Intensywna przeprawa przez pięćdziesiąt lat marzeń i zmyśleń.
Nowa, wciągająca powieść laureatki Nagrody Conrada i Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza!
15 kwietnia 1972 roku wbito pierwszą łopatę pod budowę Huty Katowice. To również data złożenia obietnicy lepszego świata dla tych, którzy od lat szukali perspektyw na przyszłość. Wśród nich znaleźli się Ewa, Zygmunt i Ula - młodzi, pełni zapału, wierzący w misję, która została przed nimi postawiona.
Niemal pięćdziesiąt lat później. Niewiele pozostało z dawnych planów. Maja, studentka z aspiracjami, szuka własnej drogi. Świat roztacza przed nią wachlarz szans, ale czy jest możliwe osiągnięcie spełnienia w tak niestabilnej i chaotycznej rzeczywistości? Huta stanie się dla niej pretekstem do przyjrzenia się nie tylko minionym obietnicom, ale i swoim słabościom. Czy uda jej się odejść od egoizmu, aby dostrzec wspólny rytm czasów i ciał?
Ciało huty jest przejmującą, rozpisaną na dwa pokolenia historią o społecznym awansie i ciężkiej pracy, by osiągnąć to, co wydawało się upragnione. To - wreszcie - szczery i nieironiczny obraz życia w socjalistycznej Polsce i współcześnie. Cieplak w charakterystycznym dla siebie stylu, niezwykle dojrzale, autentycznie, z elementami mistyki oraz humoru, kreuje świat, o którym ciężko zapomnieć.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2023-08-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Bilans wielkich marzeń
Najnowsza powieść Anny Cieplak jest bardzo ciekawym przedstawieniem tego, jak miejsca potrafią związać ludzkie losy. "Ciało huty" opowiada o dwóch pokoleniach kobiet - odmiennych zarówno w podejściu do życia, jak i w rzeczywistości, która je otacza.
Ewa to postać charyzmatyczna. Poznajemy ją w trakcie konkursu wokalnego i choć dziewczyna jest obdarzona talentem i ma swoje marzenia, bardzo szybko zamienia je na realną, przyziemną pracę oraz "wielkie czyny" i przemiany społeczne. Jej przeciwieństwem jest Maja - pozbawiona determinacji swoich przodków potomkini założycieli Huty Katowice. W dorosłym życiu nie może znaleźć swojego miejsca ani kierunku, w którym powinna podążać, a jej codzienność przypomina chaotyczne miotanie się od wydarzenia do wydarzenia.
Anna Cieplak udowodniła, że tak surowe miejsce jakim jest huta (stereotypowo kojarząca się jednak z mężczyznami) ma również swoją kobiecą twarz. Wątek z lat 70-tych śledzi się z prawdziwym zaangażowaniem. Bohaterki powieści zmagają się z trudną rzeczywistością, ciężką pracą, problemami prywatnymi oraz nadużyciami ze strony pracodawców, ale mimo to wydają się być niezłomne - przynajmniej do pewnego momentu. Zupełnie jakby idea, która im przyświecała, dodawała im prawie nadludzkich sił i wytrzymałości. Być może dlatego wątek Mai, która nie potrafi uporządkować ani swojego życia zawodowego, ani tym bardziej prywatnego, na tle losów pracownic huty wypada blado i mdło. Nie sądzę jednak, żeby taka nierówność wynikała z braków warsztatowych autorki. Myślę, że był to całkiem świadomie zastosowany zabieg.
Huta Katowice połączyła losy bohaterów powieści Anny Cieplak. Autorce udało się pokazać zarówno pełen entuzjazmu młodzieńczy zryw, jak i bolesny bilans po zderzeniu marzeń i idei z brutalną rzeczywistością i przemijaniem. Myślę, że "Ciało huty" to pozycja, która szczególnie powinna trafić do czytelników powiązanych z miejscami opisanymi w powieści, dla których historia opisanych miejsc jest jeszcze żywa.
Mieć piętnaście lat to jak cierpieć na nieuleczalne zaburzenia urojeniowe. Każdą uwagę na swój temat analizuje się po sto razy, kompleks...
Na jak długo wystarczy ci idealizmu?Co można robić, gdy wybrało się małe miasteczko zamiast kariery w korpo?Można pomagać tak zwanym wykluczonym i pisać...
Przeczytane:2023-09-28, Ocena: 6, Przeczytałam,
Literatura piękna jest dla mnie zachwycająca. Chłonę literki, słowa, całe akapity z ciągłym nienasyceniem. Mój umysł chce przeczytać do końca a serce nigdy nie chce dobrnąć do ostatniego słowa. „Ciało huty” Anny Cieplak uwiodło mnie stylem prowadzenia opowieści. Szczerze, bezkompromisowo jak odlany wlewek w procesie wytwarzania stali a kiedy trzeba miękko, wręcz gorąco jak surówka w wielkim piecu. Autorka poprowadziła mnie od roku 1972 przez pięćdziesiąt lat istnienia Huty Katowice, jej powstawania, uruchomienia produkcji i zmianom, jakim była poddawana w kontekście gospodarczym i politycznym.
Huta jest tłem, jej „ciałem” są ludzie. Bohaterowie, których życie jak fortuna, kołem się toczy. Anna Cieplak oczarowała mnie swoją umiejętnością malowania słowem historii o zwykłych ludziach. O chwilach ich radości, szczęścia, ale też ich obaw, smutku, strachu i depresji. Ewa, Ula i Zygmunt. Każdy z nich pokładający nadzieję w swojej pracy w hucie na lepsze życie. Każdy z nich popełniający błędy w imię solidarności ale też obrony samego siebie. Kolejne pokolenie Maja, córka Uli i Kamil, syn Ewy ucząc się na błędach rodziców, szukają własnej drogi. A pośród tych wszystkich wydarzeń, rozlewająca się jak surówka z wielkiego pieca, solidarność kobiet. Solidarność? Kobiet? Czy to w ogóle możliwe? Niewiarygodne jak przepięknie Maja wspierała Monikę, żonę Kamila, Ula Ewę, choć dla Ewy wydawałoby się, że nie ma już nadziei. Ola z Vladą, które doświadczone ciężkim, traumatycznym doświadczeniem stały się sobie jeszcze bliższe. Przechodzące z rąk do rąk szczepki kwiatów będące symbolem obecności, solidarności i wzajemności. Przemieszczające się z Huty do mieszkań i odwrotnie. Rozrastające się w siłę wsparcia kręgu kobiet.
Zaskakujący, niezwykle plastyczny sposób opisania Huty Katowice i życia w niej. Umiejętne wykorzystanie fachowego, metalurgicznego słownictwa wprawiało mnie w zdumienie. Połączenie konglomeratu z równoczesnym opisaniem historii przemian również społecznych fantastyczne. Nie mogłam się nadziwić tego powiązania. Wybitne. Wielowątkowość, dbałość o pokazanie różnych kontekstów daje ponadczasowy wymiar tej powieści.
Powieść „Ciało huty” zachwyca całą treścią, stylem, każdym słowem. O kobietach, dla kobiet w mocno zmaskunilizowanym nadal świecie. O sile wsparcia i solidarności „słabej płci”, w którą czasem ciężko uwierzyć. Najpiękniejsza historia jaką w tym roku przeżyłam. Pani Aniu gratuluję pomysłu, talentu i wykonania. Wielkie chapeau bas!
Czytajcie!
Egzemplarz własny.