Katolicki ksiądz, Kazimierz, jest wśród swoich parafian bardzo szanowany. Nie tylko czyni kapłańską posługę, jest także powiernikiem wiernych i zwyczajowo rozstrzyga lokalne konflikty. Stawiany na piedestale, pomagając innym, czuje się osamotniony. Wkrótce między nim i rabinem Chilem nawiązuje się nić porozumienia i przyjaźni. Wybuch wojny nie przerywa dopiero co powstałej zażyłości, wręcz zacieśnia i buduje niezwykłą relację.
Pewnego dnia Kazimierz zauważa córkę rabina, Rachelę, przechadzającą się po rynku pod rękę z niemieckim żołnierzem...
Agnieszka Lis zabiera nas do świata, w którym temat wiary i tolerancji miesza się z wojennym niebezpieczeństwem. Cóż warte jest człowieczeństwo, gdy każdy dzień może być tym ostatnim? Czy w rzeczywistości pełnej uprzedzeń i lęku jest miejsce na przyjaźń?
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł: „Córka Rabina”
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 10.08.2022
Ilość stron: 334
Widmo wojny, która zbliża się coraz szybszym krokiem budzi niepokój wśród mieszkańców Radomia. Napięcie, plotki, niespokojne zachowania ludzi budzą we wszystkich lęk i niepokój. Ksiądz Kazimierz również się boi, ale on jako ksiądz ma za zadanie wspierać ludzi, pocieszać ich, podnosić na duchu. A jego kto podniesie? To pierwszy z dylematów moralnych poruszonych przez Agnieszkę Lis w powieści „Córka Rabina”. Czy ksiądz może się bać? A dlaczego nie? Jest przecież człowiekiem. Czuje się niezrozumiany, nie wie, z kim mógłby porozmawiać o swoich lękach, obawach. W tych swoich przemyśleniach intuicja prowadzi go do Rabina Chila Kestenberga, Żyda. Jak każda relacja, wszystko zaczyna się do rozmowy, spotkań, poznawania siebie, swoich zwyczajów, przywar a tutaj również i wiary. Wybucha wojna i pojawiają się kolejne dylematy moralne księdza. Czy pomagać Niemcom, którzy zabijają Polaków i Żydów, czy powinien im dać ostatnie namaszczenie? Czy wezwany do chorego niemieckiego dziecka ma zmówić modlitwę w intencji życia i zdrowia tej małej dziewczynki ? Czytelnik czeka w napięciu, co ksiądz zrobi, a myśli też według swoich przekonań: „czy powinien?”. Służy ludziom bez względu na narodowość czy wiarę, ale dysonans w nim pozostaje. Jak każdy człowiek ksiądz Kazimierz chce być wysłuchany, chce, by ktoś był przy nim w tym trudnym momencie. Wsparcie, rozmowa bez oceniania są istotne dla każdego z nas. Rabin Chil Kestenberg to niezwykle ciepły i mądry człowiek. Między nim a księdzem Kazimierzem rodzi się wspaniała przyjaźń. Mimo innego imienia Boga, innej kultury pokazali przeogromną siłę przyjaźni. Może nawet wojna była im bardziej ku temu przyjazna? Któż to wie....
Akcja powieści jest osadzona od lata poprzedzającego wybuch II Wojny Światowej do zimy rok później. Jednakże zawarte w niej problemy, tematy i dylematy moralne czynią z niej ponadczasową powieść. A miejsce Radom pozostanie tylko umowne. Wszędzie, gdzie wojna będzie lub będzie się zbliżać, ludzie będą przeżywać te same emocje, lęki i obawy.
Bez wątpienia Agnieszka Lis w swojej powieści „Córka Rabina” pokazała nam czytelnikom „poruszającą historię przyjaźni, miłości i tolerancji”. Przyjaźni ponad podziałami pomiędzy katolickim księdzem a Żydem, Rabinem Chilem Kestenbergiem. Siłę miłości w rodzinie pomiędzy rodzicami a dziećmi oraz rodzeństwem. Siłę miłości Ojca do córki (Rabina do córki Racheli i Wojciecha do Celiny). Siłę miłości, która nie wybiera względem wiary czy zasobności portfela. Siłę rodziny w obliczu zagrożenia jakim jest wojna. Autorka zderza czytelnika z różnymi odcieniami tolerancji. Tolerancji względem przyjaźni, miłości i wiary. Bez względu na to, jaką wyznajemy wiarę, jakiej narodowości jesteśmy, jak mówił Rabin: „wspólne mamy to, że żołądki trzeba napełnić” oraz „Żyd czy nie-Żyd, co za różnica?”. Czy jest jakaś różnica? Rodzimy się, żyjemy, umieramy tak samo. Miłość, przyjaźń, obawę przed wojną przeżywamy tak samo. Wszyscy. Jednak trudno nam nieraz otworzyć się na to, co inne, bo: „zwykle przecież boimy się tego, co nieznane” jak mówił ksiądz Kazimierz. A co po nas pozostaje? „Pamięć to jedyne, co pozostaje – po ludziach, czynach i rozmowach”.
Przygotujcie się na całą karuzelę emocji, jaką zaserwowała czytelnikom autorka jak również na sporą dawkę wiedzy o II Wojnie Światowej i o judaiźmie. Co czyni z tej pozycji bardzo udany debiut powieści historycznej, brawo Pani Agnieszko! Udane połączenie faktów z fikcją literacką. Serdecznie polecam, czytajcie :)
Bardzo dziękuję autorce Agnieszce Lis za egzemplarz z pięknym listem i piękną dedykacją.
Dziękuję również #WydawnictwoSkarpaWarszawska.
"Córka rabina" to druga po "Muzyka twojej duszy" powieść autorstwa Agnieszki Lis, która trafiła w moje ręce.
Biorąc pod uwagę tytuł oraz opis książki wydawało mi się, że będzie to kolejna miłosna historia z wojną w tle, jakich wiele na rynku wydawniczym. Ku mojemu zaskoczeniu okazała się być całkiem inną powieścią. Jednak nie pomyliłam się uważając, że po jej skończeniu będzie nad czym rozmyślać.
Autorka po raz pierwszy sięga do okresów historycznych. Powieść ta jest literacką fikcją, w której przywoływane są autentyczne miejsca, wydarzenia i postaci. Tytułowa córka rabina - Rachela jest postacią fikcyjna, ale odgrywa istotną rolę w tej historii. Prawdziwą postacią jest jeden z głównych bohaterów - rabin Chil Kestenberg, aczkolwiek jego działania oraz życiorys zostały dopasowane do fabuły. Drugi z głównych bohaterów - Kazimierz, proboszcz parafii pw. Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu jest zlepkiem innych duchownych sprawujących tam duszpasterską posługę w czasie wojny. Pani Agnieszka w swą opowieść wplotła idee, ludzkie zachowania oraz wiele innych szczegółów wartych upamiętnienia i znajomości, ale bez ich oceniania. Zachęca do tego, by uważnie przyjrzeć się jej bohaterom, różniącym się pod wieloma względami. I choć książka jest pozornie prostą historią, przekazuje wiele ponadczasowych wartości, o które niestety wciąż wielu ludzi musi walczyć, ponieważ powielamy stereotypy, zamykamy się na drugiego człowieka, nie potrafimy wczuć się w jego sytuację, zrozumieć jego postępowania, boimy się rzeczy których nie znamy. Tolerancji sprzyja otwartość, wiedza, rozmowa, wolność słowa, sumienia i wiary. W naszym kraju od końca XVI wieku tolerowane były wszystkie religie. Wiek XX, to niewątpliwie wiek nietolerancji prowadzącej do konfliktów zbrojnych i ludobójstwa. Obecny obraz świata, również nie napawa optymizmem, ponieważ wciąż występuje fundamentalizm religijny, nacjonalizm, uprzedzenia rasowe i etniczne, antysemityzm. Dookoła nas możemy zauważyć, jak wiele jest złośliwości, hejtu, nienawiści, agresji. Czujemy się niepewni przyszłości. Mamy poczucie braku bezpieczeństwa. Często słyszymy o bzdurach wygadywanych przez ludzi światłych, którzy podsycają wręcz agresję, nienawiść, nietolerancję, dzielą ludzi na lepszych i gorszych. Nie możemy wobec tego być obojętni!
Stworzony przez autorkę świat jest odzwierciedleniem wszystkich czynników budujących tolerancję, jak i nietolerancję. Dysputy katolickiego księdza z rabinem, przybliżają obyczaje, normy postępowania, styl życia wyznawców religii mojżeszowej oraz cechy wspólne z religią chrześcijańską, a także odmienność w ich podejściu do tego, co niesie ze sobą wojenna codzienność. Podejmuje równie ważny temat tolerancji w rodzinie.
Jakiś czas temu, były więzień obozu Auschwitz - Birkenau i KL Buchenwald powiedział: "Auschwitz nie spadło z nieba", próbując wykazać i przekonać, że proces dyskryminacji prowadził krok po kroku do pozbawienia pewnej grupy praw, aż doprowadził do zagłady. Musimy o tym pamiętać! Warto zapamiętać również słowa Agnieszki Lis pochodzące z tej właśnie książki: "Dla mnie ważne jest, żeby zawsze widzieć człowieka w drugim człowieku. (...) Człowieczeństwo to znajdowanie wspólnoty i rozbijanie podziałów.", ponieważ to najważniejsze przesłanie do współczesnego świata. Przecież nie ważne jest to, jak się ubieramy, jak żyjemy, jaki mamy kolor skóry, do jakiego Boga się modlimy, jaki mamy status społeczny czy naukowy tytuł, z kim sypiamy. Pamiętajmy i uczmy o tym, iż miłość, wolność, szacunek dla odmienności, empatia, prawda, otwartość, to cnoty, które powinny towarzyszyć nam wszystkim, pomimo różnic w wędrówce przez życie doczesne, ponieważ "(...) pamięć to jedyne, co pozostaje - po ludziach, czynach i rozmowach.(...)". "Córka Rabina" może być pomocą w edukowaniu i dyskusjach na wiele tematów. Warto poświęcić jej uwagę.
To, co lubię w twórczości Agnieszki Lis, to różnorodność gatunków i stylów. Sięganie po książki autorki jest jak loteria - nigdy nie wiem, na co trafię. Tym razem otrzymałam powieść o przyjaźni i tolerancji z wojenną historią w tle.
Opowieść ta rozpoczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej. Katolicki ksiądz Kazimierz, to dobra dusza. Pomaga każdemu, kogo napotka, z każdym zamieni słowo, dzieci pogłaszcze po główkach i da im cukierki. Uwielbia dobrze zjeść, a jego największą słabością są słodkości. Kiedy pierwszy raz przychodzi do Rabina po radę, nie spodziewa się, że wizyty na Pereca zostaną wpisane w jego stały "grafik". Między księdzem a Rabinem tworzy się nić porozumienia.
"Córka Rabina" jest, mimo sporego dorobku autorki, jej pierwszą książką opartą na historycznych faktach. Opowiada o losach dwóch wielebnych z różnych światów, wyznań i najbliższego ich otoczenia: katolickiego księdza oraz żydowskiego Rabina. Autorka chce pokazać świat wolny od rasizmu, nietolerancji ze względu na wiarę, pochodzenie, urodzenie. Udowadnia, że wszyscy są równi wobec Boga i człowieka, wszystkich czeka taki sam los, a przyjaźń między takimi osobami może zaistnieć. I nieważne czy jesteśmy biedni, czy bogaci, wierzący czy nie, wobec Boga wszyscy jesteśmy jednakowi, zaś przed Sądem Ostatecznym tak samo rozliczani.
Jestem pod wrażeniem "dopieszczenia" postaci. Nie są one płytkie ani nudne. Każda ma jakąś charakterystyczną cechę. Jedyne co nie pasowało mi w powieści, to tytuł, bowiem córka Rabina , Rachel, to drugoplanowa postać, mało wpływająca na fabułę.
Sumując: to bardzo mądra i potrzebna historia, którą polecam przeczytać. Agnieszka Lis wplotła w fikcję literacką prawdziwe postacie i wydarzenia. Najważniejsze jednak jest ponadczasowe przesłanie:
"Człowieczeństwo to znajdowanie wspólnoty i rozbijanie podziałów".
Mam za sobą już całkiem sporą ilość książek tej autorki i poznałam ją z różnej literackiej strony, ale ta książka to moje pierwsze spotkanie z Agnieszką Lis w wersji historyczno-wojennej.
To nie jest książka o wojnie, ani dokument historyczny odnoszący się do Radomia, ale tak jak w posłowiu pisze sama autorka to powieść z historią wojenną w tle.
Moim zdaniem, to przede wszystkim opowieść o niezwykłej przyjaźni, o odwadze, lojalności i tolerancji. Myślę, że niejednego czytelnika wzruszy bardzo głęboko, ale wielu z pewnością zmusi do refleksji.
Bardzo dużo w fabule jest odnoszenia do judaizmu, dzięki czemu poznajemy wiele zwyczajów praktykujących przez Żydów, i to nie tylko zwyczajów odnoszących się do religii, ale również do ich życia codziennego. Mało kto wie, dlaczego na przykład mężczyzna nie może przechodzić między dwoma kobietami lub między dwoma psami i takie właśnie ciekawostki, dla nas osób nie znających specyfiki życia żydowskiego są tutaj dopełnieniem fabuły. Co wolno robić w określonym czasie, a co jest wręcz zabronione i dlaczego Żydzi często mają dwie kuchnie.
Przyznam się szczerze, że ta książka bardzo podziałała na mnie refleksyjnie. Przedstawiona w niej przyjaźń między katolickim księdzem a żydowskim rabinem, została pokazana bardzo pięknie i niezwykle. Czasami wystarczy milcząca obecność drugiej osoby aby człowiek poczuł ulgę w rozgorączkowanych myślach czy wsparcie w podjęciu jakiejś decyzji. Słowa bywają zbędne, ale jeżeli obok jest człowiek, który rozumie cię bez tych słów, to już można poczuć się lżej emocjonalnie. Szczególnie jeżeli robi się coś wbrew własnemu sumieniu, ale w dobrej wierze w stosunku do innych.
Pokazanie zmieniającego się życia w czasie drugiej wojny, kiedy mieszkania Polaków zajmowały rodziny niemieckie, a rdzenni mieszkańcy musieli uciekać z miasta i ukrywać się, czy działalność konspiracyjna, teoretycznie są nam znane z wielu książek czy filmów. Ale za każdym razem opisane inaczej, przez inną osobę wciąż wzrusza i wzbudza żal.
Autorka pokazała jak wielką odwagę mieli w sobie ludzie, nie tylko Polacy, ale i Żydzi, którzy w obliczu zniewolenia przez nazizm musieli często działać ryzykując własne życie i życie najbliższych. Jedną z takich osób jest na przykład Rachela, tytułowa córka rabina.
Ta książka nie jest lekturą lekką, łatwą i przyjemną. Z pewnością jednak poruszy wiele serc, bo historia w niej napisana jest po prostu piękną opowieścią o przyjaźni, odwadze i... codziennym życiu w czasie wojny. Napisana pięknym językiem, więc czyta się ją płynnie, chociaż nieraz w oku zakręci się łza.
Świetnie wykreowane pod względem osobowościowym postacie, wzmianki odnoszące się do życia codziennego Żydów czy życia w konspiracji, to łączące w całość detale, a każdy wart szczególnej uwagi.
Głęboki ukłon składam w stronę Autorki za research, jaki zrobiła, aby napisać tę książkę, w której fikcja przeplata się z wydarzeniami jakie miały miejsce w Radomiu. Ta historia mogła wydarzyć się tak jak została przedstawiona przez autorkę, czy się wydarzyła, czy nie, to już nie jest ważne. Ważne, że poruszy serca czytelników.
Polecam tę książkę szczególnie miłośnikom powieści z historią wojenną w tle, ale również miłośnikom powieści z psychologicznym podłożem obyczajowym. Myślę, że nikt przy tej powieści nie będzie się nudził, a wielu z pewnością wciągnie tak jak mnie wciągnęła.
Człowieczeństwo to znajdowanie wspólnoty i rozbijanie podziałów"
Katolicki ksiądz Kazimierz jest bardzo szanowany wśród swoich parafian. Nie tylko czyni kapłańską posługę, ale zawsze wysłucha problemów i pomoże rozwiązywać konflikty. Stawiany na piedestale, sam nie ma z kim porozmawiać o własnych niepokojach.
Wkrótce poznaje rabina Chila, z którym nawiązuje nić porozumienia. Wybuch wojny tylko zacieśnia tę relację.
Pewnego dnia Kazimierz zauważa córkę przyjaciela, Rachelę, jak przechadza się pod rękę z niemieckim żołnierzem.
Co z tego wyniknie?
Tym razem Agnieszka, poprzez swoją historię każe zastanowić się nam, czym jest dla nas wiara i prawdziwe człowieczeństwo. Czy, będąc dobrym katolikiem lub wyznawcą innej religii jesteśmy w stanie być też dobrym człowiekiem, co w trudnych czasach wojny trochę się ze sobą kłóciło.
Co jest dla nas ważniejsze?
Trzymanie się sztywno zasad, czy naginanie ich, aby pomóc?
Wiele tu jest pytań i wiele odpowiedzi.
Każdy z bohaterów będzie musiał sam się z tym wszystkim zmierzyć. Ja myślę, że najważniejsze jest być po prostu dobrym i postępować tak, aby bez problemu spojrzeć sobie samemu w twarz z uśmiechem.
A co do książki..
Jak zawsze napisana pięknym językiem, wzruszająco. Nie sposób się od niej oderwać. Agnieszka potrafi czarować nasze serca, by stały się czułe i wrażliwe na drugiego człowieka.
Ta książka jest mądra i ogromnie ją Wam polecam.
Radom, tuż przed II Wojną Światową. Wśród Radomian czuć niepokój doniesieniami medialnymi, iż Niemcy szykują się do wojny. Katolicki ksiądz Kazimierz sprawuje swoją posługę wśród lokalnej społeczności. Troszczy się o chorych, dzieci z sierocińca, gdy trzeba, upomina z ambony, interweniuje w sprawach rodzinnych. Jednak brakuje mu możliwości rozmowy, rozmowy, w trakcie której mógłby podzielić się swoimi lękami o przyszłość. Ksiądz Kazimierz uznaje, że dobrym rozmówcą będzie rabin Chil Kestenberg. Rabin osoba wszechstronnie wykształcona, wręcz erudyta chętnie prowadzi dysputy z katolickim księdzem, jednocześnie ucząc go zasad Judaizmu i różnic kulturowych pomiędzy Żydami a katolikami. Po wybuchu wojny dziwna przyjaźń pomiędzy księdzem a rabinem jest kontynuowana, mimo restrykcji ze strony okupanta. Ksiądz coraz bardziej zaczyna angażować się w działalność konspiracyjną. Przypadkowe spotkanie na ulicy córki rabina Chila, Racheli w towarzystwie niemieckiego oficera przyprawia księdza o dylemat, czy powiedzieć o tym fakcie przyjacielowi. Wkrótce okazuje się, jaką rolę w konspiracji odgrywa córka rabina. Ksiądz Kazimierz, który przysięgał chronić każde życie, staje przed coraz trudniejszymi zadaniami ukrywania i pomagania w ucieczce tym, którzy zostali uznani za ,,wrogów Rzeszy". Czy sutanna jest w stanie ochronić księdza Kazimierza?
Powieść ,,Córka rabina" jest powieścią, choć występują w niej postaci, które żyły w Radomiu. Prawdziwy jest m.in. rabin Kestenberg, ksiądz Kazimierz został ,,sklejony" z kilku księży, który w tamtym czasie żyli i działali w Radomiu. Tytuł ,,Córka rabina" jest lekko mylący, głównymi bohaterami powieści są ksiądz Kazimierz, rabin Kestenberg i przedsiębiorca Wojciech Szulowski. Nieoczekiwaną bohaterką drugoplanową jest gospodyni księdza Florentyna, prosta, ale dobra kobieta.
Autorka rozprawia się z mitami dotyczącymi Żydów, które funkcjonują wśród chrześcijan od setek lat, w rozmowach między księdzem a rabinem ,,przemyca" zwyczaje i tradycje Judaizmu.
Agnieszka Lis ustami swoich bohaterów zwraca uwagę, że mimo iż Żydzi i katolicy mieszkają obok siebie od lat, tak naprawdę się nie znają, stąd kolejne fale antysemityzmu.
Powieść ,,Córka rabina" jest inną od powieści dotyczących II Wojny Światowej i zagłady Żydów. Jest to opowieść o poznawaniu sąsiadów, zrozumieniu innej religii, wzajemnym szacunku, w końcu o pomocy drugiemu człowiekowi, niezależnie od wyznawanej przez niego religii. Jest to także opowieść o wierności sobie i swoim przekonaniom, miłości do rodziny i ojczyzny. Jest to również opowieść o przyjaźni, przyjaźni ponad podziałami.
Jeśli lubicie powieści, których akcja osadzona jest w czasie II Wojny Światowej, z dobrze wykreowanymi bohaterami, to ,,Córka rabina" powinna znaleźć się na waszych półkach.
Serdecznie polecam!
Kolejna książka Agnieszki Lis, która poruszyła moje serce. "Córka rabina" to historia, którą powinien przeczytać każdy. O czym jest? O tolerancji, współistnieniu różnych wyznań, odwadze w momencie próby i o przyjaźni między księdzem a rabinem.
Autorka przedstawiła nam opowieść przejmującą i wielowymiarową. Opowieść, która wkrada się w serca i umysły i domaga uwagi. Opowieść, która stawia pytania i oczekuje odpowiedzi. Historię, która jest świetnym materiałem na film....film w kolorze sepii.
Ksiądz Kazimierz i rabin Chil, dzieliło ich wiele a łączyła miłość do bliźniego i wiara. I choć każdy wyznawał inną religię, to przecież obaj wierzyli, że Bóg jest miłością, miłosierdziem, mądrością. I mimo różnic potrafili się pięknie dogadywać.
Agnieszka Lis zabrała nas do Radomia, którego już nie ma, do Radomia pełnego żydowskiego gwaru, klimaty, pełnego stukotu kół na bruku, małomiasteczkowości i nostalgii.
Bardzo mi się podobała ta książka. Jestem zachwycona jej mądrością. Mądrością, bo uczy o tolerancji i współistnieniu... Co szczególnie dziś jest ważne. Dziś, kiedy w społeczności królują podziały, kiedy brat staje przeciw bratu, kiedy religia jest wykorzystywana jako broń.....
Niezwykła, mądra, warta przeczytania książka.
A postacie księdza Kazimierza i rabina Chila wzorowane są na prawdziwych osobach co tylko dodaje tej historii autentyczności.
Polecam z całego serca.
"Córka Rabina" Agnieszka Lis - Pisarka Skarpa Warszawska zaciekawiła mnie swoim opisem dlatego długo się nie zastanawiając, zgłosiłam się do naboru recenzenckiego. Udało się. Zostałam zabrana w czytelniczą podróż, osadzoną w czasach II wojny światowej.
"Zastanawiał się czasem nad tym, że być może - ale tylko być może - niezrozumienie wynikało z nieznajomości".
Ksiądz Kazimierz, wśród swoich parafian jest uznawany za tzw. "guru", problemy, spory i wiele innych są na porządku dziennym. Jak trwoga to do księdza. Pomimo tego, że ksiądz nie może narzekać na brak obowiązków, czuje się samotny. Nie z każdym i o wszystkim można porozmawiać. Do tego temat zbliżającej się wojny trapi proboszcza. Nieoczekiwana znajomość z rabinem Chilem, przybiera rodzaj męskiej przyjaźni. Pomimo odmiennych wyznań religijnych, łączy ich wiele wspólnych tematów. Mądrość i wzajemnie słowo niejednokrotnie pomagają im iść przed siebie i robić to co potrafią najlepiej. Wybuch wojny, nowe realia życia nie przerywają tej relacji. Pomimo braku prawdziwej herbaty i rogalików, rozmowy trwają a przyjaźń kwitnie.
"Dożyliśmy czasów, w których nie można zaufać sąsiadowi" - myślał ze smutkiem.
Agnieszka Lis pokazuje czytelnikowi, że nie ważna jest religia którą wyznajemy. Tolerancja, rodząca się przyjaźń, miłość to najważniejsze przesłania książki. Pomimo fikcji literackiej, powieść wywołuje różne emocje. Muszę Wam powiedzieć, że opisy posiłków, niejednokrotnie zmusiły mnie do sięgnięcia po przekąskę podczas czytania.
Lekkie pióro autorki pozwoliło przepłynąć przez tą historię, a losy bohaterów przedstawione zostały ze smakiem. Jedyna rzecz która mi tutaj nie gra to tytuł, który zupełnie nie pasuje. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego tak myślę koniecznie sięgnijcie po książkę. Emocji nie zabraknie.
Te święta będą naprawdę wyjątkowe. Zaprzyjaźnione rodziny Klemensa i Arkadiusza uznają, że czas odpocząć od przedświątecznej krzątaniny. Tegoroczną Gwiazdkę...
Niebywała, przejmująca, zbeletryzowana relacja z trudnej do wyobrażenia Obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku... Halina Starzyńska - bratowa prezydenta...
Przeczytane:2022-11-20,
To powieść, która otuliła moje serce ciepłem i wyjątkowo wzruszyła. Historia księdza Kazimierza zaczyna się na krótko przed wybuchem II wojny światowej, której wszyscy się spodziewają, jednak słowo "wojna" budzi wśród ludzi strach, a zarazem niedowierzanie, że może dojść do najgorszego.
Proboszcz chciałby z kimś porozmawiać, rozwiać swoje wątpliwości, złe przeczucia, a przecież zdaje sobie sprawę, że ludzie szukają u niego pocieszenia, wsparcia duchowego i dlatego też stara się, by służyć im najlepiej. Pomaga także materialnie w miarę swoich możliwości, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że jest wiele biednych rodzin, głodnych dzieci, nieszczęść i kłopotów... Autorka pięknie wykreowała postać Kazimierza, który wspomaga swoich parafian nie tylko dobrym słowem, ale i często rozstrzyga spory. I choć sam nie potrafi znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, to chce służyć innym całym sercem. Chodzi na wystawne kolacje do bogatszych mieszkańców Radomia, zbiera datki, wspomaga w trudnych sytuacjach, radzi i pociesza, jak umie. Sam bardzo lubi dobrze zjeść, a jego gospodyni Florentyna zna doskonale jego upodobania kulinarne i słabość do słodkości. Kazimierz często wędruje po radomskich ulicach, przygląda się życiu mieszkańców i jest zawsze otwarty na ich potrzeby materialne i duchowe. Brakuje mu jednak kogoś, z kim mógłby porozmawiać o Bogu, problemach związanych ze służbą, o książkach, mądrych pismach... I decyduje się nawiązać znajomość z miejscowym rabinem Chilem Kestenbergiem. Po kolejnych wizytach u niego rodzi się między nimi szczególna zażyłość. Ich rozmowy są pełne zrozumienia i szacunku dla własnych religii i poglądów.
Autorka wspaniale przedstawiła postać księdza Kazimierza - jego wewnętrzne rozterki, zaangażowanie w pomoc społeczności radomskiej, jego słabości kulinarne. Gdy Niemcy wkraczają do miasta, ksiądz, mimo przeróżnych rozterek, angażuje się w pomoc innym, często z narażeniem własnego życia. Bardzo podobały mi się te rozmowy prowadzone z rabinem, pełne szacunku i tolerancji religijnej.
Z posłowia dowiadujemy się, że autorka dotarła do wielu źródeł historycznych i niektóre osoby, czy też opisywane miejsca istniały faktycznie w tamtych czasach. Rabin Chil Kestenberg to prawdziwa postać, a jego biblioteka była wzorowana na autentycznej. Pierwowzorem księdza Kazimierza był ksiądz Kazimierz Sykulski, który zginął w Auschwitz. Na początku wojny posługę w parafii w Radomiu pełnił inny ksiądz /Dominik Ściskała/, który organizował noclegi dla uciekinierów, pomoc dla radomskich więźniów /to wszystko autorka wyjaśnia dokładnie właśnie w posłowiu/.
Zachęcam do przeczytania tej książki, bo warto poznać codzienne życie księdza Kazimierza w czasie pierwszych lat wojny i to, w jaki sposób potrafił pomagać innym w każdej potrzebie /nawet w miłości/.
A jaką rolę pełni tutaj córka rabina - Rachela? Dlaczego pewnego dnia Kazimierz widzi ją z niemieckim żołnierzem? Jak potoczą się jej losy i dlaczego właśnie tak? Czy i tutaj ksiądz będzie pomocą i ostoją dla jej ojca? Jak radził sobie, gdy Niemcy opanowali Radom? Czy przyjaźń z rabinem przetrwa? Kazimierz nigdy nie był bierny. Ta wspaniała osoba tak obrazowo przedstawiona przez pisarkę zasługuje na pełne uznanie. I jego dylematy - "jak przekuć na dobro wszystko to, co nim nie jest"... Jak odprawiać mszę świętą nie tylko po polsku...
"Córka rabina" to śliczna powieść, przez którą po prostu płynęłam i pochłaniałam kolejne strony. Zachęcam do jej czytania, do poznania tej nowej odsłony pisarki znanej nam z innego rodzaju książek. Uważam, że wszystko wyszło doskonale. I wierzę, że będzie dalszy ciąg tej historii, na który czekam z niecierpliwością.