Czy doświadczone przez los rodzeństwo znajdzie klucz do rodzinnego szczęścia?
Piętnastoletni Sam i jego autystyczny brat Avery nie mają łatwego życia. Porzuceni przez rodziców i najbliższych, schodzą na złą drogę. Sam stara się udźwignąć odpowiedzialność za siebie i brata, nie zawsze jednak dokonuje właściwych wyborów. By nie spać na ulicy, nastolatek włamuje się do mieszkań pod nieobecność właścicieli i pomieszkuje w nich do powrotu lokatorów. Pewnego dnia Sam trafia do domu nietuzinkowej, radosnej, nieco chaotycznej - ale przede wszystkim kochającej się rodziny. Nie spodziewa się, że tym razem to domownicy włamią się... do jego serca.
,,Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce" to wzruszająca, pełna odcieni szarości opowieść o niezachwianej sile rodzinnej miłości i o pierwszym zauroczeniu, które pojawia się w najmniej spodziewanym momencie.
Wydawnictwo: Books4YA
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Boy Who Steals Houses. The Girl Who Steals His Heart...
Ta powieść skruszy najtwardsze serce, sprowokuje do docenienia tego, co mamy, a jednocześnie sprawi, że uśmiech długo będzie ocieplał nasze czytelnicze dusze…
Dwóch braci zostaje porzuconych przez rodziców – dalekich od ideału – ale jednak bez nich wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Starszy z nich – Avery – jest autystyczny, jego sposobu funkcjonowania nie rozumie i nie akceptuje nie tylko ciotka, pod której opiekę trafili chłopcy, ale i rówieśnicy. Wyśmiewają go, hejtują, perfidnie prowokują ataki. Młodszy o dwa lata Sam z całych sił próbuje opiekować się bratem, ale jest tylko dzieckiem – czasami słabym, czasami niecierpliwym, nie potrafiącym radzić sobie ze złymi emocjami… Chłopcy cierpią, kłócą się, ale siła ich miłości jest tak ogromna, że wciąż pozostają w bliskich relacjach.
W wyniku zbiegu okoliczności, choroby, zmęczenia Sam trafia pod dach wielodzietnej, głośnej, chaotycznej rodziny. Zaprzyjaźnia się z nimi, poznaje delikatny, oszałamiający smak pierwszego zauroczenia. I chociaż na chwilę zapomina o tym, że jest bezdomnym okradającym domy – zaznaje namiastki szczęścia, a nawet pewnego rodzaju oszałamiającej stabilizacji – jego kłopoty nie znikają, a przeszłość dogania go ze zwielokrotnioną siłą.
Oczarowała mnie rodzina De Laineyów, którą postrzegam jako kwintesencję radości i miłości. Jest im raczej biednie, ciasno, ale ich siła tkwi w bliskości, dbaniu o siebie nawzajem, akceptacji. Dzielą się obowiązkami, żartobliwie docinają, prowokują, drażnią, ale jednocześnie wspierają i oferują bliskość w każdym kryzysowym momencie. O ich wartości świadczy fakt, że wiele empatii potrafią zaoferować komuś spoza rodziny…
Jakie refleksje towarzyszą mi po przeczytaniu „Chłopaka…”? Bądźmy wrażliwsi, wyrozumialsi – po prostu dobrzy! Nie sądźmy po pozorach, nie oceniajmy pochopnie. Każdy zasługuje na drugą szansę, a już szczególnie ktoś doświadczony przez los.
Jestem bardzo ciekawa, w jakim stopniu serdeczność, ciepło, humor wynikają ze stylu autorki, a w jakim są wynikiem pracy tłumacza. Powieść czyta się lekko, trudno oderwać się od historii Sama, a jednocześnie emocje chwilami chwytają za gardło i wymuszają chwilę oddechu.
"Nie może dać się złapać.
Już od roku włamuje się do domów.
Nie może dać się złapać."
Lubię czytać książki, które potrafią mnie oderwać od własnych problemów i wejść w rolę książkowych bohaterów, ale nie spodziewałam się, że lektura książki “Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” tak bardzo mnie pochłonie a nawet niemal roztrzaska na kawałeczki moje serce..., a przecież to "tylko" młodzieżowa literatura.
Tak książka jest jednak dość wyjątkowa i to pod wieloma względami. Autorka poruszyła w swej powieści kilka naprawdę trudnych tematów wzbudzających silne emocje. Od trudnego dzieciństwa, przez alkohol i narkotyki oraz bezdomność małoletnich i problemy z radzeniem sobie w życiu, znęcanie się nad dziećmi oraz problemy z choroba autystyczną.
Sam i jego starszy brat Avery mieli dość trudne dzieciństwo, po odejściu matki ojciec nie miał czasu na zajmowanie się chłopcami, wolał imprezy w klubach a dzieci tylko mu przeszkadzały. Tryb ich życia znacząco wpłynął na dalsze postrzeganie przez nich świata, złe wzorce wracały do nich jak bumerang. Ciotka, u której zostawił swoich synów w ogóle nie zamierzała się nimi zbytnio zajmować, tym bardziej, że Avery mimo tego, że był starszy od Sama, ciągle potrzebował opieki. I to opieki Sama, bo nikt tak jak on nie rozumiał, że Avery jest inny, wyjątkowy, bardziej podatny na różne bodźce z zewnątrz i nie widzi świata w taki sposób jak to widzą pozostali ludzie. Jest osobą ze spektrum autyzmu, potrzebuje spokoju i wyciszenia, lecz nie ma w tej chwili na to szansy. Sam stara się chronić brata przed złymi ludźmi, a robi to w jedyny znany sobie sposób. Sam potrafi się bić..., jak ojciec.
"Gość był wielki, ale Sam potrafi się bić. W końcu to praktyka czyni mistrza."
Gdy chłopcy z wielu przyczyn trafiają na ulicę, to Sam nadal chce zapewnić starszemu bratu bezpieczeństwo. Zaczyna wkradać się do opuszczonych domów, żeby w nich przenocować i zjeść. Po to żeby przeżyć. Nie może zgłosić się o pomoc do nikogo, gdyż poszukuje go policja...
Początkowo wystarczało Samowi tylko krótkie korzystanie z opuszczonych domów, zabierał z nich tylko klucze na pamiątkę, miał ich sporą kolekcję w plecaku. Później jednak zaczął kraść pozostawione przez wypoczywających mieszkańców przedmioty a nawet pieniądze. Miał dość dobrą wprawę i nie dał się złapać. Do czasu...
Gdy pewnego dnia obudził się w domu, który z zostawionych na lodówce zapisków wynikało, że właściciele wracają w niedzielę, okazało się, że już są w domu i szykują śniadanie. Sam trafi na dom należący do wieloosobowej rodziny a w dodatku zjawiło się jeszcze kilka zaproszonych na śniadanie gości. Liczba osób przeraziła chłopca i nie wiedział w jaki sposób może się wymknąć niepostrzeżony...
Ta duża rodzina i ten dom jednak tak go przyciągał, bo całe życie o takim marzył, dla siebie i brata. W tym rodzinnym chaosie Sam poczuł, że nie chce uciekać, chociaż powinien.
W jaki sposób Sam wyjdzie niezauważony? Czy wpadnie w ręce policji? Co stanie się Z jego bratem? Czy wreszcie uda się im znaleźć rodzinne szczęście?
Piękna, ale jednocześnie bardzo smutna historia. Nie tylko o rodzinnej miłości, ale również o braterskiej przyjaźni, o pierwszej miłości, czy raczej zauroczeniu, o trudnej codzienności osób, które tak naprawdę nie mają swojego miejsca na ziemi, brakuje im nie tylko domu, ale także kogoś, kto by w tym domu witał ich z uśmiechem i radością...
Wyciskająca łzy opowieść i na długo zostanie w mojej pamięci.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Books4YA w ramach akcji recenzenckiej portalu Lubimy Czytać.pl.
“Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” autorstwa C. G. Drews to opowieść o poszukiwaniu miłości, o potrzebie rodzinnego ciepła, bezpieczeństwa i akceptacji.
Autorka z wrażliwością i głębią emocjonalną opowiada nam o losach dwóch braci, Sama i Avery’ego, którzy porzuceni przez rodziców, zmuszeni są do samodzielnego przetrwania żyjąc na ulicy. Piętnastoletni Sam, z determinacją godną podziwu, stara się zapewnić byt sobie i młodszemu bratu, nawet jeśli oznacza to włamanie do obcych domów. Jego desperacka próba stworzenia iluzji bezpiecznego domu poprzez kolekcjonowanie kluczy od włamanych mieszkań jest ogromnie poruszająca.
Sam i Avery, mimo że są braci, reprezentują dwa różne sposoby radzenia sobie z trudnościami. Sam, będąc w roli opiekuna, pokazuje, jak daleko można się posunąć w walce o przetrwanie i ochronę najbliższych. Jest zdeterminowany i gotowy do największych poświęceń dla brata, które choć są wątpliwe moralnie, łapią za serce. Avery, z kolei, jest postacią, która rzuca światło na życie osób z autyzmem. Jego wrażliwość i sposób postrzegania świata są przedstawione z dużą dozą empatii i zrozumienia. Ich braterska miłość jest jednym z najmocniejszych punktów historii, pokazując jak miłość i oddanie pomagają przetrwać nawet najtrudniejsze okoliczności.
Powieść Drews to przejmująca historia, która z jednej strony jest niesamowicie smutna przez poruszane tematy takie jak bezdomność, uzależnienia czy przemoc domowa, a jednocześnie robi to w sposób, który nie jest przytłaczający, lecz raczej inspirujący i dający nadzieję na lepsze jutro.
“Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” to młodzieżówka, która zostawia trwały ślad w sercu czytelnika. To historia o przetrwaniu, braterstwie, miłości i nadziei, która mimo smutku i dużego ładunku emocjonalnego, jest pełna uroku i wyjątkowości. Jest to lektura, która z pewnością wywoła w Was wiele emocji i skłoni do głębokiej refleksji nad tym, co życiu najważniejsze oraz nad tym jak wielkim dobrem jest posiadanie rodziny i domu. Serdecznie Wam ją polecam 🙌🏻
Rekomendowany wiek: 15+
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @books4ya @lubimyczytac.pl (współpraca reklamowa) 🩷.
,,Chłopak, który okradał domy i dziewczyna, która skradła jego serce" to powieść młodzieżowa opowiadająca o piętnastoletnim Samie i jego bracie Avery'm, który jest w spektrum autyzmu. Chłopcy żyją na ulicy, a Sam włamuje się do cudzych domów, aby mieć gdzie spać. Równocześnie je okrada - zbiera pieniądze na własny dom.
Książka oznaczona została przez wydawnictwo jako 15+. To ograniczenie wiekowe ma najprawdopodobniej związek z trudnymi tematami, jakie porusza ta powieść. Są to: przemoc (także wobec dzieci), bezdomność, spektrum autyzmu (w niewspierających warunkach), ableizm, używki oraz wulgaryzmy, które, szczerze mówiąc nie są zbyt rażące, gdyż zwyczajnie nie zwróciłam na nie uwagi. Występuje tutaj także ciotka, która każe spać dzieciom na dworze (trudno mi stwierdzić, czy jest gorsza, czy lepsza od ojca głównych bohaterów, który łagodnie ujmując nie był zbyt dobrym ojcem).
Czytając, początkowo myślałam, że w powieści miesza się perspektywa pierwszo- i trzecioosobowa. To wrażenie powstało przez fakt, iż mimo że powieść jest pisana w narracji trzecioosobowej, dostajemy w niej masę emocji i wewnętrznych przemyśleń Sama. W książce mamy dwie linie czasowe - teraźniejszą (Sam ma 15 lat) oraz przeszłą (zaczynając od 7-letniego Sama). Teraźniejsza była dla mnie o wiele ciekawsza i ,,cieplejsza". Trochę jakby czytać dwie różne historie, jedną tragiczną i trudną, a drugą trudną, jednak napawającą optymizmem.
Irytowało mnie częste wspominanie o sprawie ze szkoły Sama, jednak nie podawanie szczegółów, mimo, że od pewnego momentu można się było łatwo domyślić, co mniej więcej się zdarzyło.
Powieść zawiera wiele myśli, które powinny docierać do nastolatków, którzy są głównymi adresatami tej książki. Na przykład:
,,To znaczy... To nie tak, że ktoś ma wyłączność na cierpienie. Twoje problemy są równie ważne. To nie jest przecież żaden konkurs."
,,Jesteś taki, jaki powinieneś być. Nie ma w tym nic złego."
Zakończenie ,,Chłopaka, który okradał domy..." jest wyciskaczem łez, ładnym zwieńczeniem całej powieści, które sugeruje też, że pojawi się drugi tom. Widziałam, że po angielsku jest on już dostępny lub w zapowiedziach. Jednak moim zdaniem można czytać tę książkę także jako samodzielną powieść.
Tłumaczenie Szymon Bolewicki
Dziękuję wydawnictwu za książkę do recenzji.
Pełna emocji opowieść o muzyce, przemocy, ale i nadziei. Beck nienawidzi swojego życia, swojej brutalnej matki, swojego domu. Nade wszystko jednak nienawidzi...
Przeczytane:2024-06-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
„Chłopak, który okradał domy i dziewczyna, która skradła jego serce” C. G. Drewsto już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, która ponownie mnie zachwyciła. Obok tego tytułu nie można przejść obojętnie, wywołuje on bowiem wiele emocji, które z pewnością na długo zostaną we mnie!
Historia dwóch braci, którzy w życiu zostali kompletnie sami. Piętnastoletni Sam oraz jego starszy autystyczny brat Avery, którzy, aby przetrwać w życiu, szukają łatwiejszej drogi, która jednak nie zawsze jest dobra. Towarzystwo, w którym znalazł się Avery, zdecydowanie pozostawia wiele do życzenia, natomiast Sam włamuje się do domów, z których kradnie wartościowe rzeczy, które może później spieniężyć, bądź też te, które przydadzą się do dalszego przetrwania. Niestety brak odpowiedniego wychowania, okazania miłości, wpojenia życiowych prawd jest niezwykle widoczny w zachowaniu chłopców, których niejednokrotnie postępowanie odbiega od właściwego. Niestety bez miłości, bez odpowiedniego wychowania, a z ogromnymi zaniedbaniami, przemocą, ciągłym strachem, który im towarzyszył w życiu, ich zachowanie nie było właściwe. Sam podczas jednego ze swoich włamań trafił na rodzinę Moxie, która przepełniona jest miłością, rodzinną atmosferą i czułością, choć również nieco szalonej i zwariowanej, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Czy dziecko, które w życiu doświadczyło tak dużych zaniedbań, będzie umieć odnaleźć się w zupełnie nowej, innej rzeczywistości… Książka, która poruszy serca i wyciśnie wiele łez z czytelnika. Myślę, że każdy czytając, będzie w stanie zrozumieć zachowanie chłopców, choć sami z pewnością tak byśmy nie postępowali, jednak lata zaniedbań muszą znaleźć swoje ujście.
Książka napisana została w bardzo przystępnym stylu, który nadaje się niemal dla każdego, jest przepełniona emocjami i ja podczas jej czytania niejednokrotnie płakałam. Żal było mi chłopców i sama miałam ogromną chęć niesienia im pomocy.
Ja tym tytułem jestem zachwycona i bardzo serdecznie polecam po niego sięgnąć dosłownie wszystkim! Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu.