Owen Kiskaddon przybył na dwór budzącego postrach króla Severna jako więzień i wkradł się w łaski porywczego monarchy udając, że jest prawdziwie obdarzonym przez Źródło. Dziewięć lat później niegdyś lękliwy Owen wyrósł na pewnego siebie młodzieńca, szkolonego w wojennym rzemiośle i polityce przez diuka Horwatha i zakochanego po uszy w przyjaciółce z dzieciństwa, wnuczce diuka. Błoga przyszłość, na którą czekają Owen i Elysabeth Mortimer wydaje się niemożliwa z powodu machinacji króla.
Pretendent do tronu Severna przysiągł, że odbierze mu koronę Królewskiego Źródła. Severn zamierza jednak uporać się z tą groźbą wykorzystując Elysabeth jako przynętę, by usidlić uzurpatora i zmuszając Owena - który w tej niebezpiecznej grze staje się pionkiem - do wyboru pomiędzy wypełnieniem obowiązku a oddaniem. Gdy truciciele i szpiedzy złowrogo krążą wokół, a na horyzoncie czai się wojna, Owen musi zdecydować się na bolesne poświęcenia, by odeprzeć napierające cienie wojny i klęski. Czy rozdarte serce Owena podąży ścieżką króla, czy też zaryzykuje wszystko dla miłości?
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 350
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Krochmal
Czy zdarzyło się wam, że dopiero drugi tom zdobył wasze serce? Pierwszy nie był niczym szczególny, za to jego kontynuacja okazała się więcej, niż dobra? Bo mnie spotkało właśnie coś takiego. Niech dzieje się magia!
Tytuł: Córka złodzieja
Autor: Jeff Wheeler
Tom 2 (Królewskie źródła)
Wydawnictwo: Jaguar
IMG_6949
„Córka złodzieja” to drugi tom cyklu Królewskie Źródła. Od akcji opisanej w pierwszej części minęło 9 lat. Owen nie jest już nieśmiałym, przestraszonym chłopcem, ale młodzieńcem piastującym ważną rolę na dworze króla. Szkolony w zarówno w wojennym rzemiośle, jak i polityce, nabrał pewności siebie. Zaczął też inaczej patrzeć na swoją przyjaciółkę od dziecięcych zabaw. Jednak król ma wobec dwójki młodych zupełnie inne plany. W pierwszej kolejności chce pokonać pretendenta do swojego tronu. I zrobi to za wszelką cenę, nawet jeśli miałby przy okazji złamać niejedno serce.
Wow! Co to była za książka! Do tej pory jestem pod jej wrażeniem. I wciąż nie mogę uwierzyć, że tak przeciętny pierwszy tom ma taką genialną kontynuacją. Bo umówmy się, „Trucicielka królowej” była po prostu... ok. Główny bohater miał niewiele lat i nie tylko mało co rozumiał z otaczającej go intrygi, ale też w niewielu istotnych scenach uczestniczył. Tym razem jest inaczej. Wszystko dzieje się albo z jego udziałem, albo za jego sprawą. Wpływa na przebieg fabuły i przejmuje dowodzenie. Czasem nawet bardzo dosłownie. Nie zabrało zaskakujących wydarzeń i niespodziewanych sytuacji.
"Historia Ceredigionu i mity o Źródle sięgają niemal tysiąca lat wstecz. Niektórzy historycy twierdzą, że mity o źródle są jeszcze starsze i pochodzą ni mniej, ni więcej a z czasów stworzenia świata. Opowiadają o lądzie, który zrodził się wśród ognia i popiołów ze wzburzonego morza zwanego Wielkimi Głębinami".
Ciąg dalszy:
W "Trucicielce królowej" poznałam małego, wystraszonego Owena, odebranego rodzicom i zmuszonego, by zamieszkać na zamku króla Severna. Władcy budzącego powszechne przerażenie wśród swoich poddanych. Byłam ciekawa, jak dalej potoczą się losy chłopca i bardzo chętnie sięgnęłam po "Córkę złodzieja". Ale teraz powiem Wam jedno: ja nie chcę kolejnego tomu, ja MUSZĘ go przeczytać! Najlepiej już, w tej chwili ;)
Od wydarzeń z pierwszego tomu serii Królewskie źródło minęło 9 lat. Owen i Evie stoją u progu dorosłości. On ma właśnie sprawdzić się po raz pierwszy w roli dowódcy. Ona zostaje na Północy, choć sama również chętnie wzięłaby udział w walce. Severn wysyła Kiskaddona na pomoc księżnej Brytoniki, którą rządzący Oksytanią Chatriyon próbuje zmusić do małżeństwa. Okazuje się jednak, że to tylko część większego spisku. Na horyzoncie pojawia się nowy pretendent, pragnący siłą przejąć koronę. Twierdzi, że jest bratankiem króla, choć wszyscy uważali go dotąd za zmarłego. Czy to on ma być tym Straszliwym Truposzem z legendy? Do czego posunie się Severn, gdy uświadomi sobie, że nikomu nie może już ufać?
Kontynuacja historii Owena z miejsca mnie porwała. Czemu trudno się dziwić, gdy autor praktycznie od razu rzuca czytelnika na pole decydującej bitwy. Nie martwcie się jednak, jeśli nie przepadacie za makabrycznymi opisami walk, tutaj tego nie znajdziecie. Jeff Wheeler zdecydowanie bardziej skupia się bowiem na strategii, obmyślaniu najlepszych, najbardziej zaskakujących dla przeciwnika posunięć. Przy okazji odkrywamy razem z głównym bohaterem, że spisek sięga o wiele dalej niż się spodziewał. I mimo że powoli posuwa się do przodu, odkrywając kolejne elementy układanki, wciąż ma wrażenie, że nie dostrzega całego obrazu. Wyczuwa, że w sprawę zamieszany jest ktoś jeszcze i to on pociąga za sznurki, dążąc do sobie tylko znanego celu. Rozpoczyna się wojna, a Owen staje przed poważnym dylematem: walczyć o własne szczęście czy pozostać lojalnym wobec króla.
Już w "Trucicielce królowej" podobało mi się obserwowanie stopniowych zmian, jakie zachodziły w głównym bohaterze. Ze sparaliżowanego strachem dziecka, niezdolnego wydusić z siebie słowa w sytuacji stresu, stał się odważnym, pewnym siebie i niezwykle inteligentnym młodzieńcem, jakiego spotykamy na pierwszych stronach "Córki złodzieja". To jednak nie koniec. Coraz lepiej i świadomiej wykorzystuje magię Źródła, chociaż wciąż ma jeszcze wiele do odkrycia. Staje przed trudnymi wyborami, a Severn zdaje się sprawdzać jego lojalność do granic możliwości. Podejmuje decyzje, które wydają mu się słuszne, ale czy naprawdę takie są? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za posłuszeństwo wobec króla?
Pozostali bohaterowie również się rozwijają, zachodzą w nich różne zmiany, co uważam za wielką zaletę tej serii. Tak jak w prawdziwym życiu, różnorakie wydarzenia i dokonywane wybory kształtują osobowość poszczególnych postaci. Nic, co się wokół nich dzieje, nie pozostaje bez wpływu na nich samych i ich sposób postrzegania świata. Nie tylko Owen przechodzi ważne próby, podobnie jest z Evie. Chociaż łamią jej serce, nie traci nadziei, mierząc się z każdą z nich z dumnie podniesionym czołem. Dramaty nie omijają także samego króla. Kolejne zdrady zaufanych ludzi odciskają na nim straszliwe piętno...
"Trucicielka królowej" wywarła na mnie naprawdę dobre wrażenie, ale drugi tom serii, "Córka złodzieja", kompletnie mnie oczarował. Bohaterowie, niby tak już dobrze znani, wciąż się zmieniali i dojrzewali, stawiani przed ciężkimi wyborami. Lojalność władcy czy własnemu sercu - ten dylemat wciąż im towarzyszył, sprawiając, czyniąc tę opowieść nie tylko ogromnie ciekawą, ale również pełną emocji. Chociaż autor nie zagłębiał się zbytnio w szczegółowe opisy walk, tocząca się wojna i tak robiła wrażenie. Skupienie się na strategii działania zamiast przytłaczania krwawymi opisami wcale mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, pasowało nawet bardziej do klimatu powieści. Historia opowiedziana przez Jeffa Wheelera wciągnęła mnie i zafascynowała. Nie mogę się już doczekać kolejnych tomów tej niezwykłej serii. Polecam!
"Córka złodzieja" to drugi tom serii Królewskie źródła od Jeffa Wheellera.
Moja wcześniejsza styczność z autorem nie należała do najprzyjemniejszych. Tom pierwszy cyklu był dla mnie nudny i monotonny, dlatego sięgając po ten tom , nie nastawiałam się tak jak przy tomie pierwszym. Zapewne moje poprzednie rozczarowanie, wiązało się z pozytywnym nastawieniem do serii, przez co postawiłam jej za wysokie oczekiwania.
W tym tomie poznajemy dalsze perypetie (już starszego Owena) i jego towarzyszy. Bohaterowie muszą stawać przed trudnymi wyborami, od których zależy ich przyszłość oraz całego królestwa, a na dworze pojawia się nowa trucicielka. Uczucie pomiędzy Owenem a Evie wzrasta, stają się jeszcze bardziej nierozłączni.
W "Córce Złodzieja" akcji jest zdecydowanie więcej, a fabuła bardziej ciekawi i wciąga. Im dalej zagłębiałam się w powieść, tym bardziej sądziłam, iż moje zawiedzenie tomem pierwszym, spowodowane było tym, że autor wprowadzał nas dopiero do ciekawie rozwijającej się serii.
Powieść przepełniona jest kłamstwami, zagadkami i intrygami, a całość owiana jest nutką tajemniczości. Książka została napisana ciekawie i z pomysłem.
Niestety nic nie wnoszące do powieści nudne opisy miejsc, zjawisk i bohaterów zostały i w tym tomie. Kolejnym minusem był dla mnie charakter i opisy głównego bohatera, bowiem przekraczał on sporo intelektem wszystkich dorosłych na dworze razem wziętych.
Powieść była też dla mnie nudna z powodu powtarzającego się schematu przez autora, znajdującego się już w innych znanych powieściach.
"Córka Złodzieja" to zdecydowanie lepsza od poprzedniej części książka, w której niestety widziałam błędy popełnione przez autora w jego poprzedniej twórczości. Polecam tę książkę miłośnikom fantastyki oraz osobom, które nie wymagają za wiele od powieści.
Zapraszam do odwiedzenia serwisu czytampierwszy.pl!
Diuk Kiskaddan zdradził na polu bitwy, a taki czyn jest bezwzględnie karany. Król Severn Argentine jest surowy i niebezpieczny. Włada swoimi poddanym żelazną ręką i jest bardzo pamiętliwy. By ukarać mężczyznę, zabiera jego najmłodszego syna na dwór w Królewskim Źródle. Mały Owen zostaje zakładnikiem króla i szybko musi nauczyć się zasad panujących na zamku, bo każdy błąd może kosztować go życie. Chłopiec wie, że musi być rozważny. Nieoczekiwanie znajduje sojuszniczkę. Kobietę piękną i śmiertelnie niebezpieczną. Trucicielka królowej posiada wiedzę, która bezpowrotne odmieni los Owena Kiskaddana!
Kiedy zobaczyłam zapowiedź tej serii, to wiedziałam, że muszę ją poznać! Brawo dla Wydawnictwa, które wydało od razu dwa tomy! Jeszcze się z czymś takim nie spotkałam i jak najbardziej popieram taką decyzję. Mam nadzieję, że 3 i 4 tom również pojawią się razem i to w najbliższej przyszłości.
Książka, a w zasadzie książki, bo przeczytałam już dwie części, bardzo się od siebie różnią. Bohaterowie są dynamiczni i zaskakujący! Owen to ośmioletni chłopiec, któremu przyszło zmierzyć się intrygami i niebezpieczeństwem. Początkowo byłam zdziwiona, że taki młodzieniec zaczyna grać w grę, w której niektórzy dorośli sobie nie radzą. Tajemnice mają swoją wartość, a on zaczyna je zbierać i wykorzystywać. Początkowo jest tylko pionkiem, ale całkiem nieźle sobie radzi i zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Widać w nim dziecko, w końcu ma niespełna dziesięć lat, ale jest też sympatyczny i dobry! W zamku zaprzyjaźnia się z dziewczynką. Elysabeth Mortimor oraz Owen stają się prawie nierozłączni. Bawią się razem i razem pokują w kłopoty, a sam dziewczyna urzekła mnie szczerością!
Losy tej dwójki dominują, lecz tak naprawdę to nie one mnie pochłonęły, a wszystko to, co działo się w zamku. Trudno jednoznacznie określić bohaterów i podzielić ich na tych dobrych i tych złych. Savern przejął tron należny jego braciom i nie zaprzecza szokującym plotkom na jego temat. Hmmm… sama nie wiem, co mam o nim myśleć, bo chwilami nie był taki zły i postępował rozsądnie. Książka jest opowiedziana z punktu wszechwiedzącego narratora, ale pojawiło się kilaka zapisków szpiega Dominica, które bardzo dobrze mi się czytało. Trucicielka również jest intrygująca i chciałabym ją poznać lepiej. Każdy z nich ma swoje cele i pragnienia, do których dąży i nic nie jest oczywiste. Autor wielokrotnie mnie zaskoczył, bo stopniowo ujawnia tajemnice i kiedy pierwszy tom się skończył, czułam niedosyt.
„Córka złodzieja” od pierwszej strony wciąga! A to za sprawą bohaterów, którzy dorośli. Minęło dziesięć lat i teraz Owen jest młodym mężczyzną. Tym razem bohaterowie muszą zmierzyć się z jeszcze poważniejszymi problemami. Wojna staje się coraz bardziej prawdopodobna, a Owen wraz z przyjaciółką wyruszą w podróż, która zaowocuję nowymi bohaterami i jeszcze większą dawką intryg i tajemnic, które potrafią przyprawić o zawrót głowy!
Autor stworzył alternatywny średniowieczny świat, inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, w którym pozmieniał postacie i wprowadził sporą dawkę magii. Źródło potrafi obdarzyć niektórych ludzi i dać moce, które objawiają się podczas dorastania. Dobry pomysł, lecz moce szczególnie mnie nie zaskoczyły. Jeff Wheeler garściami czerpie ze średniowiecznych legend i prawdziwy miłośnik historii, może mieć dodatkową frajdę z lektury tych książek.
Dla kogo jest ta seria? Więc tak, w pierwszym tomie główny bohater jest jeszcze mały, i szczególnie ostrych scen nie ma. Jedyną trudność stanowią nazwy miejsc i trudne nazwiska, które początkowo mogą się mylić, lecz ułatwieniem jest mapka i spis postać a początku książki. Książka z pewnością dla miłośników dworskich intryg i skomplikowanych rozgrywek politycznych. Romans pojawia się dopiero w drugim tomie i jest to tylko dodatek.
„Królewskie Źródło” to ciekawa pozycja, która potrafi zachwycić. Sieć tajemnic i wiszące w powietrzu niebezpieczeństwo wzbudza liczne emocje, lecz to zakończenie drugiego tomu jest prawdziwą emocjonalną bombą. Po czymś takim z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Czy książki są idealne? Zależy, co kto lubi. Mi zabrakło troszkę lekkości i ten nadmiar tajemnic wprowadzał ciężką atmosferę. Mimo wszystko magia i świetnie wykreowani bohaterowie sprawiają, że książki wciągają, szczególnie, że są pełne twistów fabularnych! Nic w tej serii nie jest pewne i jeśli lubicie być wielokrotnie zaskakiwani, to sięgniecie po książki Jeffa Wheelera! 7/10
„Córka złodzieja” Jeffa Wheelera to drugi tom serii „Królewskie źródło”, a zatem zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Owen zmężniał, zapewniając znacznie więcej emocji, niż do tej pory. Wiele zmieniło się również u gadatliwej Evie. Gotowi?
W poprzedniej części Owen’owi udało się ocalić rodziców przed śmiercią i został wysłany na Północ, by szkolić się na diuka pod okiem lorda Horwath’a. Ośmiolatek cieszył z takiego obrotu spraw tym bardziej, że znów mógł przebywać w towarzystwie swej przyjaciółki – Evie. Ale życie nie mogło być tak piękne. W drugim tomie obydwoje szybko dorastają, a życie zaczyna wystawiać ich na wiele prób. Wizja wspólnej przyszłości zaczyna się psuć. Swoje trzy grosze dodaje pretendent do tronu Severna. Owen musi dokonać wielu wyborów.
„Powszechnym nieporozumienie jest mniemanie, że królestwa mają stałe i jasno określone granice. Królestwo może ograniczać się na cały kontynent. Wiele zależy od ambicji i zdolności sprawującego władzę”
Lepiej czy gorzej?
Zawsze obawiam się drugich tomów, ale gdy pierwszy zachwyci, daję drugą szansę. W tym przypadku na początku było nieco opornie. Jakbym jechała rowerem po kamyczkach. O co chodzi? Autor zaszalał na płaszczyźnie politycznej. Pojawiło się wiele nowych nazwisk, a razem z nimi polityka między królestwami. Bywały chwile, kiedy zatrzymywałam się w miejscu i główkowałam, o kogo akurat chodzi. Ale na szczęście wszystko się unormowało bardzo szybko, zapewniając spokojną lekturę bez wracania wstecz. Pierwszy tom był bardziej beztroski, ale rozumiem zmysł autora. Warto przez ten początek przebrnąć!
Czy akcja wciąga?
Niektóre wątki wciągają, a niektóre średnio. W tej książce wiele się dzieje, znacznie więcej niż w pierwszej. Wynika to z dorosłości Owena. Inne problemy, radości i życie codzienne. I na szczęście autor skupił się na wątkach, które ciekawią. Tak wszystko poukładał, by wszystko mogło się zdarzyć. Owszem, zasypuje czytelnika lawiną nazwisk na samym początku, ale dzięki temu akcja staje się w późniejszym etapie niezwykle wartka. Na plus!
„Każda osoba obdarzona przez Źródło wykazuje się jakąś niezwykłą mocą, czasami więcej niż jedną. Obdarzeni utrzymują swoje dary w sekrecie przed światem (…)”
Czy zakończenie wbija w fotel?
Zakończenie jest naprawdę dobre. Budzi niepewność oraz ciekawość, przez co ma się ochotę na dalsze przygody. A znając już nowych bohaterów, lektura z pewnością będzie o wiele łatwiejsza… i ciekawsza. Wystarczy jedynie zapamiętać: kto, z kim i dlaczego.
„Córka złodzieja” to mocne wprowadzenie w rozgrywki polityczne, które na pewno będą odpowiednio rozbudowane. To również przygody pełnoletniego Owena, który zmienił sposób myślenia i kieruje się zupełnie innymi priorytetami. Gorąco polecam wszystkim tym, którym spodobała się „Trucicielka królowej”. Autor utrzymał klimat, a drugi tom jest znacznie lepszy!
„Córka Złodzieja” to kontynuacja serii Jeffa Wheelera. Owen dojrzał. Niegdyś był lękliwym chłopcem, a teraz stał się pewnym siebie i dobrze wyszkolonym w wojennym rzemiośle siedemnastoletnim młodzieńcem. Sytuacja w Ceredigionie staje się coraz bardziej napięta, gdy zaginiony niegdyś pretendent do tronu, pragnie otrzymać to, co jest mu należne. Szpiedzy i truciciele są wszędzie, a wojna czai się za rogiem. Owen musi zdecydować się na poświęcenie. Czy będzie lojalny swojemu sercu, czy może rozumowi, który każe stanąć mu po stronie króla?
Od przybycia Owena na dwór minęło już dziesięć lat. Zmienił się nie tylko bohater książki, ale także historia, która wypada znacznie lepiej niż poprzednia. W drugim tomie czytelnik otrzymuje więcej intryg i tajemnic, które napędzają akcję, a historia wychodzi poza granice Ceredigion. Nowe krainy, kultura i władcy dają szerokie pole manewru, które autor wykorzystał dość dobrze. Nie zabrakło także politycznych sojuszy i gierek. Jednak mimo rozbudowanego świata, nadal czekam na szersze rozwinięcie wątku magii.
Ośmioletni Owen w pierwszym tomie nie okazał się postacią, która zaskarbiłaby sobie moje uznanie. Szybko dało się odczuć, że główny bohater jest znacznie starszy pod względem emocjonalnym, niż na dziecko w jego wieku wypadało. W „ Córce złodziei” ten problem już nie istnieje, gdyż Owen jest już młodzieńcem. Chłopak wydoroślał i zmężniał, co działa na korzyść historii. Również Evie zyskała nowych cech. Z rozgadanej dziewczynki stała się pełną uroku, wdzięku, inteligencji oraz siły kobietą. W tej części nie zabrakło również romansu. To dobrze, czy źle? Bohaterowie są już w wieku, gdy nie sposób przejść obojętnie obok płci przeciwnej. Jednak jak to bywa, wojna i intrygi polityczne stają na drodze zakochanym. Mnie ten zabieg przypadł do gustu.
„Córka Złodziei” wypada znacznie lepiej niż „Trucicielka królowej”. Mamy zdecydowanie więcej intryg, knucia i politycznej gry, która napędza fabułę i sprawia, że momentami ciężko oderwać się od jej lektury. Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam wrażenie, że książka jest skierowana głównie do młodszego odbiorcy. Teraz nie doświadczyłam podobnego odczucia, gdyż zarówno bohaterowie jak i historia jest znacznie dojrzalsza. Czytelnik już od pierwszych stron zostaje wrzucony w wir wydarzeń, a potem wraz z Owenem odkrywa spisek.
https://www.mowmikate.pl/2018/11/trucicielka-krolowej-corka-zodzieja.html
Pierwszy tom nowej serii fantasy, która ma wszelkie szanse, by podbićserca polskich czytelników! Sześciotomowa seria Królewskie źródło...
Trzeci tom z serii Królewskie Źródło, znakomitej sześciotomowej serii fantasy dla młodzieży, pełnej magii, tajemnic, intryg i przygód...
Przeczytane:2019-08-11,