Powiem wam prawdę o sobie. Moją prawdę, rzecz jasna, osobistą nawet
Dlaczego woli być Bralczykiem niż Jerzym?
Dlaczego z ,,cyckiem" miał kłopot a koleżankowania się nie wstydzi?
Czego w życiu żałuje i z czego nie zamierza się tłumaczyć?
Jak godzi kompleks niższości z kompleksem wyższości?
Dlaczego z Miłoszem nie miał konwersacji a zakochał się w pewnym Gustawie?
Dlaczego ojcem jest łatwo zostać, a trudno nim być, a z profesorami jest odwrotnie?
Dlaczego lepiej nie mówić wszystkiego, co pomyśli głowa?
Jak to jest być otwieraczem uniwersalnym?
Czy istnieje jakieś życie pozagrobowe?
I co w jego życiu znaczą ślimak z myszką.
Takiego Bralczyka nie znacie. Dobrodusznego wobec świata, nawet tego popełniającego językowe błędy i krytycznego wobec siebie. Urodzonego nie tam, gdzie się urodził i zupełnie nie wtedy. Szukającego swojego miejsca w świecie, gdzie czuje się prowincjuszem i osiągającym sukcesy, na które wcale nie zasługuje.
Profesor Jerzy Bralczyk w szczerej (o ile to w ogóle możliwe - zastrzega), błyskotliwej i pełnej humoru rozmowie z Pawłem Goźlińskim i Karoliną Oponowicz opowiada o tym, jak to się bywało cudownym dzieckiem, pełnym kompleksów nastolatkiem, samotnym ojcem w Szwecji, tropicielem absurdów propagandy, gwiazdą uniwersytetów i mediów, redaktorem konstytucji, ale też niepewnym siebie synem, bratem, ojcem, dziadkiem i mężem.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 416
Bralczyk to jeden z najbardziej znanych polskich językoznawców. Chyba każdy o nim słyszał.
Książka "Bralczyk o sobie" to wywiad z profesorem Jerzym Bralczykiem. Opowiada on o swoim życiu od początku. Duże znaczenie, już od najmłodszych lat, ma w jego opowieści język. Oprócz bardzo ciekawego tekstu, w tym tytule znajdziemy wiele fotografii zarówno z dalszej jak i bliższej przeszłości tego autora.
Bralczyk szczerze opowiada nam o swoim życiu, choć jak sam zastrzega, że jest szczery na tyle na ile jest to możliwe. Bo przecież nie zawsze tak się da.
Wywiad czyta się doskonale. Wypowiedzi tego językoznawcy są błyskotliwe i pełne humoru. Doskonale się bawiłam podczas lektury. Muszę też przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze, wręcz się przez nią płynie.
Byłam zaskoczona kiedy ten wybitny polski językoznawca opowiadał jak cierpiał na kompleks niższości i jak bardzo potrafił bywać krytyczny wobec siebie.
To książka po którą warto sięgnąć. Polecam!
Ile waży twój rower? Czy czasem nie chce ci się iść na trening? Ile pączków zjadasz w tłusty czwartek? Jak dobrze kupić rower? Jaki kask...
Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil. Językoznawca i psycholog. Mąż i żona. Od 35 lat w nieustającej rozmowie - czasem poważnej, czasem całkiem niepoważnej...
Przeczytane:2023-10-26, Ocena: 5, Przeczytałam,
Profesora Jerzego Bralczyka nikomu przedstawiać nie trzeba. To marka sama w sobie. Nazwisko, które zna chyba każdy, niezależnie od tego, czy interesują go językoznawcze zagadnienia. Ja od dawna lubię podczytywać profesorskie rozkminy językowe, więc tym chętniej sięgnęłam po książkę-wywiad, która w moim odczuciu okazała się czymś w rodzaju biografii profesora… Nie wiem, czy taki był zamysł „wywiadowujących”, ale uważam, że tak to wyszło.
Wywiad jest poprowadzony zgodnie z chronologią życia Jerzego Bralczyka i przeprowadzający tę rozmowę dosyć konsekwentnie przestrzegają tej zasady, wielokrotnie sprowadzając profesora na właściwy tor, gdy zdarzy mu się nieco odpłynąć od tematu. Efektem ostatecznym jest barwna i okraszona humorem opowieść o trochę niesfornym chłopcu z kompleksami, który uwielbiał się uczyć i na tym koncentrował praktycznie całą swoją energię, konsekwentnie budując swój własny portret człowieka oddanego nauce, erudyty i pasjonata, uniwersyteckiego guru, ale także zwykłego Bralczyka – ojca, męża, dziadka, kolegi.
To bardzo szczery i prostolinijny wywiad. I nie chodzi tu o to, że dowiadujemy się jakichś pikantnych szczegółów z życia profesora, chociaż w wielu kwestiach ocieramy się o wyznania bardzo osobiste, nawet intymne. „Fajność” tej publikacji zbudowana jest wokół lekkości mówienia o różnych, często mało chwalebnych rzeczach. Gawędziarki, błyskotliwy i lekko ironiczny ton odpowiedzi udzielanych przez profesora oddziałuje na wyobraźnię: proza codzienności naukowca, po godzinach męża i ojca, przedstawiona na tle społeczno-politycznym i obyczajowym.
„(…) dla mnie zawsze celem rozmowy było i jest żartowanie. Zażartowałbym wszystko”.
Podczas lektury niniejszego wywiadu cały czas towarzyszyła mi rozterka, jak powinnam go ocenić i czy w ogóle powinnam. Wydaje mi się niestosownością ocenianie cudzych wspomnień, nie wiem, czy w ogóle ktokolwiek ma do tego prawo, bo to trochę tak, jakby oceniać cudze życie, dlatego nota, którą stawiam tej książce, nic nie oznacza, a jeśli już musi coś znaczyć, to odnoszę ją do samej formy wywiadu i może jeszcze do podejmowanych wątków, które mnie akurat ciekawiły. Szczególnie interesujący był dla mnie okres krakowski Jerzego Bralczyka.
"Właściwie nie tyle warto, ile nawet trzeba postrzegać świat jako przede wszystkim zbiór różnych śmiesznych zdarzeń".
Na koniec: Włoszczowa jest dla mnie totalnym zaskoczeniem, a „predylekcja” to bardzo ładne słowo.
Za możliwość poznania Jerzego Bralczyka „od kuchni” dziękuję Książkowej Wróżce i Wydawnictwu Agora.