Tragiczna śmierć, intryga i burzliwy romans w pięknej greckiej scenerii - to główne elementy składające się na najnowszą powieść Bożeny Gałczyńskiej-Szurek Cierpkie winogrona.
Po śmierci męża Paulina wraz z teściową, Zofią, udaje się do prawnika w celu odczytania testamentu. Kiedy okazuje się, że większość majątku Janek, zmarły mąż Pauliny, przepisał nieznanemu kobietom spadkobiercy – Krzysztofowi Vanizelosowi – panie są zdruzgotane. Firma, dom i pieniądze mają zniknąć bezpowrotnie w kieszeni jakiegoś Greka. Paulina nie godzi się na taki los. Przyzwyczajona do luksusów, przepychu i bogactwa, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i osobiście rozmówić się ze spadkobiercą męża. Chociaż nie liczy na zwrot majątku, pragnie poznać chociaż powody tak zaskakującej woli męża. Wyjazd na jedną z greckich wysp – Korfu – ma przybliżyć kobietę do prawdy. Paulina wraz z towarzyszącą jej w podróży przyjaciółką, Niną, nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, w jaką intrygę zostanie wplątana i jak wiele będzie ją ten wyjazd kosztował. Odkryte przed wyjazdem do Grecji stare fotografie wzbudzają w bohaterce jeszcze więcej wątpliwości. Kim są osoby na zdjęciach? Dlaczego Janek tak skrzętnie je ukrywał? Tajemnica zdaje się gonić tajemnicę, a wszyscy proszeni o pomoc ludzie dopytywani o Krzysztofa Vanizelosa nabierają wody w usta.
Cierpkie winogrona to powieść obyczajowa z wyraźnym wątkiem romansowym w tle. Tajemnicza śmierć męża Pauliny, spadek i związane z tym wszystkie komplikacje tworzą fundament powieści i prowadzą czytelnika do zaskakującego finału. Historia burzliwego związku Pauliny i Stawrosa – mężczyzny spotkanego w hotelu – jest poprowadzona zgrabnie, typowo dla tego rodzaju literatury. O miłosnych wzlotach i upadkach bohaterów czytelnik czytał będzie z wypiekami na twarzy, oczekując dalszego rozwoju wypadków. Pomysł na wątek związany ze spadkiem i jego tajemniczą otoczkę jest niezły, natomiast można odnieść wrażenie, że zbyt wiele informacji autorka serwuje czytelnikowi wprost – zwłaszcza na początku powieści. Prawdziwe sekrety i budowanie napięcia pojawia się dopiero około dwusetnej strony, gdy wydarzenia nabierają właściwego rozpędu, a kolejne rewelacje zdają się gonić jedna za drugą.
Bardzo dobrze poradziła sobie Bożena Gałczyńska-Szurek z opisami przestrzeni i zwyczajów Greków. Gorąca wyspa Korfu z kart powieści Gałczyńskiej-Szurek zdaje się zapraszać czytelnika na piękne plaże i do oliwnych gajów. Urokliwe małe miasteczka, które odwiedzają podczas swoich poszukiwań bohaterowie opisane są z ogromną dbałością o szczegóły i z zachowaniem ich niepowtarzalnej atmosfery. Czytelnik może odnieść wrażenie, że sam uczestniczy w opisywanych wydarzeniach. Spokojne popołudniowe sjesty i gorący temperament Greków sprawiają, że wraz z lekturą powieści czytelnik coraz bardziej chce odwiedzić Korfu.
Cierpkie winogrona to idealna powieść do zabrania na wakacyjny odpoczynek. Niezbyt skomplikowana fabuła, odrobina tajemnicy, wyraźnie zarysowani bohaterowie i gorąca miłość - to cechy tej wciągającej powieści obyczajowej.
Pewnego dnia sielski spokój greckiej wyspy zamienia się w koszmar. Zbrodniarz porzuca swoją ofiarę w cerkwi, w pobliżu ikony słynącej z cudów, a wyspę...
Czy upadek Madonny podczas świątecznej procesji był zwiastunem nieszczęśliwych wydarzeń, które nawiedziły sielską grecką wyspę? Ikona Matki Boskiej...