomo kto mówi prawdę, ale czy w ogóle ktoś mówi prawdę, kto jednak jest tym winnym i jaki miał motyw, albo czemu go nie miał, a jednak popełnił zbrodnię. Autorka nie pozostawia nas z niedopowiedzeniami i daje możliwość zagłębienia się nawet w psychikę naszych bohaterów. Pani Marta ma lekkie pióro, idealnie oddaje to co się dzieje w powieści, interesuje czytelnika i sprawia, że nie chcemy odkładać powieści, póki nie poznamy rozwiązania zagadki. Myślę, że nie tylko mnie się taka zawartość spodoba się równie bardzo jak mnie!
,,CZARNE ZIARNO"
Marta Zaborowska Wydawnictwo Czarna Owca
Bezkompromisowa detektyw Julia Krawiec powraca. W ogrodzie zostają znalezione zwłoki 19 - letniego Leona Rawskiego. Za to zabójstwo zostaje oskarżona jego mama. Problem w tym, że nigdzie nie było narzędzia zbrodni. Co się z nim stało? Kobieta odmawia składania zeznań. W winę matki nie wierzy jej starsza córka Maria. To ona prosi detektyw Julię Krawiec o zajęcie się tą sprawą. Młodsza siostra denata, Nina prawdopodobnie wszystko widziała, ale do nikogo się nie odzywa. Przebywa w szpitalu dla psychicznie chorych. Przeszła ogromną traumę. Czy detektyw Julii Krawiec uda się odnaleźć prawdziwego mordercę nim będzie za późno? Czemu matka i młodsza córka milczą? Czy faktycznie matka zabiła swojego syna?
Możecie sobie pomyśleć co dzieje się w więzieniu.. Zabójczyni dziecka nie ma lekko.
Zagłębiając się w profil psychologiczny tej rodziny stwierdzam, że to jest istna patologia. To jakieś nieporozumienie. Można powiedzieć, że jaki ojciec taki syn lub niedaleko pada jabłko od jabłoni. Po prostu dramat. To nie mogło się inaczej skończyć. Do tej tragedii musiało dojść.
Odpowiedzcie na pytanie: Czy można zakochać się we własnym rodzeństwie?
To byłam moja pierwsza przygoda z detektyw Julią Krawiec i mam nadzieję, że nie ostatnia. Chętnie sięgnę po inne książki Marty Zaborowskiej.
,,Czarne ziarno" to doskonały thriller psychologiczny. Trzyma w napięciu od początku aż do samego końca. Końcówka mrozi krew w żyłach. Uwielbiam to w bardzo dobrych książkach.
Powieść napisana jest z perspektywy kilku bohaterów. To jest dobre zagranie, ponieważ poznajemy myśli każdego z nich.
Polecam tą książkę wszystkim dorosłym czytelnikom, a zwłaszcza fanom thrillerów psychologicznych.
Czwarta książka z cyklu o Julii Krawiec. Miałam dłuższą przerwę z przygodą z książkami pani Marty Zaborowskiej ale powrót był bardzo przyjemny. Julia jest teraz detektywem i pozyskuje pierwszą klientkę. Julii udaje się rozwikłać zakręconą sprawę zabójstwa dziewiętnastoletniego chłopaka. Ale czy taka była intencja zleceniodawczyni? Czy przy okazji musiały wypłynąć na wierzch rodzinne tajemnice? Książkę dobrze się czyta, trzyma w napięciu. Ciągle coś się dzieje. I tylko prywatne życie Julii Krawiec nadal dalekie jest do ideału. Czy bohaterka nadal przedkłada pracę nad wychowaniem córki? Czytajcie sami.
Nie czytała poprzednich części cyklu z Julią Krawiec, ale wcale nie przeszkadzało mi to podczas lektury “Czarnego ziarna”. Główna bohaterka od razu wzbudziła moją sympatię, jest uparta i zawsze dąży do celu, twardo stąpa po ziemi a jej sarkastyczne wypowiedzi bardzo mi się podobały i rozbawiały. Książka zaczyna się całkiem spokojnie, Julia dostaje zlecenie, które na pierwszy rzut oka zdaje się mało ciekawe lecz im dalej detektyw zagłębia się w życie rodzinne zabitego Leona tym sprawa zaczyna się robić ciekawsza i bardzo tajemnicza. Krawiec jest osobą upartą i każdy szczegół, który zauważy dokładnie analizuje, zna się na ludzkiej psychice, umie zadawać konkretne pytania i potrafi czytać między wierszami. Akcja toczy się w zawrotnym tempie, intryga za intrygą sprawia, że czytelnik prawie nie nadąża i za nic nie da się odgadnąć kto tak naprawdę stoi za zbrodnią. Nawet jeśli czytelnik natrafi na trop sprawcy po jakimś czasie okazuje się, że trop jest fałszywy. Marta Zaborowska porusza w swojej książce temat dla niektórych bardzo tabu, o którym nie mówi się dużo i jest mało popularny, jednak jest to temat, który jak się pokaże wzbudza wiele sensacji, a mowa tu jest o kazirodztwie. Autorka prowadzi fabułę bardzo dobrze, jest to nietuzinkowy kryminał. W książce oprócz wątku kryminalnego mamy styczność z dramatem, który rozgrywa się w rodzinie od lat. Matka zamordowanego Leona była wykorzystywana przez swojego brata, to samo spotyka jej córkę jednak ona nie widzi w tym problemu. Książka momentami jest przerażająca gdyż ukazuje, że nawet we własnym domu dziecko nie może czuć się bezpiecznie, i nawet rodzic pozwala na cierpienie dziecka nie reagując na krzywdę jaka dzieję się dziecku. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, każda z postaci ma swoje tajemnice, które nasza bohaterka odkrywa po kolei. Powieść ma wiele wątków przez co pojawia się coraz więcej niewiadomych i intrygujących tajemnic. Autorka pokazała, że mroczne sprawy mogą być napisane lekkim piórem. Tutaj nie sama zbrodnia jest mroczna lecz rodzinne sekrety, kłamstwa i patologiczne zachowania. Historia o skomplikowanych relacjach rodzinnych, tajemnica której rozwiązania nawet się nie domyślamy. Równolegle z próbą rozwiązania tej zagadki autorka zabiera nas w drugi mniej kryminalny wątek, w świat prywatny detektyw Julii. Dodaje to książce charakteru i urozmaica akcję. Jestem pod dużym wrażeniem po lekturze, nie spodziewałam się że tak bardzo mnie wciągnie i na końcu zaskoczy. Koniecznie muszę nadrobić poprzednie tomy z Julią Krawiec.
Sylwester, zostaje zamordowany młody chłopak, Leon Rawski. Wszystko wskazuje na to że morderczynią jest matka, a ona sama przyznaje się do winy. Córka Maria nie wierzy w jej winę więc zleca prywatne śledztwo, którego podejmuje się była funkcjonariuszka policji, Julia. Im dalej bada sprawę tym odkrywa coraz mroczniejsze fakty tej rodziny. Kto stoi za śmiercią Leona i czy naprawdę matka ma z tym coś wspólnego? Kłamstwo goni kłamstwo, Pani detektyw ma trudny orzech do zgryzienia
Ale to też opowieść o relacjach rodzinnych Julii
Przyznaję się że nie znam twórczości autorki ale po tej książce sięgnę też po inne. Historia o skomplikowanych relacjach rodzinnych, tajemnica której rozwiązania nawet się nie domyślałam. Pani Marta potrafi budować napięcie, nie mogłam się oderwać od książki, cieszę się że detektyw Julia Krawiec nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Z kliniki psychiatrycznej w podwarszawskim miasteczku ucieka psychopata. Dwa dni później w zagadkowy sposób zostaje zamordowana jego lekarz prowadząca...
Sześć osób i sześć powodów, dla których Miriam musiała pożegnać się z życiem. Ufała im wszystkim, a jednak któreś z nich ją zawiodło. A może sama postanowiła...
Przeczytane:2020-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Czarne ziarno" to bardzo dobrze skonstruowany thriller o tajemnicach, o tym, że przysłowiowe brudy pierze się we własnym domu, a jeżeli nawet prosi o pomoc, to ujawnia tylko tyle, ile jest wygodne. Dużo w niej o przemocy, która może przybierać różne warianty. O niemocy rodzicielskiej, która doprowadza do ostateczności. Jednak głównie trzymają ją tajemnice, niedopowiedzenia co tak naprawdę wydarzyło się w Sylwestrową noc i dlaczego zginął młody chłopak. Nie brakuje w niej napięcia i choć od pewnego momentu możemy poskładać wszystkie elementy w całość, to i tak zainteresowanie powieścią nie gaśnie. Autorka porusza watek kazirodztwa, czyli dość kontrowersyjny temat, ubrany w bardzo zgrabną otoczkę, dzięki czemu nie jet to powieść obrzydliwa, ale o bardzo pogubionych ludziach, na których cieniem kładzie się przeszłość. Serdecznie polecam i chętnie sięgnę po poprzednie powieści autorki.