Które elektrony mogłyby korzystać z Tindera?
Dlaczego nie myjemy się już piaskiem i popiołem?
Po co chemia dawnym królom i współczesnym politykom?
I czy kiedykolwiek przyda się nam ona w życiu?
Jeśli, tak samo jak pierwsi alchemicy, błądzisz po omacku... Coś tam wiesz, ale tablica Mendelejewa jest w twojej głowie wciąż niekompletna... Z dzieciństwa pamiętasz, że połączenie proszku do pieczenia i wody powoduje wybuch, ale nie wiesz, skąd się bierze to całe BUM...
Wróćmy do podstaw chemii i w końcu poznajmy ją dobrze. Wojciech Orliński - nietuzinkowy nauczyciel chemii i badacz popkultury - tłumaczy wszystko, co musisz wiedzieć by przeżyć kolejny dzień, albo zdać maturę.
Chemia jest w końcu wszędzie. Spotkamy ją zwiedzając Akropol, oglądając filmy o Jamesie Bondzie i słuchając piosenek Kurta Cobaina. Bez chemii nie ma życia i - jak się okazuje - nie ma też popkultury. Wystarczy poczytać Stanisława Lema i obejrzeć Breaking Bad.
BUM! to książka dla wszystkich, którzy byli (lub wciąż są) znudzonymi chemią uczniami. Po tej lekturze będziecie jak wodór - nie przestaniecie rozglądać się za jakąś reakcją chemiczną.
ZAMIAST PODRĘCZNIKOWYCH WYKŁADÓW - WYBUCHOWA MIESZANKA NAJCIEKAWSZEJ WIEDZY.
Weź 30 lat dziennikarskiego doświadczenia autora i porcję pisarskich umiejętności. Dorzuć praktykę nauczyciela chemii. Dosyp fascynację serialem Breaking Bad. Ostrożnie dodaj ostrego jak brzytwa humoru. Zamieszaj i... BUM! Właśnie powstała książka, dzięki której poczujesz chemię do chemii!
Piotr i Aleksandra Stanisławscy, Crazy Nauka
Orliński ma cudowną umiejętność tłumaczenia praw, reguł i równań chemicznych za pomocą prostych metafor. Chemia w jego książce staje się czarującą opowieścią o tańcu elektronów i atomów, które tworzą otaczający nas świat - zapachy, smaki, kolory i faktury. Gdyby szkolne podręczniki były choć w części tak wciągające, chemia z pewnością nie trafiłaby do rankingu najbardziej nielubianych przedmiotów.
Piotr Cieśliński, ,,Gazeta Wyborcza"
Odkryj fascynujący świat chemii w towarzystwie Yennefer z sagi o Wiedźminie i robotów Stanisława Lema! Dowiedz się, dlaczego perfumy Chanel N°5 zrewolucjonizowały przemysł kosmetyczny i jak działa bananowa dawka promieniowania. Nieważne, czy jesteś uczniem, studentem, czy po prostu osobą ciekawą świata - ta książka sprawi, że spojrzysz na chemię z nowej, ekscytującej perspektywy.
Konrad Skotnicki, Doktor z TikToka
***
blurb do działań promocyjnych (dłuższa wersja):
Odkryj fascynujący świat chemii w towarzystwie Waltera White'a z Breaking Bad, Yennefer z sagi o Wiedźminie i robotów Stanisława Lema! Ta błyskotliwa książka prowadzi czytelnika od podstaw budowy atomu przez tajniki reakcji chemicznych aż po sekrety mechaniki kwantowej. Autor z humorem i pasją tłumaczy skomplikowane zjawiska, odwołując się do popkultury i codziennych doświadczeń. Dowiesz się, dlaczego perfumy Chanel N°5 zrewolucjonizowały przemysł kosmetyczny i jak działa bananowa dawka promieniowania. Niezależnie od tego, czy jesteś uczniem, studentem, czy po prostu osobą ciekawą świata, ta książka sprawi, że spojrzysz na chemię z nowej, ekscytującej perspektywy.
Konrad Skotnicki, Doktor z TikToka
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Jaki szkolny przedmiot był najbardziej znienawidzony przez uczniów? Myślę, że wielu odpowiedziałoby, że tym przedmiotem była chemia. No bo po co uczyć się tablicy Mendelejewa czy chemii organicznej i nieorganicznej? Do czego nam wiedza o budowie atomu? Pewnie nie raz na lekcji zadawaliśmy sobie pytanie czym nam się ta wiedza kiedyś w życiu przyda. Wojciech Orliński w swojej książce "BUM! Wszystko, co musicie wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień" udowadnia, że tą wiedzę wykorzystujemy na co dzień, choć często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Książka Wojciecha Orlińskiego przybliża nam najważniejsze zagadnienia z chemii. Podzielona została na pięć rozdziałów: atom, cała tablica Mendelejewa, chemia fizyczna i nieorganiczna, chemia organiczna oraz chemia jądrowa. Na końcu znajduje się indeks pojęć, dzięki któremu szybko odnajdziemy zagadnienie, które nas interesuje. Książka zakończona jest miejscem na notatki.
"BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień" jest książką bardzo nieoczywistą i trudną do sklasyfikowania. Nie jest to typowy podręcznik, chociaż zawarte w niej treści są zgodne ze szkolną podstawą programową. Ta książka to takie kompendium wiedzy o chemii napisane w bardzo przystępnym języku. Autor przytacza liczne obrazowe porównania, dzięki którym łatwiej zrozumieć omawiane zagadnienia. W napisaniu tej książki na pewno dużo pomogło to, że sam jest nauczycielem tego przedmiotu. Jako osoba, która zdawała maturę z chemii w wersji rozszerzonej myślałam, że książka nie wniesie nic nowego do mojej wiedzy. Jednak gdy zaczęłam ją czytać uświadomiłam sobie, że ta matura była piętnaście lat temu, a ja prawie już z niej nic nie pamiętam. To nie jest książka łatwa i przyjemna. Mnóstwo pojęć, których w chemii uniknąć się nie da sprawiają, że trzeba czytając ją wyciszyć się i mocniej skoncentrować by zrozumieć o czym czytamy. Jednak styl pisania autora i jego humor sprawiają, że ta wiedza jest o wiele bardziej przystępna. Dla mnie najbardziej interesującym rozdziałem był ten o chemii jądrowej. Autor niejednokrotnie udowadnia nam, że podstawy chemii powinien znać każdy, ponieważ procesy i przemiany chemiczne wykorzystujemy w życiu codziennym cały czas, a czasem ta wiedza może uratować nam życie.
"BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień" jest takim kompendium wiedzy chemicznej, którą powinien znać każdy, dlatego jest to książka dla każdego. Jednak szczególnie powinni się nią zainteresować uczniowie, a w szczególności ci, dla których chemia jest tym najbardziej znienawidzonym przedmiotem. Myślę, że autor pomoże im zrozumieć te zagadnienia, których nie potrafił zrozumiale wytłumaczyć nauczyciel na lekcji.
Chemia! Zmora wielu uczniów. Przedmiot spędzający sen z powiek. Wiedza trudna w przyswajaniu i skomplikowana. Ale czy dla każdego i w każdym wydaniu? Niekoniecznie. Przekonajcie się, czy do chemii można się przekonać i ją polubić …
Wojciech Orliński, dziennikarz i nauczyciel, odsłania przed nami tajniki chemii. Nie jest łatwo i przyjemnie. Ale autor stara się, aby było ciekawie i intrygująco. Bo czy można o chemii mówić na wesoło i z przymrużeniem oka? Oczywiście, że tak. Każdy z nas ma z chemią do czynienia na co dzień, może jednak nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Chemia jest wokół nas, używamy różnych składników, wdychamy je, obcujemy z nimi w różnej postaci.
Autor przedstawia informacje w pewien ustrukturyzowany sposób, po kolei, z rozmysłem. Jest chemia organiczna i nieorganiczna, dodatkowym smaczkiem jest chemia jądrowa. Stara się nie wychodzić poza ramy programowe, o czym przypomina nam wielokrotnie. W sumie takie podejście do tematu sprawia, że jest to lektura bardziej dla uczniów szkół średnich. Na pewno jest znakomitym skryptem przed egzaminem maturalnym z tego przedmiotu. Dużo w niej definicji, wzorów i opisów. Chociaż bardzo się starała, to nie byłam w stanie zbyt wiele zapamiętać. Nie są to łatwo przyswajalne i zrozumiałe informacje, zwłaszcza dla osób, którym z chemią nie zawsze było po drodze. Tak, jak mi.
Bum! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień to zderzenie z zagadnieniami, które są ważne i istotne dla każdego człowieka. Mnie najbardziej zaskoczyła i przekonała część dotycząca tablicy Mendelejewa. Nie pamiętam, aby ktoś tak ciekawie i z finezją opowiadał o pierwiastkach, ich znaczeniu i wykorzystaniu w codzienności. Tajemna wiedza na wyciągnięcie ręki, okraszona licznymi anegdotami. Chemia na wesoło i z przytupem.
Warto taką pozycję mieć zawsze blisko siebie, na wyciągnięcie ręki. Zawsze można na szybko sprawdzić informację o tym, co nas otacza, czego używamy, czym oddychamy. Trzeba się jednak dobrze przygotować na taką dozę wiedzy, bo to lektura wymagająca i nie dla każdego. Dla odważnych i pewnych siebie, dla tych, których chemia nie pokona i którzy potrafią stawić jej czoła …
Nadanie tytułu książce przez nieznanego mi do tej pory autora Pana Wojciecha Orlińskiego pt. ''Bum! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień'' wzbudziła moją ciekawość, gdyż będąc, uczennicą szkoły podstawowej lubiłam wchłaniać przedmiot chemia, stanowiący dla mnie tajemnicę. Nie miałam możliwości przyswojenia wiedzy praktycznej opartej na doświadczeniach chemicznych ze względu na brak warunków na ich przeprowadzenie, lecz wówczas w ciągu dwóch lat nauczanie chemii polegało wyłącznie na poznawaniu jej od strony teoretycznej.
Skupiłam się w trakcie zapoznawania książki nad jej główną treścią, jakie nastąpiły zmiany w zakresie nauczania przedmiotu chemii i co według autora jest w nim najważniejsze, czy więcej poświęcić czasu na teorię, czy jednak na praktykę, a może jest coś takiego, że odsłoni nam czytelnikom, co nie jest nam znane z podstawy programowej.
Lubię, kiedy autor próbuje szukać sposobów na to, że chce wyjaśnić pojęcia, które nie są nam znane i praktykowane na co dzień, bo nie zawsze jest taka konieczność. Wiedza o tym pojęciu jest istotna, ale to zależy od stopnia jego użyteczności.
Podoba mi się, to gdy wprowadzona zostaje historia, która wnosi do opracowanej chemicznej tematyki coś, czy można później ją analizować, oprzeć się na niej, czy ma ona sens, czy jednak jest zbędna, aby nie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania do zebranych wcześniej informacji, które stanowią ciekawostkę bądź nie.
Warto zaznaczyć to, że chemia nie należy do łatwych do pojęcia tak od razu przedmiotów szkoły podstawowej, bo należy wiedzieć, co stanowi jej główne źródło wiedzy i w jakim stopniu jest ono ważne w praktyce i teorii.
Uważam, że opisywane przez autora rozdziały są dla niego bardzo ważne i myślę, że chciałby się podzielić zgromadzoną dotychczasową wiedzą i doświadczeniem tak, aby, zapamiętać najdrobniejszy szczegół i mogli korzystać z niej umiejętnie czytelnicy.
Zdarzyło mi się, że kilka razy musiałam czytać rozdział, gdyż nie był on dla mnie zrozumiały.
Zastosowanie poczucia humoru przez autora było dla mnie zbędne.
Najbardziej podobał mi się rozdział drugi tablica Mendelejewa, tłumaczenie zagadnień z zakresu równań chemicznych, reguł, praw i przykładów z życia uczniów, matematyków, fizyków, chemików. To uświadamia nam, że chemia zostawia ślad, po którym wędrujemy każdego dnia.
Polecam przeczytać tę książkę uczniom, którzy interesują się chemią.
Moje wspomnienia związane ze szkolną chemią nie są przyjemne. W szkole podstawowej większość lekcji mi przepadała, bo nasza nauczycielka sporo chorowała. Brak podstaw tego przedmiotu sprawił, że w liceum wielu rzeczy na lekcji chemii najzwyczajniej w świecie nie rozumiałam. Czy można poczuć chemię (metaforyczną) do chemii (dosłownej), gdy lata nauki szkolnej dawno ma się już za sobą? Tego chciałam się przekonać, sięgając po książkę Wojciecha Orlińskiego pt. „BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień”.
Wojciech Orliński jest polskim dziennikarzem, publicystą oraz autorem książek podróżniczych, fantastycznych i publicystycznych, a także chemikiem. W omawianej książce próbuje nas przekonać, że warto znać podstawy chemii, bo często nie jesteśmy świadomi, ile razy ta wiedza przydaje nam się w codziennym życiu.
„Bez wiedzy szkolnej nie odróżnimy prawdy od fałszu…”
„…nauka ma znacznie silniejszy wpływ na nasze życie niż literatura czy muzyka. Często dosłownie zawdzięczamy jej to, że żyjemy…”
Treść książki została podzielona na pięć rozdziałów. Najpierw bliżej zapoznajemy się z atomem, następnie z pierwiastkami, dalej z chemią fizyczną i nieorganiczną, organiczną, by w końcu skupić się na chemii jądrowej. Całość dopełniają przypisy oraz indeks pojęć występujących na kartach utworu. Pod względem wizualnym pozycja zasługuje na plusy. Czarna czcionka przeplata się z zieloną, którą zaznaczone są ważniejsze pojęcia. Co więcej, niektóre definicje zostają uwypuklone na marginesach. To ważne dla wzrokowców. Co jakiś czas na kartach książki spotykamy zabawne obrazki, które wprawiają w dobry nastrój. Dodatkowo autor posługuje się prostym językiem, podejmuje dialog z czytelnikiem, nie stroni od anegdot. Tłumacząc zawiłe zagadnienia przywołuje metaforyczne porównania, które mają ułatwić zrozumienie prezentowanych treści. To wszystko sprawia, że książkę pochłania się błyskawicznie i z przyjemnością. Nie znaczy to, że wszystkie pojęcia mój humanistyczny umysł był w stanie zrozumieć, ale sposób prezentowania zagadnień pozwolił z sympatią spojrzeć na chemię. Pozycja skierowana jest raczej dla osób, które z chemią nie mają wiele wspólnego i posiadają podstawową wiedzę w tej dziedzinie. Oczywiście, sięgnąć po nią może każdy, chociażby po to, aby poznać styl autora i spojrzeć na znane zagadnienia z innej strony.
Podsumowując, jeżeli zdecydujesz zagłębić się w lekturze książki „BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień”, łatwo będzie ci wyobrazić sobie wiązanie chemiczne albo będziesz mógł poczytać o związkach na odległość…elektronów. To tylko niektóre smaczki, dzięki którym po lekturze książki Wojciecha Orlińskiego można - będąc laikiem- zainteresować się chemią i każdego dnia świadomie dostrzegać jej wpływ na otoczenie. Polecam!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję pani Bognie Piechockiej i Wydawnictwu Znak.
„Szkolna chemia przekazuje głównie wiedzę negatywną. Dowiadujemy się, że nie może istnieć kamień filozoficzny i że atom węgla może się połączyć z czterema atomami wodoru, ale z siedmioma czy dziewięcioma już nie. Pytanie” >Kiedy mi się to przyda w życiu?< jest właściwie całkiem zasadne”.
Podczas nauki szkolnej, której czasy na szczęście już dawno, dawno minęły, mój umysł humanistyczny płakał rzewnymi łzami na lekcjach matematyki, fizyki, a przede wszystkim chemii. Określając w dwóch dosadnych słowach były to dla mnie zajęcia nudne i trudne. Do tej pory potrafi mi się przyśnić wywołanie do tablicy, by rozpisać jakieś wzory! To dopiero koszmar, po takiej nocy chodzę jak struta. By odegnać senne mary, zdecydowałam się sięgnąć po publikację BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień.
Wojciech Orliński jest nie tylko nauczycielem chemii, ale również dziennikarzem, publicystą. Ma smykałkę do zabawy słowem i z pełną premedytacją ją wykorzystuje. Dzięki niemu w kulturze masowej oprócz przysłowiowej sieczki mamy też interesujące teksty nie do końca ściśle naukowe, ale jednak przekazujące sporą dawkę wiedzy. A raczej przekładające nomenklaturę naukową na język i wiedzę przystępną i zrozumiałą dla laika lub dla osób takich jak ja, czyli odpornych na wiedzę z zakresu nauk ścisłych. W swojej najnowszej publikacji doktor Orliński sprawił, że nie tylko odświeżyłam chemiczną wiedzę, głęboką ukrytą w zwojach mózgowych, ale również inaczej i bardziej życiowo spojrzałam na chemię jako taką. W sposób zabawny i obrazowy opisał nie tylko powody, dla których już nie myjemy się popiołem, jak powstał znany na całym świecie zapach Chanel nr 5, co wspólnego z chemią mają piosenki Nirvany i twórczość Stanisława Lema, dlaczego jeden z kryminałów jest śmiesznie nierzeczywisty, ale również unaocznił, jak to wytwarzają się w ludzkim organizmie niebezpieczne dla zdrowia trójglicerydy.
Publikacja jest wzbogacona nie tylko o ładnie i przejrzyście przedstawione wzory, wiązania chemiczne, ale również o komiksowe obrazki, które wywołują szeroki uśmiech na twarzy. Występują też liczne odniesienia do serialowego hitu, jakim jest Breaking Bad i postaci Waltera White – nauczyciela chemii, który zszedł na złą drogę.
„W jakim kwasie najlepiej jest rozpuścić zwłoki? […] używa się kwasu fluorowodorowego, na tyle potężnego, żeby rozpuścić te zwłoki razem z wanną, w której je ułożono – oraz podłogą pod wanną”.
Całe otoczenie składa się z chemii. W życiu codziennym znajomość podstaw tej dziedziny wbrew pozorom ogromnie się przydaje. Dzięki temu możemy uniknąć porażenia prądem czy płonącego oleju w kuchni. Książkę przeczytałam z zainteresowaniem i uśmiechem, ale, mimo wielkich i usilnych starań Autora nie poczułam chemii do chemii, ale chemię w stosunku do samego Autora i jego pisarskiego stylu.
"BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień" Wojciecha Orlińskiego to rewelacyjna książka, którą przeczytałam z wielką przyjemnością.
"Szkolnej chemii prawie nikt nie lubi, nawet osoby wybierające później związany z nią kierunek studiów."
Skoro tak twierdzi doktor chemii, to znaczy, że ja należę do mniejszości, bo bardzo lubiłam lekcje chemii w szkole. Myślę, że to w dużej mierze zasługa nauczyciela, który potrafił zaciekawić swoich uczniów różnego rodzaju doświadczeniami, więc niemal wszyscy lubili te zajęcia.
Aż zazdroszczę uczniom jednej z warszawskich szkół średnich, w której Wojciech Orliński jest nauczycielem. Oczywiście, dla mnie już zdecydowanie za późno na naukę, ale chciałabym, żeby moje wnuki też miały szczęście do dobrych wykładowców. Ta książka z pewnością im się przyda.
Nie jest to jednak książka tylko dla pasjonatów, chociaż od razu daje się zauważyć, że napisana jest przez nauczyciela, który z pasją dzieli się z nami swoją wiedzą. I nie jest to typowa wiedza podręcznikowa, która nie wszystkich do siebie zachęca. Z przymrużeniem oka i humorem dowiemy się wielu ciekawych rzeczy, których trudno szukać w szkolnych ławkach.
A dodatkowo lekturę umilają ciekawe ilustracje, taki sposób przekazywania wiedzy jest naprawdę znakomity. Okazało się, że ja jeszcze mimo upływu lat, coś tam jeszcze kojarzę z chemii, chociaż wydaje się, że nie jest ona nikomu do życia potrzebna, a przecież na co dzień mamy z nią do czynienia...
"Szkolna chemia przekazuje głównie wiedzę negatywną. Dowiadujemy się, że nie może istnieć kamień filozoficzny i że atom węgla może się połączyć z czterema atomami wodoru, ale z siedmioma czy dziewięcioma już nie. Pytanie: "Kiedy mi się to przyda w życiu?" jest właściwie całkiem zasadne."
Autor systematycznie przekazuje nam i pozwala zrozumieć różne chemiczne ciekawostki, a robi to w sposób, który możemy poznać tajniki chemii a nawet poczuć chemię do... chemii. Myślę, że nawet osoby, które miały problem z tym przedmiotem w szkole, chętnie przypomną sobie różne zagadnienia a uczniowie lepiej zrozumieją ten przedmiot i dowiedzą się wielu nowych rzeczy a może nawet zastosują niektóre jej aspekty w życiu codziennym, a już z pewnością będą się dobrze bawić w czasie lektury książki.
Mimo tego, że to książka popularnonaukowa, to czyta się ją lekko, niemal tak, jakby to była przygodowa powieść.
Czy chemia jest nam potrzebna na co dzień? Dlaczego kamień osadza się we wszystkich zbiornikach wody w naszych domach? Kto był pierwszym autorem podręcznika chemii? Po co jest nam potrzebna ta chemia?
Na te i na wiele, wiele innych (nawet wybuchowych) pytań odpowiedzi znajdziecie w tej książce.
Zdecydowanie polecam ją nie tylko uczniom, ale także rodzicom a nawet nauczycielom.
Bardzo dziękuję pani Bognie Piechockiej z PRart Media i Wydawnictwu ZNAK za egzemplarz recenzencki.
" [...] Osiągnięcia Newtona, Einsteina i Skłodowskiej-Curie w moich oczach przebijają dokonania Mozarta, Szekspira i sióstr Brontë (razem wziętych). [...]"
Chemię się lubi lub nienawidzi. Za moich szkolnych czasów chemii się nie lubiło. Była nudna i za dużo wzorów trzeba było wkuwać na pamięć. Do tego ta tablica Mendelejewa. Czy wy też musieliście znać ją na pamięć? W pierwszej klasie dosłownie nienawidziłam chemii. Szkoda, że wtedy nie miałam przed sobą książki Wojciecha Orlińskiego pod tytułem "Bum! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć koleiny dzień". Wtedy możliwe, że miałabym lepsze zdanie o tym przedmiocie. W trzeciej i czwartej klasie liceum pokochałam chemię. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tę książkę. Fajnie było powrócić do zagadnień związanych z chemią. Autor w idealny sposób wszystko wyjaśnia i dzięki niemu łatwo zapamiętać różne zagadnienia. Dzięki niemu przypomnicie sobie między innymi, co to jest atom i kwant. W przystępny sposób Orliński omawia całą tablicę Mendelejewa. Poraz kolejny żałuję, że ta książka ukazała się dopiero teraz, a nie jakieś 25 lat temu.
Jeżeli chcecie lepiej zrozumieć chemię, to śmiało sięgnijcie po tę lekturę.
"BUM! Wszystko, co musisz wiedzieć o chemii, żeby przeżyć kolejny dzień" będzie idealną poropozycją dla wszystkich uczniów i miłośników chemii.
W tej książce znajdziecie wszystko, co powinniście wiedzieć o chemii.
Nie nudziłam się podczas czytania. Jeżeli lubicie sięgać po literaturę popularnonaukową, to nie powinniście przegapić tego tytułu.
W środku znajdziecie ciekawe i zabawne ilustracje stworzone przez Bartosza Minkiewicza. Dzięki nim poprawi się wam humor.
Ps.
Czy wiecie, kto był pierwszym zawodowym nauczycielem chemii w Polsce?
Na samo słowo "chemia" mam ciarki .Nie lubiłam tego przedmiotu ale chyba dlatego ,ze miałam jak teraz to wspominam koszmarne panie ,które wymagały a nie tłumaczyły :( Sceptycznie podeszłam wiec i do tej książki ale juz po przeczytaniu kilku stron byłam zachwycona i przyznaję szczerze ,że gdyby tak wyglądały lekcje chemii na ,które musiałam uczęszczać biegłabym na nie z zamkniętymi oczami. Chemia przedstawiona jest tu w prosty przystępny sposób a rozdziały tak podzielone ,że nawet najbardziej oporny mózg wobec chemii wchłonie ją bez problemu .Do tego zabawne dymki z historyjkami .Dla mnie super lektura dla fanów chemii a ci ,którzy jej nie znoszą po przeczytaniu tej ksiazki na pewno zmienią zdanie .
Czy o chemii da się mówić przyjaźnie? Tak po ludzku?
Okazuje się, że tak. Pan Wojciech to potrafi. BUM, choć to książka zawierająca w sobie trudne tematy (w kocu to chemia), to jednak napisana jest językiem, który każdy zrozumie. Mnie podoba się taki styl pisania, poczucie humoru autora całkowicie mnie przekonuje, jego porównania i przekładanie trudnych chemicznych zagadnień na proste przykłady z życia wzięte. Wszystko jest przedstawione w bardzo uporządkowany sposób, autor zaczyna od podstaw, dlatego po książkę może z powodzeniem sięgać każdy.
Jak często w szkolonej ławie zadawaliśmy pytanie: ,,po co nam to, do czego się to przyda?" Autor podejmuje się próby odpowiedzenia na te stale obecne na lekcjach pytania. Czy znajomość chemii jest nam potrzebna w życiu? Czy wykorzystujemy ją w codziennych czynnościach? Oczywiście. Po lekturze tej książki będziecie tego całkowicie pewni. Chemia nas otacza, dlatego fajnie jest zrozumieć jak działają pewne rzeczy, reakcje, mechanizmy? Np. dlaczego nie wolno gasić oleju wodą? Że nie wolno, to raczej każdy wie, ale dlaczego?
Polecam wam tą książkę. Zapewniam, że nie zamęczy was definicjami i wzorami, a zabierze w ciekawą podróż wyjaśniającą jak i dlaczego to wszystko działa.
Lem w Polsce Ludowej, czyli wszystkie kręgi piekła. Perypetie genialnego pisarza w państwie absurdów. Wyjątkowa książka na 100. Rocznicę urodzin Stanisława...
Route 66 nie istnieje? Wojciech Orliński przemierza legendarną drogę po wersach i w rytm klasycznej kompozycji Bobby’ego Troupa (Get Your Kicks...
Przeczytane:2024-11-17,
Przyznać się, kto nie lubił chemii w szkole? Gdyby wykładał ją Wojciech Orliński sale byłyby pełne.
Widać, że Autor czuje chemię do …. chemii, bo pisze o niej z niesamowitą pasją i swadą. Opowiada o skomplikowanych reakcjach chemicznych w sposób łatwy, przyjemny i … ciekawy. Włada wiedzą chemiczną niczym Wołodyjowski szablą.
Razem z „Bum” ogarniemy wybuchową naukę bez trudu. Zaczniemy od niesfornego atomu, aby potem przejrzeć całe abecadło czyli tablicę Mendelejewa, następnie poznany tajniki chemii fizycznej, nieorganicznej, organicznej i w końcu dotrzemy do clou programu czyli chemii jądrowej.
Po co mi ta cała chemia zapytacie? A chociażby po to aby zakisić idealne ogórki, stworzyć roztwór roku na plamy, którego zazdrościć Ci będą sąsiadki, nie zalewać płonącego oleju wodą, bo nie tylko brwi czy grzywka mogą paść ofiarą tej diabelskiej mikstury.
Zasady, kwasy, sole to chleb powszedni naszego codziennego życia i funkcjonowania domu. Hemoglobina to mistrzowska maszyneria transportująca życiodajny tlen, krucha jednak jak porcelana, jeden niefortunny wypadek może skutkować widocznym dla nas siniakiem i niewidoczną katastrofą czyli rozpadem hemoglobiny.
Czy dalej uważasz, że twoja przygoda z chemią skończyła się w szkole?
Oczywiście to tylko znikoma cześć tego, co w tej książce znajdziecie. Wiele rzeczy Was zaskoczy, wiele zaciekawi. Chemia jest wszędzie, obok nas i w nas. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, że doskonały barman to utalentowany laborant.
Dla kogo jest ta książka? Dla ciekawych świata, dla tych co lubią się trochę powymądrzać (sporo materiału do zabłyśnięcia w towarzystwie tutaj znajdziecie), dla opornych chemicznie (myślę, że może być ciekawym dopełnieniem lub wyjaśnieniem materiału szkolnego). Dacie się zaczarować i sięgnięcie po tą książkę?
Współpraca @znak_literanowa