Carnivia. Herezja


Tom 2 cyklu Carnivia
Ocena: 4.88 (8 głosów)

Druga część bestsellerowej trylogii, której akcja toczy się równolegle w dwóch Wenecjach: rzeczywistej i wirtualnej. Trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony opowieść o morderstwach, porwaniach, międzynarodowej przestępczości oraz intrygach sięgających mackami głęboko w przeszłość... i w przyszłość. Arcydzieło literatury sensacyjnej, łączące cechy najlepszych powieści Stiega Larssona i Dana Browna.

Nieznani sprawcy uprowadzają nastoletnią córkę amerykańskiego żołnierza. Wskazówki, gdzie jej szukać, pojawiają się na portalu carnivia.com, ale policja nie potrafi - albo nie chce - ich wykorzystać.

W poszukiwania dziewczyny angażują się kapitan Kat Kapo z włoskiej policji i analityczka amerykańskiego wywiadu Holly Boland. Mroczne sekrety, do których docierają, mogą wstrząsnąć fundamentami ładu politycznego nie tylko Włoch, ale także całej Europy.

Daniele Barbo, genialny twórca carnivia.com, pilnie strzeże tajemnic zapisanych na jego serwerach. Kiedy część z nich wychodzi na światło dzienne, nic już nie będzie tym, czym było do tej pory.

Informacje dodatkowe o Carnivia. Herezja:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-11-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377588246
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Abduction
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Ilustracje:kid-ethic.com

więcej

Kup książkę Carnivia. Herezja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Carnivia. Herezja - opinie o książce

Avatar użytkownika - krzysztofadamski
krzysztofadamski
Przeczytane:2020-05-20, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2020,

Nie minęło wiele czasu od mojej pierwszej literackiej podróży do Wenecji zarówno tej rzeczywistej jak i tej wirtualnej, stworzonej przez Daniela Barbo. Praktycznie z marszu przeskoczyłem z Bluźnierstwa na Herezję ciekawy kolejnej odsłony literatury Holta. Pomysły autora zaprezentowane w pierwszym tomie Carnivii przypadły mi do gustu, dlatego Herezja wzbudziła we mnie spore oczekiwania. Czy autor zaspokoił mój głód?
Grupa protestujących przeciwko obecności obcych wojsk we Włoszech wdziera się na teren rozbudowywanej bazy Dal Molin. Jeden z bojowników natrafił na znajdujący się w koparce szkielet, o czym jak najszybciej zawiadamia policję. Do sprawy przydzielony zostaje pułkownik Aldo Piola, który powiązuje sprawę z wydarzeniami z okresu wojny. W tym samym czasie znika Mia Elston, córka jednego ze stacjonujących w tej bazie oficerów. Choć pewne ślady wskazują na ucieczkę nastolatki, prowadząca śledztwo Katerina Tapo ujawnia coraz więcej faktów przeczących tej tezie. Czy coś łączy dwie, z pozoru nie powiązane ze sobą sprawy?
Podobnie jak pierwsza część Herezja jest świetnym połączeniem thrillera z kryminałem. Wątek porwania ukazuje nam jak wygląda torturowanie więźniów oskarżonych o terroryzm. Autor przy okazji próbuje uświadomić czytelnika jak wygląda typowa włoska mentalność. Typowe zachowania czy tez przyzwyczajenia kulinarne są tu dość często przytaczane. Jednak tempo akcji zostało przyspieszone w porównaniu do Bluźnierstwa. I ten zabieg oceniam in plus.
Myślę, że nawet jeśli ktoś nie czytał pierwszej części poradzi sobie z fabułą Herezji. Teraz pora na ostatnią część trylogii Holta!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2016-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, 9,
Ponownie w sprawę policyjną zostaje zamiesznay portal Carnivia.com. Tym razem pojawiają się na nim wskazówki, które mogłyby pomóc w odnalezieniu uprowadzonej córki amerykańskiego żołnierza. W bardzo niebezpieczną sprawę angażują się specyficzny, choć genialny Daniele Barbo - twórca Carnivii, Kat Kapo z włoskiej policji i Holly Bolland z wywiadu amerykańskiego. Powieść czyta się bardzo dobrze, wartka akcja i bohaterowie, znani z poprzedniej części są tym, co ułatwia i umila lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - OkiemMK
OkiemMK
Przeczytane:2015-02-24, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Herezja to drugi tom trylogii Jonathana Holta - Carnivia. Jej poprzedniczka Bluźnierstwo bardzo przypadła mi do gustu o czym możecie przeczytać tutaj>>. Jednym z jej najlepszych elementów okazały się Carnivia - Wirtualna Wenecja oraz intryga związana z wojną, w którą zamieszane było NATO, CIA i kościół katolicki. Po Carnivii. Herezja spodziewałam się natężenia dwóch najlepszych cech cyklu oraz utrzymania atmosfery z poprzedniej części. Czy sprostała moim oczekiwaniom? Zapraszam na poniższe wrażenia. Fabuła. Morderstwo. Porwanie. Międzynarodowa intryga. Jak się łączą? Wojskowi oraz karabinierzy muszą połączyć siły, by ocalić dziewczynę i rozwiązać sprawę morderstwa na amerykańskim placu budowy. Oczywiście całość łączy przeszłość Włoch, tajne służby i religijne wątki. Bohaterowie. Poza porwaną to dobrze znane postacie z poprzedniej części cyklu, które według mnie w jakimś stopniu straciły pazur. W tej części większe wrażenie robi uprowadzona oraz osoby, które ją porywały niż główne postacie cyklu. Dziewczyna jest przerażona, ale jej myśli oraz działania zasługują na swego rodzaju podziw. Mia ukazuje Nam wolę przetrwania oraz warianty zachowań jakie może wybierać osoba postawiona w takim położeniu. Ta część historii wydała mi się bardzo realna. Sceny z zakładniczką w roli głównej skupiały moją uwagę w 100% na niej oraz jej oprawcach. ,,Mia odzyskała świadomość w ciepłej, przyjemnej mgiełce, która rozwiała się gwałtownie, kiedy powróciły wspomnienia tego, co ją spotkało. Powtarzało się to już kilka razy: sen po narkotykach, jakie jej podawali, przebudzenie, panika wypływająca chwilowo na powierzchnię spowijającej umysł mgły, potem znowu zatonięcie w nieświadomości. Jak długo to trwało, nie miała pojęcia.[...] Uniosły ją silne ręce; dwaj mężczyźni wysunęli ją na zewnątrz i ponieśli. Wymieniali krótkie uwagi: Lentamente, Attenzione alla porta - jakby przenosili mebel albo zrolowany dywan. Potem znalazła się w miejscu, które wydawało się jednocześnie małe i puste, sądząc po głuchym pogłosie. Buty obu mężczyzn zaszurały na szorstkiej podłodze, kiedy opuścili ją na materac.[...]Kiedy znów się zbudziła, odkryła, że nie ma już worka na głowie. Zastąpiły go gogle - duże, jak narciarskie, ale z zaczernioną szybą. Sprawdziła ręce - w kajdankach. Żółć podeszła jej do gardła. - Wygląda na to, że już się obudziłaś, księżniczko - odezwał się głos, mówiący po angielsku z mocnym akcentem. Dłoń chwyciła ją za przegub - nie mocno, po prostu spoczęła na nim. Drgnęła, czując ten dotyk delikatny jak pieszczota, ale nieznany człowiek tylko badał jej puls. - W porządku - stwierdził ten sam głos. - Cominciamo. Nie mówiła dobrze po włosku, ale zrozumiała to słowo i jej ciało zesztywniało ze zgrozy. Zacznijmy."s.17-18 Sprawcy, a właściwie (nieznane od początku) motywy ich działań oraz ich sposób realizacji planu powodują, iż stają się interesujący i trudno ich przejrzeć. Ich upór, konsekwencja i niezłomność przekonały mnie, iż są zdolni do wszystkiego. ,,Po schwytaniu więzień jest skuty i pozbawiony bodźców wzrokowych i dźwiękowych przez użycie nauszników, gogli i worków."s.106 Aldo, Kat, Holly czy Daniele w porównaniu do poprzedniej części są bezbarwni, nie wyróżniają się niczym. Są o wiele mniej charyzmatyczni i wyraziści oraz jakby przygaszeni i metodyczni. Wcześniej ich zachowaniami często kierował żywioł, co powodowało, iż akcja płynęła szybciej, a ja nie wiedziałam czego tak naprawdę mogę się po nich i historii spodziewać. Dążyli do rozwiązania zagadek za wszelką cenę, nie patrząc na protokoły czy przełożonych. Tym razem pilnują się na każdym kroku, przez co wieje od nich nudą. Holly jako jedyna - na ostatnich kartkach tej historii otrzymała dość emocjonującą scenę, która ukazuje jej wojskową zaciętość i wytrzymałość. Za to Aldo i Kat buntują się w jedynej kwestii, w której nie powinni, powtórnie ,,wchodzą do rzeki, która ich wcześniej podtopiła". Daniele ukazany jest w książce jako ułomny, aspołeczny geniusz. Jednak brakowało mi w nim zacięcia i większej woli walki o siebie i swój twór jaki ukazał w Bluźnierstwie. Styl. Świat Przedstawiony. Prosty, lekki i przyjemny. Napięcie budowane jest powoli. Opisy nie przerażają, a sposób tworzenia historii oraz wszystkowiedzący narrator powoduje, iż książkę czyta się bardzo szybko. Podobnie jak w poprzedniej części akcja rozgrywa się we Włoszech, a my poznajemy wydarzenia z kilku perspektyw: pułkownika Aldo Piola, kapitan Kat Kapo, amerykanki Holly Boland, młodej dziewczyny, która została porwana czy założyciela Carnivii - Daniele'a Barbo'a. Historia jest spójna i wielowątkowa, jednak nie dostarczyła mi tyle rozrywki i nie przeraziła jak jej poprzedniczka. W Bluźnierstwie odnalazłam wiele negatywnych uczuć i uprzedzeń. Bohaterowie historii nie byli równi, spotykali się z dyskryminacją. W Herezji brakuje każdego z tych elementów. Nierówności doświadcza jedynie Kat Kapo, która spotyka się z wrogością po złożeniu doniesienia o molestowanie seksualne w pracy. Carnivia po raz kolejny jest narzędziem, jednak niknie w natłoku realnych wydarzeń. Poprzednia część szerzej ukazywała problem anonimowości w sieci czy ,,sieciowych" intryg i zbrodni. Ponadto Wirtualna Wenecja była niczym kolejny bohater tej historii, który dostarczał nowych tropów i wskazówek na kolejnych etapach opowieści. Tym razem autor użył jej tylko jako środka przekazu żądań i chęci zaistnienia zbrodniarzy. Opis działania porywaczy i ich sposób na wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości do porwania Mii jest genialny, ale w minimalnym stopniu opisany i zaakcentowany. To dla mnie niewykorzystany potencjał tworu Daniele'a. Miałam wrażenie, iż świata wirtualnego jest mniej niż w poprzedniej części, a połączenie tego z mniej skomplikowaną intrygą niż w Bluźnierstwie powoduje, iż uważam ją za gorszą część trylogii. Świat intryg: kościelnych, międzynarodowych czy fabularnych kwitnie, choć po raz kolejny nie otrzymujemy wszystkich odpowiedzi. Podsumowanie. Herezja to powieść sensacyjna z wątkami religijno-historycznymi, która cechuje się dość powolną akcją, ale sposób tworzenia historii oraz narracja sprawiają, iż czyta się ją w tempie ekspresowym. Lektura dobra na jeden, max. dwa wieczory, jednak nie powinniśmy spodziewać się po niej efektu ,,wow" czy jakiś nowych nieznanych wątków czy wzorców postaci. Największą jej zaletą jest wątek uprowadzonej nastolatki oraz jej oprawców i towarzysząca temu atmosfera. Największym zawodem jest niewykorzystany potencjał wirtualnej Carnivii oraz kreacje głównych bohaterów. Mimo kilku wad i nie sprostaniu wymienionym przeze mnie oczekiwaniom myślę, iż ta seria zasługuje na uwagę osób lubiących w/w wątki i zainteresowanych włoskimi tajemnicami, gdyż nawiązuje do kilku autentycznych akcji spiskowych mających swoje początku w czasach zimnej wojny. Wszystko zależy od waszych gustów. http://okiemmk.com/czy-carnivia-herezja-sprostala-moim-oczekiwaniom-okazala-sie-lepsza-od-poprzedniczki-carnivia-herezja-jonathan-holt/
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-11-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Jonathan Holt potrafi podkręcić tempo akcji. Po raz kolejny zabiera nas niemal jednocześnie w wiele miejsc, wszędzie w sam środek akcji i trudno nie zastanawiać się, jak mogą się one wiązać. Szczególnie ciekawe jest to, że wiele z opisanych tu wydarzeń faktycznie miało miejsce. Oczywiście część z nich to tylko i wyłącznie fikcja literacka. Trzeba jednak przyznać, że autor bardzo umiejętnie łączy jedne z drugimi, tworząc historię bardzo niepokojącą i jednocześnie wciągającą. Po raz kolejny jestem usatysfakcjonowana światem stworzonym przez autora, ilością intryg, które udało mu się ukryć w powieści, zaskakującymi powiązaniami między różnymi zdarzeniami, wielkimi tajemnicami wagi państwowej, rolą Stanów Zjednoczonych i Kościoła w tworzeniu powojennej Europy. Wszystko to zostało opisane w świetnym stylu, z ogromną lekkością i dbałością o detale. Gorąco polecam!
Link do opinii
"Carnivia. Herezja" nie należy do kategorii publicystyki. Nie jest to reportaż spisany na gorąco. Nie jest nawet książką historyczną. Ale ta fikcja literacka zawiera wiele prawd, o których mogliśmy dowiedzieć się choćby z serwisów informacyjnych. Jonathan Holt zrobił dobry research i wiele wątków zgrabnie połączył. Lawiruje pomiędzy spiskami międzynarodowymi, niechęcią do amerykańskiej polityki na ziemi włoskiej, II wojną światową, komunizmem, manipulacjami politycznymi i wojskowymi a także tajemnicami Watykanu. Po raz kolejny - dokładnie tak jak w poprzedniej części trylogii - mamy wrażenie, iż to wszystko jest najczystszą i najgłębiej skrywaną prawdą. A takie thrillery... czyta się z zapartym tchem. I takie książki uwielbiam. W "Carnivii" niezwykłe jest to, że doskonale można tu wyczuć włoski klimat. Tym razem to już nie tylko Wenecja, ale także Rzym czy górskie przygraniczne rejony. Wraz z bohaterami smakujemy kuchnię włoską, próbujemy zrozumieć zawiłości polityczne czy policyjne. Dlaczego włoscy premierzy to przedstawiciele Chrześcijańskiej Demokracji? Dlaczego policyjne tropy nie zawsze mogą być kontynuowane? Kto kładzie kłody pod nogi carabinieri? Jaka alternatywna przyszłość mogłaby spotkać Włochów, gdyby nie pewne działania w dawnych latach? W tej trylogii Włochy to kraj, który - wedle starego watykańskiego powiedzenia - zawsze się chwieje, nigdy nie upada. Czy to rzeczywista, czy to wirtualna. I dziwi tylko fakt, że nie spisał tego Włoch, a Brytyjczyk. W "Herezji" nie brak dynamizmu. Wiele wątków, które z pozoru dotyczą dwóch zupełnie odrębnych spraw, dość szybko się łączą. Autor powieści mistrzowsko prowadzi akcję i całość czyta się z zapartym tchem. Jeśli jeszcze nie znacie poprzedniej części, warto to nadrobić. Jednak pragnę zauważyć, iż "Herezja" idzie innymi torami niż "Bluźnierstwo". Nie znając historii bohaterów z pierwszej części trylogii, nie pogubicie się na pewno. Autor od czasu do czasu streszcza a paru zdaniach ważniejsze wątki, dzięki czemu nie będziecie czuć, że wiele straciliście i nie jesteście w temacie. Cała skonstruowana intryga to zupełnie odrębny wątek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2014-12-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
O moim zauroczeniu Wenecją mieliście już okazję czytać, kiedy to rok temu recenzowałam pierwszy tom serii "Carnivia. Bluźnierstwo". Wspominałam wtedy co podobało mi się w mieście, które jeszcze w czasach licealnych miałam okazję odwiedzić. Opowiedziałam też czym jest Carnivia, kto ją stworzył (Daniele Barbo) i jak dokładne jest to odwzorowanie rzeczywistości. Już wtedy zainteresował mnie ten wirtualny świat, gdyż nie spotkałam się jeszcze z książką, gdzie w tak idealny sposób byłaby powiązana fabuła z realnego życia z tym, nazwijmy to, mniej realnym. Pierwszy tom serii na długo pozostał w moich myślach, do tego stopnia, że nie widząc zapowiedzi tomu drugiego pisałam maile z zapytaniami. Dostałam też list z zaproszeniem do przeczytania lektury, ale... nie trzeba było mnie szczególnie zachęcać... Ja nie mogłam się doczekać "Herezji"! Czy było warto? Pułkownik karabinierów Aldo Piola zostaje zbudzony wczesnym rankiem. Wprawdzie na sofie na śpi się najlepiej, ale lepiej spać źle, ale dłużej niż do wpół do piątej rano... Jednak Piola sam sobie winien spania na sofie - żona wyrzuciła go z sypialni, gdy dowiedziała się (w pierwszym tomie trylogii), że mąż miała romans z kapitan Kat Tapo. Teraz sprawa wymaga szybkiego stawienia się na miejscu przestępstwa a nie rozpamiętywaniu przeszłości. Na terenie budowanej właśnie amerykańskiej bazy wojskowej Dal Molin, protestujący tam ludzie odnajdują szkielet ludzki. Jednak ponad wszelką wątpliwość nie jest on ani średniowieczny ani współczesny. W którym miejscu historii należy szukać kogo, kto zaginął? Czyjego ciała nie odnaleziono lub nie chciano odnaleźć? Sprawa komplikuje się kiedy giną osoby próbujące ustalić dane osobowe szkieletu i jego losy. W tym samym czasie z pewnego dość nietypowego klubu nocnego zostaje porwana Mia Elston, córka amerykańskiego majora. Początkowo przypuszcza się, że nastolatka uciekła z chłopakiem, przeciwstawiając się zasadom ojca i wymuszonym ślubom czystości. Jednak prawda jest przytłaczająco brutalna. Ja miałam ciarki na plecach i marzyłam, kiedy rozdziały z Mią w roli głównej się skończą. Dlaczego? Dziewczyna jest przetrzymywana w nieznanym miejscu i jak twierdzą porywacze - według wytycznych CIA nie jest torturowana... Jaka jest prawda? I skąd wiadomo co się dzieje z dziewczyną? Porywacze wykorzystali Carnivię i w ten sposób udostępniają filmy, które w oszałamiającym tempie nabijają licznik odwiedzin portalu. Czy Daniele złamie dane sobie słowo i zacznie współpracę z władzami? Czy pozwoli wyłączyć Carnivię? Porywacze Mii potrafią zhakować też inne serwisy czy strony i w ten sposób kontaktować się ze światem. Jak zakończy się ta historia? Jakie emocje targają rodzicami Mii? Czy są w stanie pomóc córce? Sprawę odnalezienia dziewczyny prowadzi Katerina Tapo, która tym samym wreszcie otrzymuje poważną sprawę. Po historii z pułkownikiem była bowiem szykanowana przez kolegów a jej priorytetami były kradzieże wśród turystów. W śledztwie pomaga również Holly Bolland, amerykańska podporucznik, która nawiązała przyjaźń zarówno z Kat jak i Daniele. Ale jak to bywa w życiu i literaturze, nie zawsze relacje te są takie jakie byśmy chcieli... A Holly nie byłaby sobą, gdyby nie wpadła w nowe tarapaty... Autor zaproponował w "Herezji" kilka wątków i muszę przyznać, że bardzo zgrabnie je ze sobą połączył. Tylko niektórych powiązań czytelnik jest w stanie się domyślić, ale i tak niezbyt szybko. Te, które wyjdą na jaw później będą szokiem, niedowierzaniem i zaskoczeniem. Choć niektóre wydarzenia wstrząsną wrażliwymi to naprawdę warto zagłębić się w obie Wenecje. Warto przeżyć trudny czas z Mią, poznać jej myśli, uczucia, emocje i starania o wolność. Trwać przy niej w najgorszych momentach, przeżywać i czekać na zakończenie tej historii. Warto również poznać nieco przeszłości podczas badań szkieletu, tajnych rozmów, spotkań i wyjaśnienia kim był ten człowiek, gdzie i dlaczego zginął. Jednak czy wszyscy mówią prawdę? Jest też trzeci wątek, o którym do tej pory nie wspomniałam - wątek watykański. Martino Santini, młody kleryk z watykańskiej służby informacyjnej postanowił w ciekawy sposób docierać do wiernych: prowadził papieżowi stronę na Facebooku, Twitterze, prowadził również swój blog. Ale jego największą inicjatywą była chęć odtajnienia akt. Tylko czy w praktyce i w świetle odnalezionych przez mnichów dokumentów, podpisanych przez Giovanniego Battistę Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI, jest to dobrym posunięciem? Po świetnym i intrygującym debiucie jakim była "Carnivia. Bluźnierstwo" przyznaję, że sięgnięcie po drugi tom trylogii Jonathana Holt'a było doskonałym posunięciem. Autor przedstawił wiele wydarzeń, akcja pędzi w niesamowitym tempie, które gołym okiem jest niedostrzegalne, jednak jest to dobrze widoczne, jeśli spojrzymy na fakt, ile zdarzeń zostało zawarte jednego dnia akcji (to właśnie na dni książka została podzielona i dopiero w ramach dni są numerowane podrozdziały). Właściwie akcja rozgrywa się w ciągu sześciu dni, późniejsze wydarzenia autor określa jedynie mianem "tydzień drugi". Mimo tak rozległych zdarzeń są one dobrze dopasowane, zgrane i trzymające w napięciu. Wprawdzie pojawiają się nieliczne randki i wyznania miłosne, ale stanowią jedynie delikatną odskocznię od wydarzeń głównych. Poznajemy między innymi powód konfliktu między Holly i Kat oraz skutki ponownej współpracy Kat i Aldo. Kilka chwil Holt poświęcił też dla Holly i Daniele, tylko czy przeżycia obojga pozwolą im na coś więcej niż tylko analiza trudnych wzorów i wspólne kolacje? Jak dla mnie jest to naprawdę przyjemna lektura na chłodne wieczory a styl autora sprawia, że czytałam z ogromną ciekawością. Może i mogłabym przyczepić się do kilku drobiazgów, które mi przeszkadzały, drażniły albo dawały poczucie zagubienia czy niezrozumienia, ale nie warto. I tak uważam lekturę za godną polecenia. Ja już czekam na tom trzeci, a Wy?
Link do opinii
Pierwszy tom trylogii zakończył się dość sielsko, powiedziałabym, jeśli chodzi o głównych bohaterów prowadzących śledztwo. Tymczasem drugi już na początku zaskoczył kompletną zmianą relacji między tymi bohaterami. A najgorsze jest to, że czytelnik nie wie, co się zdarzyło między nimi, skąd ta oziębłość, a nawet i wrogość między kobietami. Pewne jest tylko to, że Kat Tapo wniosła skargę na porucznika Aldo Pioli tak, jak obiecywała. Z tego powodu jej kariera wróciła do punktu wyjścia. Jednak autor niemalże do ostatnich stron trzyma czytelnika w niepewności, co było przyczyną zerwania rodzącej się włosko-amerykańskiej przyjaźni. Mnie ta niejasność sytuacji nie dawała spokoju, a luźne uwagi narratora rzucone na ten temat w trakcie rozwoju akcji, tylko zaostrzały moją ciekawość. Tym razem akcja w powieści nie jest tak wielowątkowa jak w pierwszym tomie. Przynajmniej na początku. Nad ranem Aldo Pioli zostaje wezwany do szkieletu znalezionego w wielkiej koparce na terenie budowy nowej amerykańskiej bazy wojskowej. Najciekawsze jest to, że odkrycia dokonał młody człowiek z organizacji Azione Dal Molin w trakcie zaplanowanej akcji protestacyjnej - nocą wraz z innymi wtargnął na plac budowy, by dokonać aktu wandalizmu... Ale się chłopak zdziwił! Drugi wątek jest bardziej dramatyczny. W niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła niespełna 17-letnia córka jednego z amerykańskich wojskowych. Rodzice odchodzą od zmysłów, a policja włoska nie traktuje sprawy poważnie, bo nie upłynęło wystarczająco dużo czasu, by zgłosić zaginięcie. Wtedy do akcji wkracza Holly Boland. Przełamuje wewnętrzny opór, zapomina choć na chwilę o urazach i dzwoni do Kat Tapo z prośbą o pomoc. Dla włoskiej karabinierki to sposób zajęcia się ciekawszą sprawą niż kradzież aparatu fotograficznego jakiegoś turysty czy inne błahe sprawy, które trafiają do niej od czasu złożenia skargi na porucznika. Kobieta umiejętnie pociąga za sznurki, manipuluje słowami i otrzymuje zgodę przełożonego na zajęcie się tą sprawą. W bardzo krótkim czasie zaginięcie Mii Elston stanie się priorytetem wszystkich służb włoskich i amerykańskich. Okazuje się, że nastolatka wychowywana w wojskowym drylu, która złożyła śluby czystości, która jest oczkiem w głowie tatusia, która obeszła komputerowy system ochrony i śledzenia jej poczynań w sieci zainstalowany przez tatusia - okłamała rodziców i udała się na przyjęcie do Klubu Libero, klubu swingersów... I w tym miejscu jej ślad się urywa. Wkrótce Mia staje się główną bohaterką w filmie kręconym przez porywaczy. Kolejne filmy ukazujące się w sieci czy potem w telewizji wstrząsają i prowadzącymi śledztwo, i czytelnikiem. Te fragmenty opisu w thrillerze są dla ludzi o mocnych nerwach. Dlaczego? Przedstawiają one kolejne etapy torturowania Mii. Mało tego! Najpierw pojawiają się bezosobowe napisy o tym, co się będzie działo z więźniem i jak to na niego wpłynie, zarówno na ciało, jak i na psychikę. I tak na zmianę - opis i niby "nie tortury" nastolatki. Tym bardziej jest to szokujące, że Mia wykonuje "pracę", by potem otrzymać nagrodę. Mimo początkowego załamania dziewczyna postanawia zawalczyć o siebie. Jest bystra i inteligentna, oczytana, dzięki czemu wie, co to syndrom sztokholmski czy limski. I co najważniejsze, przypomina sobie kilka zdań z wojskowego credo. Szok, ból, przerażenie, współczucie towarzyszą wszystkim oglądającym filmy z tortur nastolatki lub czytającym thriller. Do tego dołącza motywacja do złapania porywaczy i adrenalina. Surowość i dramatyzm oddaje nawet czcionka owych napisów, które są wyróżnione w tekście. A owe napisy pochodzą z pewnego oficjalnego i znanego dokumentu amerykańskiego... I to jest w tym wszystkim najbardziej przerażające! W tym samym czasie również Daniele Barbo otrzymuje dziwne wiadomości o Mii i lukach w swoim portalu carnivia.com. Staje się on platformą komunikacji porywaczy, choć jego twórca nie zrobił niczego nielegalnego i dalej broni przed policją integralności portalu. Ktoś próbuje zhakować system, znalazł jakieś luki, grozi i naigrywa się z Daniele. Spędza mu to sen z powiek. Mężczyzna ma trudny orzech do zgryzienia, a w międzyczasie pomaga Holly w śledztwie. Ta Amerykanka już wcześniej wpadła mu w oko, ale on z powodu urazów, traumy, choroby nie ma śmiałości zbliżyć się do niej. Nawet zaczął uczęszczać na terapię do księdza, która przynosi efekty. Potem pomaga też Kat, która dostaje uprawnienia administratora, aby złapać hakera. Pomaga jej w tym jeden z magów, inny administrator Carnivii. Czytając ten wątek zwykły człek może się nieco pogubić w języku komputerowo-hakerskim, dużo tu obcych słów i dziwnych zwrotów oraz skrótów, na szczęście wszystko jest przetłumaczone dla laika. I jeszcze jedno - chciałabym się nauczyć gotować jak Daniele, ale szczegółów nie zdradzę. Napięcie wzrasta w ciągu sześciu opisywanych dni porwania Mii, pętla na szyi się zacieśnia, gula w gardle rośnie. Sprawa znajduje finał, ale... do zakończenia książki pozostaje około 80 stron! Co ma wspólnego szkielet znaleziony w koparce z czasów II wojny z porwaniem amerykańskiej nastolatki? Coś jest nie tak z tym porwaniem. Do tego wniosku dochodzi Kat z Aldo (połączyli siły w śledztwie mimo toczącej się sprawy) oraz Holly. Każda ze stron na swój sposób dalej drąży temat, analizuje wszystko, stawia problem na głowie i... dramat rozgrywa się dalej! A nawet horror! Adrenalina znów buzuje we krwi, a emocje szastają człowiekiem. Przydaje się i kobieca intuicja, i wojskowe przeszkolenie. I mocne nerwy dla czytającego, choć czasami i one mogą odpocząć w trakcie czytania obyczajowych fragmentów, np. opisujących wnętrze mieszkania czy jakieś miejsce. Drugi tom Carnivii uważam za lepszy od pierwszego, aczkolwiek dalej kilka włoskich zwrotów nie zostało przetłumaczonych, a samego portalu carnivia.com wciąż jest za mało w moim odczuciu, choć według blurbu akcja rozgrywa się w dwóch Wenecjach jednocześnie - rzeczywistej i wirtualnej. Ale ta intryga! Skomplikowana i misternie zbudowana wciąga i pochłania na całego. Zajmująca fabuła, przestępstwo o podwójnym dnie, różne światowe organizacje, czasami skrajne, zamieszane w ustalanie i ustawianie porządku świata po II wojnie światowej wywrą wrażenie na każdym. A jak się dowiedziałam z noty historycznej, Jonathan Holt w bardzo umiejętny sposób, płynny i spójny połączył prawdę historyczną z beletrystyką. I to jest dla mnie największy plus tej książki. Finał powieści zaskakuje. Czasami lepiej nie wiedzieć, co władza przygotowuje dla swoich poddanych, a dylematy moralne nie tak łatwo odsunąć na bok. Drugi tom ma zakończenie podobne do pierwszego, a przynajmniej pojawia się ten sam otwarty motyw. Teraz z niecierpliwością czekam na tom trzeci, co autor wymyśli, jaką intrygę nakreśli...
Link do opinii
Inne książki autora
Carnivia. Bluźnierstwo
Jonathan Holt0
Okładka ksiązki - Carnivia. Bluźnierstwo

Prawa sprzedane do 16 krajów na długo przed ukazaniem się oryginalnego wydania. Pierwsze miejsce na włoskich listach bestsellerów. Pierwsza...

Carnivia. Rozgrzeszenie
Jonathan Holt0
Okładka ksiązki - Carnivia. Rozgrzeszenie

Trzecia część doskonałej trylogii, która zachwyca miłośników thrillerów na całym świecie. Tym razem piękna i niezależna kapitan włoskiej policji musi rozwiązać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy