Prawda nie jest tym, w co chcemy wierzyć.
Ukryty dom w Beskidach, łowca serc i trop, który wciągnie detektywa Krzyża w szpony sekretnej organizacji.
Prywatny detektyw Norbert Krzyż ma pecha. Klient, który chciał mu przekazać poufne informacje, został bestialsko zamordowany. Chłopak był zamieszany w handel narkotykami. I opowiadał Krzyżowi o Czarnym Domu, w którym giną ludzie.
Pogrążony w osobistych problemach detektyw nie ma ochoty zadzierać z policją i gangsterami. Jednak na prośbę siostry zamordowanego rozpoczyna nieoficjalne śledztwo. Krzyż będzie musiał stawić czoła tajemnicom z przeszłości i ludziom, którzy nie cofną się przed niczym, żeby ich sekrety nie wyszły na jaw.
Co kryją mroczne zbocza Pilska?
W drugiej części serii kryminalnej osadzonej w Beskidzie Żywieckim autor świetnie przyjętego ,,Strażnika jeziora" z jeszcze większą finezją wciąga nas w świat powieści noir.
Z każdą stroną coraz mocniej kibicujemy głównemu bohaterowi serii, detektywowi Norbertowi Krzyżowi. Niepokornemu, działającemu na nerwy policji i obdarzonemu specyficznym poczuciem humoru. Przede wszystkim jednak nieugiętemu.
,,W tej historii autor serwuje wszystko co lubię: jest nieustępliwy detektyw, mroczna tajemnica, osadzona w przeszłości, napięcie, ciekawe dialogi i satysfakcjonujące rozwiązanie zagadki. Trudno oderwać się od lektury". Poleca Mieczysław Gorzka.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Muszę przyznać, że Zgajewski po raz kolejny udowodnił, że potrafi tworzyć intrygujące i mroczne historie, które trzymają w napięciu do samego końca.
Głównego bohatera znamy już z poprzedniej części, to prywatny detektyw, który znów pakuje się w tarapaty. Kiedy jego klient zostaje brutalne zamordowany, Krzyż na prośbę siostry zamordowanego przyjmuje zlecenie. Już od pierwszych stron czujemy, że coś jest nie tak, a atmosfera niepokoju stopniowo narasta. Historia Czarnego domu sprawia, że chcemy się dowiedzieć co się tam dzieje, a z drugiej strony boimy się tego czego się dowiemy.
Jeżeli lubicie mroczne thrillery z głębokimi psychologicznymi portretami postaci, zwrotami akcji i mnóstwem tajemnic to ta książka z pewnością przypadnie Wam do gustu.
Norbert Krzyż z powodzeniem prowadzi swoją detektywistyczną działalność w Żywcu. Można powiedzieć, że cały czas odcina kupony po sprawie odnalezienia chłopca w górach, na której „wypłynął”.
Pewnego dnia do jego biura przychodzi młody chłopak – lokalny drobny diler narkotykowy, który uważa, że ma dla Krzyża informacje, które wstrząsną okolicą. Prosi go o pomoc. Krótko po wizycie u Krzyża chłopak zostaje brutalnie zamordowany, a detektyw zostaje z wieloma pytaniami, na które nie zna odpowiedzi nawet siostra zamordowanego, która z kolei prosi go o wyjaśnienie zabójstwa brata.
Sprawa nie jest łatwa, dotyka obszarów, których nawet Norbert nie chce dotykać. Sam jest na zakręcie życia i musi zmagać się z własnymi demonami, które nawiedzają go od dawna i nie odpuszczają.
„Ciemność żyje w nas” to bardzo udana kontynuacja „Strażnika jeziora”. Wyraźnie widać, że w tej powieści autor trochę bardziej skupił się na sylwetce głównego bohatera. Poznajemy bardziej jego przeszłość, która nie była łatwa i cały czas daje o sobie znać.
Muszę przyznać, że polubiłem głównego bohatera. Jest byłym policjantem i genialnym detektywem, który jak chwyci trop to nie odpuści dopóki nie dopadnie „zwierzyny”. Pomimo niechęci ze strony stróżów prawa oraz czyhającego na każdym kroku niebezpieczeństwa twardo idzie przed siebie.
Sprawdźcie czy tym razem uda mu się zrealizować kolejne zlecenie.
Ten kryminał jest naprawdę godny polecenia.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA – PREMIERA 14 SIERPNIA
Otworzyłam tą książkę, żeby przejrzeć kilka pierwszych stron i … przepadłam. Nie potrafiłam jej odłożyć. Wszystkie inne książki poszły w kąt, a ja rzuciłam się w wir śledztwa prowadzonego przez Norberta Krzyża.
Elf – diler narkotykowy - chce zlecić prywatnemu detektywowi Norbertowi Krzyżowi śledztwo dotyczące morderstw dokonywanych w Czarnym Domu. Ten jednak go ignoruje, a po parunastu godzinach odnajduje jego wybebeszone ciało z wykrojonym sercem. Siostra ofiary zleca Krzyżowi odnalezienie sprawcy. Im głębiej w śledztwo tym więcej mrocznych tajemnic się pojawia. Co ukryte jest w chacie na stoku Pilska?
„Ciemność żyje w nas” to klasyczny kryminał z niezwykle satysfakcjonującą zagadką, z mnóstwem zwrotów akcji oraz nietuzinkowym głównym bohaterem. Norbert Krzyż to osobnik charakterny, uparty, trochę sarkastyczny (również względem siebie) z tajemniczą przeszłością. Czerpałam dziwną satysfakcję z tego jak doprowadzał do białej gorączki Rudego i robił taką kipisz policji, że o matko.
W kryminale najważniejsze jest jednak śledztwo. Mocno zmagałam się z zagadką kryminalną zaserwowaną przez @michal.zgajewski_pisarz. Miałam kilku podejrzanych, jednak pomimo moich usilnych starań autor mnie zwiódł i zaserwowała taki finał, że długo nie mogłam dojść do siebie ze zdziwienia.
Podążając tropami powieści zapomina się o bożym świecie i jedne co nas interesuje to odkrycie sprawcy i przyczyny. Za tak bestialskimi morderstwami musi przecież stać coś niezwykle mocnego.
Będąc uczciwą przyznam, że w dwóch miejscach fabuły lekko mi zgrzytnęło, ale ja lubię się czepiać gdy coś jest dobre, żeby następnym razem było jeszcze lepsze.
Zdrowa na ciele i umyślę mogę napisać, że Michał Zgajewski skradł moje czytelnicze serce po zaledwie paru stronach powieści. Niecierpliwe czekam na kontynuację serii. Zgajewski to mocny gracz na kryminalny rynku😊
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_agora
#michal.zgajewski_pisarz
ta część wciągnęła mnie bardziej niż pierwsza i przeczytałam ją w kilka godzin ?
Powraca Norbert Krzyż - detektyw ma pecha i klient, który miał mu przekazać poufne informacje o Czarnym Domu zostaje zamordowany w okrutny sposób. W ten sposób Krzyż zostanie wciągnięty w potyczkę sekretnej organizacji, łowcy serc i poszukiwania zaginionej Eweliny. Dodatkowo sprawy osobiste zaprzątają mu głowę.
Detektyw będzie musiała kopać naprawdę głęboko, żeby zorientować się w sytuacji. Lawirowanie między zabójcą, sektą, dilerami a policją- tak wyglądała jego praca nad tą sprawą... I przeszłość - jak zawsze daje o sobie znać...
Jak odnaleźć prawdę, kiedy ludzie nie cofną się przed niczym, żeby ukryć swoje sekrety?
W tej części znajdziemy wzmianki o kościele Azazela, sektach, handlu narkotykami i morderstwach. Mieszanka niezwykła i bardzo wciągająca. Styl pisania , wątki i tajemnica przypadły mi do gustu, a zakończenie jak zawsze zaskakujące i ciekawe !
Autor prowadzi całą akcję w taki sposób, że nie wiemy czego możemy spodziewać się na kolejnej stronie i nie brakuje tutaj zwrotów akcji. Kiedy już byłam pewna, że wszystko się wyjaśniło - nagle bum! Nic nie było takie oczywiste!
Nie było czasu na nudę!
Czekam na kolejną część przygód detektywa ?
A Wam ogromnie polecam ?
Norbert Krzyż jest znowu w akcji i powiem szczerze, że jest to bohater dość specyficzny, który momentami mnie irytuje, bo przez swoje decyzja często sam się wpędza w kłopoty, a pomimo to lubię Norbiego i już na wstępie przyznaje, że druga część przebiła pierwsza i jest lepsza.
Zgajewski dobrze zbudował napięcie, ponieważ stopniowo odkrywał przede mną kolejne elementy swojej układanki, która nie jest jedynie klasycznym wątkiem kryminalnym. Pojawiają się tu pytania natury moralnej, naturę zła i o to, jak daleko człowiek jest w stanie się posunąć...
Styl autora, choć momentami surowy, podkreśla brud przedstawionego świata i autentyczność emocji bohaterów, za co w moich oczach pisarz zdobył kolejnego plusa.
Doceniam język autora, który dla wielu może okazać się zbyt surowy jednak dla mnie znakomicie komponował się z fabułą i historia jako całokształtem, a tego typu zabiegi językowe zawsze potęgują realizm przedstawianej historii.
Gdybym miała się do czegoś doczepić to tempo, które momentami jest zbyt wolne i nieco wytracało mnie to ze skupienia nad fabułą, jednak tych momentów nie było na tyle dużo, żeby mocno rzutowało to na powieść jako całość.
Autor stworzył angażująca powieść, która rodziła u mnie pytania, ale też dawała odpowiedzi czasem niełatwe, ale jednak satysfakcjonujące. Zgajewski pokazał mi, że potrafi z pozoru klasyczni kryminał obudować mrocznym i absorbującym klimatem.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Agora
Dałam drugą szansę Panu Zgajewskiemu. Jest trochę lepiej, ale tylko trochę. Norbert Krzyż to w dalszym ciągu detektyw, który swoją nierozwagą sam sobie przysparza mnóstwo kłopotów. To, że rozwiązuje te zagadki zakrawa na cud.
,,Ciemność żyje w nas" to drugi tom debiutanckiej serii kryminalnej Michała Zgajewskiego z prywatnym detektywem Norbertem Krzyżem, który stanowi osobną zagadkę kryminalną, a zatem da się go też czytać bez zachowania kolejności chronologicznej. Historia rozgrywa się głównie na początku maja 2018 roku. Norbert, mimo że nie uśmiecha mu się wikłać w sprawy trudniejsze niż zdrada małżeńska, za namową ulega - podejmuje się zbadania tematu brutalnej śmierci drobnego dilera, brata pięknej kobiety. Na szczęście za jednym razem detektyw może zbadać też drugi temat - sprawę zaginięcia dziewczyny zmarłego, więc ma dobrą przykrywkę do usprawiedliwień przed policją. Nie spodziewa się jednak, że sprawa zaprowadzi go w rejony, gdzie mrok we wnętrzu człowieka miesza się z tym, czemu daje obraz na zewnątrz... Okultyzm, sekty, demony zdają się raz po raz przez fabułę przewijać nadając lekturze klimatu nasuwającego na myśl kryminały noir, jednak to nie jedyne nawiązanie do tego nurtu: to też sposób narracji, cechy charakterystyczne postaci spotykanych przez głównego bohatera. Norbert jest narratorem powieści, przez co historia naznaczona jest jego cechami charakteru - lekkim sarkazmem w podejściu do życia, jak i tym, co dobrze znamy - założeniu, że dobrze wiemy, jak postępować w teorii, jednak, gdy przychodzi co do czego, to do głosu dochodzą instynkty... I dzięki temu Norbert jest naprawdę fajną kreacją, jest bardzo ludzki, bardzo nam bliski, zwyczajny. A równocześnie przez to się przywiązujemy i chcemy poznać jego dalsze losy :) Cała intryga zbudowana jest solidnie, autor sprytnie w niej mąci i stosuje zabiegi, dzięki którym dobrze utrzymuje naszą ciekawość. To dobry kawał współczesnego kryminału osadzonego w nurcie noir, a ja już zdecydowanie czekam na więcej - jestem bardzo ciekawa, co Norbert nabroi w tomie trzecim ;)
Prawda zawsze ma drugie dno. Podgórska miejscowość, słowiańska mitologia i detektyw o ciętym języku oraz talencie do pakowania się w kłopoty. Pierwsza...
Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Michał Zgajewski w swojej powieści Ciemność żyje w nas kontynuuje losy Norberta Krzyża, prywatnego detektywa, znanego mi z debiutanckiego “Strażnika jeziora”. Mimo że to drugi tom serii, książkę można czytać samodzielnie – fabuła jest spójna i nie wymaga znajomości poprzednich wydarzeń.
Krzyż zostaje wciągnięty w mroczne i pełne tajemnic śledztwo i ponownie dotyka tej najciemniejszej strony ludzkiej psychiki. Tym razem detektyw mierzy się z brutalnym morderstwem Elfa, swojego niedoszłego klienta, którego okaleczone zwłoki kryją wiele sekretów.
Główna oś fabularna kręci się wokół zaginionych poufnych danych pozostawionych przez zmarłego chłopaka swojej siostrze, a które to tajemniczy mężczyzna przejął w dziwnych okolicznościach. Choć na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się być związana z narkotykami, którymi handlował chłopak, Norbert coraz bardziej skupia się na wspomnianym przez niego „Czarnym Domu”. Sytuacja komplikuje się, gdy znika przyjaciółka ofiary, a wkrótce potem pojawiają się kolejne okaleczone zwłoki. Detektyw szybko zauważa, że wszystkie te zdarzenia mają znacznie szerszy i mroczniejszy kontekst.
Zgajewski zgrabnie prowadzi intrygę, splatając ze sobą wątki satanistycznych wyznawców Azazela, tajemniczą ekskluzywną uczelnię, narkotykowy półświatek, a także postać samozwańczego egzorcysty. Powieść wpisuje się w nurt noir, nie brakuje w niej makabrycznych scen. Akcja rozwija się dynamicznie, a fabuła pełna jest zwrotów i momentów, w których trudno przewidzieć, co będzie dalej. Klimat Beskidu Żywieckiego – surowy i tajemniczy – doskonale współgra z mrocznym charakterem książki.
Detektyw, choć cyniczny i sarkastyczny, jak zawsze rzuca celne, czasem wręcz brutalne komentarze, które rozładowują napięcie i dodają lekturze niepowtarzalnego kolorytu.
W tej części widzimy również bardziej refleksyjną stronę Norberta, którego życie osobiste mocno cierpi z powodu braku kontaktu z córką Jessiką. To poczucie osamotnienia wpływa na jego codzienne decyzje, potęguje wyobcowanie bohatera, który pomimo pozornej oschłości, jest wrażliwym człowiekiem. Autor świetnie uchwycił tę dwoistą naturę detektywa, co sprawia, że jego losy czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Choć Krzyż unika konfrontacji z przeszłością, widać, że relacja z córką zaczyna nabierać dla niego coraz większego znaczenia. Wciąż jednak nie ma odwagi, by podjąć próbę naprawienia tej trudnej sytuacji, co tylko wzmacnia jego wewnętrzny konflikt i wpływa na sposób, w jaki patrzy na otaczający go świat. Muszę przyznać, że darzę postać Norberta Krzyża sympatią, a jego historia zarówno mnie intryguje, jak i wzrusza.
Panie Michale, czekam z niecierpliwością na kolejną część – może tym razem z odrobiną optymizmu? Choćby nikły promyk światła na końcu tunelu... Norbert Krzyż zasługuje na szansę, by odnaleźć w życiu coś więcej niż tylko mrok.