Po odczytaniu testamentu męża obrazek idyllicznego związku Pauliny rozpada się na drobne kawałki. Kobieta postanawia wyruszyć do Grecji, by znaleźć spadkobiercę należnego jej majątku i zdemaskować oszustwa męża. Czy uda się jej odkryć tajemnice podwójnego życia Janka? Kim są ludzie ze starych fotografii? A może nic nie jest takie, jak nam się wydaje? Autorka przeplata malownicze opisy greckich krajobrazów i zwyczajów z barwną historią miłosną. Nieszczęśliwy romans z przystojnym Grekiem utwierdzi Paulinę w przekonaniu, że winogrona nie zawsze mają słodki smak.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
„Cierpkie winogrona” mają wytrawny smak, nie łatwo przełknąć bez grymasu twarzy. Pierwsze wrażenie nieco mylne. Nieuporządkowany wstęp zaburza obiór fabuły. Dopiero z kolejnymi rozdziałami, jakby autorka nabierała wprawy, układała w zwartą całość historię, która z początku rozłaziła się na boki, bohaterowie nabierają wyrazistszych kształtów, emocje buzują.
Bożena Gałczyńska-Szurek była mi autorką bliżej nieznaną. „Cierpkie winogrona” wpadły w moje ręce, kiedy buszowałam po księgarskim straganie nad morzem. Przyciągnęła mnie perspektywa przeżycia romansu w scenerii greckiej wyspy. I tu się nie zawiodłam. Greckie klimaty otaczają czytelnika z każdej strony. Zapachy, smaki, dźwięki i widoki. Widać podróżniczą pasję autorki.
Na samym początku nie mogłam się rozeznać w kilku miejscach w tekście, bo autorka miała przeskoki myślowe, inaczej pisząc skróty myślowe, które mocno zaważyły na mojej ocenie. Styl i sposób narracji są bardzo przystępne. Uważam, że zawiodła redakcja, której zadaniem jest wychwycić tego typu niedociągnięcia. Natomiast to czego mi osobiście zabrakło, to wyrazistej kreacji bohaterów oraz głębszego kontekstu sytuacyjnego na samym początku, a to rola autorki.
I dlatego moje pierwsze wrażenie było raczej negatywne. Umarł – kasy nie będzie! Taki przekaz otrzymałam na początku historii. Opływająca w luksusy Paulina nagle traci męża w tajemniczym wypadku, w jeszcze bardziej tajemniczych okolicznościach traci majątek. Co ona teraz pocznie bez tej kasy? Człowiek zginął, prawdopodobnie dobry. Nie ważne, ważne, że nie będzie kasy. Choć Paulina, jej teściowa oraz córka Ania podobno są w żałobie, osobiście jako czytelniczka tego w pierwszych rozdziałach nie odczułam. W tekście brakuje konkretnego przekazu. Ciężko było mi się utożsamić z bohaterką.
Na szczęście książka, jak wspomniałam, nabiera tempa, a pani Bożena Gałczyńska-Szurek ma talent do tworzenia intrygi oraz budowania napięcia w tekście. Dlatego „Cierpkie winogrona” powoli rozbudzają zmysły, wyzwalają emocje. Byłam niezmiernie ciekawa jaki finał będzie miała ta historia. A jest to historia uczucia Pauliny i pełnego pasji Greka imieniem Stawros.
Po śmierci męża Paulina dowiaduje się, że jej majątek przechodzi w ręce niejakiego Krzysztofa Vanizelosa. Postanawia za wszelką cenę spotkać się z nim i wyjaśnić sytuację. W tym celu wraz z przyjaciółką Niną udaje się na Korfu, gdzie zamieszkuje tajemniczy mężczyzna. Zanim do niego dociera wikła się w romans ze Stawrosem zamieszkującym ten sam hotel. Co z tego wyniknie?
Autorka potrafi zaskoczyć i to jej poczytuję na plus. „Cierpkie winogrona” dostarczą emocji w wakacyjne dni. Książka idealna, jeśli ktoś potrzebuje relaksu i odskoczni.
Literacki kącik Sary
sarasamusionek.blogspot.com
Winogrona nie zawsze mają słodki smak. Zdarzają się cierpkie sztuki. Podobnie jest z życiem, w którym niczego tak naprawdę nie możemy być pewni.
Poznajemy zrozpaczoną i przerażoną po śmierci męża Paulinę. Wierzyła, że tworzą małżeństwo idealne. Po odczytaniu testamentu jej świat rozsypuje się jeszcze bardziej. Okazuje się, że zostaje z niczym, mając na utrzymaniu córkę. Kobieta postanawia wyjechać do Grecji, by odnaleźć spadkobiercę należnego jej majątku i zdemaskować oszustwa męża. Czy dowie się co ukrywał przed nią Janek? I kto pomoże Paulinie w rozwiązaniu zagadki?
"Wciąż gdzieś gnamy. Po drodze gubimy mnóstwo spraw. Nie ma czasu przyjrzeć się nawet własnemu życiu."
Bohaterowie stanowią barwny wachlarz osobowości. Każda z nich ma swoje miejsce i odgrywa znaczącą rolę w fabule. Z dużym zaciekawieniem i przyjemnością śledziłam ich losy i wszystkie wydarzenia. Emocje, jakie nimi targały, niekiedy i mnie samej się udzielały. W mojej głowie pojawiały się różne warianty zakończenia, a i tak autorce udało się mnie zaskoczyć rozwiązaniem sekretu zmarłego męża Pauliny - Janka.
Motywem przewodnim powieści jest miłość z jej różnymi odcieniami. Wątek miłosny, jaki się pojawia jest wyważony, napisany ze smakiem, subtelnie, naturalnie, z nutą romantyzmu. Po prostu pięknie. Wcale nie potrzeba wyuzdania, aby wyobraźnia podsuwała nam gorące sceny. Autorka zgrabnie wplata w fabułę tajemnice z przeszłości i inne wątki.
Bożena Gałczyńska-Szurek pięknie odmalowała opisy greckich krajobrazów, jak i mentalność mieszkańców wioski Afionas. Dzięki temu lektura idealnie nadaje się na pochmurne, chłodne dnie i wieczory, która pozwoli nam poczuć ten gorący, słoneczny klimat. Akcja nie toczy się tylko na wyspie Korfu, ale i w urokliwym, pięknym Zamościu.
Po przeczytaniu książki nasuwa się wiele pytań, na które musimy sami sobie odpowiedzieć. Czy kłamstwo jest gorsze od prawdy? Czy zatajenie prawdy uchroni naszych bliskich przed cierpieniem?
"Cierpkie winogrona" to słodko-gorzka wzruszająca i skłaniająca do wielu refleksji powieść o miłości, tajemnicach, dążeniu do prawdy, radzeniu sobie po stracie najbliższej osoby, poświęceniu, zdradzie, nadziei na lepsze jutro. Polecam!
Ciekawa historia, napisana przyjemnym językiem w sposób, który pobudza zainteresowanie.
Po jej lekturze sama chętnie wyjechałabym do Grecji ;)
Tragiczna śmierć, intryga i burzliwy romans, a wszystko to rozgrywające się w pięknej greckiej scenerii to główne elementy składające się na najnowszą powieść Bożeny Gałczyńskiej-Szurek ,,Cierpkie winogrona".
Po śmierci męża, Paulina wraz z teściową Zofią udaje się do prawnika w celu odczytania testamentu. Kiedy okazuje się, że większość majątku Janek, zmarły mąż Pauliny, przepisał nieznanemu kobietom spadkobiercy - Krzysztofowi Vanizelosowi - panie są zdruzgotane. Firma, dom i pieniądze mają zniknąć bezpowrotnie w kieszeni jakiegoś Greka. Paulina nie godzi się na taki los. Przyzwyczajona do luksusów, przepychu i bogactwa postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i osobiście rozmówić się ze spadkobiercą męża. Chociaż nie liczy na zwrot majątku, pragnie poznać chociaż powody tak zaskakującej woli męża. Wyjazd na jedną z greckich wysp - Korfu - ma przybliżyć kobietę do prawdy. Paulina wraz z towarzyszącą jej w podróży przyjaciółką Niną nie zdaje sobie jednak sprawy, w jaką intrygę zostanie wplątana i jak wiele będzie ją ten wyjazd kosztował. Odkryte przed wyjazdem do Grecji stare fotografie wzbudzają w Paulinie jeszcze więcej wątpliwości. Kim są osoby na zdjęciach? Dlaczego Janek tak skrzętnie je ukrywał? Tajemnica zdaje się bowiem gonić tajemnicę, a wszyscy proszeni o pomoc ludzie dopytywani o Krzysztofa Vanizelosa nabierają wody w usta.
,,Cierpkie winogrona" to powieść obyczajowa z wyraźnym wątkiem romansowym w tle. Tajemnicza śmierć męża Pauliny, spadek i związane z tym wszystkie komplikacje tworzą fundament powieści i prowadzą czytelnika do zaskakującego finału opowieści. Historia burzliwego związku Pauliny i Stawrosa - mężczyzny spotkanego w hotelu - jest poprowadzona zgrabnie i typowo dla tego rodzaju literatury. O miłosnych wzlotach i upadkach bohaterów czytelnik czytać będzie z wypiekami na twarzy oczekując dalszego rozwoju wypadków. Pomysł na wątek związany ze spadkiem i jego tajemniczą otoczkę jest niezły, natomiast można odnieść wrażenie, że zbyt wiele informacji autorka serwuje czytelnikowi wprost - zwłaszcza na początku powieści. Prawdziwe sekrety i utrzymanie czytelnika w napięciu pojawia się dopiero około dwusetnej strony, gdy wydarzenia nabierają właściwego rozpędu, a kolejne rewelacje zdają się gonić jedna za drugą.
Bardzo dobrze poradziła sobie Bożena Gałczyńska-Szurek z opisami przestrzeni i zwyczajów Greków. Gorąca wyspa Korfu z kart powieści Gałczyńskiej-Szurek zdaje się zapraszać czytelnika na swoje piękne plaże i do oliwnych gajów. Urokliwe małe miasteczka, które odwiedzają podczas swoich poszukiwań bohaterowie opisane są z ogromną dbałością o szczegóły i zachowaniem ich niepowtarzalnej atmosfery. Czytelnik może odnieść wrażenie, że sam uczestniczy w opisywanych wydarzeniach. Spokojne popołudniowe sjesty i gorący temperament Greków sprawiają, że wraz z lekturą powieści czytelnik coraz bardziej chce odwiedzić Korfu.
,,Cierpkie winogrona" to idealna powieść do zabrania ze sobą na wakacyjny odpoczynek. Niezbyt skomplikowana fabuła, trochę tajemnicy, wyraźnie zarysowani bohaterowie i gorąca miłość to elementy zwiastujące przyzwoitą i wciągającą powieść obyczajową.
Czy upadek Madonny podczas świątecznej procesji był zwiastunem nieszczęśliwych wydarzeń, które nawiedziły sielską grecką wyspę? Ikona Matki Boskiej...
Współczesny Berlin. Śmiertelnie chory nestor arystokratycznego rodu zwierza się wnuczce z kłopotów i zwraca się do niej z nietypową prośbą...