Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Silk Merchant's Daughter
Tłumaczenie: Hanna Hessenmüller
Miłość w czasie wojny? Samo pojęcie brzmi nad wyraz romantycznie, jednocześnie sygnalizuje, że nie będzie łatwo. Zarówno dla pary zakochanych, ale także dla czytelnika. Czy Córka handlarza jedwabiem okaże się pozytywnie wzruszającą książką, w której miłość wygra?
CÓRKA HANDLARZA JEDWABIEM, DINAH JEFFERIES
18-letnia Nicole, pół Francuzka, pół Wietnamka, zawsze żyła w cieniu starszej siostry, Sylvie. Gdy ich ojciec, handlarz jedwabiem, rozpoczyna pracę u gubernatora, przekazuje firmę starszej córce. Rozczarowana Nicole dostaje tylko niewielki sklepik z jedwabiem w biednej wietnamskiej dzielnicy Hanoi. Skłócona z rodziną, przeżywa rozterkę, próbując określić swoją tożsamość. Tymczasem trwa wojna, Wietnamczycy walczą z Francuzami o niepodległość, a Nicole nie wie, za kim się opowiedzieć. Nie pomaga w tym znajomość z dwoma mężczyznami, którzy darzą ją uczuciem. Wietnamczyk Trần jest rebeliantem, natomiast Mark wspiera Francuzów.*
Konflikt wojenny w Wietnamie nie jest przeze mnie dobrze znany, chociażby dlatego, że na lekcji historii pierwszeństwo ma historia Polski. To logiczne. Można więc powiedzieć, że tło opisane w powieści było mi zupełnie obce, owszem, ale nie czułam się zagubiona w trakcie czytania. Autorka w szlachetny sposób opowiedziała o nieprzyjemnych momentach w dziejach Wietnamu, nie naciskając i nie wymagając własnej wiedzy. Spokojnie dozowała fakty, by czytelnik powoli przyswajał kolejne wydarzenia. Co więcej - na samym początku książki została umieszczona zwarta ściąga na temat wspomnianej już historii Wietnamu, co również ułatwiło lekturę. Sam język, który został zastosowany w książce, przypadł mi do gustu. Często bowiem zdarza się, że w przypadku lektur z historią w tle autorzy wykorzystują przestarzały język, dzięki któremu czytelnik po prostu dłużej przyswaja powieść, a nie o to chodzi. Dlatego dużym plusem powieści jest nieskomplikowany język, którym autorka operowała rewelacyjnie. Nie pohamowała się również i przedstawiła piękno Wietnamu, cudowny zakątek na świecie, za sprawą opisów krajobrazów. Wszystkie czynniki razem dają możliwość zapoznania się z bardzo dobrze skonstruowaną lekturą.
Jeśli zaś chodzi o rzeczy mniej związane z formą napisania książki...
Córka handlarza jedwabiem przedstawia rozdarcie i bezsilność Nicole. Po śmierci jej matki Wietnamki, do której jest bardzo podobna, jej świat staje się mniej kolorowy. Zaczyna dostrzegać ogromną różnicę między nią, a resztą rodziny. Ojciec celebruje starszą siostrę, przekazując jej większość rodzinnych interesów, zaś zawiedziona Nicole otrzymuje niewielki sklepik, który w późniejszym czasie okaże się jej całym życiem, a jej serce zostanie podzielone na dwie części: francuską i wietnamską... Zbliżająca się wojna sprawi, że osiemnastolatka stanie przed trudnym wyborem. Którą część kocha mocniej? Brak jakiegokolwiek wsparcia to kolejna wzruszająca rzecz poruszona w powieści. Młoda dziewczyna nie ma do kogo się zwrócić. Rodzina oddala się od niej, bliskie osoby wyjeżdżają z kraju, co jedynie komplikuje sprawę. Książka ukazuje brutalny świat, w którym pochodzenie i wygląd niszczą jakiekolwiek więzi miłości. Wojna nie pozwala na pełne rozwinięcie tego ważnego uczucia. Zarówno w rodzinie, jak i dla osób zakochanych w sobie.
Córka handlarza jedwabiem daje sporo miejsca do własnych przemyśleń i rozważań. Mimo trudnych tematów jest ona łatwa w przyswojeniu i dająca pewnego rodzaju ciepło.
Czasami trafiam na jakąś książkę, która nie wiadomo dlaczego, kojarzy nam się z inną, którą bardzo lubiliśmy, pomimo tego, że ani treścią, ani okładką, czy chociażby autorem, nie przypomina tej ze wspomnień. Kierując się dobrymi przeczuciami chętnie sięgnęłam po tę powieść, licząc na kolejną literacką ucztę.
Indochiny Francuskie, 1952 rok. 18-letnia Nicole, pół Francuzka, pół Wietnamka, zawsze żyła w cieniu starszej siostry, Sylvie. Gdy ich ojciec, handlarz jedwabiem, rozpoczyna pracę u gubernatora, przekazuje firmę starszej córce. Rozczarowana Nicole dostaje tylko niewielki sklepik z jedwabiem w biednej wietnamskiej dzielnicy Hanoi. Skłócona z rodziną, przeżywa rozterkę, próbując określić swoją tożsamość. Tymczasem trwa wojna, Wietnamczycy walczą z Francuzami o niepodległość, a Nicole nie wie, za kim się opowiedzieć. Nie pomaga w tym znajomość z dwoma mężczyznami, którzy darzą ją uczuciem. Wietnamczyk jest rebeliantem, natomiast Mark wspiera Francuzów. [opis wydawcy]
Nigdy nie czytałam książki, której akcja toczyłaby się w Wietnamie, toteż niezwykle byłam jej ciekawa. Dodatkowo bardzo lubię książki, których tłem są fakty historyczne, umiejętnie wplecione w treść. Wątki miłosne, wewnętrzna walka z samym sobą, konflikty rodzinne, to tematy, po które sięgam bardzo chętnie. Zapowiadało się, że to wszystko dostanę razem z Córką handlarza jedwabiem. Czy dostałam? Owszem, każdy z tych wątków został poruszony. Ukłony dla autorki za dogłębne poznanie tematu. Dinah Jefferies zapoznała się z historią kraju, którą sprawnie przedstawiła na łamach kart swojej powieści. To, co zrobiło na mnie również spore wrażenie, to informacja, że pisarka odwiedziła Wietnam, aby oddać jego klimat w swojej książce. Faktycznie, dzięki temu bez problemu przeniosłam się do tak odległej i nieznanej mi do tej pory krainy.
Główną bohaterką jest 18-letnia Nicole, dorastająca w kraju, gdzie traumatyczne sytuacje, to często widok bardzo powszechny. Dziewczyna, która ma problem z akceptacją pewnych decyzji, szuka własnej drogi do poznania samej siebie. Zgadzam się z nią, że została odtrącona przez rodzinę i może czuć się przez to pokrzywdzona. Młoda dziewczyna powinna mieć wsparcie w najbliższych, bo w kim ma je znaleźć, jeśli nie we własnej rodzinie? Tutaj jednak moje zrozumienie dla niej się kończy. Niestety Nicola pomimo pewnego odtrącenia ze strony rodzina, zbyt wiele potrafi jej wybaczyć. Z kolei ufa tym, którym zdecydowanie nie powinna. Nicola swoim zachowaniem bardzo mnie drażniła i choć autorka idealnie oddała jej trudne położenie, to nie zapałałam do niej sympatią.
Początkowo dość ciężko było mi się wbić w lekturę. Podejrzewam, że było to spowodowane właśnie zachowaniem głównej bohaterki. W obliczu dramatycznych scen, dla niej ważny był wygląd i "uczucia" do swoich wybranków. Błagałam, aby nie był to główny wątek i na szczęście po trudnym początku historia rozkręciła się na dobre i porwała mnie w swoje zakamarki. Zmieniło się również życie samej Nicole, o czym sami możecie się przekonać.
Córka handlarza jedwabiem to historia znakomicie dopracowana pod kątek historycznym. Bardzo spodobało mi się osadzenie fabuły w odległej krainie, do której do tej pory, nie było mi po drodze. Po trudnym początku potrafi zaskakująco wciągnąć, zmieniając życie nawet tych, których zdawać by się mogło zmienić już nie można. Momentami zmusza do refleksji, zrobienia krótkich przystanków i zastanowienia się nad pewnymi sprawami. Nie polecam i nie odradzam. Sami podejmijcie decyzję, czy jest to lektura właśnie dla Was.
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Indie, 1930 rok Eliza spędziła dzieciństwo w Indiach, ale po tragicznej śmierci ojca wróciła z matką do Anglii. Gdy dostaje propozycję pracy w...
Cejlon, lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku. Dziewiętnastoletnia Gwen Hooper przypływa na Cejlon, by zamieszkać z mężem na plantacji herbaty, którą...
Przeczytane:2019-03-30, Ocena: 4, Przeczytałam, ***Cukiernie, herbaciarnie... i sklepiki, ***Wojenne czasy, ...Kraje Dalekiego Wschodu,
Uwielbiam czytać powieści obyczajowe z historią w tle. Jeśli dodatkowo w ich fabule odnajduję rodzinne sekrety i tajemnice przeszłości, a akcja toczy się w jakimś egzotycznym zakątku świata to jest duża szansa, że taka książka trafi na półkę z moimi ulubionymi lekturami i zostanie ze mną na bardzo długo.
„Córka handlarza jedwabiem” to opowieść, która zabiera nas do Wietnamu połowy XX wieku, gdzie mieszka rodzina Duvalów. Czasy są bardzo niespokojne gdyż wybucha pierwsza wojna indochińska. Wietnamczycy nie są zadowoleni z kolonizacji francuskiej. Liga Niepodległości Viet Minha dąży do przejęcia kontroli nad państwem i wyparcia Francuzów z Wietnamu. Starcia zbrojne pomiędzy kolonizatorami, którzy starają się utrzymać w swoich rękach dochodowe pod względem rolniczym i surowcowym tereny i Wietnamczykami, którzy mają dosyć francuskiej dominacji i dążą do niepodległości, odbijają się na życiu zwykłej miejscowej społeczności. Te burzliwe czasy chyba najbardziej dają się we znaki ludności mieszanej, czyli metysom. Należy tu bowiem pamiętać, że od zakończenia II wojny światowej związki mieszane francusko – wietnamskie nie są akceptowane, a osoby pochodzące z takich związków są piętnowane i podejrzewane o kolaborację.
Eduardo Duval – Francuz, tytułowy handlarz jedwabiem poślubił Wietnamkę, z którą ma dwie córki – Sylvie i Nicole. Żona zmarła przy porodzie, a on stara się przez całe życie na swój sposób chronić dziewczynki. Teraz, gdy obie są już dorosłe ojciec decyduje się przekazać im prowadzenie rodzinnej firmy. Sam natomiast poświęca się polityce i konfliktowi indochińskiemu, który z dnia na dzień staje się coraz bardziej niebezpieczny. Dzięki Sylvie i Nicole, które zostają wciągnięte w wir wojennych wydarzeń, mamy możliwość przyjrzenia się skomplikowanej i niespokojnej rzeczywistości z punktu widzenia obu stron sporu. Takie naświetlenie sytuacji wprost zmusza nas do wyciągania własnych wniosków.
Dinah Jefferies starała się jak najlepiej oddać sytuację polityczną Wietnamu w czasach I wojny indochińskiej. Kulisom konfliktu, który ostatecznie doprowadził do agresji Stanów Zjednoczonych na to osłabione walkami państwo poświęciła wiele miejsca. Wydaje się jakby sprawy rodzinne Duvalów i sekrety przeszłości czyli warstwa obyczajowa została nieco zdominowana przez ciekawie zarysowane tło polityczne. Tym niemniej w powieści znalazło się miejsce dla takich tematów jak skomplikowane stosunki pomiędzy siostrami, samotność w rodzinie, wyobcowanie w społeczeństwie, odtrącenie i rozdarcie, rozterki wewnętrzne. Bohaterowie dzielnie znoszą trudy niepewnej codzienności, chociaż ich życiu towarzyszy coraz większy strach i niepewność jutra. Nicole jako młodsza siostra jest nieco naiwna i łatwowierna, nosi w sobie piętno przeszłości, ale rzeczywistość każe jej szybko dorosnąć, co więcej… musi wykazać się odwagą, o którą byśmy jej nie podejrzewali. Sylvie – starsza z sióstr to osoba bardzo niestabilna, skrzętnie ukrywa osobiste problemy, lawiruje, jest postacią niejednoznaczną, do której zupełnie nie mogłam się przekonać. Serce moje skradła natomiast Lisa – kucharka, której opiekuńczość, ciepło i oddanie są godne podziwu.
W powieści zabrakło mi egzotyki Wietnamu. W końcu nie przez cały czas trwa wojna i przydałoby się więcej opisów miejsc i oddania uroków tego azjatyckiego kraju. Wędrówka na północ, czy potem powrót bohaterki do Hanoi zostały moim zdaniem niedostatecznie pokazane. Trudom tej niebezpiecznej ekspedycji zapewne towarzyszyło wiele emocji i odczuć, których mi tutaj zabrakło.
Intrygujące wydarzenia niestety nie pozwoliły mi się zatracić w lekturze, a przyznaję, że na to liczyłam. Tym bardziej, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką.
„Córka handlarza jedwabiem” podobała mi się i z przyjemnością poświęciłam jej swój czas, chociaż nie trafiła ona na półkę z moimi ulubionymi lekturami. Mimo wspomnianych wyżej mankamentów myślę, że książka warta jest polecenia oraz przeczytania. Jeśli interesują Was dalekie kraje, lubicie gdy fikcja literacka ubrana jest w ciekawe tło historyczne i polityczne albo zwyczajnie macie ochotę na dobrą powieść społeczno – obyczajową to „Córka handlarza jedwabiem” będzie dobrym wyborem.