,,Cena nieważkości" Dariusza Kortko i Marcina Pietraszewskiego to fascynujący reportaż, który odsłania kulisy polskiego lotu w kosmos w czerwcu 1978 roku.
Rosjanie wysyłają w kosmos pierwszego sztucznego satelitę, Jurij Gagarin pierwszy leci na orbitę. Amerykanie kontratakują i lądują na Księżycu. Amerykanie mówią o wahadłowcach, chcą zapraszać astronautów z zaprzyjaźnionych krajów. Rosjanie też muszą.
Lato 1976 roku. Rozkaz jest jasny, ale intrygujący. Każda polska jednostka wojsk lotniczych wytypuje swoich najlepszych pilotów. Mają się jak najszybciej stawić na badania w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie. Chodzi o testowanie maszyn najnowszej generacji. Wszystkich obowiązuje ścisła tajemnica, ale informacja wkrótce wycieka. Polska będzie miała swojego pierwszego kosmonautę.
Kończy się epoka Edwarda Gierka, zaczynają kłopoty z zaopatrzeniem. Cukier na kartki. - Dla mnie to było jak bajka. Stoję w kolejce po mleko, w sklepach nic nie ma, a mój mąż może polecieć na orbitę - mówi żona jednego z polskich kandydatów na kosmonautów. Jakimi cechami musiał się odznaczać pilot, żeby zostać kosmonautą? Kogo szukają Rosjanie? Dlaczego Zenon Jankowski przegrywa wyścig z Mirosławem Hermaszewskim? Dlaczego pierwszy polski kosmonauta i jego dubler do dzisiaj ze sobą nie rozmawiają? Co się stało w Gwiezdnym Miasteczku? Co dał nam pobyt Polaka na orbicie i jak potoczyły się jego losy? Lot na orbitę to jego sukces czy porażka?
,,Cena nieważkości" to opowieść o tym, że żadnego bohaterstwa nie da się zaplanować. Może się ono jedynie przytrafić.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2018-08-29
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 400
"Ziemia autentycznie "wisi" w przestrzeni. Świadomość obecności w bezkresie, wśród miliardów gwiazd naszej galaktyki rodzi naturalne pytania o miejsce ludzi, sens istnienia i daje przekonanie, że człowiek jest tylko niepokorną nicością."
Sięgając po książkę liczyłam, że będzie to publikacja, która w bardziej szczegółowy sposób niż ogólnie dostępne materiały internetowe i prasowe przedstawi sylwetkę Mirosława Hermaszewskiego. Oczywiście, autorzy skorzystali również z książek, filmów i dokumentów, ale to rozmowy własne z uczestnikami i świadkami pierwszego lotu Polaka w kosmos wydały mi się najbardziej interesujące i odkrywcze.
Podtytuł "Kulisy lotu Polaka w kosmos" jest trafnym odzwierciedleniem konstrukcji i zawartości książki. Doniosłe wydarzenie ciekawie osadzono w kontekście i realiach lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku, szerokich nawiązaniach do sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej i kulturalnej, masowej socjalistycznej propagandy sukcesu, rosyjsko-amerykańskiej rywalizacji o podbój kosmosu. Zajmujące zerknięcie na barwy historii towarzyszące mi w latach nastoletnich, odświeżenie wspomnień, sięgnięcie do odczuć panujących wówczas w społeczeństwie, przypomnienie sposobu promowania lotu Polaka w kosmos w środkach masowego przekazu, zakładach pracy, szkołach, czy na ulicach. Autorom udało się pokazać zderzenie wysokiej rangi podróży w kosmos i miernej ówczesnej polskiej rzeczywistości.
Szersza perspektywa spojrzenia na przygodę człowieka z kosmosem, zmagania ludzkości z mega wyzwaniem, przykłady sukcesów i klęsk programów w docieraniu do gwiazd. Sporo anegdot i ciekawostek z pobocznych odniesień, nawiązań do wybranych technologicznych rozwiązań i trudnych psychologicznych aspektów. Oddanie atmosfery towarzyszącej lotom, ale chciałoby się więcej wrażeń z pobytu w kosmosie, niezwykłych doznań wyzwalanych wówczas w człowieku, relacji z tego, co mogła przeżyć zaledwie garstka osób z całej planety. I pytanie, czy faktycznie cena nieważkości warta była poniesienia, w kontekście zbiorowym i indywidualnym?
Książkę czyta się dobrze, narracja lekko prowadzona, wątki kluczowe i poboczne płynnie zazębiają się. Dostrzeżemy też próbę oddania różnych odcieni tych samych wydarzeń, wyścigu o jedyną polską szansę na podziwianie Ziemi z góry i trwałe zapisanie się na kartach historii, spojrzenia polskich astronautów na lot Mirosława Hermaszewskiego. Niestety, we wszystko potężnie ingeruje polityka, ta dawna i ta nowa, odzywają się ludzkie słabości i ambicje.
bookendorfina.pl
To nie jest tylko historia o wytyczaniu nowych szlaków i przekraczaniu granic. To także opowieść o przyjaźni, marzeniach i pasji, która przenosi góry. ...
O Kukuczce oficjalnie mówiono: największy polski himalaista, wspaniały, dzielny, silny. A za plecami szeptano: twardy, szalony, uparty, mało wrażliwy...
Przeczytane:2019-02-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Mam,
Mirosław Hermaszewski. Pierwszy i jak na razie jedyny Polak w kosmosie. Ale co tak naprawdę o Nim wiemy? Czego nie mówiono nam w szkole? Jak to się stało, że to właśnie on poleciał?
„Cena nieważkości” Dariusza Kortko i Marcina Pietraszewskiego to bardzo dobry reportaż, który odsłania kulisy polskiego lotu w kosmos w czerwcu 1978 roku. Co dał nam pobyt Polaka na orbicie i jaką zapłacił za to cenę? Dlaczego pierwszy polski kosmonauta i jego dubler do dzisiaj ze sobą nie rozmawiają? Co się stało w Gwiezdnym Miasteczku? „Cena nieważkości" to opowieść o tym, że żadnego bohaterstwa nie da się zaplanować. Może się ono jedynie przytrafić.
Otwierając książkę miałam obawy czy treść mnie nie zanudzi. Okazało się jednak, że napisana jest zrozumiałym, przystępnym dla laika językiem. Nie ma za dużo technicznego slangu a potrzebne zagadnienia są dokładnie wyjaśnione. Ciekawym uzupełnieniem tekstu są zdjęcia z tamtych czasów.
Autorzy bardzo dobrze przedstawiają atmosferę tamtych czasów. Opisują radziecki plan lotów kosmicznych, nie pomijając bohatera narodu radzieckiego, Gagarina. A kto z Was wie, co z nim działo się później? Ja nie wiedziałam. Wspomniane są próby nazistów z rakietami, sporo dowiedziałam się o amerykańskim programie kosmicznym. Poczułam jaka wówczas była presja po obu stronach globu.
Na kolejnych stronach dowiedziałam się jak wyglądała ostra selekcja kandydatów do lotu w kosmos. Bo to nie było tak, że Hermaszewski był jedyny. A dlaczego to on poleciał? Cóż, niejedna osoba wypowiadająca się w książce zastanawia się nad tym. Predyspozycje, odpowiednie pochodzenie, dotychczasowa służba czy poparcie prominentów?
Po dotarciu do ostatniej strony poczułam smutek. Nasunęły mi się dwa wnioski – polskie piekiełko istnieje chyba od zawsze a do tego smutne jest życie bohatera w naszym kraju. Każdy chce cię wykorzystać do swego celu.
Książka jest rewelacyjna. Nie nudziłam się ani przez chwilę. Autorzy starali się dotrzeć do każdej z osób biorących udział w tamtych wydarzenia i zaprezentowali ich stanowisko wobec całej sprawy. Nie narzucają swojego zdania czytelnikowi, który sam musi wybrać jaką wersję historii woli.
Książkę polecam wszystkim, chociażby z tego względu, że można dowiedzieć się ciekawych rzeczach, o których nie dowiemy się w szkole. A mnie zaciekawiła cała ta historia na tyle, że chyba sięgnę po kolejne pozycje dotyczące podboju kosmosu.